Czy jestem sexoholikiem??

Mam taki problem. Mam 28 lat i niestety juz 3 parynerke na stale.. dlaczego niestety.. myslalem kiedys ze to co sie dzialo i ilosc sexu ktora potrzebowalem byla zwiazana z mlodym wiekiem.. potrafie godzine nieustannie kochac sie z moja dziewczyna i po godzinie znowu mi sie chce.. niby wszystko swietnie i fajnie i ooho co to za problem.. a no taki ze to juz moja 3 parynerka i po e dniach kochania po godzinnie dziennie a czasem i zgodzaja sie na 2 razy jak np jest wolne kazda boli i kazda jest zmeczona.. stad wiem ze to nie problem w mojej kobiecie...malo tego kazda probowala robic tez lodziki itd.. ale im bardziej go chce zmeczyc to po 2 dniach on chce 2 razy wiecej.. kiedys bylem tydzien na wyjezdzie z pracy.. kochalem sie z moja kobieta  dokladnie z zegarkiem w reku pierwszy raz 30min drugi 55 i 3 godzine i 5min plus zrobila mi loda.. fakt dzialo sie to od rana do wieczora.. mowiac kochala  nie mam na mysli gry wstepnej itd.. te czasy to czysty sex juz bez gier wstepnych itd.. i ja wem ze to fajnie brzmi i smiesznie ale ja widze jak po 2 takim maratonie je po prostu boli..nawet jak chca dac mi przyjemnosc widac ze im to jus nie sprawia radochy.. ( ale tak mysle wejde do lekarza i powiem.. no wlasnie co panie doktorze za duzo mi sie chce i kazda dziewczyne boli... nie wiem wstydze sie... a najgorsze se bez sexu mi sie nic nie chce tzn zrobie wszystko ale moj mozg sie wylacza i mam jedno w glowie.. masakra

Jak bez gry wstępnej to co się dziwić że boli. Tu raczej nie problem w tym ile tobie się chce, tylko może w tym że robisz tak że im się nie chce.