Nie lubię przyszłej synowej

Niestety trudno mi polubić swoją synowa. Ona nie pracuje, syn ja utrzymuje. Nie myśli nawet o podjęciu jakiejkolwiek pracy. Mam wrażenie, że nie chce jej sie. Syn po ślubie chciał się do nas z nią wprowadzic, ale ja jej tu nie chce. Nie chce takiej kobiety która cały dzień będzie siedziała na kanapie w moim domu. Niestety reszta rodziny ja lubi, a do mnie powoli przyklejają łatkę złej tesciowej.

ledwo sie wyprowadzil i juz sie wprowadza? mieszkanie niech sobie kupi

A moze to z toba cos nie tak skoro wszyscy ja lubia a jedna ty nie. Sama to zauwazylas. Moze syn ja po prostu kocha i mu to nie przeszkadza ze siedzi na kanapie. Jednal wspolne mieszkanie to i tak klopot. W tym sie zgadzam.

No ale cos jest nie halo ze mloda kobieta nie pracuje. Rozumiem ze nie wychowuje dziecka bo nie mają, tylko pierdzi w stolek caly dzien? To kiedy ona ma pracowac jak nie teraz?potem pojawia sie dzieci, jedno, drugie i do pracy juz nigdy nie pojdzie. 

Zajmiesz się dziecmi i pójdzie do pracy. 

A kto ja do tej pracy przyjmie jak doświadczenia brak? Teraz nie moze znalezc motywacji zeby pracować to potem bedzie ja miec? Jasne. 

6 minut temu, Gość Gosc napisał:

A kto ja do tej pracy przyjmie jak doświadczenia brak? Teraz nie moze znalezc motywacji zeby pracować to potem bedzie ja miec? Jasne. 

No to kicha, ale wnukami sie zajmiesz?

a ja nie lubie i nie chce znać swojej zaj..ebanej kłamliwej rodziny 

teraz zatrudnia sie bardziej modelki do pracy niz zwykle dziewczyny 

Jak twój syn dobrze zarabia i obydwojgu pasuje taki układ to Ci do tego ? Jest jakaś ustawa nakazująca pracę wszystkim obywatelom ? 

nie chodzi o doświadczenie tylko o wygląd 

No i ok, Ty nie lubisz jej, ona pewnie nie lubi Ciebie, nie macie obowiązku utrzymywać jakichkolwiek relacji. To przyszła żona twojego syna, a nie twoja, pozwól mu samemu decydować co jest dla niego dobre i jak chce żyć, a nie się wtrącasz jak stereotypowa teściowa.

Nie musicie sie lubic, choc milo by  bylo, ale zdecydowanie nie powinnas sie godzic na to, zeby sie wprowadzali, niby z jakiej paki?