Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy znacie przykłady wyprania mózgu facetowi przez kobietę tak, że niemal olał swoją rodzinę? A do żony rodziny lata jak na s..ra..nie

Polecane posty

Gość 123
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Zamknijcie pyski. Ciekawe że DZIWNYM TRAFEM w drugą stronę rzadko się zdarza i do waszych rodzinek mężuś jeździ. Zmanipulowalyscie go, ot co. Nie wierzę że 90 Polek na 100 spośród tych które unikają rodziny męża ma takie wspaniałe swoje matki i ojców. Ciekawe. Nie widzicie tej (nie) prawidłowości? Obłudne krowy 

Sama zamknij pysk.

Głupia krowo.

Proponuję oddział psychiatryczny- stan ostry 😂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itak to

A mnie teściowa nie znosi choć staram się. Zawsze wszystko źle. Jak przyjeżdża do nas to tylko czekam aż wyjedzie. Podam obiad to zawsze skomentuje co dodać żeby było lepsze Albo zaczyna gadać, jak ona to robi i wtedy to jest dopiero przepyszne!  Zamiast pochwalić bo pół dnia w garach stałam. Aż się przykro robi. Jak prasowałam mężowi koszule to oczywiście Anetka nie tak, tak sie to robi, patrz. Bo przeciez jestem ułomna i pierwszy raz prasowałam koszulę. Ona się nigdy nie pogodzi z tym, że jej syn ma żonę i to ja mu teraz "dogadzam". A jak kiedyś pomagał mi w obiedzie to teściowa niby żartem do niego, że lepiej się było nie żenić. Zamiast się cieszyć że tak fajnie wychowała syna który pomaga żonie w domu zamiast walnąć się z pilotem. Czekam co to będzie jak za 4 miesiące urodzę. Wtedy to się zacznie pokazywanie jaką to jestem matką i pokazywanie że wszystko co robię można robić lepiej zamiast wesprzeć.Myślę że jej nienawidzę.Czuję się okropnie jak przyjeżdża albo my jedziemy do nich. Stąd wolę odwiedzać moich rodziców bo zawsze jest miło i każdy dla każdego ma dobre słowo zamiast się ranić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1234

U mnie bratowa tak wyprala mózg mojemu bratu. Wrobila go w dziecko, zdradzala. Powiedziała, że to jego wina i kazała się przeprosić. Teraz leży z ... i nic nie robi a on skacze wokół niej i obiadki gotuje wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja swojej bratowej nie lubię ale skoro bratu odpowiada to niech sobie żyją i ja nie mam zamiaru się mieszać. Jeśli jest mu dobrze to tylko się cieszyć. Tak samo nie życzę sobie żeby ani brat ani ona wtrącali się w mój związek 😉 o ile nie działaby mi się krzywda oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek1
19 minut temu, Gość Kasia 1234 napisał:

U mnie bratowa tak wyprala mózg mojemu bratu. Wrobila go w dziecko, zdradzala. Powiedziała, że to jego wina i kazała się przeprosić. Teraz leży z ... i nic nie robi a on skacze wokół niej i obiadki gotuje wrrr

A tobie cisnienie skacze i gula rosnie z zazdrosci bo wolalabys zeby tobie dogadzal i wokol ciebie skakal. Pewnie jeszcze za materac bys robila, ropucho. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czemu wy się od razu tu wyzywacie. Może jakaś kultura wypowiedzi? 

Mój mąż jak nie ma ochoty widzieć mojej matki to sama do niej jadę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:
5 minut temu, Mamadwóchsynów napisał:

Czemu wy się od razu tu wyzywacie. Może jakaś kultura wypowiedzi? 

Mój mąż jak nie ma ochoty widzieć mojej matki to sama do niej jadę i tyle.

 

Ja uważam że gdyby mężowie tych niby strasznych żon naprawdę chcieli spotkać się z rodziną to przecież by to zrobili.

Ale autorka pewnie uwaza, że faceci są przywiązywani do kaloryfera dlatego nie mogą isc. I kneblowani dlatego nie mogą nawet zadzwonić.

Moja teściowa wyrzuciła nas na bruk. Bo nie mogła mnie scierpiec. I wtedy w du/pie miała syna i wnuka najważniejsze było mnie się pozbyc.

A teraz płacze do sąsiadów że sama w domu bo mąż umarl. Syn jej nie odwiedza i wnuków nie zna.

Mnie już dawno przeszła zlosc, ale mój mąż jest bardzo pamiętliwy i nie jest w stanie jej wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Tez nie jezdzimy do tesciowej od wielu lat. Mam ogromny zal, maz tez po tym jak dowiedzielismy sie od obcych w sumie ludzi, ze tesciowa z coreczka, czyli siostra mojego meza, naopowiadaly o mnie swinstw. Dalej boli jak sobie przypomne. Nie mam ochoty ich widziec. Mezowi nigdy nie zabranialam tam jezdzic albo dzwonic.Ale on nie chce bo tez bardzo przezywal to co bylo i powiedzial matce ze dopoki nie bedzie szanowala jego zony to on nie chce miec z nia kontaktu. Ostatnio dostalismy zaproszenie na swieta, powiedzialam chcesz to jedz ale ja nie bede siedziala przy jednym stole z kobietami ktore opowiadaly ludziom ze jestem prostytutka i nierobem, bo pracuje z domu, wiec oczywiste skad mam pieniadze. Bylo tez mnostwo innych rzeczy ktore przed ta sytuacja staralam sie olewac i po prostu zaciskac zeby bo to przeciez matka mego meza. Maz nie pojechal w ogole. Z tesciem coraz gorzej, wiec tesciowa laknie kontaktu coraz bardziej bo coreczka cos jej nie odwiedza odkad zalozyla rodzine.Ale ja nie zapomne tego co mi zrobily, jak ludzie na mnie patrzyli a ja nawet nie wiedzialam czemu i o co chodzi. Nie chce wysylac wnukow do takich dziadkow i takiej cioci z bozej laski. U moich rodzicow jest im dobrze i tak niech zostanie.Nie szanowala mnie nigdy wiec nie zasluguje na moj szacunek i kontakt i nie obchodzi mnie to ze sie starzeje. Cale zycie traktowala mnie jak gowno, trzeba bylo myslec wczesniej ze moze byc tak, ze zostanie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja chętnie wysłuchałabym drugiej strony. Często się okazuje, że po zestawieniu wersji dwóch stron wychodzi coś zupełnie różnego. Nie wiadomo, jaki jest powód oddalania się brata twojego męża i jego żony. Może mają swój powód, o którym nie wiesz bądź którego nie widzisz. Ale taka ludzka natura, nic nie wiedzieć bądź wiedzieć mało, a najwięcej mieć do powiedzenia. Szczególnie o kimś z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1234
1 godzinę temu, Gość kotek1 napisał:

A tobie cisnienie skacze i gula rosnie z zazdrosci bo wolalabys zeby tobie dogadzal i wokol ciebie skakal. Pewnie jeszcze za materac bys robila, ropucho. 

Dogadza i to bardzo. Zrobiłby dla mnie wszystko a taka osoba jak moja bratowa to zwykła k....Nie rozumie jak ktoś może się wypowiadać nie znając sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Był podobny temat. Tylko wtedy matka pisała o synu, który stał się bigotem pod wpływem żony. Ciekawe, czy ten temat to prowo inspirowane tamtym tematem, czy oba tematy to prowokacja jednej kafeterianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×