uczyła angielskiego znając język na poziomie A2

poważnie.miałam w zawodówce babke od angielskiego która miała jakieś 70lat i ona ciągle zaglądała do słownika a przerabialiśmy angielski LEVEL INTERMEDIATE.teraz śmiem mówić że ona nie znała angielskiego nawet na poziomie B1 bo skoro stale zerkała do słownika to chyba tak było.ona sie tłumaczyła tym że jest już stara i pozapominała wiele słów.ok rozumiem ale żeby zapomnieć tyle słów i mimo tego uczyć ludzi to chyba lekka przesada hehe

Co się dziwisz kobiecie.Ukończyła anglistykę ale może nie miała styczności z angielskim i może nie zajmowała sie nim.Jak przyszło jej uczyć ludzi to zaczęły sie schody.Kobieta chciała z czegoś żyć więc wzięła sie za uczenie.

Hejka.Znam osobiście laske która zrobiła sobie jakiś tam ROCZNY kursik angielskiego i zaczęła dawać dzieciom PŁATNE korepetycje z angielskiego.Potem jakaś matka dziecka doczepiła się jej i kazała jej zrobić certyfikat z języka.Z tego co wiem laska podeszła do egzaminu FIRST - FCE i nie zdała go.I potem zrobiła tak.Wycofała z netu ogłoszenia ze swoimi prawdziwymi danymi.Zrezygnowała z uczniów których uczyła nielegalnie i zrobiła w necie nowe ogłoszenia na korepetycje z pseudonimem.Laska uczy po domach dzieci które nie znają angola.W ten sposób nikt nie może zarzucić jej tego,że jej znajomość angielskiego jest niska do tego by uczyć innych za kasę.Ale widzę,że po niej to spływa.Ona chce zarabiać kasiure i uczy dzieci podstaw języka (czyli tego co ona umie i nic więcej)

No i niech uczy dzieci podstaw. Magister filologii angielskiej raczej przygotowuje licealistów do matury.