Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trzeźwomyślcie

Dawniej na wsiach ludzie jedli ziemniaki, pili mleko od krowy, żyli po 90 lat, a teraz jakieś mleka bezlaktozowe, diety bezglutenowe i świrowanie. Czy tylko mnie to IRYTUJE???

Polecane posty

Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Prawda w oczy kole? No inteligencją nie grzeszysz, niezależnie od tego jakie były twoje intencje, napisałaś, co napisałaś i elo

A ty nie grzeszysz kulturą osobistą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Przecież prababcia i babcią nie czytały i dzieciów narobiły i wychowały pięć razy tyle co one, wiec one też nie czytają. Bo przecież wychować dziecko to jak splunąć. Chowały dawniej dzieci bez zbędnych filozofii, a nie jak teraz. Na dwóję w szkole lekarstwem był pas ojca, a teraz jakieś poradnie-sradnie. W doopach sie poprzewracało.

😄

Powyższa wypowiedź to oczywiście sarkazm.

Marny to sarkazm, który trzeba wskazać palcem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Marny to sarkazm, który trzeba wskazać palcem. 

Ja tam zrozumiałam, że to sarkazm. Jednak autorka wolała wskazać palcem, bo jak wiadomo, niektórzy takich rzeczy nie łapią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cóż, moi dziadkowie od dziecka mieszkają we Wrocławiu, gdzie jest ogromny smog, do tego dziadek przez 42 lata pracował jako tokarz w szkodliwych warunkach a babcia w biurze, gdzie tylko siedziała, co też nie jest  zdrowe. Nigdy nie mieli rodziny na wsi, więc całe życie jedzą kupne mięso czy mleko z kartonu. Solą za dużo, babcia pali pół paczki dziennie, dziadek całą, jedzą w kółko smażoną wieprzowinę na zmianę z nafaszerowanym chemią kurczakiem. Z warzyw i owoców to może czasem arbuza, banana czy truskawki, ale smażony boczek to tonami mogą pochłaniać. Ja przy takim trybie życia to bym padła po miesiącu. Mówię im, by palenie rzucili bo to drogo i niezdrowo to słyszę od dziadka: za twoje nie palę, babci odpowiedzi nie przytoczę bo to niezbyt parlamentarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

eeee, to był tylko mocno jaskrawy przykład, podany po to żeby właśnie pokazać, że średnia nie jest najlepszą miarą ogólnej kondycji zdrowotnej społeczeństwa i dużo niższa średnia długości życia niż teraz wynikała z dużo wyższej umieralności niemowląt ,a nie dlatego, ze ludzie jak muchy padali w wieku 45 lat....

Więc wypraszam sobie wyzywanie mnie od ydyotek, OK?

A wypraszaj sobie smiało, ale faktów nie zmienisz. A ten twój jaskrawy przykład tylko tego dowodzi. Nie rozumiesz mechanizmów statystyki.

Bo średnia życia jest właśnie świetną miarą ogólnej kondycji zdrowotnej społeczeństwa. Bo jest wzrost lub skracanie pokazują ogólne społeczne trendy. Bo spadek średniej= krótszy ogólny czas życia, mniej staruszków i więcej zgonów dzieci. Wzrost średniej= mniej śmierci wśród dzieci i młodych, więcej staruszków, dłuższy ogólny czas życia.

Ale warto by było znać jeszcze wiek w jakim do zgonów dochodzi najczęściej i jest to bardziej wymierne w takich dyskusjach. Jakiego wieku ludzie najczęściej dożywali kiedyś, a jakiego teraz. Podejrzewam, że ta wartość w dzisiejszych czasach jest i tak wyższa niż 100 lat temu. 

A dzisiejsze babcie 90letnie, primo są prawdopodobnie silnymi biologicznie jednostkami, a dwa załapały się na czasy znacznej poprawy warunków socjoekonomicznych, szpitali, leków,protez do zębów. W ostatnim półwieczu wiele chorób śmiertelnych na początku 20w. zostało zmienionych w choroby przewlekłe np. cukrzyca. Po IIwś też nikt juz z głodu nie umierał, ludzie jedli skromnie, ciężko było o niektóre artykuły, ale nie głodowali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Marny to sarkazm, który trzeba wskazać palcem. 

Będę więc marna, nad marnościami i wszystko marność. Cieszę się z twojej elokwencji 😘 Dobrze, że wskazałaś palcem na marność mojego humoru. Może od tego się poprawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanka

Najbardziej szkodliwe są papierosy, alkohol (w nadmiarze), tłuste mięcha i stres, od tego najczęściej się umiera.

Reszta według własnego uznania, z umiarem, jak coś szkodzi nie jeść bo po co ma żołądek boleć. Jednak jeśli ktoś lubi słodycze czy mleko po co sobie odmawiać, oczywiscie z UMIAREM. Bez popadania w paranoję.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
54 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeśli średnia wieku wynosiła 45 to raczej na jedną starowinkę przypadało kilkanaście noworodków, kilkoro dzieci, parę młodo zmarłych kobiet i mężczyzn i cała masa ludzi zmarłych w wieku między 50, a 60. 

Tak? Jesteś pewna? No to liczymy. 1 starowinka 90 lat, 15 noworodków. 5 młodych osób w wieku 20 lat, niech ci będzie 30 osób w wieku 55lat i 5 dzieci w wieku 7 lat. I to dało mi średnią życia nieco ponad 33lata. Sorry, ale ta osoba miała rację, a to co napisała, to był skrót myślowy. Pierdzieli się teraz wszędzie o dłuższej średniej życia, że prawie 80 lat i tu masz rację, że to bzdura, ponieważ większość umierających osób, to właśnie osoby pomiędzy 55, a 65 rż. Tylko tutaj nikt nie bierze pod uwagę, że w tej chwili jest niska śmiertelność noworodków i małych dzieci. I to zawyża średnią. A ludzie niestety umierają wcześniej. Umierają na raka, a rak to toksyny, których nasze prababki z jedzeniem nie przyjmowały. Owszem chorowało się na raka z wilgoci i pleśni w domostwach, ale podejrzewam, że tej pleśni w domostwach było procentowo tyle, ile teraz mamy, więc ten czynnik się właściwie w zestawieniu nie liczy. Mam dość liczną rodzinę i ciotki wujków w tej chwili mają 70 i więcej lat. Mąż ma trochę młodszych i po zastanowieniu się i po policzeniu ile z nich zmarło ok 65 rż i wcześniej, wyszło mi 13 osób z 16, w tym własny ojciec. I to są osoby, których znaczna większość zmarła w ciągu ostatnich niecałych 10 lat.  Ale średnia życia się wydłuża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Tak? Jesteś pewna? No to liczymy. 1 starowinka 90 lat, 15 noworodków. 5 młodych osób w wieku 20 lat, niech ci będzie 30 osób w wieku 55lat i 5 dzieci w wieku 7 lat. I to dało mi średnią życia nieco ponad 33lata. Sorry, ale ta osoba miała rację, a to co napisała, to był skrót myślowy. Pierdzieli się teraz wszędzie o dłuższej średniej życia, że prawie 80 lat i tu masz rację, że to bzdura, ponieważ większość umierających osób, to właśnie osoby pomiędzy 55, a 65 rż. Tylko tutaj nikt nie bierze pod uwagę, że w tej chwili jest niska śmiertelność noworodków i małych dzieci. I to zawyża średnią. A ludzie niestety umierają wcześniej. Umierają na raka, a rak to toksyny, których nasze prababki z jedzeniem nie przyjmowały. Owszem chorowało się na raka z wilgoci i pleśni w domostwach, ale podejrzewam, że tej pleśni w domostwach było procentowo tyle, ile teraz mamy, więc ten czynnik się właściwie w zestawieniu nie liczy. Mam dość liczną rodzinę i ciotki wujków w tej chwili mają 70 i więcej lat. Mąż ma trochę młodszych i po zastanowieniu się i po policzeniu ile z nich zmarło ok 65 rż i wcześniej, wyszło mi 13 osób z 16, w tym własny ojciec. I to są osoby, których znaczna większość zmarła w ciągu ostatnich niecałych 10 lat.  Ale średnia życia się wydłuża.


Buahahahahahahahaha:) Jaka matematyka gruba tu idzie 🙂
To wciąż nie statystyka 🙂 56 osób to nie jest statystyka odzwierciedlająca dane całego kraju, regionu, swiata🙂
Mówiłam już tu komus, że całokształt społeczeństwa to nie twoja wioska 🙂


Nowotworzenie to błedy przy replikacji komórki, im więcej kopii wytworzono tym większe prawdopodobieństwo błędu. Nowotwory to cecha organizmów starych!



 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nowotworzenie to błedy przy replikacji komórki, im więcej kopii wytworzono tym większe prawdopodobieństwo błędu. Nowotwory to cecha organizmów starych!

Nowotwory istniały od zawsze. Nawet dinozaury je miały. Płazy i ryby, a nawet trylobity na nie cierpiały, Barbara Rdziwiłłówna i Napoleon Bonaparte też. To nie kwestia (tylko)toksyn, a przede wszystkim WIEKU, CZASU,  przez jaki DNA było wystawione na uszkadzające czynniki powodujące wadliwą replikację. Im starsza komórka tym dłużej była eksponowana.

To, że wokół tyle nowotworów jest spowodowane, raz, lepszą diagnostyką nowotworów, a dwa tym, że wszyscy dłużej żyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

A wypraszaj sobie smiało, ale faktów nie zmienisz. A ten twój jaskrawy przykład tylko tego dowodzi. Nie rozumiesz mechanizmów statystyki.

Bo średnia życia jest właśnie świetną miarą ogólnej kondycji zdrowotnej społeczeństwa. Bo jest wzrost lub skracanie pokazują ogólne społeczne trendy. Bo spadek średniej= krótszy ogólny czas życia, mniej staruszków i więcej zgonów dzieci. Wzrost średniej= mniej śmierci wśród dzieci i młodych, więcej staruszków, dłuższy ogólny czas życia.

Ale warto by było znać jeszcze wiek w jakim do zgonów dochodzi najczęściej i jest to bardziej wymierne w takich dyskusjach. Jakiego wieku ludzie najczęściej dożywali kiedyś, a jakiego teraz. Podejrzewam, że ta wartość w dzisiejszych czasach jest i tak wyższa niż 100 lat temu. 

A dzisiejsze babcie 90letnie, primo są prawdopodobnie silnymi biologicznie jednostkami, a dwa załapały się na czasy znacznej poprawy warunków socjoekonomicznych, szpitali, leków,protez do zębów. W ostatnim półwieczu wiele chorób śmiertelnych na początku 20w. zostało zmienionych w choroby przewlekłe np. cukrzyca. Po IIwś też nikt juz z głodu nie umierał, ludzie jedli skromnie, ciężko było o niektóre artykuły, ale nie głodowali. 

No co ty nie powiesz 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

A wypraszaj sobie smiało, ale faktów nie zmienisz. A ten twój jaskrawy przykład tylko tego dowodzi. Nie rozumiesz mechanizmów statystyki.

Bo średnia życia jest właśnie świetną miarą ogólnej kondycji zdrowotnej społeczeństwa. Bo jest wzrost lub skracanie pokazują ogólne społeczne trendy. Bo spadek średniej= krótszy ogólny czas życia, mniej staruszków i więcej zgonów dzieci. Wzrost średniej= mniej śmierci wśród dzieci i młodych, więcej staruszków, dłuższy ogólny czas życia.

Ale warto by było znać jeszcze wiek w jakim do zgonów dochodzi najczęściej i jest to bardziej wymierne w takich dyskusjach. Jakiego wieku ludzie najczęściej dożywali kiedyś, a jakiego teraz. Podejrzewam, że ta wartość w dzisiejszych czasach jest i tak wyższa niż 100 lat temu. 

A dzisiejsze babcie 90letnie, primo są prawdopodobnie silnymi biologicznie jednostkami, a dwa załapały się na czasy znacznej poprawy warunków socjoekonomicznych, szpitali, leków,protez do zębów. W ostatnim półwieczu wiele chorób śmiertelnych na początku 20w. zostało zmienionych w choroby przewlekłe np. cukrzyca. Po IIwś też nikt juz z głodu nie umierał, ludzie jedli skromnie, ciężko było o niektóre artykuły, ale nie głodowali. 

No co ty nie powiesz 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:


Buahahahahahahahaha:) Jaka matematyka gruba tu idzie 🙂
To wciąż nie statystyka 🙂 56 osób to nie jest statystyka odzwierciedlająca dane całego kraju, regionu, swiata🙂
Mówiłam już tu komus, że całokształt społeczeństwa to nie twoja wioska 🙂


Nowotworzenie to błedy przy replikacji komórki, im więcej kopii wytworzono tym większe prawdopodobieństwo błędu. Nowotwory to cecha organizmów starych!



 

Jak się nie ma argumentów, to trzeba adwersarza poniżyć wioską 😄 Żadna gruba matematyka, to ty się uczepiłaś matematyki osoby powyżej i sama podałaś ilość osób i ich wiek. Ja tylko przepisałam te twoje dane i zrobiłam to co sugerowałaś osobie wyzwanej od ...ek. Tak naprawdę sama pojechałaś statystyką. Statystyka może obejmować 100 badanych osób, jak i milion. Druga sprawa, jeśli uważasz, że nowotwory to cecha organizmów starych, to nie ma o czym z tobą rozmawiać. Jednak to ty jesteś tępa. Jak tak bardzo chcesz mieć większy przekrój statystyczny długości życia, to weź zacznij czytać wiek na klepsydrach w swoim wielkim mieście. Tam jest więcej mieszkańców niż "mojej wiosce" i rodzinie. Powinnaś się też przejść po hospicjach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Nowotwory istniały od zawsze. Nawet dinozaury je miały. Płazy i ryby, a nawet trylobity na nie cierpiały, Barbara Rdziwiłłówna i Napoleon Bonaparte też. To nie kwestia (tylko)toksyn, a przede wszystkim WIEKU, CZASU,  przez jaki DNA było wystawione na uszkadzające czynniki powodujące wadliwą replikację. Im starsza komórka tym dłużej była eksponowana.

To, że wokół tyle nowotworów jest spowodowane, raz, lepszą diagnostyką nowotworów, a dwa tym, że wszyscy dłużej żyjemy.

A skąd wiesz, że dinozaury je miały, skoro zachowały się właściwie tylko kości? Aha, czyli lepsza diagnostyka powoduje, że nowotworów jest więcej. Ha ha. Zastanów się dlaczego psy i koty chorują na raka, Bo żrą ludzkie żarcie. Rak to toksyny, grzyby, pleśnie i stres. Wystarczy czasem, że mieszkasz w zapleśniałym domu, a wilgoci i grzybni na ścianach kiedyś nie brakowało. A ludzie potrafili też zjeść nadgniłe mięso i spleśniały chleb. Do tego stres, który niszczy ci odporność i daje miejsce do rozwoju grzybni w jelitach, a potem wszędzie. Im starszy organizm, tym słabsza wątroba i nerki. Im słabsza wątroba, tym słabsze odtruwanie z dziadostwa, więc organizm musi to wyrzucić do któregoś narządu. DNA mówi ci tylko, który organizm genetycznie masz słaby, czy silniejszy. Stąd skłonność do takiego, a nie innego raka. Połączysz toksyny, pleśnie, stres, słabą wątrobę, czy nerki, odkładanie syfu w jednym z narządów, gdzie na tym skupisku toksyn zaczyna rozwijać się grzybnia, to nic dziwnego, że z komórek tego narządu zaczyna rozwijać się rak. Troszeczkę inna zasada jest odnośnie raka na podłożu hormonalnym, a rolę toksyn i pleśni przy raku krtani, czy szyjki macicy przejmuje hpv. Dziwnym trafem ludzie sami potrafią wyleczyć się z raka, ale to są ludzie, którzy wiedzą skąd się to dziadostwo bierze, więc wiedzą gdzie i jak uderzyć. A chorować mogą wszyscy niezależnie od wieku.

Jeszcze jedno. Opętania to też przede wszystkim zatrucia pleśnią. Ja spadam. Kiedyś w pewnej materii dużo pomagałam ludziom na kafe, bo sama się z jednego ciężkiego świństwa wyleczyłam, ale hejt na te tematy był nawet przy tym jak się leczyliśmy i pomagaliśmy sobie, więc odechciało mi się pisać więcej. To co napisałam, to tylko mały ułamek tego co mogę napisać, żeby lekko zgłębić temat. To wszystko jest tak naprawdę proste, jak prosta jest przyczyna chorób pozornie ze sobą nie związanych, w tym i nowotwory, ale ciężkie do zakodowania, kiedy się widzi takie info i się wcale nie dziwię. To trzeba po prostu przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Jak się nie ma argumentów, to trzeba adwersarza poniżyć wioską 😄 Żadna gruba matematyka, to ty się uczepiłaś matematyki osoby powyżej i sama podałaś ilość osób i ich wiek. Ja tylko przepisałam te twoje dane i zrobiłam to co sugerowałaś osobie wyzwanej od ...ek. Tak naprawdę sama pojechałaś statystyką. Statystyka może obejmować 100 badanych osób, jak i milion. Druga sprawa, jeśli uważasz, że nowotwory to cecha organizmów starych, to nie ma o czym z tobą rozmawiać. Jednak to ty jesteś tępa. Jak tak bardzo chcesz mieć większy przekrój statystyczny długości życia, to weź zacznij czytać wiek na klepsydrach w swoim wielkim mieście. Tam jest więcej mieszkańców niż "mojej wiosce" i rodzinie. Powinnaś się też przejść po hospicjach. 

Adwersarz, jakie ty trudne słowa znasz. Fiu, fiu, fiu. Żadnych konkretnych danych nie podałam, to wy postanowiłyście liczyć to na "chłopski" rozum. Statystyka jest tym prawdziwsza im więcej liczb, osób obejmuje. Statystyką dla 50 osób w skali regionu można sobie nos podetrzeć.

Weź sobie pierwszą lepszą książkę do patologii i spójrz na czynniki sprzyjające powstawaniu nowotworów. Wiek przoduje. Bo to długość czasu ekspozycji na uszkadzające czynniki warunkuje nowotwory.

To, że dzieci i młodzi też mają nowotwory? Dlatego uznałaś, ze jestem tępa? 100 lat temu nikt by tego nie zdiagnozował, dlatego nowotwory dzieci nie istniały, aż do niemalże końca 20w. Można się już urodzić z wadliwym dna.  Które wadliwie się replikuje. Np. kobiety z mutacją genu brca1 i brca2. Ale nie wolno być tępym jak ty żeby o tym wiedzieć. 

W hospicjum dawno nie byłam, ale na paliatywnym w moim mieście leża głównie 80 latkowie z rozsianymi nowotworami. Mniej liczna grupa to ci 60, 70. Młodsi to już pacjenci z SR, czasami zdarzy się ktoś młody z nowotworem, najcześciej kobietka rak piersi i jajników 😞 Ale to też żadna statystyka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość gość napisał:

A skąd wiesz, że dinozaury je miały, skoro zachowały się właściwie tylko kości? Aha, czyli lepsza diagnostyka powoduje, że nowotworów jest więcej. Ha ha. Zastanów się dlaczego psy i koty chorują na raka, Bo żrą ludzkie żarcie. Rak to toksyny, grzyby, pleśnie i stres. Wystarczy czasem, że mieszkasz w zapleśniałym domu, a wilgoci i grzybni na ścianach kiedyś nie brakowało. A ludzie potrafili też zjeść nadgniłe mięso i spleśniały chleb. Do tego stres, który niszczy ci odporność i daje miejsce do rozwoju grzybni w jelitach, a potem wszędzie. Im starszy organizm, tym słabsza wątroba i nerki. Im słabsza wątroba, tym słabsze odtruwanie z dziadostwa, więc organizm musi to wyrzucić do któregoś narządu. DNA mówi ci tylko, który organizm genetycznie masz słaby, czy silniejszy. Stąd skłonność do takiego, a nie innego raka. Połączysz toksyny, pleśnie, stres, słabą wątrobę, czy nerki, odkładanie syfu w jednym z narządów, gdzie na tym skupisku toksyn zaczyna rozwijać się grzybnia, to nic dziwnego, że z komórek tego narządu zaczyna rozwijać się rak. Troszeczkę inna zasada jest odnośnie raka na podłożu hormonalnym, a rolę toksyn i pleśni przy raku krtani, czy szyjki macicy przejmuje hpv. Dziwnym trafem ludzie sami potrafią wyleczyć się z raka, ale to są ludzie, którzy wiedzą skąd się to dziadostwo bierze, więc wiedzą gdzie i jak uderzyć. A chorować mogą wszyscy niezależnie od wieku.

Jeszcze jedno. Opętania to też przede wszystkim zatrucia pleśnią. Ja spadam. Kiedyś w pewnej materii dużo pomagałam ludziom na kafe, bo sama się z jednego ciężkiego świństwa wyleczyłam, ale hejt na te tematy był nawet przy tym jak się leczyliśmy i pomagaliśmy sobie, więc odechciało mi się pisać więcej. To co napisałam, to tylko mały ułamek tego co mogę napisać, żeby lekko zgłębić temat. To wszystko jest tak naprawdę proste, jak prosta jest przyczyna chorób pozornie ze sobą nie związanych, w tym i nowotwory, ale ciężkie do zakodowania, kiedy się widzi takie info i się wcale nie dziwię. To trzeba po prostu przejść.

O rany. Jaka. Ty. Jesteś. Durna. Szok.

1. No właśnie zachowały się kości. I nowotwory w tychże kościach.
2. Lepsza diagnostyka powoduje to, że więcej ludzi WIE, że ma nowotwory. Czyli liczba ODNOTOWANYCH przypadków rośnie.
3. Psy i koty, podlegają tym samym prawom biologicznym, co ludzie dlatego mają nowotwory. Nie wspominając o tym, że dziś psy też żyją dłużej niż jeszcze te 100 lat temu.
4. Tak, toksyny indukują nowotworzenie. 
5. NIE WYROŚNIE CI GRZYBNIA NA ŻADNYM ORGANIE WEWNĘTRZNYM, grzybica narządów wewnętrznych wyobraź sobie nie wygląda tak jak pleśń na chlebie czy dżemie. Powiem Ci więcej. Komórki grzyba wykazują silny dymorfizm w zależności od środowiska, które zajmują, czyli zupełnie inaczej wygląda jego komórka z hodowli na podłożu mikrobiologicznym, a inaczej wygląda ona w narządzie, który zajmuje. 
6. Zjedzenie zagrzybionego chleba nie spowoduje grzybicy. Ale może spowodować zatrucie TOKSYNAMI które ów grzyb produkuje.
7. Przeczytałam o OPĘTANIACH i opadły mi ręce... Nic nie powoduje opętań. Bo po prostu nie ma czegoś takiego jak opętanie.
8. Nie dziwię się hejtowi bo strasznie pieprzysz. Po prostu taki chłopek roztropek. 
9. Proszę Cię przestań juz pisać całkowicie. Bo możesz komus zaszkodzić, a żadnej odpowiedzialności nie bierzesz za to. Więc po prostu rzucasz te swoje głupoty, a jakby przyszło co do czego to rączki umywasz.
10. NO WŁAŚNIE NIC NIE JEST TAKIE PROSTE. ZWŁASZCZA W TEMACIE NOWOTWORÓW. 



 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

 

28 minut temu, Gość gość napisał:

A skąd wiesz, że dinozaury je miały, skoro zachowały się właściwie tylko kości? Aha, czyli lepsza diagnostyka powoduje, że nowotworów jest więcej. Ha ha. Zastanów się dlaczego psy i koty chorują na raka, Bo żrą ludzkie żarcie. Rak to toksyny, grzyby, pleśnie i stres. Wystarczy czasem, że mieszkasz w zapleśniałym domu, a wilgoci i grzybni na ścianach kiedyś nie brakowało. A ludzie potrafili też zjeść nadgniłe mięso i spleśniały chleb. Do tego stres, który niszczy ci odporność i daje miejsce do rozwoju grzybni w jelitach, a potem wszędzie. Im starszy organizm, tym słabsza wątroba i nerki. Im słabsza wątroba, tym słabsze odtruwanie z dziadostwa, więc organizm musi to wyrzucić do któregoś narządu. DNA mówi ci tylko, który organizm genetycznie masz słaby, czy silniejszy. Stąd skłonność do takiego, a nie innego raka. Połączysz toksyny, pleśnie, stres, słabą wątrobę, czy nerki, odkładanie syfu w jednym z narządów, gdzie na tym skupisku toksyn zaczyna rozwijać się grzybnia, to nic dziwnego, że z komórek tego narządu zaczyna rozwijać się rak. Troszeczkę inna zasada jest odnośnie raka na podłożu hormonalnym, a rolę toksyn i pleśni przy raku krtani, czy szyjki macicy przejmuje hpv. Dziwnym trafem ludzie sami potrafią wyleczyć się z raka, ale to są ludzie, którzy wiedzą skąd się to dziadostwo bierze, więc wiedzą gdzie i jak uderzyć. A chorować mogą wszyscy niezależnie od wieku.

Jeszcze jedno. Opętania to też przede wszystkim zatrucia pleśnią. Ja spadam. Kiedyś w pewnej materii dużo pomagałam ludziom na kafe, bo sama się z jednego ciężkiego świństwa wyleczyłam, ale hejt na te tematy był nawet przy tym jak się leczyliśmy i pomagaliśmy sobie, więc odechciało mi się pisać więcej. To co napisałam, to tylko mały ułamek tego co mogę napisać, żeby lekko zgłębić temat. To wszystko jest tak naprawdę proste, jak prosta jest przyczyna chorób pozornie ze sobą nie związanych, w tym i nowotwory, ale ciężkie do zakodowania, kiedy się widzi takie info i się wcale nie dziwię. To trzeba po prostu przejść.

Grzybnia w narządach???? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

 

Grzybnia w narządach???? 

Tak, pieczarki na wątrobie, boczniaki na nerkach, a maslaki na żoładku 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Tak? Jesteś pewna? No to liczymy. 1 starowinka 90 lat, 15 noworodków. 5 młodych osób w wieku 20 lat, niech ci będzie 30 osób w wieku 55lat i 5 dzieci w wieku 7 lat. I to dało mi średnią życia nieco ponad 33lata. Sorry, ale ta osoba miała rację, a to co napisała, to był skrót myślowy. Pierdzieli się teraz wszędzie o dłuższej średniej życia, że prawie 80 lat i tu masz rację, że to bzdura, ponieważ większość umierających osób, to właśnie osoby pomiędzy 55, a 65 rż. Tylko tutaj nikt nie bierze pod uwagę, że w tej chwili jest niska śmiertelność noworodków i małych dzieci. I to zawyża średnią. A ludzie niestety umierają wcześniej. Umierają na raka, a rak to toksyny, których nasze prababki z jedzeniem nie przyjmowały. Owszem chorowało się na raka z wilgoci i pleśni w domostwach, ale podejrzewam, że tej pleśni w domostwach było procentowo tyle, ile teraz mamy, więc ten czynnik się właściwie w zestawieniu nie liczy. Mam dość liczną rodzinę i ciotki wujków w tej chwili mają 70 i więcej lat. Mąż ma trochę młodszych i po zastanowieniu się i po policzeniu ile z nich zmarło ok 65 rż i wcześniej, wyszło mi 13 osób z 16, w tym własny ojciec. I to są osoby, których znaczna większość zmarła w ciągu ostatnich niecałych 10 lat.  Ale średnia życia się wydłuża.

A czemu wy chrzanicie o "średniej życia"? Tu chodzi o OCZEKIWANĄ DALSZĄ DŁUGOŚĆ TRWANIA ŻYCIA, która nie jest żadną średnią wliczającą noworodki czy nastolatki, bo jest różna dla różnego wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Tak? Jesteś pewna? No to liczymy. 1 starowinka 90 lat, 15 noworodków. 5 młodych osób w wieku 20 lat, niech ci będzie 30 osób w wieku 55lat i 5 dzieci w wieku 7 lat. I to dało mi średnią życia nieco ponad 33lata. Sorry, ale ta osoba miała rację, a to co napisała, to był skrót myślowy. Pierdzieli się teraz wszędzie o dłuższej średniej życia, że prawie 80 lat i tu masz rację, że to bzdura, ponieważ większość umierających osób, to właśnie osoby pomiędzy 55, a 65 rż. Tylko tutaj nikt nie bierze pod uwagę, że w tej chwili jest niska śmiertelność noworodków i małych dzieci. I to zawyża średnią. A ludzie niestety umierają wcześniej. Umierają na raka, a rak to toksyny, których nasze prababki z jedzeniem nie przyjmowały. Owszem chorowało się na raka z wilgoci i pleśni w domostwach, ale podejrzewam, że tej pleśni w domostwach było procentowo tyle, ile teraz mamy, więc ten czynnik się właściwie w zestawieniu nie liczy. Mam dość liczną rodzinę i ciotki wujków w tej chwili mają 70 i więcej lat. Mąż ma trochę młodszych i po zastanowieniu się i po policzeniu ile z nich zmarło ok 65 rż i wcześniej, wyszło mi 13 osób z 16, w tym własny ojciec. I to są osoby, których znaczna większość zmarła w ciągu ostatnich niecałych 10 lat.  Ale średnia życia się wydłuża.

A czemu wy chrzanicie o "średniej życia"? Tu chodzi o OCZEKIWANĄ DALSZĄ DŁUGOŚĆ TRWANIA ŻYCIA, która nie jest żadną średnią umieralności dziadków i niemowlaków! Na litość boską, podstawowa logika się kłania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Rescator555 napisał:

Akurat żyli 90 lat !!! Średnia życia była około 40, umierało co drugie dziecko. Tylko nieliczni dożywali sędziwego wieku.

Co ty bredzisz ?

Mam prawie 50lat,moja matka ma 73, moja babka 89 i nawet niezle sie czuje 🙂

Rodzenstwo mojej babki zylo grubo ponad 70 lat,a jedna siostr 98 🙂 Cale zycie slonina,smazone ziemniaki,mleko itp. Zyla na wsi na Bialorusi.

Oj akich latach ty piszesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Co ty bredzisz ?

Mam prawie 50lat,moja matka ma 73, moja babka 89 i nawet niezle sie czuje 🙂

Rodzenstwo mojej babki zylo grubo ponad 70 lat,a jedna siostr 98 🙂 Cale zycie slonina,smazone ziemniaki,mleko itp. Zyla na wsi na Bialorusi.

Oj akich latach ty piszesz ?

Moja matka dożyła 80 lat, ale była drugim dzieckiem. Jej starsza siostra zmarła w wieku 2 lat. Moja teściowa dożyła 83, ale też straciła braciszka, który umarł w dzieciństwie. Mój ojciec dołożył ponad 70, ale z 6 dzieci urodzonych przez jego matkę, przeżyło tylko 4. Tak wygląda moje bredzenie. Zresztą wstukaj sobie w google i przeczytaj o średniej długości życia czy przeżywalności niemowląt na przykład sto lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Na chwilę napisał:

. Kiedy dożywali 90 lat? Średnia wieku 40-45 lat, wysoka śmiertelność noworodków. Mleko prosto od krowy? I listeria w gratisie. A później było "ojej umarł na brzuch". 

Ja pitole..o jakich latach wy uparcie piszecie ?

O 18 wieku czy co ?

Srednia40-45 lat ?

To moja babka ze swoimi 89 latami czy matka 73to co ?

Cale rodzenstwo babki dozylo grubo ponad 80 lat..

Na sloninie,swojskim smalcu,kielbasach,mleku itp.

 

kurna !!

Wy sie czytacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalla008

Istnieje Drogie Panie takie pojęcie jak mediana jeszcze. Mediana daje pogląd, nie średnia. 

 

A jeśli chodzi o grzyby i opętanie to naprawdę gratuluję. Dawno się tak nie uśmiałam 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 minut temu, Rescator555 napisał:

Moja matka dożyła 80 lat, ale była drugim dzieckiem. Jej starsza siostra zmarła w wieku 2 lat. Moja teściowa dożyła 83, ale też straciła braciszka, który umarł w dzieciństwie. Mój ojciec dołożył ponad 70, ale z 6 dzieci urodzonych przez jego matkę, przeżyło tylko 4. Tak wygląda moje bredzenie. Zresztą wstukaj sobie w google i przeczytaj o średniej długości życia czy przeżywalności niemowląt na przykład sto lat temu.

Rodenstwo mojej babki w ilosci 8 sztuk przezylo 2 wojny i nie umarl nikt w wieku niemowlecym.

U dziadka  dzieic nie umarly,za to wojna i rak zrobily swoje

Rodzenstwo mojej matki nie zyje ,dozyli emerytur ,wszyscy umarli na choroby na ktore chorowali od dziecka ( wady serca ).

Rodzenstwom ojego ojca w ilosci 3sztuk zyje nadal, a smierc jednego z dzieci to byl wypadek na gospodarstwie.

 

Nie neguje wysokiej smiertelnosci niemowlat, ale srednia wieku 40-45 lato bzdura.

Zreszta statystyka to sucz, da ci takie odpowiedzi jakich oczekujesz wystarczy zadac odpowiednie pytania 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
48 minut temu, Gość gosc napisał:

Rodenstwo mojej babki w ilosci 8 sztuk przezylo 2 wojny i nie umarl nikt w wieku niemowlecym.

U dziadka  dzieic nie umarly,za to wojna i rak zrobily swoje

Rodzenstwo mojej matki nie zyje ,dozyli emerytur ,wszyscy umarli na choroby na ktore chorowali od dziecka ( wady serca ).

Rodzenstwom ojego ojca w ilosci 3sztuk zyje nadal, a smierc jednego z dzieci to byl wypadek na gospodarstwie.

 

Nie neguje wysokiej smiertelnosci niemowlat, ale srednia wieku 40-45 lato bzdura.

Zreszta statystyka to sucz, da ci takie odpowiedzi jakich oczekujesz wystarczy zadac odpowiednie pytania 🙂

 

Jeśli nie wierzysz w statystykę, bo sam wiesz lepiej, to twoja sprawa.W każdym razie w USA w 1900 roku średnia długość życia wynosiła 47lat i nie sądzę, by dane dla naszych terenow mocno się różniły. I to jest fakt, a ja o faktach nie dyskutuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Rescator555 napisał:

Jeśli nie wierzysz w statystykę, bo sam wiesz lepiej, to twoja sprawa.W każdym razie w USA w 1900 roku średnia długość życia wynosiła 47lat i nie sądzę, by dane dla naszych terenow mocno się różniły. I to jest fakt, a ja o faktach nie dyskutuje.

Zaraz padnie argument, ze istnieje kłamstwo, wielkie kłamstwo i statystyka, albo rownie madre, o psie i trzech nogach.

Coz, ludziom zdarza sie gloryfikować przeszłość, zwłaszcza tą w ktorej nie żyli. Ze przed wojną i troche po niej wszystko bylo zdrowsze, lepsze i bardziej swojskie.

Ze do mleka sypano boraks, zeby sie nie kisiło, mało się wspomina. Ze farby do mebli i scian zawierały ołow, ktory pozniej wdychano, o tym się nie wie nawet. Ze listerioza i brucelloza to byly powszechne choroby. 

A babcie, ciocie i antka szwagry ojca braty po wojnie zyly do 200 lat to nie ma nic wspolnego z generalnym skokiem cywilizacyjnym po 2wś. Z lekami, stomatolagami, urozmaiceniem diety, dożywieniem, edukacją. To zasluga swieżego powietrza i swojskiej słoniny. No i laktozy z mleka krowiego.

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Rodenstwo mojej babki w ilosci 8 sztuk przezylo 2 wojny i nie umarl nikt w wieku niemowlecym.

U dziadka  dzieic nie umarly,za to wojna i rak zrobily swoje

Rodzenstwo mojej matki nie zyje ,dozyli emerytur ,wszyscy umarli na choroby na ktore chorowali od dziecka ( wady serca ).

Rodzenstwom ojego ojca w ilosci 3sztuk zyje nadal, a smierc jednego z dzieci to byl wypadek na gospodarstwie.

 

Nie neguje wysokiej smiertelnosci niemowlat, ale srednia wieku 40-45 lato bzdura.

Zreszta statystyka to sucz, da ci takie odpowiedzi jakich oczekujesz wystarczy zadac odpowiednie pytania 🙂

 

Jeszcze pociągnij ten rodowód do Abrahama i Izaaka. Tamci to już w ogóle tysiąca lat dożywali, a ich potomstwo jest liczne jak gwiazdy na niebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko9
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Cóż, moi dziadkowie od dziecka mieszkają we Wrocławiu, gdzie jest ogromny smog, do tego dziadek przez 42 lata pracował jako tokarz w szkodliwych warunkach a babcia w biurze, gdzie tylko siedziała, co też nie jest  zdrowe. Nigdy nie mieli rodziny na wsi, więc całe życie jedzą kupne mięso czy mleko z kartonu. Solą za dużo, babcia pali pół paczki dziennie, dziadek całą, jedzą w kółko smażoną wieprzowinę na zmianę z nafaszerowanym chemią kurczakiem. Z warzyw i owoców to może czasem arbuza, banana czy truskawki, ale smażony boczek to tonami mogą pochłaniać. Ja przy takim trybie życia to bym padła po miesiącu. Mówię im, by palenie rzucili bo to drogo i niezdrowo to słyszę od dziadka: za twoje nie palę, babci odpowiedzi nie przytoczę bo to niezbyt parlamentarne.

Tlusta dieta bez duzych ilosci warzyw i owocow jest bardzo zdrowa i prowadzi do dlugiego zycia. Sama mam w swoim otoczeniu takich ludzi ktorzy jedza j/w i zyja dlugie lata w zdrowiu. Zobacz sb na diete carnivora jak ludzie na niej zdrowieja. 
Ja przestalam wierzyc wspolczesnym dietetykom , ze niby warzywka i owoce . A go...o prawda! Jedzenie duzych ilosci warzyw i owocow powoduje m.in gazy jelitowe i rozne niedobory. Popatrzcie na na wegan jak wygladaja , jak zywe trupy. 
Polecam ogladnac filmiki na YT Zycie pod palmamai , ona mowi o tym w szczegolach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Męża babcia żyła 92 lata,zmarła 3 lata temu i przez ostatnie 10 lat życia mieszkała z nami ,wychowała się na wsi,sprzedawała mleko i nabiał, ciężko pracowała w polu i na gospodarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Wola napisał:

To prawda. Męża babcia żyła 92 lata,zmarła 3 lata temu i przez ostatnie 10 lat życia mieszkała z nami ,wychowała się na wsi,sprzedawała mleko i nabiał, ciężko pracowała w polu i na gospodarce.

No i widzisz...10 lat życia we współczesnym mieście i zdrowie zrujnowane 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×