Pytanie o trójkąt do Panów

Poszlibyście na trójkąt ze swoją byłą i jej mężem? Jeśli nie, to dlaczego? Byłaby szansa was przekonać?

Mój były zawsze luźny facet, bez oporów, znamy się kupę lat, jesteśmy w przyjacielskich relacjach. Męża poznał na jakiejś imprezie, ale to raczej zdawkowo. I niby nie powiedział Nie, ale też się nie zgodził... 

Ja bym sie zgodzil i mysle ze bylo by to bardzo podniecajace. A byly sie zgodzil?

z byłą nie bo bym się dziwnie czuł i zazdrość by była na pewno

No właśnie średnio... Szczerze to jestem zaskoczona jego oporami, trójkąt to dla niego żadna nowość... Na ostatnim spotkaniu ( bo spotykamy się czasem ) trochę się zabawiliśmy, więc ochota jest z jego strony. To była taka gra wstępna dla mojego męża, żeby tu ktoś nie myślał, że ja za jego plecami.

Ja długo się zbierałam do całej akcji, bardzo długo. Padło na byłego bo czuję się przy nim bezpiecznie jako kobieta, poza tym trójkąt z byłym i mężem działa na mnie dużo bardziej niż z obcym.

Niby tak, zazdrość, ale z drugiej strony nie jesteśmy razem 10 lat, on ogólnie jest sam, więc po takim czasie spodziewałam się raczej dobrej zabawy niż zazdrości.

Szkoda, że faceci nie są honorowi w innych sprawach...

To nie jest prowo, są ludzie i małżeństwa, które kręcą takie zabawy, każdy lubi co innego.

Serio wszyscy panowie tu tacy honorowi i porządni ???

Dzięki leżaczek twoja wypowiedź wiele wyjaśnia

Jeżeli dobrze zrozumiałem to pytasz się: Czy przyłączył bym się do byłej żony i jej nowego męża ?

Bo jak dobrze zrozumiałem to odpowiem z wyjaśnieniem:

TAK, TAK, TAK 

A teraz dlaczego. Gdyż jeżeli moja była mi zaproponowała taki układ znaczyło by to:

Jestem lepszy od nowego gdyż będąc ze mną nic takiego nie chciała a teraz gdy mnie nie ma to mnie pragnie i ten nowy może tylko się przyglądać jak mistrz to robi.

Po za tym jestem lepszy bo ona tęskni za mną.

5 godzin temu, Gość Krupka napisał:

Szkoda, że faceci nie są honorowi w innych sprawach...

To nie jest prowo, są ludzie i małżeństwa, które kręcą takie zabawy, każdy lubi co innego.

mnie też kręcą takie zabawy i też jestem sam ale z byłą to bym nie chciał bo bym potem za dużo myślał o niej .

2 godziny temu, Gość Klaus napisał:

Jeżeli dobrze zrozumiałem to pytasz się: Czy przyłączył bym się do byłej żony i jej nowego męża ?

Bo jak dobrze zrozumiałem to odpowiem z wyjaśnieniem:

TAK, TAK, TAK 

A teraz dlaczego. Gdyż jeżeli moja była mi zaproponowała taki układ znaczyło by to:

Jestem lepszy od nowego gdyż będąc ze mną nic takiego nie chciała a teraz gdy mnie nie ma to mnie pragnie i ten nowy może tylko się przyglądać jak mistrz to robi.

Po za tym jestem lepszy bo ona tęskni za mną.

 

Dobrze zrozumiałeś, ale to nie jest mój były mąż, tylko chłopak, rozeszliśmy się w wieku 25 lat tak definitywnie. Znamy się 17. Co więcej zostawiłam go dla obecnego męża i jestem szczęśliwą mężatką, a to wszystko to pomysł męża, nie mój. Łatwiej mi po tylu latach z facetem, którego znam i lubię, choć i tak zbierałam się do czegokolwiek rok czasu. Z byłym mam bardzo dobre relacje, on o wszystkim wie, bo w życiu bym nie pozwoliła na to żeby myślał, że zdradzam z nim męża. Poza tym uznałam że dobrze żeby wiedział w co się pakuje i że tak będzie uczciwiej względem niego. Seks nie jest tematem tabu ani między mną a mężem ani między mną a byłym. A trójkąt kiedyś zaliczyłam z byłym, ale to dawno temu, na powtórkę też już się nie zgodził... A zawsze mówił że to ja nie umiem się bawić to co on sobie myśli to mnie nie interesuje, ja byłam szczera od A do Z i on dobrze o tym wie, że nie pójdę z nim do łóżka za plecami męża. 

A trójkąt z mężem i byłym to taka wisienka na torcie odrobina perwersji

2 godziny temu, Gość gość napisał:

mnie też kręcą takie zabawy i też jestem sam ale z byłą to bym nie chciał bo bym potem za dużo myślał o niej .

Nawet po tylu latach??? To możliwe w ogóle??? 

Ocierać się o innego faceta? Za bardzo to treści pedalstwem...

Ocierać??? Chyba pojechałeś sugerujesz że każdy facet który myśli o konfiguracji 2m+k jest pedałem? Współczuję ograniczonych horyzontów. Poza tym, wiesz co ci powiem? Nawet jakby był pedałem to i tak będę go kochać, bo kocham to jakim jest człowiekiem, a nie dlatego że jest hetero. Z mojej strony to nie jest powód do rozwodu. Jesteśmy 10 lat razem, mamy dzieci, plany.. może tylko seks by się skończył. Dalibyśmy sobie wolną rękę. On też mnie kocha, kocha dzieci, jeśli widziałby moją akceptuję to by nie odszedł. Zresztą kiedyś o tym rozmawialiśmy i on o tym dobrze wie. Więc jak widzisz rzekome pedalstwo mojego męża to tylko twój problem, ale nie mój.

O!!!

Wspominać dawne czasy ? Są inne tematy, z obcym też trzeba pogadać bo z burakiem do łóżka nie pójdę, a maślane oczka mi nie grożą, za stara jestem na takie pierdoły  

Jeżeli jej mąż też tego by chciał to dla mnie żaden problem. To tylko seks - chwila zabawy a po wszystkim każdy wraca do swoich obowiązków...a, że wszyscy brali w tym udział to i dyskrecja gwarantowana więc czemu się nie zabawić. Jeżeli to miałby być układ na dłużej to wtedy trzeba się mocniej zastanaowić bo z czasem może się z tego zrobić bałaganik lekki - Panie się łatwiej przywiązują niż faceci.

Mąż tego chce, zaczęło się od zdrady kontrolowanej, choć zdrada to w tym przypadku trochę za dużo i tak jakoś siłą rzeczy padło na byłego. Nie mam zamiaru szlajać się po mieście i szukać, zresztą strach trochę. Nie mam kolegów singli, wszyscy żonaci. Zresztą brzydzą mnie totalnie obcy faceci, żeby cokolwiek zrobić muszę go choć trochę lubić i mieć do niego zaufanie. Z byłym znamy się 17 lat, mężowi to nie przeszkadza, nie widzi zagrożenia, ufa mi całkowicie. Nie ma takiej możliwości żeby nasz związek na tym ucierpiał.