Jestem jakaś wybrakowana😢

Jestem normalnie wybrakowaną kobietą jako kochanka i właśnie to sobie uświadomiłam a mam 35 lat i jest mi cholera/nie źle dziś mąż zupełnie nieświadomie mnie oświecił, że jestem bardzo wymagająca w łóżku i że jako jedyna potrzebuję tyle czasu na dojście... Miałam sporo przygód przed nim, ale myślałam że mój brak orgazmów to brak wprawy i doświadczenia, ale chyba jednak nie kur/wa nawet wibrator w cip/ce na mnie nie działa... Seks ze mną to po prostu ciężka harówka, więc co to za przyjemność??? Jestem do dupy...

Ej, nie wiem jaka jesteś ale nie powinnaś tak o sobie pisać. Każdy z nas jest inny. Jedni potrzebują mniej czasu inni więcej. Trze4ba popracować nad sobą no i mężem. 

Jesteśmy razem w sumie 11 lat, mąż jest pierwszym który wiedział co robi i pierwszym, który doprowadzał mnie do końca. Dziś przy luźnej rozmowie wyszło co wyszło, potem seks mi to tylko dobitnie uświadomił i wszystko poszło się paść..

No bo ile można??? Przecież dla niego to potem już żadna przyjemność, często nawet moja pomoc nie pomaga, a jak widzę że mój brak orgazmu jemu też psuje przyjemność to już w ogóle czuję się dennie... Czasem żałuję że obiecałam i sobie i jemu, że z mojej strony zero udawania, że nie będzie tak jak z innymi...

Naprawdę nikt nie ma żadnej rady? Bo mi już się pomysły skończyły seks nie jest dla nas tabu, oboje jesteśmy otwarci, wibratory, zwykłe, dla par, kajdanki, moje rady, wskazówki, nawet lekcje instruktażowe wszystko jest ładnie, pięknie i w pewnym momencie zwykle się kończy.. niedawno coś w ogóle się u mnie zepsuło, przez pół roku zero orgazmu, w końcu się udało, teraz jest jeden nawet na 3,4 zbliżenia. Dobija mnie to, bo wychodzi na to że to moja wina, ale nie wiem co z tym zrobić

Moj byly tez tak twierdzil. Chyba jego wczesniejsze ex dochodzily od patrzenia na niego. Bo mial 18 cm i sporo kobiet w lozku. Uwierzylam, ze jestem zimna soooka. Mialam orgazmy w 4 wypadkach na 100. 

Teraz mam nowego faceta, ktory byl prawiczkiem, jak go poznałam. Od poczatku sluchal co do niego mowilam i obserwowal moje cialo. I orgazmy mam w 96 przypadkach na 100.

Przypadek? Nie sadze.

11 minut temu, Gość Gremlin napisał:

Moj byly tez tak twierdzil. Chyba jego wczesniejsze ex dochodzily od patrzenia na niego. Bo mial 18 cm i sporo kobiet w lozku. Uwierzylam, ze jestem zimna soooka. Mialam orgazmy w 4 wypadkach na 100. 

Teraz mam nowego faceta, ktory byl prawiczkiem, jak go poznałam. Od poczatku sluchal co do niego mowilam i obserwowal moje cialo. I orgazmy mam w 96 przypadkach na 100.

Przypadek? Nie sadze.

Tylko różnica jest taka że on był pierwszym, który świadomie mnie doprowadził i ogólnie nie mam mu nic do zarzucenia. Tempo pode mnie, pozycja pode mnie, do tego moja pomoc i w większości echo. Osiągam szczyt podniecenia i zamiast iść dalej przestaję czuć, już nawet sama sobie robię sporadycznie żeby nie być ukierunkowaną na konkretny sposób pieszczot.. 

Zdrada jest bez sensu dla mnie, bo skoro żaden mnie nie doprowadzał to po co szukać innego? Już w ogóle pomijając fakt, że kocham męża i nie chcę innego.

17 minut temu, Endriu Domyslny napisał:

Wybraki są fajne. Gustuję w nich. Zdecydowanie

To chyba na krótką metę

A mąż łazi za mną i ciągle pyta co się stało? Nie powiem, bo się poryczę. On myśli że go już nie kocham, niby w żartach tak powiedział, ale widzę, że nie jest mu łatwo. Przez to jeszcze bardziej mi źle. Jak zacznę udawać to on pozna i będzie jeszcze bardziej do dupy... Zmieniłabym coś ale już naprawdę nie wiem co.

22 minuty temu, Gość MamDoła napisał:

 Zmieniłabym coś ale już naprawdę nie wiem co.

polecam trójkącik na urlopie lub swingersów w innym mieście !

szczerze mówiąc mam wrażenie że zawsze gdzieś w środku cie to martwiło a teraz gdy mąż powiedział to głośno powstała wyrwa.. i nic w tym dziwnego bo przy każdym zbliżeniu zaczynasz sie spieszyć żeby mieć orgazm w ciągu 10 minut bo dłużej to już źle. W takiej sytuacji nie bedziesz go miała wcale bo to tylko STRES. Ja tak miałam jak moj pieścił mnie oralnie, czułam że może go to męczyć i nie mogłam dojść czasami lepiej przestać i spróbować jutro po jednym niezaspokojeniu drugie przychodzi łatwiej (w moim przypadku)

2 godziny temu, Gość MamDoła napisał:

Jestem normalnie wybrakowaną kobietą jako kochanka i właśnie to sobie uświadomiłam a mam 35 lat i jest mi cholera/nie źle dziś mąż zupełnie nieświadomie mnie oświecił, że jestem bardzo wymagająca w łóżku i że jako jedyna potrzebuję tyle czasu na dojście... Miałam sporo przygód przed nim, ale myślałam że mój brak orgazmów to brak wprawy i doświadczenia, ale chyba jednak nie kur/wa nawet wibrator w cip/ce na mnie nie działa... Seks ze mną to po prostu ciężka harówka, więc co to za przyjemność??? Jestem do dupy...

 Musiałbym cię przetestować, wtedy wydałbym wiarygodną opinię :D

Przed chwilą, Endriu Domyslny napisał:

Prawdziwy macho! No, prawdziwy!

A nie? :D

tobie potrzeba byka a nie wymoczka pokazywarka.pl/1xkjv8/  !

Co do trójkąta, jest w planach, ale to żadne rozwiązanie na dłuższą metę. 

Seks u nas to nie 10 minut, ale po godzinie czy 2 to zaczyna się robić męczące, bo ile można? Np dzisiaj, dzieciaki poza domem bo szkoła i przedszkole, więc pełen luz, pozytywne nastawienie, nowa zabaweczka, i co? I .... Wibrator petarda a ja nic nie czuję po prostu się odechciewa... Przychodzi moment że wszystko opada i wiem że nic z tego nie będzie. 

Odstaw pigulki. Przed seksem obejrzyj sama w lazience pornosa ale z samym facetem np masturbation man solo. Cumshot solo. Super mnie tak podnieca ze dochodze w minute.

2 godziny temu, Gość MamDoła napisał:

Naprawdę nikt nie ma żadnej rady? Bo mi już się pomysły skończyły seks nie jest dla nas tabu, oboje jesteśmy otwarci, wibratory, zwykłe, dla par, kajdanki, moje rady, wskazówki, nawet lekcje instruktażowe wszystko jest ładnie, pięknie i w pewnym momencie zwykle się kończy.. niedawno coś w ogóle się u mnie zepsuło, przez pół roku zero orgazmu, w końcu się udało, teraz jest jeden nawet na 3,4 zbliżenia. Dobija mnie to, bo wychodzi na to że to moja wina, ale nie wiem co z tym zrobić

Może powienien sie Tobą w inny sposob zająć albo moze jestes zestresowana? probowalismy roznycch zabaw?

Po co Ci trojkat z baba? Baba Cie obrzydzi jak Twoj sie nia bardziej podnieci niz Toba. Np wi3ksze cycki czy fajne cialo. Albo lepsza w te klocki. Po co Ci konkurencja? Zeby moj chlop innej uwage poswiecal to by byla u mnie sahara...

Ja bym wolala 2facetow lub wiecej. Jeden mi wystarcza ale jakby trojkat zaproponowal to z facetem tylko.

14 minut temu, Endriu Domyslny napisał:

Jeszcze raz. Psychika. Potrzebne przemeblowanie. Za bardzo jesteś skupiona na sobie. Spójrz przez okno. Naciesz wzrok tym co widzisz. Żyj na zewnątrz, nie wewnątrz siebie.

Psychika zawsze była moją słabą stroną i pomimo, że mam wspaniałego męża, który ciągle patrzy na mnie maślanymi oczami, to ja dalej jestem zakompleksiona i brak mi pewności siebie. Byle gów/no mnie dobija. 

Zawsze ten czas mnie dołował, ale dziś ułożyło mi się to w całość. 

Szczerze, to uważasz że dla faceta to jest fajne i przyjemne?

4 minuty temu, Gość Tatianka6 napisał:

Po co Ci trojkat z baba? Baba Cie obrzydzi jak Twoj sie nia bardziej podnieci niz Toba. Np wi3ksze cycki czy fajne cialo. Albo lepsza w te klocki. Po co Ci konkurencja? Zeby moj chlop innej uwage poswiecal to by byla u mnie sahara...

Ja bym wolala 2facetow lub wiecej. Jeden mi wystarcza ale jakby trojkat zaproponowal to z facetem tylko.

Chodzi o faceta, więc luz

Obejrzyj pornosy takie lubisz. Ja uwielbiam sperme. I rob sobie dobrze sama.

Takie glupie pytanie robisz sobie sama dobrze podczas seksu albo tuz po i nic? A czy czekasz jak on Cie zaspokoi? Ja sama sobie pomagam i prawie zawsze mam. Ale sama ogladam pornosy masturbacje facetow. Choc nie zawsze. Sama sie tam dotykam. Idz do wanny zacznij sie tam masowac przyjdz do niego juz cala mokra.

Jestem w Twoim wieku mam dziecko male. Porod cc. Jesli to ma jakiea znaczenie ale chyba nie.

10 minut temu, Maurel napisał:

Może powienien sie Tobą w inny sposob zająć albo moze jestes zestresowana? probowalismy roznycch zabaw?

Zestresowana jestem i to coraz bardziej bo ciągle siedzi mi to w głowie, a seks naprawdę staramy się urozmaicać, ale w moim przypadku efekt jest zwykle zupełnie inny niż się spodziewałam

3 minuty temu, Gość Tatianka6 napisał:

Obejrzyj pornosy takie lubisz. Ja uwielbiam sperme. I rob sobie dobrze sama.

Takie glupie pytanie robisz sobie sama dobrze podczas seksu albo tuz po i nic? A czy czekasz jak on Cie zaspokoi? Ja sama sobie pomagam i prawie zawsze mam. Ale sama ogladam pornosy masturbacje facetow. Choc nie zawsze. Sama sie tam dotykam. Idz do wanny zacznij sie tam masowac przyjdz do niego juz cala mokra.

Jestem w Twoim wieku mam dziecko male. Porod cc. Jesli to ma jakiea znaczenie ale chyba nie.

Częsta masturbacja w moim przypadku to kiepski pomysł, bo zauważyłam że wtedy idzie jeszcze gorzej, więc ograniczyłam do minimum

I pomagam sobie, ale coraz częściej to już też nie działa

I jeszcze jedno. Faceci mnie zaraz zjada ale czasem podczas seksu mysle o innych facetach. Jestem wierna.to tylko fizjologia. Faceci pewnie tez mysla o innych kobietach bo z 1 nudno

Nie jestem piekna.mam tradzik dojrzalych. Male piersi. Cialo w miare zgrabne. Brzuch troche wystaje. Waze 48 kg. Jestem niska. Czyli normalna zwykla kobieta. No moze ponizej przecietnej przez tradzik. Tez nie jestem jakas pewna siebie.

U nas zaczyna sie podobno od pychiki. Ponoc pomagaja cwiczenia miesni kegla. Ja cwicze przysiady.

8 minut temu, Endriu Domyslny napisał:

W każdym związku są mniejsze lub większe trudności. Problem leży w ich próbie rozwiązania. Samą rozmową niczego człowiek nie osiągnie. Działaniem, zmienianiem siebie, spojrzeniem na partnera jak na siebie. Widzenie w nim samego siebie. Bardzo udane życie seksualne to tylko chwila w naszym życiu. Nawet najbardziej zaj/ebisty seks z czasem przechodzi w rutynę i nudę. Poznawanie partnera i siebie przy okazji to niekończąca się opowieść. Seks jest tylko dodatkiem nie celem samym w sobie.

Pewnie, że jest dodatkiem ale jednak ważnym. Gdy coś się tu nie układa to zwykle kładzie się cieniem na resztę.

A my mamy teraz super relacje, mam wrażenie, że weszliśmy na następny poziom

Ale tuz przed seksem idz do lazienki wykap sie i rob sobie dobrze przy pornosie i nie dochodz ale idz do meza na seks.

12 minut temu, Gość MamDoła napisał:

Częsta masturbacja w moim przypadku to kiepski pomysł, bo zauważyłam że wtedy idzie jeszcze gorzej, więc ograniczyłam do minimum

I pomagam sobie, ale coraz częściej to już też nie działa

Omg  o za głupoty piszesz. Im częściej to robisz tym częściej masz ochotę i łatwiej dochodzisz. NAJPIERW ty sama musisz się nauczyć sobie robić dobrze, a dopiero potem oczekiwać od kogoś. Dopuki samz nie znasz swojej instrukcji obsługi, nie będziesz umiała pokierować kimś innym.  Odpowiedz mi na kilka pytań:

- jak często się masturbujesz

- czy używasz mięśni kegla podczas stosunku czy masturbacji, czy też masz je rozluźnione

- czy fantazjujesz podczas seksu i masturbacji

- czy mówicie sobienjakieś czułe słowa, czy też jest to stricte seks bez głębszych uczuć

- czy problem masz jedyj8e z orgazmem "pochwowym" czy z jakimkolwiek

1 godzinę temu, Gość przegość napisał:

Omg  o za głupoty piszesz. Im częściej to robisz tym częściej masz ochotę i łatwiej dochodzisz. NAJPIERW ty sama musisz się nauczyć sobie robić dobrze, a dopiero potem oczekiwać od kogoś. Dopuki samz nie znasz swojej instrukcji obsługi, nie będziesz umiała pokierować kimś innym.  Odpowiedz mi na kilka pytań:

- jak często się masturbujesz

- czy używasz mięśni kegla podczas stosunku czy masturbacji, czy też masz je rozluźnione

- czy fantazjujesz podczas seksu i masturbacji

- czy mówicie sobienjakieś czułe słowa, czy też jest to stricte seks bez głębszych uczuć

- czy problem masz jedyj8e z orgazmem "pochwowym" czy z jakimkolwiek

To nie są głupoty, ale taką zależność u siebie zaobserwowałam i nic na to nie poradzę. Im więcej sama sobie tym gorzej potem w łóżku. Dojście zajmuje mi 2 minuty, więc chyba znam swoje ciało. Raczej zwykle mam problem z wydłużeniem tego czasu, maks to może 10 minut.

Aktualnie kilka razy w mc

Używam, zwłaszcza podczas stosunku

Nie fantazjuję, bo nigdy nie czułam takiej potrzeby, nie podnieca mnie to

Nigdy z nikim nie prawiłam czułości w łóżku, prędzej świntuszyłam, ale naszego seksu nie można nazwać mechanicznym

Problem jest w tym, że podniecenie dochodzi do pewnego momentu, a potem robię się niewrażliwa na dotyk

1 godzinę temu, Endriu Domyslny napisał:

Przeczytaj mnie uważnie i ze zrozumieniem. Podejdź do męża tak jakby cierpiał na chwilową impotencję. Twoim zadaniem jest go pobudzić. Dotykaj go, pieść itp, itd. Masz osiągnąć cel. Jeden warunek: nawet przez chwilę nie myśl o sobie. To on ma problem, nie Ty.

Rany, aleś mi wbił zagwozdkę dobra, tylko co mi to da? Twoja wypowiedź bardzo mnie ciekawi, ale nie ogarniam

1 godzinę temu, Gość Tatianka6 napisał:

Ale tuz przed seksem idz do lazienki wykap sie i rob sobie dobrze przy pornosie i nie dochodz ale idz do meza na seks.

Kiedyś próbowałam, ale efekt żaden. Musiałby chyba zaraz włożyć a to bez sensu, bo gdzie cały wstęp? Raz jak tak zrobiłam to w ogóle nic z tego nie wyszło, bo chyba za daleko sama zajechałam. Szybko dochodzę i trudno wyczuć mi odpowiedni moment. Często jak sobie pomagam to prawie nic nie czuję, nie rozumiem tego. Wiem co i jak a odczucia jakbym się po kolanie głaskała