Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jkomd456

Przeszłość ukochanej/Rozczarowanie

Polecane posty

Witam, 

Z góry informuję że mój post będzie długi, lecz pragnę opowiedzieć każdy szczegół, detal oraz wyrzucić swoje żale odnośnie sytuacji w której aktualnie się znajduję oraz tego jak ona zaistniała. 

Coś o mnie i o niej:

20 latek, spokojny, ułożony, wyrozumiały, energiczny, ludzie mawiają że przystojny i mądry, posiadający dobrą prace, uprawiajacy sporty walki oraz siłownię jako hobby

19 latka, mądra i inteligentna, szczera, ładna, aktualnie studiuje

Zacznę od początku, pewnego razu w okresie wakacji będąc na mieście ze znajomymi i przyjaciółmi, sącząc sobie piwko lub też soczek jak zawsze w tym samym gronie, pojawiła się w nim nowa osóbka.

Znajoma mojej dobrej przyjaciółki, na pierwszy rzut oka pomyślałem sobie, dziewczyna ładna choć raczej nie w moim typie bo pewnie lubi imprezować, szlajać się po rożnych klubach i zapewne będzie pusta w środku (Stwierdziłem to po ubiorze, kolczykach w nosie, ustach etc. Wiecie taka typowa rebel dziewczyna która no...). Jako że nigdy nie oceniam ludzi przez ich wygląd oraz pierwsze wrażenie, wiec szybko te myśli poszły w nie pamięć.  

Od początku widziałem że coś jej siedzi na głowie, nie spuszczała mnie ze wzroku, śmiała się ze wszystkiego, rozmawiała ze mną o byle czym itd.

I co się okazało, że zasiedziałem się z nią oraz kilkoma przyjaciółmi do 5 rano. 

Dziewczyna bardzo mądra lecz lekko zagubiona w całym świecie, nieśmiała, bardzo emocjonalna o dobrym serduszku, no i szczera, bardzo szczera. 

Po tamtej nocy byłem w lekkim szoku, lecz byłem też zadowolony z samego siebie ponieważ moje podejście aby nie oceniać okazało się prawdziwe. Tak myślałem wtedy ^^ 

Rano powitało mnie zaproszenie na FB no i zaczeło się wspólne  pisanie godzinami, na wszystkie tematy.

Poznawałem ją coraz bardziej a ona mnie, pozniej były kolejne wspólne wypady razem ze znajomymi, kolejno w czwórkę a na końcu we dwoje. Nas morze, molo, lody, gofry kino itd. Stawaliśmy sobie coraz bardziej bliżsi, każdy wypad, rozmowa czy też spotkanie za każdym razem odprowadzałem ją wieczorem pod dom, aby spędzić z nią jeszcze wiecej czasu i aby czuła się bezpiecznie. 

Przez cały ten czas jednak podchodziłem do tego w sposób taki że jest to moja przyjaciółka, bo w głębi duszy czułem że z tego nie może być nic więcej, że to nie mój typ dziewczyny mimo że coraz ciężej było mi blokować w głowie i sercu uczucie które małymi kroczkami wkradało się do serca. 

Przełomem była impreza u kolegi, gdzie byliśmy w 6tke. Ja ona i dwóch kumpli z dziewczynami. Grill, jedzonko wiadomo jak to latem. Wódeczka lała się cały wieczór, każdy bawił się doskonale. Jako że byłem dogadany z kolegą że śpię u niego (Daleko do domu a i z busami kiepsko) po tym jak miałem już dość. Podziękowałem i poszedłem spać do łóżka (ma kilka pokoi goscinnych). 

Jakież było moje zdziwienie gdy w nocy coś zaczyna mnie szturchać i budzić. A tu proszę oto ona, ta dziewczyna. Leży obok mnie, a właściwie siedzi nademną w łóżku i się smieje ;D Na dzień dobry ...ke dostałem że mam się przebrać w piżame i iść spać. Co też uczyniłem na jej oczach, światło zgasiłem wpakowałem się obok niej i tyle. Lecz ona nie miała dość więc zaczeła się tulić, potem całuski itd i gdy miało dojść do czegoś więcej powiedziała STOP. Że to zły pomysł i nie powinniśmy tego robić teraz, lecz dopiero gdy będziemy razem. Wtedy było mi to jedno, ponieważ % robiły swoje. 

Lecz gdy się rano obudziłem, zobaczyłem ją obok. Pomyślałem sobie, dzięki Bogu że powiedziała nie.  Bo mogło by się to gorzej skonczyć. Podziekowałem jej również gdy się obudziła na co odpowiedziała uśmiechem. Rownież zyskaĺa u mnie dużego plusa, ponieważ nie okazała typową dziewczyną która korzysta z każdej okazji na bolca. 

Krótki czas po tym (kilka dni) wyszła propozycja od niej aby się spotkać. Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy i padło z jej ust abyśmy spróbowali być parą, ponieważ ona czuję coś więcej do mnie, spodobałem jej się itd. Na początku zamilknąłem na chwile i odpowiedziałam że nie jestem pewien co do tego (choć znałem ją już albo dopiero 4 miesiące), że nie wiem czy to dobry pomysł. Powiedziałem jej że nigdy nie miałem prawdziwej dziewczyny (Szkolne chodzenie za rękę i całowanie się nie liczą). 

Na co ona odpowiedziała że również nigdy nie miała prawdziwego chłopaka ( Pomyślałem sobie, no hej! Dziewczyna taka jak Ja, która nigdy nie miała nikogo, z nikim nie była kurcze! Trafiłem w dziesiątkę! Dziewczyna o podobnym charakterze co mój czy może być lepiej !?! )

Tak więc zgodziłem się, oficjalnie zostaliśmy parą. 

Wszędzie wychodzilismy razem, cieszyliśmy się każdą chwilą, nim się obejrzałem to byłem zakochany w niej a ona we mnie. Były to najlepsze 2 miesiące mojego życia, była to sielanka po prostu. Tyle szczęścia i energii miałem w sobie ile nigdy dotąd 

Pokochałem ją nie za wygląd bo miss nie jest, lecz za jej cudowny charakter. Pokochałem jej uśmiech którego chcę być prowokatorem. Poczucie humoru, szczerość po prostu za to kim jest. 

Wszystko zaczeło się sypać po naszym wspolnym pierwszym razie. Co mi się podobało to to, że nasz pierwszy raz nie był od razu tylko szedł etapami. Od spotkania do spotkania, decydowalismy się na więcej, poznawalismy siebie aż się zdecydowaliśmy to zrobić. Orgazmow nie wiadomo ilu nie było, wiadomo jak to pierwszy raz, jednak wypadłem dobrze jak później się dowiedziałem..

I sielanka trwała nadal, z tym że teraz kochaliśmy się bez przeszkód aż do momentu w którym dowiedziałem się przypadkiem, że nie jestem pierwszym chłopakiem z którym uprawiała sex. 

Pisaliśmy o testach ciążowych i gumkach, gdy napisała mi że robiła już 4 testy ciążowe byłem w szoku. 

Zapytałem jak to, czemu aż 4? Zapytałem w prost czy robiła je po pierwszym razie i kolejnych czy jak? 

Dostałem odpowiedź że "po pierwszym razie miała wy...e i że wszystko było w gumce i że było okej ;))))"

No i w tym momencie poczułem się jakby Mike Tyson przywalił mi w twarz a potem w serce. Czas dla mnie się zatrzymał. 

Temat ucięła momentalnie bo gdzieś wychodziła, ja odpisałem tylko okej nie ma problemu i tyle. Jednak problem był, jest i bedzie i to duży. 

Jednak myśli które zaczęły mnie meczyć od tej pory są wprost nie do opisania. Gdy się budzę myślę o tym, gdy kładę się spać myśle o tym. Gdy funkcjonuje w dzień myślę o tym. 

Rozmyślam nad tymi gościami z którymi to robiła, czuję się od nich gorszy, porównuje się do nich, chcę wiedzieć kim byli itd. co gorsza zacząłem czuć pewien rodzaj obrzydzenia do niej, niechęci, rozczarowania, żalu, tego że mnie okłamała w pewnym stopniu, że jak to tak? Że ona?. I najchętniej odciął bym się od niej, jak nożem czy też nożyczkami, lecz nie mogę. Bo ją kocham. 

Pewnego razu jak byłem u niej, zrobiłem rzecz za ktorą zapewne zostanę zwyzywany... przejrzałem jej telefon, rozmowy z koleżankami no i cóż.  To na co się tam natknąłem jeszcze bardziej mnie zabolało. Uprawianie seksu z typem którego ledwo znała na imprezie, pozniej kolejny.. lodzik z połykiem itd. No coż...

Po jakimś czasie po prostu napisałem jej wprost że mam pewien problem, że nie wiem jaka bedzie nasza przyszłość i że muszę rozwiązać go sam bo dotyczy on mnie i tylko mnie. Odpisała że nie będzie naciskać i zapytała czy jeżeli sobie z nim nie poradzę to co z nami będzie. Odparłem krótko, że się rozstaniemy. No i zapadła cisza. Więc po 5 min dzwonię do niej a ona odbiera cała zasmarkana i płacząca. No i co mogłem zrobić... zacząłem pocieszać, rozśmieszać, zapewniać no i zapewniać że wszystko będzie dobrze ehhhh.... 

Ona zapewniała mnie że świata poza mną nie widzi, że mnie kocha i nie chce mnie stracić, no i pytała co jest problemem, lecz unikałem odpowiedzi bo wiem że ta zaboli ją jeszcze bardziej.  

Jakiś czas później zacząłem pisać właśnie o tej przeszłości, wymianie poglądów nt. Seksu itd. Stwierdziła że przeszłość to coś co należy dla niej a skoro mnie boli to tym bardziej nie powinienem o niej usłyszeć.

A co do kochania się z kimś to rozwaliła mi głowe bo napisała że ona uprawia seks z osobami które kocha.... z osobami które kocha..... ehh.... wtedy zażenowanie siegnelo zenitu ;////

Probowałem się z tym pogodzić, bo jakim prawem mogę osądzać kogoś przez jego przeszłość, lecz od razu nachodziły mnie myśli takie że to przeszłość przecież kształtuje nas takimi jakimi jesteśmy w teraźniejszości i przyszłości a jeśli ktoś wstydzi się tej przeszłości to cóż...

No i żeby nie było że ze mnie jakiś ...eusz i świetojebliwy gość to też miałem sytuacje czy to na imprezach, domowkach czy też w klubach okazje aby "zaliczyć" panienkę. Tylko co mi przyjdzie z tego że zaliczę jakiegoś szlaufa? Czy to że zrobi mi loda czy cokolwiek innego? Nie miał bym z tego żadnej satysfakcji. Bo takie rzeczy mnie nie krecą, z dziewczynami w które wchodzi min. 3 innych gosci kazdego dnia. 

Od zawsze powstrzymywałem się od wchodzenia byle gdzie pomimo okazji i czekałem do tej jedynej w swoim rodzaju. No i cóż doczekałem się choć chyba nie do końca.

Teraz też pracuję w kazdy weekend (Uciekam w pracę) byle by tylko o tym nie myśleć, by zająć głowę czymś innym i nie myśleć o tym problemie. By wyrzucić go z głowy i mieć spokój na 8h. 

Jeżeli ktoś miał podobny problem i go w pewnym stopniu rozwiązał proszę o rady. Z gory też proszę aby osoby które przyjdą tutaj z glupimi komentarzani niech sobie darują, nie o to w tym chodzi. 

Tekst może być w pewnych momentach nie zrozumiały, mogą być również błędy, niedopowiedzenia, lecz jest on pisany przez kilka godzin. Proszę o wyrozumiałość 

 

Pozdrawiam z Pomorza

Mateusz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogo

Czy jeśli by się przyznala od początku że miała kiedyś takie "przygody" to sprawa wyglądałaby inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu nie dojrzałeś do związku, a seks póki co cię przeraża. Za parę lat pewnie dojrzejesz, zmądrzejesz, wtedy bierz się za związki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na początku powiedziała ci, że jesteś jej pierwszym, a dopiero z czasem powiedziała ci prawdę, że miała kilku innych, a do tego ryzykowny seks bez zabezpieczeń, tak?

No jeśli tak to ona kompletnie nie nadaje się do związku. Okłamała cię w tak ważnej sprawie, mogła od początku być szczera.

Dla mnie takie coś to byłby koniec. Bez szczerości nie zbudujesz nic trwałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234

Jezeli teraz ci to przeszkadza ( masz takie prawo ) to w przyszlosci z nia bedzie jeszcze bardziej bedziesz ciagle mial uczucie ze to nie to- ten zwiazek mialby sens gdybys mial podobna przeszlosc jak ona - pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Pewnego razu jak byłem u niej, zrobiłem rzecz za ktorą zapewne zostanę zwyzywany... przejrzałem jej telefon, rozmowy z koleżankami no i cóż.  To na co się tam natknąłem jeszcze bardziej mnie zabolało. Uprawianie seksu z typem którego ledwo znała na imprezie, pozniej kolejny.. lodzik z połykiem itd. No coż..."

 

Nic z tego nie będzie stary... odpuść ją sobie, dobrze ci radzę. Ona cię zwyczajnie oszukała, udała kogoś innego niż jest, masz prawo czuć się oszukany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Trochę to pokręcone: bo od początku nie była z tobą szczera. Ja jednak spróbowałabym szczerze z nią porozmawiać i powiedzieć o tym co leży ci na sercu. 

Z tego co piszesz to ciężko ci będzie jej zaufać. W każdym razie szczera rozmowa nie zaszkodzi, a jej może nawet pomoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasanowa

piertol ją znajdziesz sobie FAJNĄ DOOPĘ I BEDZIE CIĄGŁA JAK ODKURZACZ, I DAWAĆ JAK MURZYNKA aż spermuchy ci zabraknie, GLOWA DO GÓRY BEDZIE DOBRZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Król Julian

A ja uważam, że jesteś kolejnym partnerem. Nie ostatnim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meli

Powiem tak, wygląda słabo, porozmawiaj z nią szczerze, że o wszystkim wiesz, że przejrzałes jej telefon 8 dowiedziałes się paskudnych rzeczy.. Skoro ja kochasz to tak zrób, szczera rozmowa zawsze coś wnosi do związku.... 

 

Ale gdybym to ja była na twoim miejscu zakończyłabym ten związek, czy bym kochała czy nie.. Trochę ... jak na moje ale cóż każdy ma inne podejście do seksu i takich zblizen. Powodzenia!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat

Zostaw ją w cholere. Wiadomo jakie są dzisiejsze dziewczyny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Gość Gogo napisał:

Czy jeśli by się przyznala od początku że miała kiedyś takie "przygody" to sprawa wyglądałaby inaczej?

Mhmm, zapewne sprawa wygładała by innaczej bo bym nie wchodził wtedy z nią w związek, bo brzydził bym się. Został bym na relacji przyjaciela tudzież znajomego. Pomimo jej rozpaczy i rozczarowania.

18 godzin temu, Jajko Pisanka napisał:

Po prostu nie dojrzałeś do związku, a seks póki co cię przeraża. Za parę lat pewnie dojrzejesz, zmądrzejesz, wtedy bierz się za związki. 

Jest to kolejna rzecz, której nie dopsiałem do swojego posta. Też przeszło mi to przez myśl, bo w końcu to moja wina że nie potrafię zaakceptować jej przeszłości i tego co robiła, być może dlatego że jestem niedojrzały pod względem związku z kimś? Mi osobiście wydaje się że to kwestia tego jak byłem wychowywany i jakie moralne rzeczy mi wpojono i kierowano mnie nimi. Dla jednych takie rzeczy są normalne i nie mają z nimi problemów natomiast innych odrzucają. 

Co do seksu, to nie przerasta mnie on jeżeli chodzi o kwestię fizyczną jak i psychiczną. Choć teraz powstała bariera pewna i nie czerpię z seksu takiej przyjemności jaka była na poczatku, robię to często z musu. Są też plusy dzięki temu ze podczas seksu myśli mam zajete czymś innym, moge uprawiać go ponad godzinę a i tak nie dojdę a jej to chyba pasuje. 

Co myślicie?

18 godzin temu, Narodowy napisał:

Na początku powiedziała ci, że jesteś jej pierwszym, a dopiero z czasem powiedziała ci prawdę, że miała kilku innych, a do tego ryzykowny seks bez zabezpieczeń, tak?

No jeśli tak to ona kompletnie nie nadaje się do związku. Okłamała cię w tak ważnej sprawie, mogła od początku być szczera.

Dla mnie takie coś to byłby koniec. Bez szczerości nie zbudujesz nic trwałego.

Nie, nie, nie. Testy z tego co mowiła były robione na jakieś hormony czy coś. Zawsze było w gumce co lubi podkreślać ;))))

A co do "Chłopaka" to odpowiedziała szczerze. Bo nigdy nie była z kimś w związku. Jestem jej pierwszym chłopakiem na papierze. 

Nie pytałem jej wtedy czy uprawiała seks z innymi, bo wyszedłem z założenia że skoro nie chciała kochać się tamtej nocy, powiedziala stanowczo nie, że to jeszcze nie ten czas, że dopiero gdy bedziemy razem i że nigdy nie miała chłopaka. Dało mi to do zrozumienia że dziewczyna się szanuje oraz wie czego chce. I że jest dziewicą.

Teraz wiem że ...ałem i mogłem prosto z mostu zapytać a nie bazować na domysłach i spekulacjach, kolejny mój błąd, jeden z wielu. 

Co do powiedzenia tej prawdy to tez nie do końca, ponieważ przeczytałem to w fonie a gdy sprytnie pytałem i drążyłem to temat był ucinany. 

18 godzin temu, Gość 1234 napisał:

Jezeli teraz ci to przeszkadza ( masz takie prawo ) to w przyszlosci z nia bedzie jeszcze bardziej bedziesz ciagle mial uczucie ze to nie to- ten zwiazek mialby sens gdybys mial podobna przeszlosc jak ona - pozdrawiam

Też miałem taki pogląd i myśli. Że może gdybym prowadził podobny styl życia, nie czekał tylko korzystał z kazdej okazji być może miał bym innym pogląd na całą sytuację a nie był takim konserwatystą tylko człowiekiem NOWOCZESNYM jak ona ;D

18 godzin temu, Narodowy napisał:

"Pewnego razu jak byłem u niej, zrobiłem rzecz za ktorą zapewne zostanę zwyzywany... przejrzałem jej telefon, rozmowy z koleżankami no i cóż.  To na co się tam natknąłem jeszcze bardziej mnie zabolało. Uprawianie seksu z typem którego ledwo znała na imprezie, pozniej kolejny.. lodzik z połykiem itd. No coż..."

 

Nic z tego nie będzie stary... odpuść ją sobie, dobrze ci radzę. Ona cię zwyczajnie oszukała, udała kogoś innego niż jest, masz prawo czuć się oszukany.

Ehhhh... i tak też się czuje. Jednak mimo wszystko jeszcze pewien czas się pomęcze, mowią że czas leczy rany ponad 2 miesiące się leczą widocznie to za mało, poczekam jeszcze dłużej aż pewnie pękne. 

18 godzin temu, Gość Ania napisał:

Trochę to pokręcone: bo od początku nie była z tobą szczera. Ja jednak spróbowałabym szczerze z nią porozmawiać i powiedzieć o tym co leży ci na sercu. 

Z tego co piszesz to ciężko ci będzie jej zaufać. W każdym razie szczera rozmowa nie zaszkodzi, a jej może nawet pomoc. 

 

17 godzin temu, Gość Meli napisał:

Powiem tak, wygląda słabo, porozmawiaj z nią szczerze, że o wszystkim wiesz, że przejrzałes jej telefon 8 dowiedziałes się paskudnych rzeczy.. Skoro ja kochasz to tak zrób, szczera rozmowa zawsze coś wnosi do związku.... 

 

Ale gdybym to ja była na twoim miejscu zakończyłabym ten związek, czy bym kochała czy nie.. Trochę ... jak na moje ale cóż każdy ma inne podejście do seksu i takich zblizen. Powodzenia!! 

Uwierzcie mi moi drodzy, że probowałem z nią porozmawiać, jednak temat od razu jest ucinany, zmieniany albo powstaje pewne obrażenie. I nie mówię jej prosto z mostu, tylko pytam własnie o przeszłość i pada odpowiedź że "nie chce o tym gadać", "przeszłość to coś mojego i lepiej aby tak pozostało" "skoro Cię boli to lepiej o tym nie gadać, szkoda czasu" "lepiej o tym nie gadajmy" "to nieistotne" itd. 

(Co mnie zawsze bawi, to jeżeli ja wspomne o jakiejś dziewczynie z którą byłem na jakiejś imprezie czy też mam z kimś zdjecie, wychodze z znajomą od razu mam falę pytań odnośnie danej osoby, czy z nią coś robiłem kiedyś, kto to jest etc. Zawsze mnie to rozbraja ;]]]] ) 

Nie jestem głupi, więc wiem że się jej wstydzi. No i zapewne boi się jej, boi się tego, że jeżeli mi powie prawdę (Tę ktorą przeczytałem na telefonie a o tym fancie ona nie wie) to pewnie będę zły i będę chciał to zakończyć. Bo zna moje stanowisko odnośnie przygodnego i 5min seksu. Bo pisaliśmy o tym nie raz. Boli mnie też fakt że, stwierdziła że uprawia seks tylko z osobami które kocha. No kurcze.... drugi strzał w twarz. 

Szczera rozmowa.... gdybym powiedział jej że przeczytałem te wiadomości i wyjaśniłbym że z tego powodu się rozstajemy wolę nie wiedzieć jaka była by jej reakcja, płacz to mało powiedziane. Mimo pozorów poznałem ją już bardzo dobrze, wiem że jest to bardzo czuła i emocjonalna osobą i jest bardzo nieśmiała! Stąd moje zdziwienie i szok o takiej przeszłości były jeszcze większe, tak jakby kiedyś była inna o 180°.

Później znajomi, jej rodzina i być może moja dowiedziała by się o tym że rozstałem się z nią z takiego powodu. Być może wtedy ludzie patrzeli by na mnie innaczej, a tego nie chcę. A wiecie jaka jest teraz presja rówieśników ^-^

Już i tak byłem wyśmiewany że byłem prawiczkiem, 20 lecz miałem na to wywalone po prostu. 

Gdybym miał się z nią rozstać nie podałbym powodu, lub też tylko go zarysował. Wiem że mogła by popaść w pewnego rodzaju kompleks na punkcie swojej przeszłości, bać się dzięki temu zawierać kolejne znajomości i wchodzić w związki czego nie chcę. Chcę dla niej jak najlepiej, chcę aby była szczęśliwa i spełniona a skoro ze mną tego w przyszłości nie osiągnie to pragnę aby osiągneła to z kimś innym. Wyszedł bym na mega ...a, bo zakończyłbym to bez podania powodu, lecz lepiej mieć czyste swoje sumienie i być nazywanym ...em przez innych aniżeli żałować tego i skrzywdzić ją jeszcze bardziej. 

Co do tych zbliżeń to nie miałbym problemu gdyby była z chłopakiem dłuższy i z nim uprawiała seks, boli mnie to że było to z randomami, byle gdzie byle by się zabawić i zaspokoić. 

18 godzin temu, Gość Król Julian napisał:

A ja uważam, że jesteś kolejnym partnerem. Nie ostatnim. 

Być  może jest to prawdą. Choć ona zapewnia mnie że nigdy wcześniej nie spotkała takiego chłopaka jak ja, który tak by się nią tak opiekował, dbał o nią, traktował ją z takim szacunkiem, był taki czuły, szczery, kochany,wyrozumiały itd. Woda na młyn wiadomo. Makaron na uszy. 

Trafiła na księcia...... ale chyba nie z bajki. 

18 godzin temu, Gość kasanowa napisał:

piertol ją znajdziesz sobie FAJNĄ DOOPĘ I BEDZIE CIĄGŁA JAK ODKURZACZ, I DAWAĆ JAK MURZYNKA aż spermuchy ci zabraknie, GLOWA DO GÓRY BEDZIE DOBRZE

Aż się usmiechnąłem i posmiałem ;D Dziekuję za ten pozytywny komentarz ;D

18 godzin temu, Gość Kat napisał:

Zostaw ją w cholere. Wiadomo jakie są dzisiejsze dziewczyny 

No własnie wiem jakie są dzisiejsze dziewczyny, stąd mam obawę czy może nie zrobię błędu kończąc to. Mam obawy że nie znajdę drugiej takiej dziewczyny o takim charakterze. 

Odpisuję późno, ponieważ musiałem wszystko sobie ułożyć w głowie, wypowiedzi, wspomnienia, sytuacje oraz nieco ochłonąć po wczorajszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziomek

Co było to było, każdy ma jakąś przeszłość, niezależnie od wieku. Ona nie ma się czym chwalić, więc nie wnikała w szczegóły. I faktycznie, Twoje rozczarowanie wynika tylko z Twoich błędnych domysłów. Skoro jej się 'brzydzisz', to pokazuje tylko że szczeniak jesteś. Czas dorosnąć i albo się przełamiesz i to zaakceptujesz, albo pożegnaj się z nią i przestań się mazać, że ona taka fajna, jedyna w swoim rodzaju, ale mnie brzydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Ziomek napisał:

Co było to było, każdy ma jakąś przeszłość, niezależnie od wieku. Ona nie ma się czym chwalić, więc nie wnikała w szczegóły. I faktycznie, Twoje rozczarowanie wynika tylko z Twoich błędnych domysłów. Skoro jej się 'brzydzisz', to pokazuje tylko że szczeniak jesteś. Czas dorosnąć i albo się przełamiesz i to zaakceptujesz, albo pożegnaj się z nią i przestań się mazać, że ona taka fajna, jedyna w swoim rodzaju, ale mnie brzydzi.

Powiedzenie i mówienie fraz typu, "Co było to było", "Każdy ma swoją przeszłość" mnie nie przekonuje oraz do mnie nie przemawia i w pewnym stopniu mnie bawi. Jak dla mnie przeszłość ma ogromny wpływ na teraźniejszosc i przyszłość człowieka oraz na jego myślenie, postrzeganie i patrzenie na świat w przyszłości. Nie wspominając już o wartości i unikalność danej osoby. Nie chodzi mi tutaj o przeszłość tylko seksualną ale o ogólną rownież. 

Być może jesteś osobą, która chodzi/chodziła po imprezkach, zalicza jedną drugą i dziesiątą i ma wylane w przeszłość dziewczyn oraz w swoją, ktorą aktualnie tworzysz. Zapewne wybierzesz sobie lub masz dziewczynę/żonę, która również nie patrzy na Twoją przeszłość , nie ocenia jej, a Ty robisz to samo, ponieważ są one podobne. Patrzysz na to z innej perspektywy niż Ja, masz inną mentalność po prostu. 

Jedni z komentujących również myślą podobnie jak ja w sprawie przeszłości oraz podejścia do seksu. Być może tak jak twierdzisz, jestem szczeniakiem i nie potrafię tego zaakceptować, choć doskonale wiem że etap szczeniaka mam dawno za sobą, ponieważ życie wystarczająco dało mi w kość i uformowało ze mnie  człowieka takiego jakim jestem i o wartościach moralnych takich a nie innych. 

To nie są błędne domysły, lecz rzeczy które widziałem czarno na białym. Chyba że masz na myśli coś innego, rozwiń myśl.

Usiłuję zaakceptować to codziennie, każdego dnia gdy o niej pomyślę a myślę długo i często. Jest jedyna w swoim rodzaju, lecz brzydzi mnie tą swoją przeszłością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To z nią zerwi poszukaj sobie kogoś z wymarzoną przyszłością zamiast się mazac. Proste. Po co zatruwac życie sobie i komuś wiązać się z kimś kto nam nie do końca pasuje bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

Ludzie się zmieniają, a ponadto człowiek nie jest przedmiotem, żeby był "używany" lub "nieużywany". Powiedz jej, że się jej brzydzisz, to cię sama zostawi i nie będziesz miał problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopaku! Przemyśl sobie to wszystko dobrze. Pamiętaj, życie spieprzyć sobie można bardzo łatwo. Taka kobieta to ogromna loteria. Ja bym się na to nie pisał, ty rób jak uważasz, ale już masz swoje wątpliwości i masz prawo je mieć. Warto się w życiu kierować sercem, ale tylko wtedy, gdy takie myślenie nie przysłania ci rozsądku i tego co mówi rozum. 😉 A rozum coś ci niewątpliwie mówi.

PS. To nie prawda, że ludzie się zmieniają. Bardzo niewiele ludzi potrafi się trwale zmienić, bardzo niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Eh tam jak sie jej brzydzisz to pozamiatane... troche szkoda, bo mozliwe, ze naprawde cie kocha i tylko z toba chce tego seksu i z nikim innym. A co doswiadczyla to wiadomo, jest ciekawosc, wielu chce sprobowac, jest alkohol, hamulce puszczaja, moze nie bylo jej az tak super, moze taka poza i tak mowila, zebys nie pomyslal o niej jak o plytkiej paniusi 😛 ale kobiety sa tak samo ciekawe jak i wy... jak sie nie umiesz z tym pogodzic to chyba nie to, moze z nastepna bedzie lepiej jak juz jestes "po"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zabawne, chłopak ma 20 lat, a ma się za niewiadomo jak dorosłego i ułożonego. A skąd możesz wiedzieć, że za 2-3 lata Tobie tak nie odbije i będziesz chciał próbować różnych rzeczy? To wszystko co mówisz miałoby ręce i nogi gdybyś był ciut starszy. Sprawa jest prosta, radę już dostałeś: jeśli na dzień dzisiejszy brzydzisz się dziewczyny, to przestań się tu użalać, że jesteś rozdarty, tylko zakończ to jak facet. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ludzie bez doświadczenia seksualnego faktycznie mogą się brzydzić partnera, który owo doświadczenie posiada. Ja sama tak miałam, ale z czasem to przechodzi. Tu pojawia się pytanie: czy brzydzisz się jej dlatego, że ona posiada doświadczenie seksualne, a Ty nie, czy dlatego że to doświadczenie zdobywała nie będąc w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka z chlebem

No dobra, ale rozstaniesz się, znajdziesz sobie dziewicę i wtedy to Ciebie może dopaść coś takiego, że jej będzie przykro, że Ty nie jesteś już prawiczkiem i masz przeszłość seksualną..i co wtedy? Może też będzie się brzydzić, będzie zazdrosna, będzie jej źle, że nie zaczekałeś na nią tylko cnotę oddałeś już komuś innemu 😉

Już nie będziesz "nieskalany" 😉

Ja jestem dziewicą ale nie chciałabym żeby ktoś kierował się tym przy wyborze mnie..to jakieś takie przedmiotowe i niemiłe, wówczas wiedziałabym, że nie kocha mnie tylko moją "cnotę" i że gdybym była już "nadgryzionym jabłkiem" to by się brzydził i mnie nie chciał 😕 bez sensu..

sama nie wymagam prawictwa, to głupie tego wymagać..owszem jest to zaleta, ale są ważniejsze rzeczy, a tak to już jest, że ludziom często nie wychodzą pierwsze związki i mają prawo szukać dalej...

z drugiej strony Cię rozumiem, że się czujesz zawiedziony w jakiś sposób i Cię smuci ten przygodny seks, też nie lubię takiego seksu ale cóż..jeżeli ją kochasz to głupio ją zostawiać z takiego powodu 😞 Zrozumiałe jest dlaczego boi Ci się o tym co robiła powiedzieć..to wcale nie wyklucza tego, że Cię kocha i wcale już nie myśli o tej przeszłości, to było minęło, teraz myśli o Tobie, czy to nie jest ważniejsze?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka z chlebem

no jakoś ja się nie brzydzę ludźmi za to, jaki seks uprawiają..mogę być zazdrosna ale to już co innego..równie dobrze mogę być zazdrosna o platoniczne zakochanie 😉 po prostu o to, że ktoś wcześniej był przede mną w jakiejś formie..

faktycznie pewnie bardziej ta dziewczyna kocha jego niż on ją..

nie można się brzydzić ukochaną osobą 😞

zrywać z nią? przeszłość lepiej zostawić za sobą, Ty to rozpamiętujesz, ona pewnie już zapomniała 😉

po alkoholu to już w ogóle nie pamięta się co się robiło 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka z chlebem

gdyby mi ktoś dał "komplement" że jestem taaka fajna bo się "szanuję a nie daję doopy jak te inne koorfy" to bym się nie ucieszyła ale byłabym zła, że ktoś uważa, że kobiety to w większości "koorfy" bo sobie tam z kimś poszalały. I co z tego, że mnie niby pochwalił, ja nie jestem dumna z cnoty, to coś normalnego i nie ma powodu tego chwalić ani krytykować. Za to nie lubię jak ktoś obraża i wyzywa kobiety, wtedy solidaryzuję się z nimi

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i jednak drogi autorze, koniec końców, przespałeś się że szlauchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Piaskun napisał:

No i jednak drogi autorze, koniec końców, przespałeś się że szlauchem.

😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kolejna zakompleksiona męska cipa, która nie może przeżyć, że dziewczyna lubi seks i potrafi się nim cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.02.2019 o 23:41, Gość Gość napisał:

Ludzie bez doświadczenia seksualnego faktycznie mogą się brzydzić partnera, który owo doświadczenie posiada. Ja sama tak miałam, ale z czasem to przechodzi. Tu pojawia się pytanie: czy brzydzisz się jej dlatego, że ona posiada doświadczenie seksualne, a Ty nie, czy dlatego że to doświadczenie zdobywała nie będąc w związku?

Brzydzi mnie to że robiła to z goścmi  których nie znała, tak po prostu. Doświadczenie, rozbraja mnie to. Jakoś żadnego doświadczenia nie ma, nie jest bogonią seksu, a raczej zwykłą dziewczyną, nie wyczynia cudów w łóżku. Chodzi mi o to że miała przygody na jedną noc czy też kilka chwil. Gdyby miała chłopaka, to bym o tym wiedział a i nie miałbym żadnych pretensji wtedy bo robiła by to z kimś, z kim była. 

Dnia 7.02.2019 o 22:48, Gość gosc napisał:

Eh tam jak sie jej brzydzisz to pozamiatane... troche szkoda, bo mozliwe, ze naprawde cie kocha i tylko z toba chce tego seksu i z nikim innym. A co doswiadczyla to wiadomo, jest ciekawosc, wielu chce sprobowac, jest alkohol, hamulce puszczaja, moze nie bylo jej az tak super, moze taka poza i tak mowila, zebys nie pomyslal o niej jak o plytkiej paniusi 😛 ale kobiety sa tak samo ciekawe jak i wy... jak sie nie umiesz z tym pogodzic to chyba nie to, moze z nastepna bedzie lepiej jak juz jestes "po"

Kocha mnie, wiem to doskonale. Czy chce seksu tylko ze mną, pewnie tak. No i tu masz rację, bo gdybym dowiedział się o tym wcześniej pewnie nie było by w ogóle związku i niczego więcej. Z następną będzie to samo,tutaj nie chodzi o to że ja jestem po i już zmieniam wizję o 180° ;D

Dnia 7.02.2019 o 23:18, Gość Gość napisał:

Zabawne, chłopak ma 20 lat, a ma się za niewiadomo jak dorosłego i ułożonego. A skąd możesz wiedzieć, że za 2-3 lata Tobie tak nie odbije i będziesz chciał próbować różnych rzeczy? To wszystko co mówisz miałoby ręce i nogi gdybyś był ciut starszy. Sprawa jest prosta, radę już dostałeś: jeśli na dzień dzisiejszy brzydzisz się dziewczyny, to przestań się tu użalać, że jesteś rozdarty, tylko zakończ to jak facet. 

Nie mam się za nie wiadomo jak dorosłego, po prostu pewne rzeczy już przeżyłem a związek to coś nowego. 

Wiem że mi nie odbije bo znam samego siebie, gdybym chciał się wyszaleć już bym to robił ;)))

A nad radą ciągle myślę 

Dnia 8.02.2019 o 01:23, Gość bułka z chlebem napisał:

No dobra, ale rozstaniesz się, znajdziesz sobie dziewicę i wtedy to Ciebie może dopaść coś takiego, że jej będzie przykro, że Ty nie jesteś już prawiczkiem i masz przeszłość seksualną..i co wtedy? Może też będzie się brzydzić, będzie zazdrosna, będzie jej źle, że nie zaczekałeś na nią tylko cnotę oddałeś już komuś innemu 😉

Już nie będziesz "nieskalany" 😉

Ja jestem dziewicą ale nie chciałabym żeby ktoś kierował się tym przy wyborze mnie..to jakieś takie przedmiotowe i niemiłe, wówczas wiedziałabym, że nie kocha mnie tylko moją "cnotę" i że gdybym była już "nadgryzionym jabłkiem" to by się brzydził i mnie nie chciał 😕 bez sensu..

sama nie wymagam prawictwa, to głupie tego wymagać..owszem jest to zaleta, ale są ważniejsze rzeczy, a tak to już jest, że ludziom często nie wychodzą pierwsze związki i mają prawo szukać dalej...

z drugiej strony Cię rozumiem, że się czujesz zawiedziony w jakiś sposób i Cię smuci ten przygodny seks, też nie lubię takiego seksu ale cóż..jeżeli ją kochasz to głupio ją zostawiać z takiego powodu 😞 Zrozumiałe jest dlaczego boi Ci się o tym co robiła powiedzieć..to wcale nie wyklucza tego, że Cię kocha i wcale już nie myśli o tej przeszłości, to było minęło, teraz myśli o Tobie, czy to nie jest ważniejsze?

 

 

Nie, nie musi być to dziewica, lecz dziewczyna, która nie ma takich akcji na swoim koncie. Wtedy przy tym gdybym wchodził w związek powiedziałbym jej to, że miałem dziewczyne, że jestem już po i czy nie ma z tym problemu. A nie zaczekałem bo oddałem ją komuś kogo wcześniej kochałem, lecz nie wyszło. Wszystko bym wyjaśnił. 

Wiem że głupio, dlatego jest ten temat. Aby odwieść mnie od tego oraz aby zrozumieć i zaakceptować pewne kwestie.  

Dnia 8.02.2019 o 01:33, Gość bułka z chlebem napisał:

no jakoś ja się nie brzydzę ludźmi za to, jaki seks uprawiają..mogę być zazdrosna ale to już co innego..równie dobrze mogę być zazdrosna o platoniczne zakochanie 😉 po prostu o to, że ktoś wcześniej był przede mną w jakiejś formie..

faktycznie pewnie bardziej ta dziewczyna kocha jego niż on ją..

nie można się brzydzić ukochaną osobą 😞

zrywać z nią? przeszłość lepiej zostawić za sobą, Ty to rozpamiętujesz, ona pewnie już zapomniała 😉

po alkoholu to już w ogóle nie pamięta się co się robiło 😉

 

To już Twoje stanowisko i zdanie w tej kwestii, każdy ma inne. 

Oj nie wiem, czy kocha mnie bardziej niż ja Ją ;)))

Niee, pamięta wszystko doskonale, więc nie była napruta, lecz byĺa jej to własna wola. Gadałem z nią o tym dwa dni temu. Wszystko ładnie mi wytlumaczyła, przyjąłem to przy niej normalnie, bez spiny, wysłuchałem. Choć czuję się teraz jeszcze gorzej mehhh.... i faktycznie wstydziła się tego....

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka
Dnia 7.02.2019 o 21:06, Narodowy napisał:

PS. To nie prawda, że ludzie się zmieniają. Bardzo niewiele ludzi potrafi się trwale zmienić, bardzo niewiele.

Nie mówimy tu o zmęczonych życiem pięćdziesięciolatkach, tylko bardzo młodych ludziach, którzy dorastają, dojrzewają, szukają swojej drogi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 godziny temu, Jkomd456 napisał:

Wiem że mi nie odbije bo znam samego siebie, gdybym chciał się wyszaleć już bym to robił ;)))

Sraty-taty doopa w kwiaty. Znam takiego co to też jest poukładany, też mu niby szaleństwa nie w głowie, szukał żony, pragnął miłości, ciepła, szczerości, chciał się ustatkować. Jak w końcu znalazł sobie wymarzoną kandydatkę, to po niecałych 6 miesiącach związku zaczął ją zdradzać. Ta o niczym nie wiedziała, w międzyczasie wzięli ślub, a ona dalej miała przyprawiane rogi. Chyba się o tym dowiedziała, bo niedawno był rozwód. Ta ich historia miłosna trwała niecałe 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×