Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fiona

Czy naprawde w sklepach jest tak drogo?

Polecane posty

Gość mbopmbop
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Mboitakdalej, no i super, że jesteś taka otwarta ale czemu i ty, i ci super Polacy o nierozbiefanych oczkach nie wrócicie do Polski? Może tam jednak nie jest tak super, jak tu malują?

Ja nie wracam bo to bylaby emigracja, a nie żaden powrot. tu mam rodzinę, dobrą fajną pracę, mieszkanie, super znajomych o różnych narodowościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Bo Ci co tak bronią polskiej służby zdrowia sami pewnie niejednokrotnie na nią narzekali. Ale co innego jak oni narzekają, a jak narzeka ktoś kto mieszka za granicą.

W sedno, jak może narzekać ktoś z zagranicy bez pojęcia i znajomości realiów w kraju. Czasami też narzekamy, ale jak poczytamy, to okazuje się, że najlepiej u siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

W sedno, jak może narzekać ktoś z zagranicy bez pojęcia i znajomości realiów w kraju. Czasami też narzekamy, ale jak poczytamy, to okazuje się, że najlepiej u siebie.  

Nic nie zrozumiałeś.

Właśnie osoba, która wyemigrowała ma porównanie jak może wyglądać może służba zdrowia. Jak ktoś siedzi całe życie w Polsce to nie zauważa nawet gdy patologia staje się normą.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe

Fakt, ze najlepiej miec porównanie. ja go osobiscie nie mam, ale z tego co ludzie pisza, to mam wrazenie ze w Uk jest lepiej jednak, to ze nei przesadzaja z antybiotykami, itp, lepszy sprzęt i wiecej kasy robi swoje. 

Ale z kolei w Usa jest tragiczna słuzba zdrowia. Jak ktos zachowuje b powaznie, to nawet jak zarania jest zrujnowany rachunkami. Tam ludzi często nei stac nawet zeby isc np. do psychiatry. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość eq2weqwe napisał:

Fakt, ze najlepiej miec porównanie. ja go osobiscie nie mam, ale z tego co ludzie pisza, to mam wrazenie ze w Uk jest lepiej jednak, to ze nei przesadzaja z antybiotykami, itp, lepszy sprzęt i wiecej kasy robi swoje. 

Ale z kolei w Usa jest tragiczna słuzba zdrowia. Jak ktos zachowuje b powaznie, to nawet jak zarania jest zrujnowany rachunkami. Tam ludzi często nei stac nawet zeby isc np. do psychiatry. 

Bo w USA wszystko jest prywatne. Z drugiej strony moja ciotka (mieszkająca w Polsce) ma raka i też zbierała pieniądze po fundacjach, bo leki były nie refundowane. Psychiatra na NFZ to też mrzonka..w sumie jak większość specjalistów. Np. ja na laryngologa czekałam rok, za granicą to kwestia tygodnia/dwóch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
26 minut temu, Gość Gostka napisał:

To zwracam honor.  A jak tam z oknami?  Szklo jest czy wielorybie pecherze?    Kurcze zly kraj, niedzwiedzie pecherze?

W igloo nie ma okien, dlaczego zły kraj, powiedz to Laponczykom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość gość napisał:

Nic nie zrozumiałeś.

Właśnie osoba, która wyemigrowała ma porównanie jak może wyglądać może służba zdrowia. Jak ktoś siedzi całe życie w Polsce to nie zauważa nawet gdy patologia staje się normą.

 

 

Sęk w tym, że my podróżujemy, mamy znajomych i rodzinę w różnych krajach, nawet języki znamy. Jak się wyjechało kilkanaście lat temu, to lepiej nie zabierać głosu i nie pytać czy wyrostek wycinają na żywca kozikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werty

PSYCHIATRA NA nfz MRZONKA? Nie przesadzaj. Mozna sie dostac bez problemu, do najlepszych sie poczeka np. miesiac, do gorszych jeden dzien, tu akurat nie trzeba sprzętu, obejrzy, leki zapisze, nawet pijaki w ostatnim stadium degręgolady bez problemu chodza, a kiedys pisałam z jakas osobą co mieszkała w Usa i narzekała na depresję. To jej pisze, idz do psychiatry, leki sa skuteczne, a ona ze jej nie stac, bo tam to strasznie kosztuje- a pracowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sęk w tym, że my podróżujemy, mamy znajomych i rodzinę w różnych krajach, nawet języki znamy. Jak się wyjechało kilkanaście lat temu, to lepiej nie zabierać głosu i nie pytać czy wyrostek wycinają na żywca kozikiem. 

Kilkanaście lat temu nie wyjechałam, do tego mam w rodzinie lekarza i informacje z pierwszej ręki - więc wypowiadać się będę. Druga spawa, jak człowiek wyjechał kiedyś, a teraz czyta statystyki o wieku pielęgniarek i dostępności lekarzy to raczej zdaje sobie sprawę, że sytuacja magicznie się nie naprawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość gość napisał:

Bo w USA wszystko jest prywatne. Z drugiej strony moja ciotka (mieszkająca w Polsce) ma raka i też zbierała pieniądze po fundacjach, bo leki były nie refundowane. Psychiatra na NFZ to też mrzonka..w sumie jak większość specjalistów. Np. ja na laryngologa czekałam rok, za granicą to kwestia tygodnia/dwóch.

Ja na laryngologa czekałam 5 dni w Polsce, skąd macie takie Infa, może gdzieś na zadupiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja na laryngologa czekałam 5 dni w Polsce, skąd macie takie Infa, może gdzieś na zadupiu? 

w Warszawie  - do konkretnej placówki. Na zadupiu (jak to piękne określiłaś) to się dostałam po tygodniu gdy pokazałam skierowanie z napisem "pilne", normalnie - 3 miesiące czekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Kilkanaście lat temu nie wyjechałam, do tego mam w rodzinie lekarza i informacje z pierwszej ręki - więc wypowiadać się będę. Druga spawa, jak człowiek wyjechał kiedyś, a teraz czyta statystyki o wieku pielęgniarek i dostępności lekarzy to raczej zdaje sobie sprawę, że sytuacja magicznie się nie naprawiła.

A ja mam teścia lekarza, siostrę i teściowa i jestem tu na miejscu.Wyjechali ci co nie mieli nic do stracenia i zero dorobku.Jak ktoś czegoś tutaj się dorobił, miał prace to było szkoda to porzucić.Dyskusja z d..., Nie ma prawdy obiektywnej, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A ja mam teścia lekarza, siostrę i teściowa i jestem tu na miejscu.Wyjechali ci co nie mieli nic do stracenia i zero dorobku.Jak ktoś czegoś tutaj się dorobił, miał prace to było szkoda to porzucić.Dyskusja z d..., Nie ma prawdy obiektywnej, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

A co właściwie ma powód wyjazdu do tematu?

Prawda obiektywna to np. statystyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia
1 minutę temu, Gość gość napisał:

A co właściwie ma powód wyjazdu do tematu?

Prawda obiektywna to np. statystyki.

Powód wyjazdu ma najwięcej do rzeczy, bo wyjechali biedni  i myslą, że wszyscy tutaj bieduja. Dlatego obsmiewaja, kpia i obrażają kraj Kopernika...Nie ma prawdy obiektywnej, a statystyki sa dobre, bo tak jak zmieniło się tutaj, to żaden kraj europejski tego w tak krótkim czasie nie dokonał, nie may powodów do kompleksów, tylko ludzie niektórzy k...i w kraju i za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość edzia napisał:

Powód wyjazdu ma najwięcej do rzeczy, bo wyjechali biedni  i myslą, że wszyscy tutaj bieduja. Dlatego obsmiewaja, kpia i obrażają kraj Kopernika...Nie ma prawdy obiektywnej, a statystyki sa dobre, bo tak jak zmieniło się tutaj, to żaden kraj europejski tego w tak krótkim czasie nie dokonał, nie may powodów do kompleksów, tylko ludzie niektórzy k...i w kraju i za granica

Swieta prawda.  Wyksztalceni i zamozni ludzie rzadko kiedy zostawiaja wszystko i zaczynaja od zera.  Wyjechala glownie biedota i tacy, ktorzy lubia zmiany i przygody.  Nie tylko sie bardzo zmienilo na lepsze, ale ogolnie wygladamy calkiem dobrze szczegolnie na tle np. takiej Grecji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie sądze, zeby wyjechali najbiedniejsi. najbiedniejsi zostali, bo to sa ludzie którzy nawet na bilet nei mieli, nie mówiac o noclegach. i przede wszystkim, od wielu kolegów ze studiów słysze, ze kazdy na roku odbiera dyplom, i ucieka za granicę. a na studiowanie tez nie kazdego stac, i tam sa przynajmniej srednio zamozni, raczej z bogatszych rodzin

wyjechali najbardziej aktywni i odwazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z Danii
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Swieta prawda.  Wyksztalceni i zamozni ludzie rzadko kiedy zostawiaja wszystko i zaczynaja od zera.  Wyjechala glownie biedota i tacy, ktorzy lubia zmiany i przygody.  Nie tylko sie bardzo zmienilo na lepsze, ale ogolnie wygladamy calkiem dobrze szczegolnie na tle np. takiej Grecji.

wyjechalam tuż po obronie mgr,  mój óczesny partner też już miał mgr i od roku pracował   - zarabiał wtedy jakoś 2100 zł netto czyli słabo. decyzję o wyjeździe podjęliśmy, bo chcieliśmy przygody, odmiany, i mieliśmy dosć polskiej mentalności.

 to był 2010 rok, bynajmniej nie żałuję.

pozdrowienia z Aarhus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Swieta prawda.  Wyksztalceni i zamozni ludzie rzadko kiedy zostawiaja wszystko i zaczynaja od zera.  Wyjechala glownie biedota i tacy, ktorzy lubia zmiany i przygody.  Nie tylko sie bardzo zmienilo na lepsze, ale ogolnie wygladamy calkiem dobrze szczegolnie na tle np. takiej Grecji.

Uuu Gracja, cóż za ambitne i wygórowane porównanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyjechali ludzie wykrztalceni, w polszy zostali ci co nie mają na bilet i nocleg. Albo lenie, którym się nie chce pracować, bo w polszy pracy nie ma i mają wymówkę, że bezrobocie wysokie. W UK jest tyle pracy, że musieliby gdzieś pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 godzin temu, Gość agusia napisał:

W sprawie cen, bo o tym temat, byłam wielokrotnie w krajach UE (urlop lub przejazdem ) i nigdzie, ale to nigdzie nie było taniej. Może polujecie na okazje, przeceny, itp. Wszędzie płaciłam drożej za żarcie, kawę, alko, papierosy, ciuchy. Więc jak to jest?

Policz ile mozesz kupic litrow paliwa za godzine swojej pracy , a ile moze sobie kupic mieszkaniec UE.

I juz bedziesz wiedziec jak to jest i 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 godzin temu, Gość mbopmbop napisał:

O mój rozum się nie martw.

ja akurat swoją pracę lubię, bo jest w dużej mierze twórcza a nie jakaś 100% autoamtyczna. zarabiam fajnie a maż jeszcze lepiej i akurat oboje dzielimy prace domowe. ja nie mam męża ktory uważa, że rola kobiety to chałupa, obiad, mop i stado dzieci. mamy jedno dziecko i nam starczy. nie wyjechalam za granicę rozmnażać się jak królik.

pozdrawiam i żegnam

Ale czemu  twoj plan na zycie ma byc dobry dla wszystkich ?

On jest dobry dla ciebie,wylacznie 🙂

kazdy ma swoj ,kochana 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariiOlla

Bo w Polsce dwie osoby muszą pracować a i tak żyje się od 1 do 1. Do Polaków nie dochodzi, że za granica ludzie żyją z jednej pensji i jeszcze mogą odłożyć, więc pod pretekstem " ja muszę się realizować" plują jadem, bo same by chciały tak żyć. Mieszkamy w UK i mój mąż pracuje, ja opiekuję się domem, mamy 4 dzieci i nie pobieramy benefitow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Policz ile mozesz kupic litrow paliwa za godzine swojej pracy , a ile moze sobie kupic mieszkaniec UE.

I juz bedziesz wiedziec jak to jest i 🙂

Obawiam się, że zrozumienie stosunku zarobków do cen może przerastać jej możlwości intelektualne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciuwa
5 minut temu, Gość gość napisał:

Obawiam się, że zrozumienie stosunku zarobków do cen może przerastać jej możlwości intelektualne 😄

Wiecie co, spier/dalaj/cie, motłoch z was, pijcie sobie to paliwo na zdrowie i nie zaśmiecajcie forum.Wymiecie się adresami i plujcie ile chcecie ,rzyg.Dziewczyny, nie odpowiadające im, może sobie pójdą stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gosciuwa napisał:

Wiecie co, spier/dalaj/cie, motłoch z was, pijcie sobie to paliwo na zdrowie i nie zaśmiecajcie forum.Wymiecie się adresami i plujcie ile chcecie ,rzyg.Dziewczyny, nie odpowiadające im, może sobie pójdą stąd.

Ale dlaczego mam z tad pojsc ?

Podalam prosty przyklad zorientowania sie w sile nabywczej pieniadza::)

Skoro padaja zdania o taniej Polsce i drogiej reszcie UE 🙂

Czyzby kłopot z przyswojeniem informacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz

  Dnia 12.03.2019 o 18:14, Gość Gość napisał:

Mój mąż zarabia 2,300 funtów, dostajemy benefity na troje dzieci. Stać nas na wszystko, na krewetki i ananasy, mam same buty Nike i adidas, w tym roku byliśmy na Majorce. W Polsce takie życie to marzenie, ja to mam na co dzień.

x

 Akurat to nietrafione . Puszka ananasa w Biedrze czy w Lidlu 3,50 - 4 zl świezy  na wage podobnie, krewetki (do kupienia tamze ile chcesz )  tez nie zaden  luksus , a co dzien nie jesz, bo byś sie zrzygala,  wakacje na Majorce tansze niz w Sopocie, kupa ludzi jezdzi. Akurat  tu nie ma roznicy, natomiast jest w kupnie/wynajmie domu , w UK o wiele drozej i to juz sa powazna pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela
4 godziny temu, Gość zzz napisał:

  Dnia 12.03.2019 o 18:14, Gość Gość napisał:

Mój mąż zarabia 2,300 funtów, dostajemy benefity na troje dzieci. Stać nas na wszystko, na krewetki i ananasy, mam same buty Nike i adidas, w tym roku byliśmy na Majorce. W Polsce takie życie to marzenie, ja to mam na co dzień.

x

 Akurat to nietrafione . Puszka ananasa w Biedrze czy w Lidlu 3,50 - 4 zl świezy  na wage podobnie, krewetki (do kupienia tamze ile chcesz )  tez nie zaden  luksus , a co dzien nie jesz, bo byś sie zrzygala,  wakacje na Majorce tansze niz w Sopocie, kupa ludzi jezdzi. Akurat  tu nie ma roznicy, natomiast jest w kupnie/wynajmie domu , w UK o wiele drozej i to juz sa powazna pieniadze

Ona nie ma benefitow na 3 dzieci w UK jesli jej stary tyle zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owsianka z malinami
8 godzin temu, Gość zzz napisał:

  Dnia 12.03.2019 o 18:14, Gość Gość napisał:

 wakacje na Majorce tansze niz w Sopocie, kupa ludzi jezdzi. Akurat  tu nie ma roznicy, natomiast jest w kupnie/wynajmie domu , w UK o wiele drozej i to juz sa powazna pieniadze

na Majorce 2 lata temu, na tydzien na trzy osoby (jedno dziecko) wydalismy na wszystko 1400 funtow. watpie, by tydzien w Sopocie kosztowal 6,800 zlotych.

 co do cen wynajmu/kupna mieszkania w UK- tak jest drogo, ale są kredyty jak ktos dobrze zarabia- i nei musi zarabiac kokosów, wystarczy np ze para bez dziecka ma dochod roczny 50,000 GBP brutto- kredyt dobry bez problemu jesli jeszcze bank sprawdzi parę rzeczy. wkład własny 5-6% wystarczy.  my mielismy wkład własny 15,000 GBP czyli 7.5% ceny mieszkania. spłacamy raty 760 GBP/miesięcznie i uwierz mi, za mieszkanie blisko centrum duzego miasta, w dobrej okolicy, 3 duze pokoje i dwie łazienki - to malutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 14.03.2019 o 08:58, Gość Owsianka z malinami napisał:

na Majorce 2 lata temu, na tydzien na trzy osoby (jedno dziecko) wydalismy na wszystko 1400 funtow. watpie, by tydzien w Sopocie kosztowal 6,800 zlotych.

 co do cen wynajmu/kupna mieszkania w UK- tak jest drogo, ale są kredyty jak ktos dobrze zarabia- i nei musi zarabiac kokosów, wystarczy np ze para bez dziecka ma dochod roczny 50,000 GBP brutto- kredyt dobry bez problemu jesli jeszcze bank sprawdzi parę rzeczy. wkład własny 5-6% wystarczy.  my mielismy wkład własny 15,000 GBP czyli 7.5% ceny mieszkania. spłacamy raty 760 GBP/miesięcznie i uwierz mi, za mieszkanie blisko centrum duzego miasta, w dobrej okolicy, 3 duze pokoje i dwie łazienki - to malutko

Polacy za granicą, skoro wam tak dobrze się powodzi, to może pomóżcie ocalić polskie konie przed rzeznia, ja wpłaciłam dzisiaj 20 zł na uratowanie życia 2 koni, a nie jestem krezuska.Kazda wpłata się liczy, zobaczcie w googlach, np Centaurus fundacja. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny
Dnia ‎2019‎-‎03‎-‎12 o 23:49, Gość piszę z Danii napisał:

wyjechalam tuż po obronie mgr,  mój óczesny partner też już miał mgr i od roku pracował   - zarabiał wtedy jakoś 2100 zł netto czyli słabo. decyzję o wyjeździe podjęliśmy, bo chcieliśmy przygody, odmiany, i mieliśmy dosć polskiej mentalności.

 to był 2010 rok, bynajmniej nie żałuję.

pozdrowienia z Aarhus

Mentalność to mentalność, do Danii od niej nie da się uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×