Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1991

Problem z adoratorami

Polecane posty

Gość 1991

Macie stałego partnera, ale wciąż startują do was inni faceci, którzy proponują randkę mimo tego, że nie jesteście nimi zainteresowane. Czy zdarzają się wam takie sytuacje w pracy, na uczelni, w pubie, na dyskotece, na ulicy itp? Ilu takich adoratorów odrzuciłyście? Jak szybko pozbyć się takiego niechcianego adoratora? Czy są dziewczyny, dla których ta sytuacja jest problemem. Wiadomo, że dwie, trzy takie sytuacje w roku to nie problem, ale jeżeli takich sytuacji jest co najmniej kilkanaście w ciągu roku, staje się to irytujące i denerwujące. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość 1991 napisał:

Macie stałego partnera, ale wciąż startują do was inni faceci, którzy proponują randkę mimo tego, że nie jesteście nimi zainteresowane. Czy zdarzają się wam takie sytuacje w pracy, na uczelni, w pubie, na dyskotece, na ulicy itp? Ilu takich adoratorów odrzuciłyście? Jak szybko pozbyć się takiego niechcianego adoratora? Czy są dziewczyny, dla których ta sytuacja jest problemem. Wiadomo, że dwie, trzy takie sytuacje w roku to nie problem, ale jeżeli takich sytuacji jest co najmniej kilkanaście w ciągu roku, staje się to irytujące i denerwujące.  

Mówię, że jestem zajęta i tyle. Znajoma nosiła pierścionek (że niby zaręczynowy) i  też działało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi
21 minut temu, Gość gość napisał:

Mówię, że jestem zajęta i tyle. Znajoma nosiła pierścionek (że niby zaręczynowy) i  też działało.

Do mojej dziewczyny startował kiedyś wyjątkowo upierdliwy i zdesperowany gość. Powiedziała mu, że nie jest zainteresowana gdyż ma chłopaka. On jej odpowiedział, że chłopaka w każdej chwili można zmienić. Pogoniła go, ale łatwo z nim nie było. Nie chciał się odczepić. Musiała mu w końcu ostro dogadać aby się zwinął i dał jej spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Robi napisał:

Do mojej dziewczyny startował kiedyś wyjątkowo upierdliwy i zdesperowany gość. Powiedziała mu, że nie jest zainteresowana gdyż ma chłopaka. On jej odpowiedział, że chłopaka w każdej chwili można zmienić. Pogoniła go, ale łatwo z nim nie było. Nie chciał się odczepić. Musiała mu w końcu ostro dogadać aby się zwinął i dał jej spokój. 

Ale jak często spotyka się takich typków? To chyba tylko tacy po internetowych kursach na samca alfa 😄

Większość nie jest aż tak natrętna, rozumieją zdanie "nie jestem zainteresowana".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łapka

Nie wiem , czy powinnam sie wypowiadać...bo mam już 50 lat😊W kazdym razie, mam 3 takich adoratorów. Uparci jak diabli.  Ale najgorszy jest jeden , od ponad 5 lat nie daje mi spokoju . Jest dekadę mlodszy , żonaty , dzieciaty . Na niego nie działa nic, człowiek niereformowalny. Mam wrażenie , jakbym gadała że ścianą.  Po każdej rozmowie słyszę, ale Ty mi sie tak podobasz, będę próbował.  Skonczy się tym , ze poinformuje żonę.  Tylko to ostateczność, ona nic mi nie zrobiła. Ogólnie to mam " szczęście " do takich uparciuchów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi
5 minut temu, psinka_mala napisał:

Ale jak często spotyka się takich typków? To chyba tylko tacy po internetowych kursach na samca alfa 😄

Większość nie jest aż tak natrętna, rozumieją zdanie "nie jestem zainteresowana".

 

Z takim pewnym siebie, aroganckim cwaniakiem ona miała tylko raz do czynienia.

Kiedyś gdy byliśmy razem w dyskotece do lokalu weszło dwóch chłopaków. Siedzieliśmy wtedy w loży. Moja dziewczyna spojrzała w ich stronę. Ich reakcja była błyskawiczna i jednocześnie groteskowa. Jeden z nich powiedział do tego drugiego " ta w loży patrzyła się na ciebie, podobasz się jej". Od razu podeszli do naszej loży i jeden z nich poprosił ją do tańca. Nie obchodziło ich w ogóle to, że byliśmy tam razem. Moja dziewczyna oczywiście odmówiła. Za dużo sobie chłopak wyobrażał. Miłość od pierwszego wejrzenia mu się zamarzyła. Dobre sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mundi
15 minut temu, Gość Łapka napisał:

Nie wiem , czy powinnam sie wypowiadać...bo mam już 50 lat😊W kazdym razie, mam 3 takich adoratorów. Uparci jak diabli.  Ale najgorszy jest jeden , od ponad 5 lat nie daje mi spokoju . Jest dekadę mlodszy , żonaty , dzieciaty . Na niego nie działa nic, człowiek niereformowalny. Mam wrażenie , jakbym gadała że ścianą.  Po każdej rozmowie słyszę, ale Ty mi sie tak podobasz, będę próbował.  Skonczy się tym , ze poinformuje żonę.  Tylko to ostateczność, ona nic mi nie zrobiła. Ogólnie to mam " szczęście " do takich uparciuchów. 

Widocznie jesteś nadal atrakcyjną kobietą. Moje koleżanki w wieku 50+ w ogromnej większości wyglądają jak babcie- nawet te, które kiedyś były atrakcyjnymi kobietami. Mam jednak kilka takich koleżanek i znajomych w wieku 50+, które wyglądają tak jakby nadal miały 35-40 lat. To jest po prostu niesamowite. Moja żona również się wyróżnia pod tym względem. Niedawno do jej zakładu usługowego przychodził facet, który namawiał ją na spotkanie. Marzył mu się spacer o zachodzie słońca. Początkowo żona traktowała to z przymrużeniem oka. Z czasem facet stał się coraz bardziej nachalny. Z tego powodu musiałem częściej przebywać w jej zakładzie. Gdy kilka razy mnie zobaczył, przestał tam przychodzić.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi
13 minut temu, Bolek napisał:

 

To że macie kobiety możecie uważać za cud. Jedna się żali że ja koleś nęka, drugi siedzi i patrzy jak mu laskę podrywają, ale z was peeeezdy a nie mężczyźni. Ciebie podrywają to sobie to załatw a jak nie to będę miał focha. Nie potraficie ćwoki bronić swego, siedzicie z podkulonymi ogonami zamiast dać natretowi w mordę

Nie przesadzaj z tym mordobiciem. W pierwszym przypadku moja dziewczyna była sama z koleżankami w lokalu, gdzie jedna z nich zorganizowała wieczór panieński. Mnie tam nie było. Sama sobie dała radę z tym natrętem. Gdyby jednak on się nie odczepił, poprosiłaby o pomoc szefa, który był jednocześnie ochroniarzem. W drugim przypadku chłopak poprosił o taniec. Gdy ona mu odmówiła, grzecznie odszedł z kolegą i więcej już się do mojej dziewczyny nie zbliżali. Nie było żadnego powodu do użycia siły względem nich. Nie byli nachalni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mów im, że jesteś w ciąży. Zadziała, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Pelagia napisał:
 

Mów im, że jesteś w ciąży. Zadziała, uwierz mi.

Cześć Błękitna 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi
12 minut temu, Bolek napisał:

Hahaha. Chłopak poprosił o taniec? Jeden stwierdził że babka na drugiego leci, więc drugi podszedł ja poderwać. Ty to słyszałeś i nic. Wiesz dlaczego podszedł skoro było widać że jesteście razem? Bo nie widział w tobie mezczyzny, wiedział że nic nie zrobisz

Bolek, jesteś zbyt narwany. Facet ubzdurał sobie, że spodobał się mojej dziewczynie. Chciał zatańczyć i dostał kosza. Odszedł jak niepyszny. Narobił sobie nadziei a tu nic. Tu naprawdę nie było potrzeby używania siły. Cała sytuacja trwała chwilę. Miałem satysfakcję z tego powodu, że mam atrakcyjną dziewczynę i nikt inny nie może jej mieć. Ten chłopak był śmieszny i naiwny. Dziewczyna spojrzała się na niego, a ten wyobrażał sobie nie wiadomo co. Tak kończy się nadinterpretacja faktów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zdarzają się i to często. Mówię że mam męża ale jakby grochem o ścianę. Nic im to nie przeszkadza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi
13 minut temu, Bolek napisał:

Co nie zmienia faktu że nic nie zrobiłeś, nie mówię tu już o mordobiciu, ale gdybym słyszał ich rozmowę i gdyby on podszedł zanim by się odezwał odezwał bym się ja. A co by bylo gdyby koleś złapał ją za tyłek? Wezwał byś ochronę? Miał do niej pretensje że pozwoliła?

Gdyby gościu był nachalny i nadal namawiał ją na taniec mimo wyraźnej odmowy to bym się odezwał. Po odmowie oni błyskawicznie się zwinęli. Nie było możliwości aby on ją dotknął. Siedzieliśmy najdalej czyli przy ścianie na przeciwko siebie. Po zewnętrznej siedziały jeszcze 4 osoby /nasi znajomi/czyli 2 obok mnie i 2 obok mojej dziewczyny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak. Zdarzalo sie to co chwile nie wiem dlaczego, byli to irytujace, takie za wszelka cene. Bardzo trudno bylo sie pozbyc niechcianych wielbicieli. Odmowy po iles razy i bezskuteczne. Teraz juz problem sie zmniejszyl bo praktycznie nigdzie nie wychodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czasem jak juz za bardzo mnie to denerwowalo to spotkalam sie z taka natretna osoba tylko po to zeby ja denerwowac, zeby sama zrezygnowala. Zlosliwe przepytywania, uwagi, zwodzenie, zeby wiedziala jak to jest milo jak ktos czegos nie chce a druga osoba na sile chce cos forsowac, a potem blokada numeru i wszystko na ten temat. I unikanie. Moze po tej lekcji do kogos dotrze ze nie znaczy NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Tak. Zdarzalo sie to co chwile nie wiem dlaczego, byli to irytujace, takie za wszelka cene. Bardzo trudno bylo sie pozbyc niechcianych wielbicieli. Odmowy po iles razy i bezskuteczne. Teraz juz problem sie zmniejszyl bo praktycznie nigdzie nie wychodze.

To świadczy o tym, że jest wielu singli szukających za wszelką cenę swojej drugiej połówki. To wręcz wyścig szczurów. To smutne, że tak wiele osób jest samotnych. Jak dobrze, że zdążyłem poznać swoją partnerkę jeszcze w trakcie studiów. Potem mógłbym mieć z tym problemy i byłbym być może jednym z takich desperatów jak ci, którzy startowali do ciebie czy do innych niezainteresowanych spotkaniem kobiet i dostawałbym kosza za koszem. Kurczę, ci faceci są naprawdę w tragicznej sytuacji. Pomijam tu zwykłych podrywaczy-zaliczaczy bo tacy też z p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984
34 minuty temu, Gość 1984 napisał:

To świadczy o tym, że jest wielu singli szukających za wszelką cenę swojej drugiej połówki. To wręcz wyścig szczurów. To smutne, że tak wiele osób jest samotnych. Jak dobrze, że zdążyłem poznać swoją partnerkę jeszcze w trakcie studiów. Potem mógłbym mieć z tym problemy i byłbym być może jednym z takich desperatów jak ci, którzy startowali do ciebie czy do innych niezainteresowanych spotkaniem kobiet i dostawałbym kosza za koszem. Kurczę, ci faceci są naprawdę w tragicznej sytuacji. Pomijam tu zwykłych podrywaczy-zaliczaczy bo tacy też z p

...... z pewnością byli wśród tych, którzy proponowali tobie spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilia
4 godziny temu, Gość Łapka napisał:

Nie wiem , czy powinnam sie wypowiadać...bo mam już 50 lat😊W kazdym razie, mam 3 takich adoratorów. Uparci jak diabli.  Ale najgorszy jest jeden , od ponad 5 lat nie daje mi spokoju . Jest dekadę mlodszy , żonaty , dzieciaty . Na niego nie działa nic, człowiek niereformowalny. Mam wrażenie , jakbym gadała że ścianą.  Po każdej rozmowie słyszę, ale Ty mi sie tak podobasz, będę próbował.  Skonczy się tym , ze poinformuje żonę.  Tylko to ostateczność, ona nic mi nie zrobiła. Ogólnie to mam " szczęście " do takich uparciuchów. 

Super są takie atrakcyjne babeczki po 50tce. Mam nadzieję, że sama kiedyś taka będę... 

Czy jakoś specjalnie dba Pani o siebie czy to po prostu dobre geny? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beta
10 minut temu, Gość 1984 napisał:

...... z pewnością byli wśród tych, którzy proponowali tobie spotkanie.

 

46 minut temu, Gość 1984 napisał:

To świadczy o tym, że jest wielu singli szukających za wszelką cenę swojej drugiej połówki. To wręcz wyścig szczurów. To smutne, że tak wiele osób jest samotnych. Jak dobrze, że zdążyłem poznać swoją partnerkę jeszcze w trakcie studiów. Potem mógłbym mieć z tym problemy i byłbym być może jednym z takich desperatów jak ci, którzy startowali do ciebie czy do innych niezainteresowanych spotkaniem kobiet i dostawałbym kosza za koszem. Kurczę, ci faceci są naprawdę w tragicznej sytuacji. Pomijam tu zwykłych podrywaczy-zaliczaczy bo tacy też z p

Samotnych kobiet szukających partnera też jest bardzo dużo. Do wielu z nich nikt nie podchodzi. Nikt ich nie podrywa. To jest niesprawiedliwe. O mały odsetek kobiet stara się wielu mężczyzn, a wiele jest takich kobiet, których nie podrywa żaden. Gdyby ci odrzucani przez atrakcyjne kobiety faceci podrywali te bardziej liczne, ale mniej atrakcyjne, samotnych i nieszczęśliwych udzi byłoby dużo mniej na tym świecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HayleyXO

U mnie też dość często zdarzają się takie sytuacje, albo ktoś napiszę sms, gdzie najprawdopodobniej ma go z wizytówki w pracy, bo nikomu nie podaje numeru tel, na imprezach kiedy wchodzę w nowe towarzystwo też zauważam, że mężczyźni zwracają na mnie uwagę i zagadują, miałam kilka takich sytuacji ... Zawsze grzecznie odpowiadam, że nie jestem zainteresowana 😉 Wyjątkiem jest mój przyjaciel, z którym łączy mnie dziwna chemia i nie ma możliwości nad nią zapanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×