Czy naprawde w sklepach jest tak drogo?

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ja płacę 50 euro miesięcznie (dodatkowego, dobrowolnego ubezpieczenia) i to faktycznie opłaca pełen pakiet świadczeń i leków, jedyne za co trochę muszę dorzucić to okulary jeśli mi się zachce jakichś drogawych oprawek. Uważam, że w takim wypadku to wcale nie jest specjalnie duża kwota.

No widzisz, A ja płacę ponad 100€, dodatkowo dentysta czy właśnie np. Optyk

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja płacę 50 euro miesięcznie (dodatkowego, dobrowolnego ubezpieczenia) i to faktycznie opłaca pełen pakiet świadczeń i leków, jedyne za co trochę muszę dorzucić to okulary jeśli mi się zachce jakichś drogawych oprawek. Uważam, że w takim wypadku to wcale nie jest specjalnie duża kwota.

Koleżanką mieszkająca w Niemczech złamała rękę i na rowerze jechała do najbliższego ośrodka 15 km, po wielu godzinach wracała na rowerze z paracetamolem i ręką w gipsie :). U nas jest to nie do pomyslenia.

W malych marketach ceny są kosmiczne. My z mężem w sobotę jezdzimy na zakupy na caly tydzien. Ile razy leza juz banany odłożone,ktore sa zolte ,por np lekko suchy(sucha?),marchew brzydka,bo powykrecana ale poza tym nic jej nie dolega.. To wszystko bardzo przecenione. Albo 50% albo 70% Zawsze to biorę. Włoszczyzne od razu kroje i mrożę i mam na zupę,banany dzieciaki zazwyczaj jedza od razu bo uwielbiaja takie dojrzałe a jak nie to robie pyszne ciasto! 

W PL da sie zyc i nie tylko na promocjach! Ja widze co ludzie wrzucaja do koszyka i wymiotowac sie chce.. Zupki i zarcie w sloikach.. Sloik pulpetow 5 zl a kto wykarmi z tego rodzine? Potrzeba z 4 takie. Ja mam nastolatka wiec wiem co mowie. 

Polacy żrą nie jedzą,duzo jedzenia smieciowego,na brokula szkoda dziecku albo na laysy za 5 zl juz nie mozna czasem,mozna ,czemu nie ?ale nie codziennie! Napoje slodkie,woda(zamiast filtry zamontowac bądz kupic). To wszystko pochłania dużo kasy a da sie bez tego zyc i nie mowcie ze nie..zwłaszcza 5letnie dziecko moze zyc bez tego!

Ale jak matki ,ktore nie pracuja a zarcie kupuja gotowe (frytki ,jakies kulki,nugettsy,gotowe kotlety)narzekaja ze wszystko drogie to ja dziekuje... W leb tylko takiej dac! Wiem co mowie bo pracowalam na kasie 4 lata! 

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Koleżanką mieszkająca w Niemczech złamała rękę i na rowerze jechała do najbliższego ośrodka 15 km, po wielu godzinach wracała na rowerze z paracetamolem i ręką w gipsie :). U nas jest to nie do pomyslenia.

To po cholerę rowerem jechała? Przecież u nas też by jej nikt karetka nie odwiozl, więc bez przesady i w drugą stronę 

2 minuty temu, Gość Kasia napisał:

W malych marketach ceny są kosmiczne. My z mężem w sobotę jezdzimy na zakupy na caly tydzien. Ile razy leza juz banany odłożone,ktore sa zolte ,por np lekko suchy(sucha?),marchew brzydka,bo powykrecana ale poza tym nic jej nie dolega.. To wszystko bardzo przecenione. Albo 50% albo 70% Zawsze to biorę. Włoszczyzne od razu kroje i mrożę i mam na zupę,banany dzieciaki zazwyczaj jedza od razu bo uwielbiaja takie dojrzałe a jak nie to robie pyszne ciasto! 

W PL da sie zyc i nie tylko na promocjach! Ja widze co ludzie wrzucaja do koszyka i wymiotowac sie chce.. Zupki i zarcie w sloikach.. Sloik pulpetow 5 zl a kto wykarmi z tego rodzine? Potrzeba z 4 takie. Ja mam nastolatka wiec wiem co mowie. 

Polacy żrą nie jedzą,duzo jedzenia smieciowego,na brokula szkoda dziecku albo na laysy za 5 zl juz nie mozna czasem,mozna ,czemu nie ?ale nie codziennie! Napoje slodkie,woda(zamiast filtry zamontowac bądz kupic). To wszystko pochłania dużo kasy a da sie bez tego zyc i nie mowcie ze nie..zwłaszcza 5letnie dziecko moze zyc bez tego!

Ale jak matki ,ktore nie pracuja a zarcie kupuja gotowe (frytki ,jakies kulki,nugettsy,gotowe kotlety)narzekaja ze wszystko drogie to ja dziekuje... W leb tylko takiej dac! Wiem co mowie bo pracowalam na kasie 4 lata! 

Masz rację, ja na dwie osoby na żarcie wydaje 2000 zł i niczego sobie nie odmawiamy, z tym, że wszystko gotujemy sami, żadnych gotowych cudów, żadnych maggi nawet, warzywa, owoce, mięso, wędliny dobrej jakości i staramy się nie przejadać, nawet chleb najdroższy, ja dwie kromki dziennie, mąż 3-4 kromek.Ruch na codzien, rower, pływanie i zero odchudzania, prawidłowa waga bez wyrzeczeń.

33 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Koleżanką mieszkająca w Niemczech złamała rękę i na rowerze jechała do najbliższego ośrodka 15 km, po wielu godzinach wracała na rowerze z paracetamolem i ręką w gipsie :). U nas jest to nie do pomyslenia.

Z czym problem? Z tym, że nie nafaszerowali jej niczym czy z tym, że na rowerze jechała? Wina szpitala nie jest to, że ktoś nie ma auta czy prawa jazdy. Głupotą Twojej koleżanki jest jej niewiedza. Mogła sobie taksówką pojechać a kasa chorych zrobiłaby jej za to. 

36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Masz rację, ja na dwie osoby na żarcie wydaje 2000 zł i niczego sobie nie odmawiamy, z tym, że wszystko gotujemy sami, żadnych gotowych cudów, żadnych maggi nawet, warzywa, owoce, mięso, wędliny dobrej jakości i staramy się nie przejadać, nawet chleb najdroższy, ja dwie kromki dziennie, mąż 3-4 kromek.Ruch na codzien, rower, pływanie i zero odchudzania, prawidłowa waga bez wyrzeczeń.

Ja tyle wydaje na 4 osoby! Wcale nie głodujemy. Codziennie ciepły obiad,w domu duzo warzyw i owocow

Ja ci powiem tak. Jak masz dom, to odpada ci wynajem, więc za 4500zł powinnaś dać radę wyżyć.

Dnia 11.03.2019 o 13:55, Gość Gosciowa napisał:

To mozna powiedziec ze takie zachowanie u ludzi przeszkadza, a nie generalizowac to jako "murzyni". Jak o pewnych grupach Polaków ktoś tak będzie mówił, bo akurat koło patoli mieszka, to też będzie spoko? Jesli komus czarne osoby przeszkadzaja, to rzeczywiscie Belgia chyba nie byla najlepszym pomyslem:):)

Widocznie tam wszyscy murzyni są tacy sami. Co do zarzutu o rasizm, to czarny człowiek jest większym rasistą niż biały. Taka prawda.

6 godzin temu, Gość Hela napisał:

Uczona sie odezwala... Skadrze? i ty podnosilas swoje kwalifikacje?

Czyzbys miala problem ze zrozumieniem tekstu z bledem ?

Jesli nie to moze napiszesz cos na temat ?

52 minuty temu, Gość Kasia napisał:

W malych marketach ceny są kosmiczne. My z mężem w sobotę jezdzimy na zakupy na caly tydzien. Ile razy leza juz banany odłożone,ktore sa zolte ,por np lekko suchy(sucha?),marchew brzydka,bo powykrecana ale poza tym nic jej nie dolega.. To wszystko bardzo przecenione. Albo 50% albo 70% Zawsze to biorę. Włoszczyzne od razu kroje i mrożę i mam na zupę,banany dzieciaki zazwyczaj jedza od razu bo uwielbiaja takie dojrzałe a jak nie to robie pyszne ciasto! 

W PL da sie zyc i nie tylko na promocjach! Ja widze co ludzie wrzucaja do koszyka i wymiotowac sie chce.. Zupki i zarcie w sloikach.. Sloik pulpetow 5 zl a kto wykarmi z tego rodzine? Potrzeba z 4 takie. Ja mam nastolatka wiec wiem co mowie. 

Polacy żrą nie jedzą,duzo jedzenia smieciowego,na brokula szkoda dziecku albo na laysy za 5 zl juz nie mozna czasem,mozna ,czemu nie ?ale nie codziennie! Napoje slodkie,woda(zamiast filtry zamontowac bądz kupic). To wszystko pochłania dużo kasy a da sie bez tego zyc i nie mowcie ze nie..zwłaszcza 5letnie dziecko moze zyc bez tego!

Ale jak matki ,ktore nie pracuja a zarcie kupuja gotowe (frytki ,jakies kulki,nugettsy,gotowe kotlety)narzekaja ze wszystko drogie to ja dziekuje... W leb tylko takiej dac! Wiem co mowie bo pracowalam na kasie 4 lata! 

Przecenione to ja też biorę jak akurat trafię. W mojej okolicy ciężko takie dostać. Masz rację z tymi niepracującymi matkami faszerującymi dzieci dziadostwem. Się kuźwa nie chce pół godziny przy kuchni postać. Jak widzę te gotowe dania w słoikach, to się mnie samej niedobrze robi i mam to podać dziecku? Owszem czasem są awaryjne sytuacje, ale wtedy wolę kupić dzieciom paczkę ruskich pierogów.

10 minut temu, Gość gość napisał:

Przecenione to ja też biorę jak akurat trafię. W mojej okolicy ciężko takie dostać. Masz rację z tymi niepracującymi matkami faszerującymi dzieci dziadostwem. Się kuźwa nie chce pół godziny przy kuchni postać. Jak widzę te gotowe dania w słoikach, to się mnie samej niedobrze robi i mam to podać dziecku? Owszem czasem są awaryjne sytuacje, ale wtedy wolę kupić dzieciom paczkę ruskich pierogów.

A ja nie.

37 minut temu, Gość Gość napisał:

Z czym problem? Z tym, że nie nafaszerowali jej niczym czy z tym, że na rowerze jechała? Wina szpitala nie jest to, że ktoś nie ma auta czy prawa jazdy. Głupotą Twojej koleżanki jest jej niewiedza. Mogła sobie taksówką pojechać a kasa chorych zrobiłaby jej za to. 

Nie wiem dlaczego tak a nie inaczej, kolezanka mieszka tam 15 lat i ma męża Niemca, widać tam to normalne zasuwać na rowerze do ośrodka że złamana ręka.U nas lepiej, ja zawsze wzywam karetkę i przyjeżdżają w takich wypadkach.

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie wiem dlaczego tak a nie inaczej, kolezanka mieszka tam 15 lat i ma męża Niemca, widać tam to normalne zasuwać na rowerze do ośrodka że złamana ręka.U nas lepiej, ja zawsze wzywam karetkę i przyjeżdżają w takich wypadkach.

Do złamanej ręki karetka przyjeżdża? I jeszcze cie  pewnie potem do domu zawozi- przestań pisać takie bzdury, bo jeszcze przypadkiem ktoś uwierzy

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Koleżanką mieszkająca w Niemczech złamała rękę i na rowerze jechała do najbliższego ośrodka 15 km, po wielu godzinach wracała na rowerze z paracetamolem i ręką w gipsie :). U nas jest to nie do pomyslenia.

A to wina kraju, że ona nie umie wezwać taksówki?

16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie wiem dlaczego tak a nie inaczej, kolezanka mieszka tam 15 lat i ma męża Niemca, widać tam to normalne zasuwać na rowerze do ośrodka że złamana ręka.U nas lepiej, ja zawsze wzywam karetkę i przyjeżdżają w takich wypadkach.

Tak, a zaraz potem przyjeżdża policja i wali mandat na 500+ za nieusasadnione wezwanie karetki.

7 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, a zaraz potem przyjeżdża policja i wali mandat na 500+ za nieusasadnione wezwanie karetki.

 

Bajki opowiadasz, zawsze wzywam gdy jest potrzeba i za nic nie płacę i nigdy mnie nie zawiedli, a nawet raz uratowali komuś z rodziny zycie.

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Bajki opowiadasz, zawsze wzywam gdy jest potrzeba i za nic nie płacę i nigdy mnie nie zawiedli, a nawet raz uratowali komuś z rodziny zycie.

dramatyczne zycie wiedziecie, skoro tyle razy karetke wzywasz.

13 minut temu, Gość gość napisał:

A to wina kraju, że ona nie umie wezwać taksówki?

DOKLADNIE  !

Pietruszka jest teraz po 10 zł za kg w tesco! 10 ...ONYCH ZŁOTYCH!

14 minut temu, Gość gość napisał:

A to wina kraju, że ona nie umie wezwać taksówki?

Sorry, przypomniało mi się, że ona wróciła tym rowerem bez gipsu, bo w ośrodku nie założyli jej, tylko temblak i paracetamol.Nastepnego dnia zasuwała już autem z mężem do szpitala, gdzie założyli gips, jej mąż to urzędnik państwowy po studiach, mieszkają na wsi, gdzie nie ma ośrodka zdrowia :).

6 minut temu, Gość bxybxy napisał:

dramatyczne zycie wiedziecie, skoro tyle razy karetke wzywasz.

Kilka razy, to wszystko na 3 osoby + raz do gościa z rodziny. A życie wiedziemy sielskie anielskie.

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Bajki opowiadasz, zawsze wzywam gdy jest potrzeba i za nic nie płacę i nigdy mnie nie zawiedli, a nawet raz uratowali komuś z rodziny zycie.

Bajki to ty opowiadasz, bo żadna karetka nie przyjedzie do złamanej ręki, a jeśli jakiś oszołom oszuka i wezwie do bolącego paluszka to właśnie dostaje piękny 500 zł mandacik. Proszę:

dziennikpolski24.pl/krakow-mandaty-za-nieuzasadnione-wezwanie-ambulansow-krakowskiego-pogotowia-ratunkowego/ar/13161650

"

Zgodnie z kodeksem wykroczeń osobom, które bez przyczyny wzywają karetkę, grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości do 1,5 tys. zł."

 

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Bajki to ty opowiadasz, bo żadna karetka nie przyjedzie do złamanej ręki, a jeśli jakiś oszołom oszuka i wezwie do bolącego paluszka to właśnie dostaje piękny 500 zł mandacik. Proszę:

dziennikpolski24.pl/krakow-mandaty-za-nieuzasadnione-wezwanie-ambulansow-krakowskiego-pogotowia-ratunkowego/ar/13161650

"

Zgodnie z kodeksem wykroczeń osobom, które bez przyczyny wzywają karetkę, grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości do 1,5 tys. zł.

Zgoda, w nieuzasadnionych przypadkach.Upadek ze schodów, bóle, to uzasadniony przypadek.Wiedza internetowa to nie życie.

11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zgoda, w nieuzasadnionych przypadkach.Upadek ze schodów, bóle, to uzasadniony przypadek.Wiedza internetowa to nie życie.

Ty to jednak głupia jestes- co innego upadek że schodów, który może skończyć się różnie, a co innego złamana ręka, o której mowa od początku 

4 minuty temu, Gość Gość co napisał:

Ty to jednak głupia jestes- co innego upadek że schodów, który może skończyć się różnie, a co innego złamana ręka, o której mowa od początku 

Głupia? A ręka to sama z siebie się nie łamie, prawda?Same gimbazy tutaj dyskutują o sprawach dorosłych.

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Głupia? A ręka to sama z siebie się nie łamie, prawda?Same gimbazy tutaj dyskutują o sprawach dorosłych.

Tlumoku jakbys  wezwała karetkę do złamanej ręki, to by nie przyjechała! Jak powiesz, że spadlas że schodów to już inna sprawa, bo obrażeń może być wiele- rozumiesz to, czy dalej się to w tym twoim kurzym mozdzku nie mieści??

12 minut temu, Gość Gość co napisał:

Tlumoku jakbys  wezwała karetkę do złamanej ręki, to by nie przyjechała! Jak powiesz, że spadlas że schodów to już inna sprawa, bo obrażeń może być wiele- rozumiesz to, czy dalej się to w tym twoim kurzym mozdzku nie mieści??

Jak widać tym z kurzym móżdżkiem żyje się w kraju dobrze, a orły odlatują na zachód. Wysokich lotów życzę, pa, pa.

22 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak widać tym z kurzym móżdżkiem żyje się w kraju dobrze, a orły odlatują na zachód. Wysokich lotów życzę, pa, pa.

Zle trafiłaś, bo akurat ja też mieszkam w Polsce

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja kupuję banany premium za 2,9 zł w Dinie, gdzie te za 5 zł? 

Ale to za kg? Np w biedronce, mili jest za 5 zł/kg. Dino nie mam nigdzie w pobliżu ale taka różnica w cenie między marketami jest niemożliwa.

13 minut temu, Gość Gość co napisał:

Zle trafiłaś, bo akurat ja też mieszkam w Polsce

Mieszkasz, ale czas na ciebie orle.