Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Animus

Czy to już paranoja ?

Polecane posty

Witam
Nie wiem czy komuś będzie się chciało czytać moje epopeje, ale jeżeli tak i udzieli jakieś interesujące przemyślenia to będę wdzięczny. Na początku chciałbym zaznaczyć że jestem osobą mega skrytą i zamkniętą w sobie, nie mam wielu znajomych a z tymi kilkoma których mam nie utrzymuje żadnych głębszych relacji. Więc... wszystko zaczęło się w październiku ubiegłego roku, spodobała mi się pewna dziewczyna i miałem wrażenie że ja jej też. Nie wiem dlaczego ale od razu kiedy ją zobaczyłem poczułem do niej taką jakąś więź, ciężko to opisać nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego nie ukrywam że miałem nadzieje że ona czuje coś podobnego... Postanowiłem że zwlekanie nie ma sensu i najlepiej będzie powiedzieć jej o tym wprost, podchodziłem do tego z lekkim dystansem, byłem ciekawy jej reakcji. Powiedziała mi że nie chce mieć chłopaka i dosyć jasno dała mi do zrozumienia że ją to nie interesuje - przynajmniej ja to tak odebrałem. Chyba w całym swoim życiu nie czułem się tak zażenowany, w tym momencie chciałem zapaść się pod ziemie.Z jednej strony myślałem że temat jest skończony ale z drugiej coś podpowiadało mi że może powinienem jeszcze spróbować może po prostu się spieszyła a poza tym to jak miała zareagować to było głupie i żałosne. Jakiś czas później mój kumpel znalazł ją na facebooku jako że nie miałem już odwagi w realu się do niej odezwać to postanowiłem że napisze do niej w walentynki.Cóż tym razem już tak miło się ze mną nie obeszła napisała mi że ludzie mojego pokroju to nie jest jej "poziom" nie wiem o co jej chodziło może o to że chodzę do zawodówki a ona jest w technikum i że wielu chłopaków do niej startowało ale ją to nie obchodzi a chłopaka to chce sobie znaleźć na studiach a nie teraz.Miewałem cięższe chwile w życiu ale chyba jeszcze nikt nie zadał mi tyle bólu pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy w końcu jestem tylko jednym z wielu. Ostatni miesiąc był naprawdę ciężki byłem kilka razy u psychologa wybrałem specjalistę który miał dobre opinie ale niestety nie był tani, nie czułem żadnych popraw po wizytach więc przestałem.Jakiś czas temu ku mojemu zdziwieniu miałem wrażenie jakby znów okazywała mi zainteresowanie a może tylko mi się wydawało sam już nie wiem tak czy inaczej na tym etapie wiem że nie chciałbym być z kimś takim zacząłem ją ignorować i unikać na tyle na ile jest to możliwe kilka dni temu usunąłem ją ze znajomych na fb żeby nawet sporadyczne pojawienie się jej gdzieś na liście aktywności nie przypominało mi o niej i od tamtej pory zaczęły się dziać dosyć dziwne rzeczy mianowicie zdarza mi się że bez przerwy widzę jej imie przykładowo: przeglądam sobie komentarze na yt i co chwila na nie trafiam, gram w coś i nagle pojawia się ktoś kto ma nick - jej imie, przechodzę ktoś idzie na ulicy nieznajomy - wymawia jej imie, toczy się dyskusja w klasie nagle znikąd w taki nienaturalny wręcz sposób pojawia się jej imie czasami jest to też coś innego co mi o niej przypomina i wiem ze to brzmi irracjonalnie może to po prostu zbieg okoliczności a ja je wyłapuje bo ona zapadła mi w pamięci i nic więcej. Być może moja podświadomość jeszcze sobie z tym nie poradziła i doszukuje się czegoś czego nie ma. Boje się że to się nigdy nie skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×