Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na skraju wyczerpania

Prawie 3 latka ciągle płacze

Polecane posty

Gość Na skraju wyczerpania

Nie wiem co się stało ostatnio z moją prawie 3 latką. Domyślam się, że to kolejny etap rozwojowy ale czasem już mi sił brak. Od samego rana awantury i płacze o wszystko. Absurdalne sytuację typu: skarpetka leżała na podłodze i ja ją podniosłam a ona chciała podnieść i mam ja z powrotem położyć dokładnie w tym samym miejscu. Jeszcze kilka miesięcy temu bym zrobiła tak jak ona chce, dla świętego spokoju ale kiedyś te sytuacje były sporadyczne a teraz powtarzają się kilka razy dziennie, zaczęłam być bardzo stanowcza, spokojnie mówię że nie zrobię tego bo ja już podniosłam skarpetkę i wtedy jest kilka minut histerii a potem jak nie zwracam uwagi to przestaje płakać i zachowuje się jakby nic się nie stało. Z jednej strony czuje, że takie olewanie wymuszania to dobre postępowanie, z drugiej tyle się naczytałam żeby dziecka nie zostawiać samego z jego emocjami że już sama nie wiem. Mąż jest zdania że nie możemy jej ulegać i zgadzam się z nim a jednak serce boli jak się na to patrzy.

Poradzcie jak Wy przetrwałyście ten okres i ile to jeszcze będzie trwać. Myślałam, że jak mówi już płynnie to będzie łatwiej się dogadać ale widzę że nie zawsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pytanie, czemu skarpetka leżała na podłodze? Jak mój mały ma coś na podłodze to karze mu podnieść i tyle. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na skraju wyczerpania

Może mi wypadła jak niosłam pranie, skarpetka na podłodze chyba nie jest istotą problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Ehh znam to moja 6 latka też miała okres Że ciągle płakała nieraz po całym dniu nie miałam ochoty ani nic... Ale z czasem samo jej przeszlo i jest ok. Moja rada musisz uzbroić się w cierpliwość i będzie super ( oczywiście z czasem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jankaskakanka

U mnie było to samo.zrezygnowałam z wychodzenia do restauracji i w  inne miejsca publiczne.z przedszkola zimą wynosiłam czasem nieubraną bo nie dało rady.ryki i histerie kilka razy dziennie.z czasem coraz mniej ale to trwało długo.dziś ma 7 lat.jest ok.ale czasem jak damy jej np.karę potrafi pokazać jeszcze na co ją stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No533

Pewnie ma skok rozwojowy i jakiś okres to potrwa. Tak czasem bywa. A jeśli to nie to, bo trudno tu oceniać nie znając dziecka, to może jest rozpieszczana i chce postawić nna swoim. Pewnie też kształtuje jej się charakterek i będzie osobą stanowczą. Albo naśladuje was, rodziców. Trzeba to przetrwać. Na moje oko to dziecina się nudzi. Trzeba się z nią pobawić, uspokoić a jak jest akcja histeria to wytłumaczyć, nie pozwalać sobie wejść na głowę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Mój syn jak jest w silnych ,trudnych emocjach to czekam aż się uspokoi i dopiero wtedy daję mu wsparcie, przytulam, mówię co widziałam i pytam co czuł, pomagam nazwać emocje. W szale i tak rozmowa nic nie daje. 

Przyjrzalabym się też sobie na Twoim miejscu, bo małe dzieci są jak barometry i idealnie odzwierciedlają nasze stany emocjonalne.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalisz

Moja córka ma 5 lat i też płacze z byle powodu aż dziadek się śmieje, jak podam jej talerzyk to ona płacze i z powrotem go odkłada bo chciała sama wziąć i tak jest ze wszystkim. Coś jej podam ona mówi żebym nie podawała że chce sama brać i odkłada to,odchodzi a potem spowrotem przychodzi i to bierze😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym udała idąc z garścią skarpet, że się potknęłam i wszystkie upadły na podłogę. Kupa śmiechu i trzeba pozbierać 🙂 Zazwyczaj szukałam jakiegoś sposobu, żeby rozładować i zrozumieć emocje i najczęściej się udawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na skraju wyczerpania
43 minuty temu, Gość Kalisz napisał:

Moja córka ma 5 lat i też płacze z byle powodu aż dziadek się śmieje, jak podam jej talerzyk to ona płacze i z powrotem go odkłada bo chciała sama wziąć i tak jest ze wszystkim. Coś jej podam ona mówi żebym nie podawała że chce sama brać i odkłada to,odchodzi a potem spowrotem przychodzi i to bierze😁

U nas jest dokładnie to samo! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na skraju wyczerpania
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja bym udała idąc z garścią skarpet, że się potknęłam i wszystkie upadły na podłogę. Kupa śmiechu i trzeba pozbierać 🙂 Zazwyczaj szukałam jakiegoś sposobu, żeby rozładować i zrozumieć emocje i najczęściej się udawało.

Też często różne sytuacje obracam w śmiech ale nie zawsze tak się da. Są takie sytuacje kiedy ja sama mam już serdecznie dość, jest późno, jestem zmęczona i zwyczajnie nie mam siły na jej chimery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na skraju wyczerpania
1 godzinę temu, Gość Iubire napisał:

Mój syn jak jest w silnych ,trudnych emocjach to czekam aż się uspokoi i dopiero wtedy daję mu wsparcie, przytulam, mówię co widziałam i pytam co czuł, pomagam nazwać emocje. W szale i tak rozmowa nic nie daje. 

Przyjrzalabym się też sobie na Twoim miejscu, bo małe dzieci są jak barometry i idealnie odzwierciedlają nasze stany emocjonalne.

 

 

Często daje się wytrącić z równowagi, to prawda. Jestem w domu z córką już prawie 3 lata (pracuje z domu) i czuję, że się wypalam. Jak ma dobry humor to jest super ale nie mam już siły swiergotać kiedy ona co pół godziny wybucha gniewem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na skraju wyczerpania

Nie chce jej uczyć, że jeśli ona wpadnie w szał to ja nagle robię wszystko, by była zadowolona. Bo chyba nie o to chodzi. Chce ją nauczyć radzenia sobie z emocjami, z tym, że czasem czegoś nie wolno bo nie. Do tej pory nam się udawało. Poza domem idzie naprawdę super, wie, że na przykład w kościele się nie rozmawia i siedzi grzecznie całe 45 minut, wiadomo czasem się bawi jakas mała zabaweczka pod ławka po cichu ale nikomu nie przeszkadza. Wie, że w sklepie nie jemy i trzyma na przykład zakupione żelki nie otwarte tak długo, aż nie wyjdziemy ze sklepu. Wie, że w restauracji zachowujemy się tak żeby nie przeszkadzać innym i naprawdę lubię z nią wychodzić bo nigdy nie robi mi akcji poza domem. Ale w domu czasem już nie mam siły. Jest naprawdę przekochanym dzieckiem, mamy dużą więź ze sobą, często przychodzi sama z siebie się przytulić, powiedzieć że nas kocha, okazujemy sobie wszyscy dużo uczuć a bawimy się z nią bardzo dużo. A ja i tak byle co potrafi wyprowadzić z równowagi w domu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na skraju wyczerpania

Byle co potrafi ją wyprowadzić z równowagi w domu* 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Na skraju wyczerpania napisał:

Też często różne sytuacje obracam w śmiech ale nie zawsze tak się da. Są takie sytuacje kiedy ja sama mam już serdecznie dość, jest późno, jestem zmęczona i zwyczajnie nie mam siły na jej chimery

Spokojnie. Nauczy się okiełznywać emocje. Dorosły miewa z tym problem, a co dopiero trzylatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Z pewnością jest Pani ciężko bo znosić histerie 3 latka to jakiś koszmar dla rodziców. Miałam podobną sytuację z moim synem: krzyk z blahego powodu, niezrozumiałe dla mnie napady histerii.  Pomimo tego, ze wiedzialam, ze to rozwojowe, ze syn nie potrafi nazwać swoich emocji chodziłam ciągle wkurzona i sfrustrowana. Mi pomógł psycholog, dla mnie, nie dla dziecka. Mogłam się wygadać, poczułam się zrozumiana przez co poprawil sie moj nastrój i poprawiło nam się w domu. Więc może z tej strony Pani sprobuje 🙂 Życzę wiele siły 🙂

Kilka wskazówek jak "przetrwać" jest tez w książce Jak.mówić zeby maluchy nas sluchaly - polecam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×