Czy autysta który jako dziecko mówi brzydkie rzeczy ludziom, jako dorosły będzie też taki?

Czytam i czytam tematy na kafe, w jednym kobieta pisze że wnuk ma autyzm prawdopodobnie i ze mowi wszystkim w rodzinie jakies przykre rzeczy, ze maja brzydkie pokoje, brzydkie łozka (przekręciłam cos chyba ale jakos tak to szło) i tak sie zastanawiam, zna ktos doroslego autyste? oni w doroslym zyciu tez nia maja filtra co wypada, a czego nie? to musi byc straszne, jak oni beda pracowac i zyc z innymi ludzmi?

Kilka porządnych klapsow wyleczyloby takiego "autyste". Ale jak się dzieciorowi na wszystko pozwala to tak jest.

Z czasem uczą się jakich rzeczy mówić nie wypada, ale ogólnie cechą autyzmu jest to, że nie mają filtra bo nie rozumieją, że kogoś mogą tym urazić. Po prostu brak im taktu, ale z tym da się żyć, dużo zdrowych osób ma ten sam problem