Nie mogę znieść dziecka mojej koleżanki

Dziecko, jest namolne, niegrzeczne, upierdliwe, przerywa nam rozmowy krzycząc, domagając się czegoś co chwila, wchodzi na mnie, chce się bawić ze mną w bijatyki i przeszarpywanie. Ma 6,5 roku.

Nie ma obowiązku spotykania się z koleżanką, kiedy te wizyty jedynie męczą i wkurzają. Wystarczy po prostu się NIE spotykać. Pomogłam...?

Bachory mogą zepsuć każdą znajomość. Nawet grzeczne potrafią nadwyrezyc cierpliwość. Proponuj spotkania bez dziecka, bo chcesz sobie pogadać, dziecko się z wami nudzi itp

8 godzin temu, Gość gosc napisał:

Nie ma obowiązku spotykania się z koleżanką, kiedy te wizyty jedynie męczą i wkurzają. Wystarczy po prostu się NIE spotykać. Pomogłam...?

dokładnie

A później się urywają znajomości, nawet te długoletnie, jak tylko zajdzie się w ciążę. Zauważyłam trend, że się wtedy znajomi odcinają i trzymają w gronie niedzieciatych - bo ten sam etap. A ja z chęcią bym wyszła gdzieś bez dzieci ... na kawę z ciachem czy piwo.

sama mam dwojke dzieci,ale cudze mnie wkurzaja. Moje tez mnie wkurzaja,jak przyjda goscie,czy ja gdzies wyjde i non stop slysze mamooo,albo uspokajam.

31 minut temu, Gość gosc K napisał:

A później się urywają znajomości, nawet te długoletnie, jak tylko zajdzie się w ciążę. Zauważyłam trend, że się wtedy znajomi odcinają i trzymają w gronie niedzieciatych - bo ten sam etap. A ja z chęcią bym wyszła gdzieś bez dzieci ... na kawę z ciachem czy piwo.

Prawda

Ja się chętnie spotkam z dzieciatymi, ale bez dzieci albo tylko wtedy jesli dzieci potrafią się zająć same sobą.

Dzieci to małe potwory