Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rafaela

Kwiaty na walentynki dla mężatki od zonatego czy tym gestem pokazał uczucie?

Polecane posty

1 godzinę temu, Gość Rafaela napisał:

 i czesto bez powodu dzwoni do mnie co mi sie nie podoba bo zawsze po takich rozmowach klocilam sie z mezem

Naprawdę jesteś aż tak głupia, że pomimo tego że juz wczesniej ten facet byl powodem Waszych kłotni, przyjęłaś kwiaty, wstawiłaś do wazonu i udawałas ze nic sie nie stalo? No brawo mała!

Powiem szczerze, ja uwazam, że dobrze jest, gdy maz od czasu do czasu zauważy zainteresowanie innego mezczyzny  jego żoną, to naprawde fajnie działa. Ale litości nie wówczas, gdy juz byly z tego powodu kłótnie! 

Teraz juz nie ma sensu Cię pouczać, tamtemu musisz jasno powiedzieć, że takie sytuacje źle wpływają na Twoje malzenstwo i dlatego sobie tego nie zyczysz.

A z mezem musisz nadal trwac twardo przy stanowisku, że ... Cię tamten dupek obchodzi, biorąc kwiaty nie skojarzylaś z obecnym świętem i że juz tamtemu powiedzialas że sobie nie życzysz takich sutuacji. 

Rozmowa z mezem powinna byc krotka, rzeczowa i konkretna.

Powodzenia i nastepnym razem flirtuj ostrozniej 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Piaskun napisał:

Raczej Ty popsułaś dzień przez topowy babski brak empatii. "Byle mnie adorowano a co partner  czuje to wy...e"...
Ale faktycznie przesadził. Mógł ostentacyjnie kupić jakiś sympatyczny drobiazg i z walentynką podesłać go atrakcyjnej koleżance. To by było bardziej adekwatne nieprawdaż?

Co za bzdury. Od kiedy to przyjmowanie bukietu jest "urażeniem" uczuć partnera? Dobry obyczaj wręcz nakazuje , aby przyjąć kwiaty. Tylko prostacy będą tak popularny gest będą kojarzyć z jakimś romansem, buahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój facet jest przewrażliwiony i przesadnie (obstawiam, iż nawet toksycznie) zazdrosny.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaela
40 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

Naprawdę jesteś aż tak głupia, że pomimo tego że juz wczesniej ten facet byl powodem Waszych kłotni, przyjęłaś kwiaty, wstawiłaś do wazonu i udawałas ze nic sie nie stalo? No brawo mała!

Powiem szczerze, ja uwazam, że dobrze jest, gdy maz od czasu do czasu zauważy zainteresowanie innego mezczyzny  jego żoną, to naprawde fajnie działa. Ale litości nie wówczas, gdy juz byly z tego powodu kłótnie! 

Teraz juz nie ma sensu Cię pouczać, tamtemu musisz jasno powiedzieć, że takie sytuacje źle wpływają na Twoje malzenstwo i dlatego sobie tego nie zyczysz.

A z mezem musisz nadal trwac twardo przy stanowisku, że ... Cię tamten dupek obchodzi, biorąc kwiaty nie skojarzylaś z obecnym świętem i że juz tamtemu powiedzialas że sobie nie życzysz takich sutuacji. 

Rozmowa z mezem powinna byc krotka, rzeczowa i konkretna.

Powodzenia i nastepnym razem flirtuj ostrozniej 😉 

Nie flirtowalam!! Zaskoczyl mnie tym bukietem i w pierwszej chwili nawet nie pomyślałam jakie to niestosowne z jego strony po prostu wzielam te kwiaty podziekowalam i pojechal.Dopiero meza slowa daly mi do zrozumienia jakie to było  nie fair w stosunki do niego jakby nie szanawal faktu ze mam meza ..no ale to nie zmienia faktu ze przesadzil z oskarzeniami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość Rafaela napisał:

Nie flirtowalam!! Zaskoczyl mnie tym bukietem i w pierwszej chwili nawet nie pomyślałam jakie to niestosowne z jego strony po prostu wzielam te kwiaty podziekowalam i pojechal.Dopiero meza slowa daly mi do zrozumienia jakie to było  nie fair w stosunki do niego jakby nie szanawal faktu ze mam meza ..no ale to nie zmienia faktu ze przesadzil z oskarzeniami 

Ale ja nie potępiam flirtu. Wręcz przeciwnie! Uważam, że flirtowanie z innymi pozytywnie wpływa na ten najważniejszy związek, bo taki niewinny nie szkodzi a poprawia nam nastrój, jestesmy radośniejsi, mamy wiekszą ochotę na seks, nie czepiamy się parnera o jakies pierdoły itp.

Fajny, niewinny flirt jest niczym witaminy, bo gdy jest źle to nie uleczy, bo tu będzie potrzebny mocniejszy lek, ale może pomóc, coś polepszyć, ubarwić i na pewno nie zaszkodzi BYLE NIE PRZEDAWKOWAĆ 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaela

Lena nigdy bym nie skusila na najmniejszy flirt bo sama bym nie chciala aby maz flirtowal.Zreszta by mi nie wybaczyl swiadomego flirtu bo przeciez teraz sie do mnie nie odzywa a przeciez nic zlego nie zrobilam i nie prosilam o te kwiaty ani zadnych sygnalow nie wysylalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Lena.Wawa. napisał:

Ale ja nie potępiam flirtu. Wręcz przeciwnie! Uważam, że flirtowanie z innymi pozytywnie wpływa na ten najważniejszy związek, bo taki niewinny nie szkodzi a poprawia nam nastrój, jestesmy radośniejsi, mamy wiekszą ochotę na seks, nie czepiamy się parnera o jakies pierdoły itp.

Fajny, niewinny flirt jest niczym witaminy, bo gdy jest źle to nie uleczy, bo tu będzie potrzebny mocniejszy lek, ale może pomóc, coś polepszyć, ubarwić i na pewno nie zaszkodzi BYLE NIE PRZEDAWKOWAĆ 😉

Nie zgadzam się z zestwierdzeniem, że flirt z innymi pozytywnie wpływa na związek. Gdyby mój mąż flirtował to z całą pewnością pozytywnie by to nie wpłynęło na nasze małżeństwo (a wręcz przeciwnie). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Gość Rafaela napisał:

Staram sie unikac rozmow telefonicznych bo zawsze schodzi z tematu i zaczyna np. ze wrzucilam bardzo ladne zdjecie na fb ze jestem sliczna ze mam piekne oczy itp. Mezowi o tym nie mowilam poniewaz i bez tego go nie lubi bo jak mowi  podobam mu sie bo widzi jak na mnie patrzy.Czesto mi robi prezenty w postaci darmowych produktow np.plyn do kapieli itp i czesto bez powodu dzwoni do mnie co mi sie nie podoba bo zawsze po takich rozmowach klocilam sie z mezem gdy mu opowiadalam kto do mnie dzwonil itp.zawsze nic przed nim nie ukrywalam jesli chodzi o telefony no ale on zachowuje sie tak jakbym to ja mu kazala dzwonic i mnie obwinia  ale bronilam sie tym ze jest poprostu mily i uczynny i stad te telefony ..Niemal codzien go widuje bo jest rowniez prezesem sportowej organizacji pilki noznej i recznej w ktorej gram i mieszkamy w jednym miasteczku a tu niemal wszystcy sie znaja .Mieszkamy tu 4 lata .. jestem niesmiala i nie potrafilam mu powiedziec cos nie milego odnosnie tych kwiatow.O statnio zaczelam rzadziej u niego kupować ale i tak wszedzie go widuje jak wspomnialam wyzej..

Teraz nie wiem jakich argumentow uzyc by rozmawiac z mezem by sie uspokoil i mi uwierzyl

Trzeba było powiedzieć, że nie życzysz sobie tekstów typu jesteś śliczna itd, nie chcesz od niego żadnych prezentów w formie darmowych produktów. Jeżeli zacznie coś w tym stylu mówić to spytaj się co słychać u żony,  jak się dzieci czują. Telefonów też nie musisz zawsze od niego odbierać. A pytałaś się z jakiej okazji te kwiaty?

A mężowi już przeszła złość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaela
5 godzin temu, Margo napisał:

Trzeba było powiedzieć, że nie życzysz sobie tekstów typu jesteś śliczna itd, nie chcesz od niego żadnych prezentów w formie darmowych produktów. Jeżeli zacznie coś w tym stylu mówić to spytaj się co słychać u żony,  jak się dzieci czują. Telefonów też nie musisz zawsze od niego odbierać. A pytałaś się z jakiej okazji te kwiaty?

A mężowi już przeszła złość?

Rzadko odbieram od niego telefon ale jak juz odbiore to jakos mi tak glupio  mu mowic ze sobie nie zycze by do mnie cos tam mówił poprostu mowi a ja staram sie uciac temat i zakonczyc rozmowe .A z mezem beznadziejnie odbilo mu . Kaze mi usunac fb i zablokowac by do mnie nie mogl dzwonic i caly czas mowi ze mu w pysk da.  eh masakra jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Rafaela napisał:

Rzadko odbieram od niego telefon ale jak juz odbiore to jakos mi tak glupio  mu mowic ze sobie nie zycze by do mnie cos tam mówił poprostu mowi a ja staram sie uciac temat i zakonczyc rozmowe .A z mezem beznadziejnie odbilo mu . Kaze mi usunac fb i zablokowac by do mnie nie mogl dzwonic i caly czas mowi ze mu w pysk da.  eh masakra jakas

A dlaczego jest Ci głupio powiedzie, że nie życzysz sobie, żeby do Ciebie tak mówił? Nie rozumiem.

W dalszym ciągu nie powiedziałaś co on powiedział jak Ci kwiaty dawał- z jakiej to okazji?

To go zablokuj- ważniejszy jest mąż, czy on. Po za tym ja bym sama zablokowała faceta, który by do mnie wydzwanial i takie głupoty gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

Hm... Na miejscu męża, wziąłbym ten bukiet, pojechał do domu tego faceta i wręczył go jego żonie, ze słowami, że to od jej męża, tylko chyba pomylił domy, bo dał te kwiaty jego, a nie swojej żonie. I niech to dostawca obrywa wałkiem po łbie 😉

Równie dobrze, jeśli Ty sama byś tak zrobiła, wtedy sądzę dałby Ci spokój, bo ewidentnie robi do Ciebie podchody, a z tego co piszesz, ma możliwości czynić to na wielu plaszczyznach.

Mężowi się nie dziw.

Lwy, gdy inny samiec naruszy terytorium ich stada, najpierw rykną, by wszyscy słyszeli, kto tu rządzi, wszyscy i obcy i jego stado. A jeśli to nic nie da, będą walczyć. Na pewno nie będą bezczynnie patrzeć na zalotnika, bo nim się obejrzą, mogą stracić wszystko

Tego tylko potrzeba, byś kłóciła się z mężem, a wtedy dostawca wkroczy i pełny zrozumienia dla Twojej sytuacji, zacznie Cię pocieszać! Tfu!

Tobie radzę, jak ktoś wspomniał powyżej, gdy znów będzie Ci kadzić, słodzić ciumkać o Twej urodzie, mów o rodzinie, mężu, pytaj o jego żonę, dzieci itd. To powinno go zniechęcić.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Michał napisał:

Hm... Na miejscu męża, wziąłbym ten bukiet, pojechał do domu tego faceta i wręczył go jego żonie, ze słowami, że to od jej męża, tylko chyba pomylił domy, bo dał te kwiaty jego, a nie swojej żonie. I niech to dostawca obrywa wałkiem po łbie 😉

 

 Dobre! Kurcze, najlepsze!  😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

Byśmy się dobrze zrozumieli... Gdy dalej zacznie Ci mówić, jaka jesteś śliczna itd. Ty odpowiadasz "Dzięki, mój mąż, którego bardzo kocham, codziennie mi o tym mówi. A ty mówisz tak swojej żonie?" itd. itp.

Rozumiem, że chcesz rozwiązać sytuację, w miarę możliwości bez strat i urazy, więc może to wystarczy. Jeśli jednak będzie biadolić, że jego żona go nie rozumie, że ich uczucie wygasło bla, bla, bla... czyli, że nie rozumie, a raczej nie chce zrozumieć Twojego przesłania i co za tym idzie tak łatwo nie odpuści, będziesz musiała bardziej stanowczo nakreślić granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv
1 godzinę temu, Gość Michał napisał:

Byśmy się dobrze zrozumieli... Gdy dalej zacznie Ci mówić, jaka jesteś śliczna itd. Ty odpowiadasz "Dzięki, mój mąż, którego bardzo kocham, codziennie mi o tym mówi. A ty mówisz tak swojej żonie?" itd. itp.

Rozumiem, że chcesz rozwiązać sytuację, w miarę możliwości bez strat i urazy, więc może to wystarczy. Jeśli jednak będzie biadolić, że jego żona go nie rozumie, że ich uczucie wygasło bla, bla, bla... czyli, że nie rozumie, a raczej nie chce zrozumieć Twojego przesłania i co za tym idzie tak łatwo nie odpuści, będziesz musiała bardziej stanowczo nakreślić granicę.

super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
3 godziny temu, Gość Michał napisał:

Byśmy się dobrze zrozumieli... Gdy dalej zacznie Ci mówić, jaka jesteś śliczna itd. Ty odpowiadasz "Dzięki, mój mąż, którego bardzo kocham, codziennie mi o tym mówi. A ty mówisz tak swojej żonie?" itd. itp.

Rozumiem, że chcesz rozwiązać sytuację, w miarę możliwości bez strat i urazy, więc może to wystarczy. Jeśli jednak będzie biadolić, że jego żona go nie rozumie, że ich uczucie wygasło bla, bla, bla... czyli, że nie rozumie, a raczej nie chce zrozumieć Twojego przesłania i co za tym idzie tak łatwo nie odpuści, będziesz musiała bardziej stanowczo nakreślić granicę.

Kwestia tylko, czy mąż faktycznie autorce tak mówi i czy autorka faktycznie bardzo kocha męża. Może mąż nie mówi komplementów autorce i lubi czasami od kogoś usłyszeć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxc
4 minuty temu, Gość Xxx napisał:

Kwestia tylko, czy mąż faktycznie autorce tak mówi i czy autorka faktycznie bardzo kocha męża. Może mąż nie mówi komplementów autorce i lubi czasami od kogoś usłyszeć 

nalezy zadać pytanie czy komplement to przestępstwo, czy moze byc miła grzecznością wobec osoby znanej no i co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
7 minut temu, Gość zxc napisał:

nalezy zadać pytanie czy komplement to przestępstwo, czy moze byc miła grzecznością wobec osoby znanej no i co w tym złego?

Naprawdę dla Ciebie to normalne, że żonaty facet mówi innej kobiecie, że jest piękna. Jak dla mnie to niestosowne jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxc

to wszystko zalezy od kontekstu sytuacji i relacji, bo moze to byc zwykłe stwierdzenie nie podszyte żadnymi ukrytymi intencjami a co innego jak cały czas facet zachowuje się nie profesjonalnie,podrywa i daje znaki ze jest zainteresowany czyms więcej więc takim komplementem sam siebie wspomaga niejako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

Heh Bolek widzę już popłynął, inni też mają ciekawe spostrzeżenia, dla mnie sprawa jest jasna. Dostawca - handlowiec, jak na fachowca przystało, bada rynek 😉 Początkowo tylko dostarczał towar, z czasem jakieś gratisiki, żeby nie było, w handlu rzecz normalna. Później śledzenie każdego kroku na FB, a to już zalatuje. Jeśli dodać do tego natarczywe telefony, a w końcu bukiet kwiatów w Dzień Zakochanych, to... można tylko zgadywać, co dalej wymyśli? Pozna polską tradycję i zajmie miejsce wędrowca przy wigilijnym stole? Nie... do grudnia nie wytrzyma, szybciej z czymś wyskoczy. Może rozszerzy zakres usług przy dostawie? 😉

Ok, żarty na bok. Ale pewne jest, że jeśli go nie powstrzymasz, to będzie coraz mniej ciekawie.

Czy mężowi rzeczywiście jak to piszesz "odbiło", czy może jest facetem, wie jak myślimy i potrafi przewidzieć krok w przód, co knujemy? A tak już jest, że kobiety i mężczyźni różnią się znacznie, na każdej niemal płaszczyźnie. Ale nie o tym jest ten topik. W każdym razie to dlatego wpadamy wzajemnie we własne sidła, co bywa zbawienne, ale też może skończyć się tragicznie.

Przykro mi, że z mężem wciąż nie doszliście do porozumienia. Mam dla Ciebie niekonwencjonalną propozycję. A daj mężowi przeczytać ten topik. Myślę, że pewne szczegóły, o których się tu dowie, mogą go nieco zdenerwować, jeśli np. nie znał szczegółów kontaktów dostawcy z Tobą, jednak ogólnie powinno mu ulżyć, a co za tym idzie, powietrze powinno stać się lżejsze.

W razie jeśli byś się zdecydowała i Twój mąż by na to przystał, małe do niego przesłanie:

Cześć, to nie inicjatywa Twojej Żony, byś to wszystko przeczytał, więc tym bardziej możesz uznać zawarte tu informacje za wiarygodne. Jak sam widzisz tragedii nie ma. Twoja Żona jest dobrym człowiekiem, widać za dobrym wobec pewnych osób, wśród których przyszło Jej żyć. A że ten facet postanowił to wykorzystać? Cóż, spodobała mu się i tyle. To akurat rozumiesz doskonale, bo i Tobie kiedyś się spodobała. Nieładnie, że podbija do mężatki, ale nie oszukujmy się, to nie jest nic aż tak nadzwyczajnego w tych czasach, choć gdy się wyda, istnieje spore ryzyko, że dojdzie do ostrej konfrontacji. Sądzę, że powinieneś pozostać czujny, ale lepiej już trochę odpuść, dla Waszego dobra, by już było dobrze i by przypadkiem nie podrzucać amunicji przedsiębiorczemu dostawcy. Z pewnością wiesz, co mam na myśli. Odnośnie Twojej Żony, myślę, że cała ta sytuacja wiele Ją nauczyła i w przyszłości będzie dużo roztropniejsza w podobnych okolicznościach, potrafiąc w porę dostrzec intencje i co za tym idzie niebezpieczeństwo.

Ktoś kiedyś powiedział: "Chcesz mieć spokojny sen, nie bierz sobie pięknej żony." Ale ja myślę, że można to pogodzić.

Pozdrawiam Was, mam nadzieję już pogodzonych.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa
10 minut temu, Gość Michał napisał:

Heh Bolek widzę już popłynął, inni też mają ciekawe spostrzeżenia, dla mnie sprawa jest jasna. Dostawca - handlowiec, jak na fachowca przystało, bada rynek 😉 Początkowo tylko dostarczał towar, z czasem jakieś gratisiki, żeby nie było, w handlu rzecz normalna. Później śledzenie każdego kroku na FB, a to już zalatuje. Jeśli dodać do tego natarczywe telefony, a w końcu bukiet kwiatów w Dzień Zakochanych, to... można tylko zgadywać, co dalej wymyśli? Pozna polską tradycję i zajmie miejsce wędrowca przy wigilijnym stole? Nie... do grudnia nie wytrzyma, szybciej z czymś wyskoczy. Może rozszerzy zakres usług przy dostawie? 😉

Ok, żarty na bok. Ale pewne jest, że jeśli go nie powstrzymasz, to będzie coraz mniej ciekawie.

Czy mężowi rzeczywiście jak to piszesz "odbiło", czy może jest facetem, wie jak myślimy i potrafi przewidzieć krok w przód, co knujemy? A tak już jest, że kobiety i mężczyźni różnią się znacznie, na każdej niemal płaszczyźnie. Ale nie o tym jest ten topik. W każdym razie to dlatego wpadamy wzajemnie we własne sidła, co bywa zbawienne, ale też może skończyć się tragicznie.

Przykro mi, że z mężem wciąż nie doszliście do porozumienia. Mam dla Ciebie niekonwencjonalną propozycję. A daj mężowi przeczytać ten topik. Myślę, że pewne szczegóły, o których się tu dowie, mogą go nieco zdenerwować, jeśli np. nie znał szczegółów kontaktów dostawcy z Tobą, jednak ogólnie powinno mu ulżyć, a co za tym idzie, powietrze powinno stać się lżejsze.

W razie jeśli byś się zdecydowała i Twój mąż by na to przystał, małe do niego przesłanie:

Cześć, to nie inicjatywa Twojej Żony, byś to wszystko przeczytał, więc tym bardziej możesz uznać zawarte tu informacje za wiarygodne. Jak sam widzisz tragedii nie ma. Twoja Żona jest dobrym człowiekiem, widać za dobrym wobec pewnych osób, wśród których przyszło Jej żyć. A że ten facet postanowił to wykorzystać? Cóż, spodobała mu się i tyle. To akurat rozumiesz doskonale, bo i Tobie kiedyś się spodobała. Nieładnie, że podbija do mężatki, ale nie oszukujmy się, to nie jest nic aż tak nadzwyczajnego w tych czasach, choć gdy się wyda, istnieje spore ryzyko, że dojdzie do ostrej konfrontacji. Sądzę, że powinieneś pozostać czujny, ale lepiej już trochę odpuść, dla Waszego dobra, by już było dobrze i by przypadkiem nie podrzucać amunicji przedsiębiorczemu dostawcy. Z pewnością wiesz, co mam na myśli. Odnośnie Twojej Żony, myślę, że cała ta sytuacja wiele Ją nauczyła i w przyszłości będzie dużo roztropniejsza w podobnych okolicznościach, potrafiąc w porę dostrzec intencje i co za tym idzie niebezpieczeństwo.

Ktoś kiedyś powiedział: "Chcesz mieć spokojny sen, nie bierz sobie pięknej żony." Ale ja myślę, że można to pogodzić.

Pozdrawiam Was, mam nadzieję już pogodzonych.

 

gdybyś Ty był takim handlowcem i wpadłaby Ci w oko pewna męzatka to co byś zrobił?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

 

1 godzinę temu, Gość aaa napisał:

gdybyś Ty był takim handlowcem i wpadłaby Ci w oko pewna męzatka to co byś zrobił?:P

A cóż to za wymyślna tortura? I czym sobie na to zasłużyłem? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość aaa napisał:

gdybyś Ty był takim handlowcem i wpadłaby Ci w oko pewna męzatka to co byś zrobił?:P

Bardzo dobre pytanie 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa
35 minut temu, Gość Michał napisał:

 

A cóż to za wymyślna tortura? I czym sobie na to zasłużyłem? 😉

Pomyslałam sobie,że niby dlaczego Tobie jakies uczucie do męzatki nie miałoby się zdarzyć, przecież przypadki chodzą po ludziach. A z drugiej strony chociaż jesteś taki uporządkowany ,mądry ,uczciwy jak mi się zdaje po Twoich odpowiedziach czy byś sobie z taką sytuacją poradził czy raczej poradzić nie chciał? To nie tortura  a życie, które czasem płata figle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

No obskoczyły mnie normalnie... Zamknęły pierścień i rozpoczęły oblężenie 😁 Lena... i Ty też... 😉

No dobrze, porysuję trochę ten mój posąg.

Jak słusznie zauważyłaś Pani aaa, życie często płata figle, czy też przypadki chodzą po ludziach. Choć ja uważam, te stwierdzenia za dość dyplomatyczne, wygodne, może nawet enigmatyczne, bowiem nie wskazują nikogo konkretnie, rozmywają odpowiedzialność. Na ogół jednak, przyglądając się konkretniej sytuacji, dość precyzyjnie można stwierdzić, kto i w jakim stopniu się do niej przyczynił.

W życiu również tak już jest, że łatwiej jest doradzać komuś, niż sobie. Uczestniczenie  w czymś i idące  w ślad  za tym emocje, potrafią zmącić najtrzeźwiejszy umysł. Taki psycholog, przyjaciel, czy np. nauczyciel, potrafi naprostować życie niejednej zagubionej duszyczki, podczas, gdy ich własne życie również obfituje  w zakręty. Czy jest w tym jakaś sprzeczność?

Nie jestem tu żadnym cudownym wyjątkiem. Potykam się jak wszyscy, popełniam błędy i płacę za nie. Pocieszające, że z upływem lat, nie są one już tak liczne i nie kosztują tak wiele.

A jak zachowałbym się w sytuacji, gdyby "zdarzyło mi się uczucie do mężatki"? Obawiam się, że żadna prosta odpowiedź, której mógłbym tu udzielić, nie byłaby do końca uczciwa. Naprawdę nie wiem. Z pewnością miałoby miejsce bardzo wiele okoliczności, które wpłynęłyby na moje działania.

Jednak w tej konkretnej sytuacji, z którą mamy tu do czynienia, myślę, że nie byłbym tak bezczelny jak ten dostawca, który całkowicie przypadkowo nie może w terminie dostarczyć towaru, po czym następnego dnia, który akurat jest Dniem Zakochanych, zjawia się pod drzwiami z bukietem kwiatów, licząc na... no właśnie, na co? 😉 To nie męska pewność siebie, tylko bezczelność, naiwność jakaś, głupota i świństwo, bo narobił tym swoim działaniem problemów kobiecie, której wydawałoby się krzywdzić z pewnością nie chciał.

Ok, zrobiło się bardzo późno i choć dziś mam nadzieję pospać nieco dłużej, czas się zbierać.

Na koniec krótko. Mam w sobie jakąś część duszy takiego powiedzmy społecznika. Gdy mogę - pomogę. Przybiera to różne formy, także i tę tutaj, choć już mam obawy, że zbyt mnie pochłania udzielanie się na tym forum. A czy to ma sens? Jeśli nikogo nie krzywdzę, a komuś pomogę, to ma.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wow! Jednak odpowiedział na to trudne pytanie, tekst długi i  zapowiadał się całkiem ciekawie, aż zagryzłam usta, gdy rzuciłeś coś o tych rysach na posągu... ale potem niestety pojechałeś równo dyplomacją najwyższego szczebla.

 

Ech, Lena a czego Ty się spodziewałaś po Świętym Michale Archaniele? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

Hm... W czym dostrzega świętość? Nawet nie założył, że w owej sytuacji, zachowałby się w ogólnie przyjęty, właściwy dla takich sytuacji sposób, godnie. Nie wykluczył niczego, bo wie, że amor potrafi czasem zbierać straszne żniwo.

Czego oczekuje? Obnażania się? Tutaj? Nawet jeśli miałby taką potrzebę, wątpliwe, by tu szukał rozwiązania.

Pomijając wszystko, nie są tu w swojej sprawie.

Pozdrawiam 🙂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzała

no na tego amora to trzeba uważac bo czasem człek nie chce a tu proszę, trafiło i to w serce!>:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaela
Dnia 17.02.2019 o 11:43, Margo napisał:

A dlaczego jest Ci głupio powiedzie, że nie życzysz sobie, żeby do Ciebie tak mówił? Nie rozumiem.

W dalszym ciągu nie powiedziałaś co on powiedział jak Ci kwiaty dawał- z jakiej to okazji?

To go zablokuj- ważniejszy jest mąż, czy on. Po za tym ja bym sama zablokowała faceta, który by do mnie wydzwanial i takie głupoty gadał.

Jestem niesmiala ale i nic zlego w tym nie widzialam ze jakis znajomy jest mily i cos tam powie na temat mojej urody. Poludniowcy sa temperamentni i maja slabosc do slowianek wiec bylo mi to obojetne co mowi choc wiem ze mezowi te jego komplementy sie  nie podobaly. Tutaj czesto slysze zachwyt i nawet np.w markecie mowia czesto co podac sliczna.. Albo moze sie zachwycac twoimi oczami krojac ci ser itp. Taka ich mentalność wiec do tej pory nie mialam powodow byc niemila  dla tak sympatycznego mezczyzny..

Szczerze to nie pamietam dokladnie co powiedzial jak dawal mi te kwiaty bardzo mnie zaskoczyl oprocz wszystkiego najlepszego z okazji zakochanych . 

Jemu nie chodzi tylko o zablokowaniy polaczen ale i usunieciu fb a nie tylko jego jakby to cos dalo skoro mieszkamy niemal obok i go widuje. Jestesmy skloceni z mezem poniewaz caly czas mowi ze jsk go spotka to mu da w pysk a ja mu zabraniam bo to glupie chociaz ma swoja racje!Jak mialam urodziny czy imieniny to na fb pisal zyczenia i dzwonil ale z kwiatami nie przyszedl to dlaczego na walentynki dal mi bukiet kwiatów? Te pytania maz chce mu zadac prosto w oczy bo mu widze spokoju nie daja i mysli ze on tak specjalnie nie przyjechal w srode by w czwartek sie pokazac z tymi kwiatami  i mi pokazac ze cos czuje. Boje sie ze go np.uderzy i sie pobija a nie chcialabym sie klocic ani z mezem ani z nikim 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Gość Michał napisał:

Hm... W czym dostrzega świętość? Nawet nie założył, że w owej sytuacji, zachowałby się w ogólnie przyjęty, właściwy dla takich sytuacji sposób, godnie. Nie wykluczył niczego, bo wie, że amor potrafi czasem zbierać straszne żniwo.

Czego oczekuje? Obnażania się? Tutaj? Nawet jeśli miałby taką potrzebę, wątpliwe, by tu szukał rozwiązania.

Pomijając wszystko, nie są tu w swojej sprawie.

Pozdrawiam 🙂

 

 

Michale, draniu! W trakcie odpowiedzi niechcący zmieniłam narracje raz pisząc o Tobie w osobie trzeciej a raz w drugiej, zdałam sobie z tego sprawę po opublikowaniu, ale nie chciało mi się edytować tekstu. Twoja złośliwość była zbędna, aczkolwiek, nie ukrywam zabawna. Mózg mężczyzny to jest to, co mnie najbardziej kręci.

Miej się na baczności 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

Może następnym razem chciało Ci się będzie?

Wolałbym nie być draniem (zbyt często), jeszcze w skórę wejdzie...

🍎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×