Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jozukisa

Pomocy proszę wypowiedzcie się!!

Polecane posty

Witam w tym roku mam 20 lat przychodzę do was z zapytaniem, bo nie wiem co mi jest, powoli się wyniszczam...Nie potrafię dokładnie wytłumaczyć co mi dolega więc będę pisać przykłady i trochę historii z moje życia. 

-Jestem na zawodzie kucharz, boję się gdy mam wejść na pracownie i gotować przy całej klasie.

-Boję się przechodzić obok dużej grupy osób.

-Od pierwszej gimnazjum nie ćwiczę na wf'ie.

-Boję się kupować biletu w kinie

-Jadąc autobusem trzeba podejść do drzwi wtedy kierowca wie że musi się zatrzymać przy najbliższym przystanku(boję się że mnie nie zauważy i pojedzie dalej a pasażerowie będą się śmiać)(lub nie będę mógł otworzyć/zamknąć drzwi od autobusu)

-Byłem u dietetyka(mam dietę i plan treningowy, boję się chodzić na siłownie)

-Poszedłbym na boks  również się boję(boję się tych obcych ludzi, tego co o mnie powiedzą)

-Nie mam prawa jazdy(to nie kwestia pieniędzy)

-Nigdy się nie *lizałem. Boję się że nie umiem i się skompromituje dotyka mnie paraliżujący strach, a seks to dla mnie abstrakcja. I to nie kwestia urody, gdybym tylko mógł to codziennie bym mógł ciupciać.

-Nie potrafię załatwić swoich spraw(lekarz, poczta, dentysta itp zawsze chodzę z mamą)

-mam problemy w rozmowie przy dużej ilości ludzi(zazwyczaj przytakuje lub powiem jedno słowo, ręce mi się pocą i cały drżę)

-Nie chodzę na imprezy, chociaż bardzo bym chciał tak jak inni.

-Odbieranie listu od listonosza/paczki.

-Jak by jakaś głupia rzecz zepsuła się w domu, to pewnie nawet nie potrafiłbym tego naprawić

Nie mieszkam z tatą od 13 roku życia, teraz widuje się z nim raz na miesiąc, czasami nawet trzy miesiące się nie widujemy. Nie potrafię rozmawiać jak ojciec z synem, jeszcze jak był z mamą dużo pracował nie było go prawie w domu, niczego mnie nie uczył, nie wychodziłem z nim na miasto nic nie pokazywał. Potrafił tylko krzyczeć i bić kiedy coś mu się nie podobało i dostawałem 1 w szkole. Często bałem się odezwać do  rodziców bo bałem się reakcji, czy mogę pograć na komputerze, czy mogę wyjść na dwór, czy da mi 2 zł na chipsy więc pisałem na karteczkach i zostawiałem w widocznych miejscach żeby mogli przeczytać. W gimnazjum jeszcze nie wiedziałem do końca co mi dolega ale już coś  przeczuwałem, w szkole byłem zawsze drugorzędny(nie byłem w centrum), byłem trochę wyzywany(ale w sposób żartobliwy, nie było przemocy wobec mnie) ale bałem się odpowiedzieć, zawsze jakaś tam śmiechawka była ze mnie, ale nie było najgorzej. Do wakacji tamtego roku było jeszcze okej, miałem kilku znajomych z którymi wychodziłem i coś tam zawsze się robiło. Którzy i oni mi mówili że jestem jakiś cichy, dziwny, zamulony, nieogarnięty itp Była kiedyś taki moment że razem z kolegami zaczęliśmy wychodzić do większych grup ludzi. Czasami było nas 10-20 i to mnie przerosło nie wiedziałem jak mam się zachować, gdzie się podziać. I od sierpnia tamtego roku już średnio wychodzę z domu, teraz tylko sen, szkoła i komputer, gdzie na komputerze spędzam po 12 h dziennie. Jestem ostatni rok w zawodówce, tutaj jest trochę lepiej czuję się trochę pewniej, czasami po szkole zdarzy się wyjść z kolegami z klasy na kebsa czy browara . Mam 20 lat a całe moje życie to komputer, tutaj siedzę najwięcej, kiedyś byłem uzależniony od niego...Teraz w sumie nie wiem, jak jest okazja żebym wyszedł na dwór to z chęcią to zrobię, wydaję mi się że nie mam innych rzeczy do roboty i dlatego zabijam czas tutaj. Moja mama codziennie pracuje, nie brakuje nam pieniądze, znalazła sobie partnera nie odzywam się z nim ale jeżeli  jest z nim szczęśliwa to, to akceptuje. Z mamą też nie rozmawiam za bardzo, nasze rozmowy to głównie jak w szkole i żebym posprzątał w domu, czasami wezmę od niej 10 zł ale głupio mi już brać coś od niej. Jak na razie to mama mnie utrzymuje ale niedługo będę musiał iść do pracy i zarabiać na siebie, panicznie boje się pracy. Z rodziną też mi się ciężko dogaduje, nie potrafię coś powiedzieć gdzie byłem, co robiłem jak tam u mnie, nigdy nie rozmawiałem tak normalnie z dziadkiem, zawsze tylko "cześć dziadek" i to wszystko. Nigdy nie miałem dziewczyny w sumie to się nie dziwie, nie jestem brzydki ale po prostu się boję. Wiem w głowie że jestem normalny ale na zewnątrz jest inaczej.  Czuję że nie mogę się rozwijać robić tego co chciałbym robić co sprawiało by mi przyjemność. Chciałbym iść do wojska chodzić na siłownie i boks, lecz to chyba marzenia. 

Wiadomo jak to w towarzystwie ziomków, wyzywamy się na żarty to ciężko mi odpowiedzieć, nie wiem jak zareagować, co powiedzieć. Zachowuje się nienaturalnie. Dam też przykład, jak ktoś chce pożyczyć ode mnie pieniądze, nocować u mnie itp po prostu jak jest mi coś nie na rękę to ciężko mi odmówić, powiedzieć nie i ulegam. Przez moje zachowanie ciężko mi nawiązać jakikolwiek kontakt z ludźmi. Mam kontakt z dziewczyną kocham się w niej przez 3 lata, mam z nią dobry kontakt itp ona jest chętna do całowania i seksu, ale przez to jaki jestem, od 3 lat chociaż bardzo chcę nawet jej nie cmoknąłem w usta...:'( Z każdą inną dziewczyną będzie to samo, nawet jak jakiś fartem będzie taka sytuacja że trafi mi się dziewczyna co po prostu rzuci mi się na szyję i będzie chciała sie całować to chyba się spesze i uciekne do domu, to samo z seksem nawet jeśli będzie taka sytuacja że dziewczyna na środku ulicy mi się wypnie to nie zrobie tego. Boję się konfliktów że jak wypowiem moje zdanie na jakiś temat, albo coś co mi się po prostu nie podoba dojdzie do bójki, a boję się bić, nigdy się nie biłem a czasami były takie sytuacje że nie było wyboru i uciekałem jak tchórz 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niby żyję, jestem na tym świecie, ale mnie tak naprawdę nie ma bo żyję w ciemności schowany przed wszystkim bojący się podjąć czegokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek M

jest to klasyczny przypadek ...olenia polaczonego z przegrywem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość radek M napisał:

jest to klasyczny przypadek ...olenia polaczonego z przegrywem

Dzięki pomogłeś mi bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słomka

Przypuszczam, ze to antropofobia, lęk przed kontaktem z ludźmi. Powinieneś udac się do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

6 minut temu, Gość Słomka napisał:

Przypuszczam, ze to antropofobia, lęk przed kontaktem z ludźmi. Powinieneś udac się do psychologa.

Może być szkolny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja radziłabym ci iść normalnie do jakiegoś psychologa prywatnie..musisz poszukać bo czasem na NFZ przyjmują.. Jesteś młodym człowiekiem i szkoda żebyś ciągle żył w cieniu wystraszony.. Bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki żeby jakiś specjalista ci pomogl...!! Pamiętaj że trzeba powolutku małymi krokami pracować nad tym i przelamywac swoje lęki,bo teraz tak naprawdę jesteś samotny a to jest najgorsze co może być... Trzymam kciuki za Ciebie i daj znać jak już coś załatwisz 😁🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.02.2019 o 02:15, Gość Monia31 napisał:

Ja radziłabym ci iść normalnie do jakiegoś psychologa prywatnie..musisz poszukać bo czasem na NFZ przyjmują.. Jesteś młodym człowiekiem i szkoda żebyś ciągle żył w cieniu wystraszony.. Bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki żeby jakiś specjalista ci pomogl...!! Pamiętaj że trzeba powolutku małymi krokami pracować nad tym i przelamywac swoje lęki,bo teraz tak naprawdę jesteś samotny a to jest najgorsze co może być... Trzymam kciuki za Ciebie i daj znać jak już coś załatwisz 😁🤗

Byłem dziś u szkolnego psychologa, powiedział mi ze możliwe że to stan depresyjno lękowy. Zapisał mnie na spotkanie z psychiatrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×