Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Muchał39l

Czy kobieta 30 40 letnia która poświęciła całe swoje życie na karierę zawodową może stać się kochającą żoną i troskliwą matką ?

Polecane posty

Gość Muchał39l

Coraz częściej spotyka się samotne singielki które osiągnęły sukces zawodowy, zajmują wysokie stanowiska i dużo zarabiają. Czy taka kobieta byłaby w stanie zostać kochającą żoną i troskliwą, oddaną swoim dzieciom, matką ? Nie mówię o rezygnacji z kariery, bo można pogodzić jedno z drugim, ale o to czy rodzina mogłaby zajmować zawsze pierwsze miejsce ? Jak myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itene

Ja bym mogła 🙂 ale chciałabym aby facet był kurem domowym 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muchał39l

Czyli nie przeszkadzałoby ci to, że twój facet zarabia mniej od ciebie? Albo wcale, jak Ferdek Kiepski 🙂 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To dobre pytanie, kobieta ,,sukcesu" jest ,,zmanierowana" podświadomie nie zainteresuje się byle jakim facetem , ma wymagania co do sfery finansowej, czasowej. Z jednej strony tęskni za normalnym zwykłym związkiem , mężem dzieicakami, zwykłym dniu z drugiej strony przez lata odzwyczaiła sie z tego co miała w domu. Nawet jeżeli zauroczy się w zwyczajnym mężczyznie to z czasem znudzi ją to , zacznie się irytować . Dodatkowo mężczyżni którzy by jej odpowiadali fasadowo ( to co widzi będąc w pracy czy w innych sytuacjach) są już dawno zajęci lub nie chcą wchodzić w związek a jeżeli już to z jakąs młódką. Ktoś kiedyś pisał że emancypację, feminizm wymyslił ktoś kto bardzo nienawidził kobiet = pozbawił ich kobiecosci i życia jako kobieta wtłaczając w męskie życie. Singielek będzie przybywac , niektóre zafundują sobie dziecko które trochę przewruci ich życie ale na stały związek raczej marne szanse. Jeżeli nawet mężczyzna przejmie funkcje kobiety ( wychowanie potomstwa, gotowanie, opieka itp ) to po latach zacznie postrzegać go jako faje, słabego samca kierując swoje zainteresowania w kierunku przygód seksualnych z ludzmi jej otoczenia ( było na forum o zdradzanym mężu gdzie żona zaczeła w korporacji awansować a on zajął sie domem). I jeszcze jedno czy bym chciał mieć taką żonę = nie wiem ale bym się zastanowił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silverkam

"To dobre pytanie, kobieta ,,sukcesu" jest ,,zmanierowana" ..." Moim zdaniem tylko częściowo masz racje z mojego wieloletniego doświadczenia z kobietami, a poznałem wiele korpo-singielek i prawniczek z wysokiej półki, wynika że kobiety które osiągnęły sukces, dzielą się na dwie grupy, na te które osiągnęły to dzięki swojemu facetowi,  który miał znajomości albo ustawionej rodzinie i takie pasują do twojego opisu. Druga  grupa to te które osiągnęły sukces samodzielni, dzięki ciężkiej pracy i takie zazwyczaj z mojego doświadczenia, to typowe klasowe kujonice , myszki agresorki, z wyglądu 5/10 (choć są wyjątki) i własnie takie mogłyby się stać dobrymi matkami moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

Nie, nie będzie. Omijać takie z daleka. Już lepsza rozwodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Itene napisał:

Ja bym mogła 🙂 ale chciałabym aby facet był kurem domowym 😛

Kurem domowym hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wahr

Oczywiscie, ze moze. Ja wyszlam za maz majac lat 39, zarabiam ok. 22 tys. (brutto)  miesiecznie, moj maz troche wiecej, ale jest to bez znaczenia, moglby zarabiac duzo mniej, na nasze potrzeby wystarczy nawet moj zarobek. Bardzo lubie gotowac dla nas wspaniale obiady, dbac o dom i "rozpieszczac" meza. Rozpieszczanie polega u nas na tym, ze kazdy robi wszystko, zeby odciazyc drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gozc

wahr- a jeśli wolno spytać czym się zajmujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

Wahr macie dzieci? Bo jak nie to tylko potwierdzasz że " nie może byc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość wahr napisał:

Oczywiscie, ze moze. Ja wyszlam za maz majac lat 39, zarabiam ok. 22 tys. (brutto)  miesiecznie, moj maz troche wiecej, ale jest to bez znaczenia, moglby zarabiac duzo mniej, na nasze potrzeby wystarczy nawet moj zarobek. Bardzo lubie gotowac dla nas wspaniale obiady, dbac o dom i "rozpieszczac" meza. Rozpieszczanie polega u nas na tym, ze kazdy robi wszystko, zeby odciazyc drugiego.

Idealny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość gozc napisał:

wahr- a jeśli wolno spytać czym się zajmujesz ?

Sprzedażą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wahr

Jestem prawnikiem, maz rowniez. Mamy dziecko (4 latka), zostalam matka dopiero w wieku lat 38, po dlugim rozwazaniu za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

I zostawilas taka praxe zeby w dkmu z dzueckiem zostac. Cos nie cjce mi sie wierzyc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wahr

@facet: wyciagasz pochopne wnioski,  nie wiem, na jakiej podstawie, moja przerwa zawodowa trwala jedynie (albo az) 9 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muchał39l

Czyli widzę ze panowie są sceptyczni.

wahr- To miło w sumie słyszeć że można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Gość silverkam napisał:

"To dobre pytanie, kobieta ,,sukcesu" jest ,,zmanierowana" ..." Moim zdaniem tylko częściowo masz racje z mojego wieloletniego doświadczenia z kobietami, a poznałem wiele korpo-singielek i prawniczek z wysokiej półki, wynika że kobiety które osiągnęły sukces, dzielą się na dwie grupy, na te które osiągnęły to dzięki swojemu facetowi,  który miał znajomości albo ustawionej rodzinie i takie pasują do twojego opisu. Druga  grupa to te które osiągnęły sukces samodzielni, dzięki ciężkiej pracy i takie zazwyczaj z mojego doświadczenia, to typowe klasowe kujonice , myszki agresorki, z wyglądu 5/10 (choć są wyjątki) i własnie takie mogłyby się stać dobrymi matkami moim zdaniem.

Ja powyżej = zgadzam się , może nie wszystkie ale w nich upatruję szansę na normalny kochający się związek. Wiedzą że wlasna pracą coś osiągneły , ale coś im brakuje do szczęscia do samorealizacji i stania się wpełni kobietą a nie tylko sukcesu ( jakiego ? kasa to nie wszystko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 godzin temu, Gość wahr napisał:

Oczywiscie, ze moze. Ja wyszlam za maz majac lat 39, zarabiam ok. 22 tys. (brutto)  miesiecznie, moj maz troche wiecej, ale jest to bez znaczenia, moglby zarabiac duzo mniej, na nasze potrzeby wystarczy nawet moj zarobek. Bardzo lubie gotowac dla nas wspaniale obiady, dbac o dom i "rozpieszczac" meza. Rozpieszczanie polega u nas na tym, ze kazdy robi wszystko, zeby odciazyc drugiego.

Czyli to co napisałem powyżej, jesteście na tym samym poziomie i samorealizacji . Miałaś dużo szczęścia to jak totek naprawdę : zakochałaś się , w odpowiednim wieku znalazłaś faceta, miałaś już swoje lata ( od razu przepraszam jak uraziłem ale muszę oddać prawdę w temacie ) , zarabiacie na tym samym poziomie itp. A teraz wyobraz sobie mnie ( wiekowo załapałbym się ) nauczyciel nie poraża zarobkami ( chociaż nie jedna praca) doświadczony życiowo ( wdowiec ) więc pokiereszowany psychicznie, miasto zamierające w sensie kulturalnym ( brak kasy na ciągłe wyjazdy do teatru, opery, dobrych kin i kawiarenek a także fajnych wczasów zagranicznych ( Kuba,, Majorka itp) mieszkanie w bloku. Nawet jakbym się zakochał w takiej kobiecie to dowiedziawszy się o jej pozycji postarałbym sie zwalczyć uczucie i zerwać znajomość by ja nie unieszczęśliwiać co napewno po czasie nastąpiłoby. Życie jest okrutne, bezwzględne, to nie telenowela, bajka , co ja mogę zaoferować oprócz uczuć, uczciwości , wierności i paru bzdetów ? Znam trochę kobiecą psychikę, ona by mnie znienawidziła i siebie z czasem. Księżniczki wychodzą za księcia a nie żebraka - i tym optymistycznym akcentem ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w dużej korporacji i nie znam zbyt wielu singielek czy bezdzietnych. Te które są to rozwódki, często z dziećmi, a partnera szukają właśnie dlatego, że chcą związku, a nie dlatego, że potrzebne im to do bycia kobietą. Więc nieźle was wyobraźnia ponosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×