Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracująca mama

mąż chce, żebym poszła na wychowawczy

Polecane posty

Gość pracująca mama

Zacznę od tego, że zaszłam w ciążę, bo chciał tego mąż. Mamy dwumiesięczną córkę, kocham ją, ale niezbyt lubię się nią ciągle zajmować i w domu już dostaję na głowę. Nie jestem typem strażniczki domowego ogniska (do sprzątania mamy pomoc do córki na 2 godziny dziennie przychodzi moja mama emerytka, żebym mogła np. iść na basen). Lubię swoją pracę , nieźle zarabiam i z wielką chęcią wrócę do niej do macierzyńskim. Mąż po pracy pomaga mi przy dziecku, ale pod wpływem swojej matki i sióstr namawia mnie na wychowawczy. Uważa, że dla dziecka do trzeciego roku życia niezbędna jest matka, a nie żłobek. Tylko, że ja po trzech latach dziecięcych zabaw, piosenek i placyków zabaw wyląduję w psychiatryku. Poza tym na wychowawczym nie dostanę pensji i obniży się nasz standard życia. Maż niby przyjął moją argumentację i nie zmusza mnie, ale widzę, że jest zawiedziony i raz na jakiś czas wraca do tematu. Czy któraś mama miała podobnie do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość pracująca mama napisał:

Zacznę od tego, że zaszłam w ciążę, bo chciał tego mąż. Mamy dwumiesięczną córkę, kocham ją, ale niezbyt lubię się nią ciągle zajmować i w domu już dostaję na głowę. Nie jestem typem strażniczki domowego ogniska (do sprzątania mamy pomoc do córki na 2 godziny dziennie przychodzi moja mama emerytka, żebym mogła np. iść na basen). Lubię swoją pracę , nieźle zarabiam i z wielką chęcią wrócę do niej do macierzyńskim. Mąż po pracy pomaga mi przy dziecku, ale pod wpływem swojej matki i sióstr namawia mnie na wychowawczy. Uważa, że dla dziecka do trzeciego roku życia niezbędna jest matka, a nie żłobek. Tylko, że ja po trzech latach dziecięcych zabaw, piosenek i placyków zabaw wyląduję w psychiatryku. Poza tym na wychowawczym nie dostanę pensji i obniży się nasz standard życia. Maż niby przyjął moją argumentację i nie zmusza mnie, ale widzę, że jest zawiedziony i raz na jakiś czas wraca do tematu. Czy któraś mama miała podobnie do mnie?

Może niech mąż pójdzie na wychowawczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie rodzi sie dziecka dla kogos,bo to Ty przede wszystkim sie nim zajmujesz. Rozumiem Cie doskonale i tez bym na wychowawczym nie siedziala. Dzieci kocham,ale w domu dostaje szalu i wrocilam bardzi szybko na pol etatu do pracy. Rob tak,zebys ty byla szczesliwa,bo psychiczna sfrustrowana matka nikomu nie jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rób jak uważasz. Mąż jak taki troskliwy to niech sam idzie na wychowawczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciuwa

A to masz problem:():, daj namiary, to przybędę i kopnę twojego męża w d/pe 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rób to co dla Ciebie jest dobre, a nie dla siostry, matki (wtf? nieodcięta pepowina?- takie mądre to niech siedzą do 3 roku zycia z Twoim dzieckiem i niech się rozwija prawidłowo:)). Z tego co piszesz jesteś typem, który będzie spełnioną i kochająca mamą, ale będziesz też spełniona zawodowo i masz szanse opowiedzieć mężowi coś wiecej po powrocie do domu niż tylko to, jaki kolor kupy miało dziecko :). Możesz mi wierzyć na słowo- dzisiaj dziecko po żłobkach chowają się tak samo jak te, trzymane w domu. Moje dziecko uwielbiało "żłoba" od początku, wszystkie Panie to były super ciocie. Przechorowało troche, to fakt, ale potem mialam za to przedszkolaka z praktycznie 100% frekwencją, nie licząc ospy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli mąż zarabia mniej od ciebie, niech on idzie na wychowawczy. Cwaniak jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli mąż zarabia mniej od ciebie, niech on idzie na wychowawczy. Cwaniak jeden.

Nieważne kto ile zarabia. Ważne jest to że mąż chce żeby ktoś został z dzieckiem na wychowawczym, więc niech on idzie skoro ty nie chcesz. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

kogo obchodzi,ze on jest zawiedziony? czy twoje zdanie sie nie liczy? niech tesciowa i siostra pomoga w opiece, skoro wiedza lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudyna

Dziecko ma 2 miesiące a wy już macie problemy co będzie za kolejne 10 😂 na Twoim miejscu zapisałabym dziecko do żłobla albo jakiegoś klubu malucha, żeby w razie jakbyś zdecydowała się wrócić do pracy miało tam zaklepane miejsce, ale samej sobie i mężowi daj czas. Myślę że oboje jesteście w nowej sytuacji i potrzebujecie jeszcze czasu ma podjęcie decyzji. Będziesz się czuć bezpiecznie, że możesz wrócić do pracy jak skończy rok, ale nie zmuszona, zawsze z miejsca w żłobku można zrezygnować. Myślę że to zdecydowanie za wcześnie na spory "co będzie za 10 miesiący".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
52 minuty temu, Gość pracująca mama napisał:

 Maż niby przyjął moją argumentację i nie zmusza mnie, ale widzę, że jest zawiedziony i raz na jakiś czas wraca do tematu. 

Ignoruj, ignoruj, ignoruj.

Zresztą dziecko ma dopiero 2 miesiące, jeszcze nawet macierzyński się nie skończył, po co w ogóle się kłócicie o takie odległe sprawy? Może się samo rozwiąże np. nie będzie miejsc w żłobku i z automatu będziesz musiała zostać dłużej z mężem, może znajdziecie fajna opiekunkę, może mąż zobaczy jak dziecko będzie większe, że warto żeby się rozwijało w żłobku bo ciągnie do innych itp. ? Naprawdę czasem życie samo przynosi rozwiązania, więc po co macie się teraz tym zamartwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po pierwsze to dziecko ma DOPIERO 2 miesiące. To za wcześnie na tego typu decyzje. Ja na początku twierdziłam, że po macierzyńskim dziecko do żłobka, a ja jak najszybciej do pracy. Mijały miesiące, oswajałam się z sytuacją i wkrótce doszłam do wniosku, że absolutnie nie oddam do jakiejś instytucji tak małego dziecka. Ostatecznie wróciłam do pracy, gdy mały miał 21 miesięcy i wcale nie było to dla mnie łatwe przeżycie.

Po drugie to ma być Wasza wspólna decyzja. Trzeba patrzeć na wszystko - kondycję psychiczną, sytuację finansową, dobro dziecka. Skoro masz nianię i panią do pomocy to z pewnością pieniędzy ci nie brakuje. Swoją drogą - nie pracujesz i nie jesteś w stanie ogarnąć domu ani samodzielnie zajmować się dzieckiem? To co będzie, jak wrócisz do pracy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po pierwsze to dziecko ma DOPIERO 2 miesiące. To za wcześnie na tego typu decyzje. Ja na początku twierdziłam, że po macierzyńskim dziecko do żłobka, a ja jak najszybciej do pracy. Mijały miesiące, oswajałam się z sytuacją i wkrótce doszłam do wniosku, że absolutnie nie oddam do jakiejś instytucji tak małego dziecka. Ostatecznie wróciłam do pracy, gdy mały miał 21 miesięcy i wcale nie było to dla mnie łatwe przeżycie.

Po drugie to ma być Wasza wspólna decyzja. Trzeba patrzeć na wszystko - kondycję psychiczną, sytuację finansową, dobro dziecka. Skoro masz nianię i panią do pomocy to z pewnością pieniędzy ci nie brakuje. Swoją drogą - nie pracujesz i nie jesteś w stanie ogarnąć domu ani samodzielnie zajmować się dzieckiem? To co będzie, jak wrócisz do pracy???

a moze nie chce? czy kazda kobieta musi byc robotem domowym i z jezykiem na brodzie latac z mopem i nosic dziecko na rekach?  jesli nie musi robic sama to nie robi i tyle.Ja bym chciala miec wiecej czasu dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Byłam na wychowawczym i była to moja decyzja, mąż nic do tego nie ma i powiem, nie warto było :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Jaki rok? Obowiązkowy urlop macierzyński to 20 tygodni. Potem można wrócić do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

MĄŻ zdecydował o dziecku 😂 teraz decyduje o wychowawczym. Nie masz swojego mózgu to cierp.

Normalny związek tworzy dwójka dojrzałych ludzi, którzy WSPÓLNIE bez wpływu osób trzecich decydują o swoim życiu. Dorosnij do dojrzałej rozmowy z mężem a potem dopiero płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca mama

Tu autorka. Chce wykorzystać tę obowiązkowe 20 tygodni i wrócić do pracy. Zarabiam do ręki, po potrącenia prywatnego ubezpieczenia i pakietu medycznego, 4,5 tysiąca z groszek i. Mąż nie może wziąć wychowawczego, bo prowadzi działalność gospodarcza- jest właścicielem trzech aptek. On nie jest taki, że podporządkowane się matki i sióstr. Gdy nie karmiłam piersia, nawet po porodzie, bronił mnie jak lew, chociaż liczył że po porodzie mi się odmieni. W tym przypadku jest tak samo. Szanuje moja decyzję, tylko czuje się chyba troche zawiedziony że nie oszalalam na punkcie dziecka, jak większość matek. Sam zajmuje sie dzieckiem wieczorami i gdy ma wolne weekendy i nie zalatwia spraw zwiazanych z praca. Postanowiłam, zaczynam niedługo szukać niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca mama

Ps. Maz jest taki, ze jak ma mi cos powiedziec to powie mi to w cztery oczy. Przy innych, a zwlaszcza swojej rodzinie, zawsze mnie broni, mimo ze nie do konca sie ze mna zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro dobrze zarabiasz to niech mąż siedzi z dzieckiem w domu te kilka lat. Przecież takie coś funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż
Dnia 29.01.2019 o 13:08, Gość Gość napisał:

Po pierwsze to dziecko ma DOPIERO 2 miesiące. To za wcześnie na tego typu decyzje. Ja na początku twierdziłam, że po macierzyńskim dziecko do żłobka, a ja jak najszybciej do pracy. Mijały miesiące, oswajałam się z sytuacją i wkrótce doszłam do wniosku, że absolutnie nie oddam do jakiejś instytucji tak małego dziecka. Ostatecznie wróciłam do pracy, gdy mały miał 21 miesięcy i wcale nie było to dla mnie łatwe przeżycie.

Po drugie to ma być Wasza wspólna decyzja. Trzeba patrzeć na wszystko - kondycję psychiczną, sytuację finansową, dobro dziecka. Skoro masz nianię i panią do pomocy to z pewnością pieniędzy ci nie brakuje. Swoją drogą - nie pracujesz i nie jesteś w stanie ogarnąć domu ani samodzielnie zajmować się dzieckiem? To co będzie, jak wrócisz do pracy???

Serio?? A musi?? Ja marzę o kimś kto mi będzie dom ogarnial i dzieckiem się zajmie parę h dziennie. Zazdroszczę tym które mogą sobie na to pozwolić. Nie jestem męczennica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż
42 minuty temu, Gość pracujaca mama napisał:

Tu autorka. Chce wykorzystać tę obowiązkowe 20 tygodni i wrócić do pracy. Zarabiam do ręki, po potrącenia prywatnego ubezpieczenia i pakietu medycznego, 4,5 tysiąca z groszek i. Mąż nie może wziąć wychowawczego, bo prowadzi działalność gospodarcza- jest właścicielem trzech aptek. On nie jest taki, że podporządkowane się matki i sióstr. Gdy nie karmiłam piersia, nawet po porodzie, bronił mnie jak lew, chociaż liczył że po porodzie mi się odmieni. W tym przypadku jest tak samo. Szanuje moja decyzję, tylko czuje się chyba troche zawiedziony że nie oszalalam na punkcie dziecka, jak większość matek. Sam zajmuje sie dzieckiem wieczorami i gdy ma wolne weekendy i nie zalatwia spraw zwiazanych z praca. Postanowiłam, zaczynam niedługo szukać niani.

I bardzo dobrze. Myśl przedewszystkim o sobie. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. I uwierz mi jest wiele kobiet które nie oszalałay na punkcie swoich dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serio

Serio? Po 20 tygodniach takie maleńkie dziecko zostawić? Nie znam matki, ktora by tak szybko wróciła do pracy z własnej woli. Wszystkie albo zostawał na wychowawczym, albo z ciężkim sercem wracały do pracy, bo kredyt, bo maz nie utrzyma rodziny sam. A twój mąż ma apteki, czyli biedny nie jest. Mógłby was utrzymać przez te 3 lata sam. Dzieci tak szybko rosną. Na mój gust jesteś karierowiczka. Po co ci dziecko? Pewnie pracujesz jako sek(s)retaeka prezesa :classic_sad:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Serio napisał:

Serio? Po 20 tygodniach takie maleńkie dziecko zostawić? Nie znam matki, ktora by tak szybko wróciła do pracy z własnej woli. Wszystkie albo zostawał na wychowawczym, albo z ciężkim sercem wracały do pracy, bo kredyt, bo maz nie utrzyma rodziny sam. A twój mąż ma apteki, czyli biedny nie jest. Mógłby was utrzymać przez te 3 lata sam. Dzieci tak szybko rosną. Na mój gust jesteś karierowiczka. Po co ci dziecko? Pewnie pracujesz jako sek(s)retaeka prezesa :classic_sad:

Wiesz co? Jesteś głupia kwoką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rob wszystko zebys ty byla szczesliwa. Bo jak ty bedziesz to dziecko i maz takze. 

Szkoda, ze maz chcial cie udupic. Niech sobie posiedzi w domu tak to zobaczy. Wiem co mowie, siedze teraz tak z drugim, oszalec mozna, skapcanialam i przestalam o siebie dbac, co bylo wczesniej nie do pomyslenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 29.01.2019 o 14:04, Gość Anka napisał:

MĄŻ zdecydował o dziecku 😂 teraz decyduje o wychowawczym. Nie masz swojego mózgu to cierp.

Normalny związek tworzy dwójka dojrzałych ludzi, którzy WSPÓLNIE bez wpływu osób trzecich decydują o swoim życiu. Dorosnij do dojrzałej rozmowy z mężem a potem dopiero płacz.

zakrakała dyżurna wrona z kafe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Serio napisał:

Serio? Po 20 tygodniach takie maleńkie dziecko zostawić? Nie znam matki, ktora by tak szybko wróciła do pracy z własnej woli. Wszystkie albo zostawał na wychowawczym, albo z ciężkim sercem wracały do pracy, bo kredyt, bo maz nie utrzyma rodziny sam. A twój mąż ma apteki, czyli biedny nie jest. Mógłby was utrzymać przez te 3 lata sam. Dzieci tak szybko rosną. Na mój gust jesteś karierowiczka. Po co ci dziecko? Pewnie pracujesz jako sek(s)retaeka prezesa :classic_sad:

Standard życia się im obniży. Niesamowicie rozrzutna autorka musi być. Masz rację, autorka nie powinna w ogóle rodzić. Ja rozumiem dać się namówić na dziecko, rozumiem brak entuzjazmu z powodu opieki nad dzieckiem, bo można nie czuć macierzyństwa, ale żeby nie podać dziecku siary w szpitalu, to tego nigdy nie zrozumiem. To akurat się dziecku od matki należy. I tak musiała głupia pinda wziąć coś na zasuszenie pokarmu, to wyciśnięcie kilku kropel pierwszego żółtego mleka by jej nie zbawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Rob wszystko zebys ty byla szczesliwa. Bo jak ty bedziesz to dziecko i maz takze. 

Szkoda, ze maz chcial cie udupic. Niech sobie posiedzi w domu tak to zobaczy. Wiem co mowie, siedze teraz tak z drugim, oszalec mozna, skapcanialam i przestalam o siebie dbac, co bylo wczesniej nie do pomyslenia. 

Niekoniecznie mąż i dziecko będą szczęśliwe. Każdemu człowiekowi szczęście będzie dawać coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Zaszłam w ciążę, bo mąż tego chciał", co to ma w ogóle być. A jak by on chciał teraz to dziecko oddać do adopcji też byś to zrobiła bo on chciał?! 

Ciąża to powinna być wspólna decyzja. Tym bardziej twoja. Później wychodzi takie coś "bo nie lubię się nią zajmować".

Sorki, jesteś matką a on ojcem i musicie się nią zajmować...w ogóle temat jest dziwny.

Oczywiście jeśli nie chcesz iść na wychowawczy to nie idź. Powinnaś robić co ty chcesz, jak ci będzie lepiej/wygodniej. 

Ale tekst że nie lubisz się nią zajmować. Zachodząc w ciążę czy będąc w ciąży chyba byłaś tego świadoma że zabawy, książeczki, pioseneczki to muss?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ciekawe czy te które siedza na wychowawczym i myślą że pracujące im zazdroszczą to samo powiedzą o autorce? Ona nie musi pracować A jakoś chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla mamy która chciała dziecko normalne jest że chociaż minimum ten rok chce być z dzieckiem w domu. Ale tutaj to MĄŻ chciał dziecka, MĄŻ chce żebyś poszła na wychowawczy i tylko MĄŻ I MĄŻ, a ty gdzie jesteś w tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×