Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Dlaczego dzisiejsi mezczyzni nie chca byc za nic odpowiedzialni

Polecane posty

Gość gosc

Zastanawiam sie po pierwsze czemu tak sie dzieje, a po drugie czy tylko ja mam takie wrazenie. 

Wiekszosc mezczyzn w dzisiejszych czasach oczekuje ze kobieta bedzie zarabiala, urodzi dzieci, wychowa, bedzie miala przerwe w pracy podczas gdy on rozwija kariere ale w dalszym ciagu bedzie zarabiala pieniadze, bo jesli pojdzie na wychowawczy i bedzie chciala korzystac z pieniedzy meza to on jej to bedzie wypominal. Najlepiej jesli chce na wychowawczy to niech sie utrzymuje z oszczednosci. Potem znow do pracy, jak dzieci chore to oczywiscie ona bierze na nie urlop, jej przepadaja przez to awanse, on dalej spokojnie rozwija kariere. On jej w domu i przy dzieciach "pomaga" ale najczesciej wtedy kiedy ona mu palcem pokaze co trzeba zrobic i kiedy bo on przeciez nie zaprzata sobie glowy takimi rzeczami jak pamietac o tym ze pranie sie samo nie zrobi i nie rozwiesi, smieci sie same nie wyniosa a mieszkanie sie samo nie odkurzy. W razie rozwodu on oczywiscie twierdzi ze skoro on wiecej zarabial i wiecej wkladal w dom czy mieszkanie to jesli sad przyzna kobiecie to mieszkanie to ona go "oskubala". Pieluch nie zmienia bo za delikatny, jemu smierdzi.  

Do tego kobiety same takie zachowania propaguja bo twierdza ze "sprawiedliwie to znaczy po rowno" i ustalaja z mezami uklady typu "kazdy wplaca do kasy po polowie pieniedzy na utrzymanie, a reszta jest osobno". Czy one same nie widza ze one sa w gorszej sytuacji przez sam fakt bycia kobieta i matka i taki podzial jest zwyczajnie niesprawiedliwy? 

 

Wiadomo ze nie wszystkich to dotyczy, byc moze nawet zle to ujelam ze "wiekszosc" ale te przypadki sa dosyc czeste i bardzo mnie kluja w oczy wiec moze dlatego mysle ze to wiekszosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To, że nie realizuje się poprzez rodzinę nie oznacza, że jak insynuujesz "nie czuje się za nic odpowiedzialny". Otóż kontynuuje on karierę, zarabia na rodzinę czym to jest jak nie odpowiedzialnością? Przecież mógłby się rozsiąść w fotelu i powiedzieć, że zaraz PiS da na pierwsze dziecko 500 plus, więc na dzieci jest.

Płcie się różnią, w tym i pojmowaniu świata, nie uczyli Cię tego? Uwaga kobiety ognisuje się przede wszystkim wokół domu, a mężczyzny na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To, że nie realizuje się poprzez rodzinę nie oznacza, że jak insynuujesz "nie czuje się za nic odpowiedzialny". Otóż kontynuuje on karierę, zarabia na rodzinę czym to jest jak nie odpowiedzialnością? Przecież mógłby się rozsiąść w fotelu i powiedzieć, że zaraz PiS da na pierwsze dziecko 500 plus, więc na dzieci jest.

Płcie się różnią, w tym i pojmowaniu świata, nie uczyli Cię tego? Uwaga kobiety ognisuje się przede wszystkim wokół domu, a mężczyzny na zewnątrz.

Jak widać, nic nie zrozumiałaś/-es w ogóle sensu postu autorki. Wypadałoby nauczyć się czytać że zrozumieniem- taka umiejętność jest do opanowania w szkole podstawowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość co napisał:

Jak widać, nic nie zrozumiałaś/-es w ogóle sensu postu autorki. Wypadałoby nauczyć się czytać że zrozumieniem- taka umiejętność jest do opanowania w szkole podstawowej

Zmiksowanie własnych wyobrażeń z podsumowaniem wielu narzekających na kafe nie kreuje obrazu każdego polskiego mężczyzny. Bo u jednej nie sprząta skarpet, u drugiej nie zmieni pieluchy, u trzeciej robi na magazynie wiec co naturalnie trzęsię się o każdą wydaną złotówkę na wychowawczym nie pozwala to uogólniać, że statystyczny polski chłop nie sprząta skarpet, nie zmienia pieluch jak i wydziela każdy grosz.

Już pomijam fakt, że pojęcie odpowiedzialności jest rozmaicie pojmowane. Ograniczane tylko i wyłącznie do pola rodziny jak to uczyniła autorka nie daje jej prawa do forsowania jej zdania jako racji ogólnoświatowej.

Bo nawet jeśli mąż jako głowa rodziny i ojciec nie korzysta z uciech świata: nie pije, nie ćpa, nie uprawia hazardu znając konsekwencje nałogów i czyni to w pełni świadomie to już można powiedzieć, że jest ODPOWIEDZIALNY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Zmiksowanie własnych wyobrażeń z podsumowaniem wielu narzekających na kafe nie kreuje obrazu każdego polskiego mężczyzny. Bo u jednej nie sprząta skarpet, u drugiej nie zmieni pieluchy, u trzeciej robi na magazynie wiec co naturalnie trzęsię się o każdą wydaną złotówkę na wychowawczym nie pozwala to uogólniać, że statystyczny polski chłop nie sprząta skarpet, nie zmienia pieluch jak i wydziela każdy grosz.

Już pomijam fakt, że pojęcie odpowiedzialności jest rozmaicie pojmowane. Ograniczane tylko i wyłącznie do pola rodziny jak to uczyniła autorka nie daje jej prawa do forsowania jej zdania jako racji ogólnoświatowej.

Bo nawet jeśli mąż jako głowa rodziny i ojciec nie korzysta z uciech świata: nie pije, nie ćpa, nie uprawia hazardu znając konsekwencje nałogów i czyni to w pełni świadomie to już można powiedzieć, że jest ODPOWIEDZIALNY 🙂

przeczytaj jeszcze raz. calosc. a ostatnie zdanie dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

przeczytaj jeszcze raz. calosc. a ostatnie zdanie dwa razy.

"Wiadomo ze nie wszystkich to dotyczy, byc moze nawet zle to ujelam ze "wiekszosc" ale te przypadki sa dosyc czeste i bardzo mnie kluja w oczy wiec moze dlatego mysle ze to wiekszosc. " - no właśnie. Czyli statystycznie jednak negatywy przeważają nad pozytywami a mężczyźni nie są za nic odpowiedzialni, gdyż mają czelność nie wychodzić naprzeciw oczekiwaniom autoreczki. Nie ukrywajmy z tak roszczeniowego nastawienia wspartego wyobrażeniami z forum kafe rodzi się nic innego jak mizoandria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co
1 minutę temu, Gość gość napisał:

"Wiadomo ze nie wszystkich to dotyczy, byc moze nawet zle to ujelam ze "wiekszosc" ale te przypadki sa dosyc czeste i bardzo mnie kluja w oczy wiec moze dlatego mysle ze to wiekszosc. " - no właśnie. Czyli statystycznie jednak negatywy przeważają nad pozytywami a mężczyźni nie są za nic odpowiedzialni, gdyż mają czelność nie wychodzić naprzeciw oczekiwaniom autoreczki. Nie ukrywajmy z tak roszczeniowego nastawienia wspartego wyobrażeniami z forum kafe rodzi się nic innego jak mizoandria.

Niestety nadal nie rozumiesz tego, co czytasz, Nie ma to jak wszystko uprościć i spłycic pod siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

"Wiadomo ze nie wszystkich to dotyczy, byc moze nawet zle to ujelam ze "wiekszosc" ale te przypadki sa dosyc czeste i bardzo mnie kluja w oczy wiec moze dlatego mysle ze to wiekszosc. " - no właśnie. Czyli statystycznie jednak negatywy przeważają nad pozytywami a mężczyźni nie są za nic odpowiedzialni, gdyż mają czelność nie wychodzić naprzeciw oczekiwaniom autoreczki. Nie ukrywajmy z tak roszczeniowego nastawienia wspartego wyobrażeniami z forum kafe rodzi się nic innego jak mizoandria.

okej, czyli nie przeczytalas calosci. Jest tam jasno napisane ze omawiani problematyczni mezczyzni nie chca byc odpowiedzialni ani za dom ani za zabezpieczanie finansowe rodziny. Nie mam nic przeciwko mezczyznom ktorzy wprawdzie malo robia w domu ale za to biora wiekszosc odpowiedzialnosci za utrzymanie rodziny. Przypadki o ktorych mowie (a o ktorym napisalam ze byc moze to tylko moja percepcja ze sa w wiekszosci) nie chca ani odpowiedzialnosci za dom ani za kase. 

 

Faktycznie, jak maz nie pije, nie cpa i nie chodzi na kucyki to juz odpowiedzialny ze hoho. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
2 minuty temu, Gość gość napisał:

"Wiadomo ze nie wszystkich to dotyczy, byc moze nawet zle to ujelam ze "wiekszosc" ale te przypadki sa dosyc czeste i bardzo mnie kluja w oczy wiec moze dlatego mysle ze to wiekszosc. " - no właśnie. Czyli statystycznie jednak negatywy przeważają nad pozytywami a mężczyźni nie są za nic odpowiedzialni, gdyż mają czelność nie wychodzić naprzeciw oczekiwaniom autoreczki. Nie ukrywajmy z tak roszczeniowego nastawienia wspartego wyobrażeniami z forum kafe rodzi się nic innego jak mizoandria.

Posłuchaj stulejo. Dzieci są wspólne i nie ma nic do rzeczy czy ktoś się przy nich realizuje czy nie. To że kobieta ma pracę, dom i dzieci to nie znaczy, że się w tym tak realizuje. (bo wcześniej coś bredziłes o "realizowaniu się" hahaha)

Dzieci powołuje dwoje ludzi i niezależnie czy jaśnie pan się przy nich realizuje czy nie to tak samo powinien partycypować w opiece fizycznie jak i finansowo. Autorka ma rację, bo dzisiejsze gogusie chcą mieć rodziny ale żeby kobieta zajmowała się domem i dziećmi  sama bo to taka prawilna tradycja ale też żeby zapieprzała do pracy na etat, a na wychowawczym żyła wyłącznie za swoje oszczędności, bo tu już nasze gogusie są nowoczesne - takie wygodne furtki.

ROSZCZENIA haha dobre, bo kobieta wymaga takie samego wkładu we wspólny dom i wspólne dzieci. To wy jesteście roszczeniowi. Już 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jakby nie było jeśli dziecko nie ma pierwszych lat styczności z alkoholizmem w rodzinie to już pozytywnie wpływa na jego przyszłość czyli jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ z jednej i z drugiej strony, gdyż zarówno mama jak i tata dostarczają pozytywne wzorce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A ty bys chciala,zeby facet pracowal na rodzine i jeszzcze sie domyslal,czy wiadro przestawić czy ty juz to zrobiłas? :D nie wiem jak wiekszosc,bo z wiekszoscia nie mieszkam,ale moj maz daje rade.Oczywiscie ja wypelniam wiekszosc obowiazkow domowych,bo pracuje na druga zmiane i tylko pol etatu, on wraca do domu o 16,wiec musze zdac mu sprawozdanie co jest zrobione,co trzeba zrobic,bo przeciez nie bedzie chodzić i sprawdzac pralki..mi by sie tez nie chcialo. Ja pracuje,bo kasa,bo bycie kura domowa by mnie zabilo,bo matka 24h to nie zawod dla mnie. Mezowi nie moge nic zarzucic,jest pomocny,wspierajacy, jest dobrym ojcem i nigdy nie czułam,ze on sie miga od obowiazkow,a ja jestem od wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość alka napisał:

Posłuchaj stulejo. Dzieci są wspólne i nie ma nic do rzeczy czy ktoś się przy nich realizuje czy nie. To że kobieta ma pracę, dom i dzieci to nie znaczy, że się w tym tak realizuje. (bo wcześniej coś bredziłes o "realizowaniu się" hahaha)

Dzieci powołuje dwoje ludzi i niezależnie czy jaśnie pan się przy nich realizuje czy nie to tak samo powinien partycypować w opiece fizycznie jak i finansowo. Autorka ma rację, bo dzisiejsze gogusie chcą mieć rodziny ale żeby kobieta zajmowała się domem i dziećmi  sama bo to taka prawilna tradycja ale też żeby zapieprzała do pracy na etat, a na wychowawczym żyła wyłącznie za swoje oszczędności, bo tu już nasze gogusie są nowoczesne - takie wygodne furtki.

ROSZCZENIA haha dobre, bo kobieta wymaga takie samego wkładu we wspólny dom i wspólne dzieci. To wy jesteście roszczeniowi. Już 

To dlaczego nie poszukała jak odpowiedzialny, dorosły człowiek pracy, w której się będzie realizować a wybrała taką, w której się męczy? Czyżby nie była odpowiedzialna w trakcie studiów imprezując? Nie rozwijała się zawodowo będąc panienką? To jakich schematów życia dostatrcza dziecku? Właśnie, niezbyt odpowiedzialnych, że najważniejszy rozród a później jakoś to będzie, wpędzi sie w poczucie winy starego i z wyrzutów sumienia jakoś się ułoży.

Przecież Wasze "racje" są do rozłożenia w 5 sekund... reszta to kwestia uogólnienia, własne zaburzone wyobrażenie bo jeden nie sprząta skarpet, drugi nie zmienia pieluch więc na tej zasadzie Polak nie sprząta skarpet i nie zmienia pieluch :D

W ten sposób kiełkuje mizoandria. I Ty doskonale o tym wiesz :) Czas wyjść do realnego świata.

A jak Cię to razi nikt nie każe Ci zakładać rodziny z Polakiem. Po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

A ty bys chciala,zeby facet pracowal na rodzine i jeszzcze sie domyslal,czy wiadro przestawić czy ty juz to zrobiłas? 😄 nie wiem jak wiekszosc,bo z wiekszoscia nie mieszkam,ale moj maz daje rade.Oczywiscie ja wypelniam wiekszosc obowiazkow domowych,bo pracuje na druga zmiane i tylko pol etatu, on wraca do domu o 16,wiec musze zdac mu sprawozdanie co jest zrobione,co trzeba zrobic,bo przeciez nie bedzie chodzić i sprawdzac pralki..mi by sie tez nie chcialo. Ja pracuje,bo kasa,bo bycie kura domowa by mnie zabilo,bo matka 24h to nie zawod dla mnie. Mezowi nie moge nic zarzucic,jest pomocny,wspierajacy, jest dobrym ojcem i nigdy nie czułam,ze on sie miga od obowiazkow,a ja jestem od wszystkiego

Gdybys przeczytala pierwszy post to zauwazylabys ze jest tam mowa o braku odpowiedzialnosci za prowadzenie domu i opieke nad dziecmi PRZY JEDNOCZESNYM braku odpowiedzialnosci za finansowy dobrobyt rodziny. Z tego co mowisz Ty pracujesz na pol etatu a maz na caly wiec oczywiscie ze sprawiedliwie bedzie jesli Ty bedziesz wiecej robic w domu. Natomiast gdyby Twoj maz powiedzial Ci ze skoro Ty zarabiasz 1800 to on ze swojej czterotysiecznej wyplaty tez bedzie dawal 1800 a reszta pieniedzy jest jego wlasna i prywatna i bedzie to wtedy nie byloby juz sprawiedliwie, prawda? O takich przypadkach mowie. I jasno to napisalam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

A ty bys chciala,zeby facet pracowal na rodzine i jeszzcze sie domyslal,czy wiadro przestawić czy ty juz to zrobiłas? :D nie wiem jak wiekszosc,bo z wiekszoscia nie mieszkam,ale moj maz daje rade.Oczywiscie ja wypelniam wiekszosc obowiazkow domowych,bo pracuje na druga zmiane i tylko pol etatu, on wraca do domu o 16,wiec musze zdac mu sprawozdanie co jest zrobione,co trzeba zrobic,bo przeciez nie bedzie chodzić i sprawdzac pralki..mi by sie tez nie chcialo. Ja pracuje,bo kasa,bo bycie kura domowa by mnie zabilo,bo matka 24h to nie zawod dla mnie. Mezowi nie moge nic zarzucic,jest pomocny,wspierajacy, jest dobrym ojcem i nigdy nie czułam,ze on sie miga od obowiazkow,a ja jestem od wszystkiego

Co Ty im tłumaczysz skoro one nigdy w żadnym związku nie były?

Prowokacje z kafe już dawno zastąpiły im realne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

To dlaczego nie poszukała jak odpowiedzialny, dorosły człowiek pracy, w której się będzie realizować a wybrała taką, w której się męczy? Czyżby nie była odpowiedzialna w trakcie studiów imprezując? Nie rozwijała się zawodowo będąc panienką? To jakich schematów życia dostatrcza dziecku? Właśnie, niezbyt odpowiedzialnych, że najważniejszy rozród a później jakoś to będzie, wpędzi sie w poczucie winy starego i z wyrzutów sumienia jakoś się ułoży.

Przecież Wasze "racje" są do rozłożenia w 5 sekund... reszta to kwestia uogólnienia, własne zaburzone wyobrażenie bo jeden nie sprząta skarpet, drugi nie zmienia pieluch więc na tej zasadzie Polak nie sprząta skarpet i nie zmienia pieluch 😄

W ten sposób kiełkuje mizoandria. I Ty doskonale o tym wiesz 🙂 Czas wyjść do realnego świata.

A jak Cię to razi nikt nie każe Ci zakładać rodziny z Polakiem. Po prostu 🙂

Co Ty pieprzysz? Tak jak Ty piszesz ze facet nie musi sie realizowac poprzez rodzine, tak nikt nie musi sie realizowac poprzez prace zawodowa. W zyciu sa obowiazki, dla niektorych bedzie to ogarniecie domu, dla inych pojscie do pracy. Dajesz taryfe ulgowa mezczyznom, bo o n i nie musza sie realizowac w rodzinie, ale kobieta ktora nie relizuje sie w pracy powinna znalezc inna i przestac marudzic?

30 minut temu, Gość gość napisał:

Zmiksowanie własnych wyobrażeń z podsumowaniem wielu narzekających na kafe nie kreuje obrazu każdego polskiego mężczyzny. Bo u jednej nie sprząta skarpet, u drugiej nie zmieni pieluchy, u trzeciej robi na magazynie wiec co naturalnie trzęsię się o każdą wydaną złotówkę na wychowawczym nie pozwala to uogólniać, że statystyczny polski chłop nie sprząta skarpet, nie zmienia pieluch jak i wydziela każdy grosz.

Już pomijam fakt, że pojęcie odpowiedzialności jest rozmaicie pojmowane. Ograniczane tylko i wyłącznie do pola rodziny jak to uczyniła autorka nie daje jej prawa do forsowania jej zdania jako racji ogólnoświatowej.

Bo nawet jeśli mąż jako głowa rodziny i ojciec nie korzysta z uciech świata: nie pije, nie ćpa, nie uprawia hazardu znając konsekwencje nałogów i czyni to w pełni świadomie to już można powiedzieć, że jest ODPOWIEDZIALNY 🙂

 Przeciez jasno napisala ze chodzi jej o brak odpowiedzialnosci na polu rodziny i jednoczesnie na polu pracy zarobkowej. Trollu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Gdybys przeczytala pierwszy post to zauwazylabys ze jest tam mowa o braku odpowiedzialnosci za prowadzenie domu i opieke nad dziecmi PRZY JEDNOCZESNYM braku odpowiedzialnosci za finansowy dobrobyt rodziny. Z tego co mowisz Ty pracujesz na pol etatu a maz na caly wiec oczywiscie ze sprawiedliwie bedzie jesli Ty bedziesz wiecej robic w domu. Natomiast gdyby Twoj maz powiedzial Ci ze skoro Ty zarabiasz 1800 to on ze swojej czterotysiecznej wyplaty tez bedzie dawal 1800 a reszta pieniedzy jest jego wlasna i prywatna i bedzie to wtedy nie byloby juz sprawiedliwie, prawda? O takich przypadkach mowie. I jasno to napisalam. 

No jeśli zarabia 1800 za pól etatu to i tak idzie rodzine na rękę kładąc większy nacisk na jej sprawy organizacyjne. Jest to wygodny układ dla obu małżonków, gdyż on zarabia ona kieruje swą uwagę na rodzinę a jakby miała iść na pełen etat i zarabiać zbliżoną wypłatę 3600 netto (on wspomniane 4000) to odbije się to w jakimś stopniu na standardzie życia rodziny.

Natomiast jeśli babka jest jaklaś zahukana i w dojrzałym życiu dalej przynosi do domu wypłatę rzędu 1800, to świadczy to o tym, że w życiu studenckim musiała być średnio ODPOWIEDZIALNA. Mało odpowiedzialnie wybrała kierunek studiów, nie rozwijała się w dotychczasowym miejscu zatrudnienia, nie inwestowała w siebie. Do kogo wówczas pretensje, że mąż zarabia 4000 skoro już wcześniej odpowiedzialnie pomyślał o rodzinie - studiując trudniejszy kierunek, robiąc nadgodziny by awansować, dokształcając się słowem rynek wynagrodził jego trud. Taki układ może irytować wyłącznie wyżej wymienione leniwe larwy. A że odkłada dla siebie? Pewnie studiuje te same kolorowe pisemka, które insynuują, że każde małżeństwo i tak kończy się rozwodem i tego tytułu oszczędza sobie na przyszłość rozwodnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co Ty pieprzysz? Tak jak Ty piszesz ze facet nie musi sie realizowac poprzez rodzine, tak nikt nie musi sie realizowac poprzez prace zawodowa. W zyciu sa obowiazki, dla niektorych bedzie to ogarniecie domu, dla inych pojscie do pracy. Dajesz taryfe ulgowa mezczyznom, bo o n i nie musza sie realizowac w rodzinie, ale kobieta ktora nie relizuje sie w pracy powinna znalezc inna i przestac marudzic?

xxx

A więc właśnie. Znów obalenie w 5 sekund. Czyli układ wygodny dla obojga: on dalej realizuje się w pracy, a ona ma małe ambicje zawodowe i realizuje się w swoich 4 ścianach przynosząc jakieś 1800 do domu. To do kogo pretensja, że się nie dobrali?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 Przeciez jasno napisala ze chodzi jej o brak odpowiedzialnosci na polu rodziny i jednoczesnie na polu pracy zarobkowej. Trollu.

xxx

Tak sobie wybrała - tak ma. Nikt nie każe jej z podobnym elementem formować rodziny. Do kogo znów pretensja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

No jeśli zarabia 1800 za pól etatu to i tak idzie rodzine na rękę kładąc większy nacisk na jej sprawy organizacyjne. Jest to wygodny układ dla obu małżonków, gdyż on zarabia ona kieruje swą uwagę na rodzinę a jakby miała iść na pełen etat i zarabiać zbliżoną wypłatę 3600 netto (on wspomniane 4000) to odbije się to w jakimś stopniu na standardzie życia rodziny.

Natomiast jeśli babka jest jaklaś zahukana i w dojrzałym życiu dalej przynosi do domu wypłatę rzędu 1800, to świadczy to o tym, że w życiu studenckim musiała być średnio ODPOWIEDZIALNA. Mało odpowiedzialnie wybrała kierunek studiów, nie rozwijała się w dotychczasowym miejscu zatrudnienia, nie inwestowała w siebie. Do kogo wówczas pretensje, że mąż zarabia 4000 skoro już wcześniej odpowiedzialnie pomyślał o rodzinie - studiując trudniejszy kierunek, robiąc nadgodziny by awansować, dokształcając się słowem rynek wynagrodził jego trud. Taki układ może irytować wyłącznie wyżej wymienione leniwe larwy. A że odkłada dla siebie? Pewnie studiuje te same kolorowe pisemka, które insynuują, że każde małżeństwo i tak kończy się rozwodem i tego tytułu oszczędza sobie na przyszłość rozwodnika 🙂

Czyli twierdzisz ze kobieta ktora byla przez 5 lat na urlopach macierzynskich i wychowawczych ma identyczne mozliwosci awansu i kariery jak mezczyzna a jakiekolwiek roznice w yplatach wynikaja z jej lenistwa? Prosze Cie. Po drugie mowilam na przyklad o sytuacji gdy kobieta jest wlasnie na urlopie wychowawczym. Wtedy mezczyzna lozy na utrzymanie ale zachowuje sie jakby zona z lenistwa zajmowala sie dzieckiem i oskubywala biednego mezusia z jego wlasnej wyplaty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

 Przeciez jasno napisala ze chodzi jej o brak odpowiedzialnosci na polu rodziny i jednoczesnie na polu pracy zarobkowej. Trollu.

xxx

Tak sobie wybrała - tak ma. Nikt nie każe jej z podobnym elementem formować rodziny. Do kogo znów pretensja?

Pytam wlasnie skad takie zjawisko sie bierze, osobiscie mnie ten problem nie dotyka, ale widze sporo takich przypadkow i zastanawiam sie czy inni tez maja takie obserwacje i skad sie takie podejscie bierze. Napisalam o tym w pierwszym poscie. zadnych pretensji nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

 

xxx

A więc właśnie. Znów obalenie w 5 sekund. Czyli układ wygodny dla obojga: on dalej realizuje się w pracy, a ona ma małe ambicje zawodowe i realizuje się w swoich 4 ścianach przynosząc jakieś 1800 do domu. To do kogo pretensja, że się nie dobrali?

 

Jesli on sie realizuje w pracy i sam utrzymuje rodzine to jasne ze ona moze spokojnie zajac sie w calosci sama domem i dziecmi jesli ona sie w tym realizuje. zaden problem. Gorzej jesli on nic nie robi w domu a utrzymywac rodziny sam nie ma ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xero
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Gdybys przeczytala pierwszy post to zauwazylabys ze jest tam mowa o braku odpowiedzialnosci za prowadzenie domu i opieke nad dziecmi PRZY JEDNOCZESNYM braku odpowiedzialnosci za finansowy dobrobyt rodziny. Z tego co mowisz Ty pracujesz na pol etatu a maz na caly wiec oczywiscie ze sprawiedliwie bedzie jesli Ty bedziesz wiecej robic w domu. Natomiast gdyby Twoj maz powiedzial Ci ze skoro Ty zarabiasz 1800 to on ze swojej czterotysiecznej wyplaty tez bedzie dawal 1800 a reszta pieniedzy jest jego wlasna i prywatna i bedzie to wtedy nie byloby juz sprawiedliwie, prawda? O takich przypadkach mowie. I jasno to napisalam. 

Czemu niby niesprawiedliwe? Może on te pieniądze odkłada żeby kupić mieszkanie dziecku a nie z gołą dupą puścić w świat, nowe auto itp. Niesprawiedliwe było by wtedy gdyby tą kasę przepił czy oddał dla kogoś z rodziny. Np jeżeli ma swoją działalność, czy np. tak jak ja jestem rolnikiem to nie wyobrażam sobie że przychodzi żona która nie ma pojęcia o firmie/gospodarstwie i mówi że wszystkie pieniądze są wspólne i se bierze połowę kasy z faktury. Jest budżet domowy, a reszta to środki potrzebne na bieżącą działalność firmy/gospodarstwa, spłatę kredytów, inwestycje itp. Oczywiście zawsze część środków można przesunąć w razie niespodziewanych wydatków, czy budowy domu, zakupu mieszkania a nie tylko latać po sklepach i wszystko wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Pytam wlasnie skad takie zjawisko sie bierze, osobiscie mnie ten problem nie dotyka, ale widze sporo takich przypadkow i zastanawiam sie czy inni tez maja takie obserwacje i skad sie takie podejscie bierze. Napisalam o tym w pierwszym poscie. zadnych pretensji nie mam.

A może facet zastanawia się, co on właściwie ma z tego małżeństwa? Być może stwierdza, że niewiele i narasta w nim opór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Czyli twierdzisz ze kobieta ktora byla przez 5 lat na urlopach macierzynskich i wychowawczych ma identyczne mozliwosci awansu i kariery jak mezczyzna a jakiekolwiek roznice w yplatach wynikaja z jej lenistwa? Prosze Cie. Po drugie mowilam na przyklad o sytuacji gdy kobieta jest wlasnie na urlopie wychowawczym. Wtedy mezczyzna lozy na utrzymanie ale zachowuje sie jakby zona z lenistwa zajmowala sie dzieckiem i oskubywala biednego mezusia z jego wlasnej wyplaty. 

A kto jej kazał siedzieć przez 5 lat na urlopach macierzyńskich? Macierzyński trwa rok, w  omawianym okresie jest co najmniej 4 lata na nadgonienie defektów w karierze. Z tego właśnie wynika przewaga kobiety zachodniej nad polską. Pierwsza świadomie, bez presji wybiera materiał na meża. Po drugie realizuje się na wielu polach, nie oglądając na mężczyznę, który czując, że ma w domu osobę zawodowo dojrzałą z nudów pozmywa choćby te gary bo ma do tego komfort w domu.

Produkujecie się tak jakby Polki to był chodzący ideał na globalną skalę i tylko Polek punkt patrzenia na świat był jedyną możliwą interpretacją. A jest jak jest, tylko któremu polskiemu pseudo Adonisowi chciałoby się rozkładać wady związku jak Wam się chce na kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

A może facet zastanawia się, co on właściwie ma z tego małżeństwa? Być może stwierdza, że niewiele i narasta w nim opór?

Ona tez moze sie zastanawiac, ona tez moze tak stwierdzic, ale jesli chlop zostawia ja z domem i dzieckiem na glowie przy czym oczekuje rownych nakladow finansowych na rodzine to chyba ona ma wieksze prawo do stwierdzenia ze niewiele z tego malzenstwa ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

A kto jej kazał siedzieć przez 5 lat na urlopach macierzyńskich? Macierzyński trwa rok, w  omawianym okresie jest co najmniej 4 lata na nadgonienie defektów w karierze. Z tego właśnie wynika przewaga kobiety zachodniej nad polską. Pierwsza świadomie, bez presji wybiera materiał na meża. Po drugie realizuje się na wielu polach, nie oglądając na mężczyznę, który czując, że ma w domu osobę zawodowo dojrzałą z nudów pozmywa choćby te gary bo ma do tego komfort w domu.

Produkujecie się tak jakby Polki to był chodzący ideał na globalną skalę i tylko Polek punkt patrzenia na świat był jedyną możliwą interpretacją. A jest jak jest, tylko któremu polskiemu pseudo Adonisowi chciałoby się rozkładać wady związku jak Wam się chce na kafe?

5 lat przy zalozeniu ze maja dwojke dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość xero napisał:

Czemu niby niesprawiedliwe? Może on te pieniądze odkłada żeby kupić mieszkanie dziecku a nie z gołą dupą puścić w świat, nowe auto itp. Niesprawiedliwe było by wtedy gdyby tą kasę przepił czy oddał dla kogoś z rodziny. Np jeżeli ma swoją działalność, czy np. tak jak ja jestem rolnikiem to nie wyobrażam sobie że przychodzi żona która nie ma pojęcia o firmie/gospodarstwie i mówi że wszystkie pieniądze są wspólne i se bierze połowę kasy z faktury. Jest budżet domowy, a reszta to środki potrzebne na bieżącą działalność firmy/gospodarstwa, spłatę kredytów, inwestycje itp. Oczywiście zawsze część środków można przesunąć w razie niespodziewanych wydatków, czy budowy domu, zakupu mieszkania a nie tylko latać po sklepach i wszystko wydawać.

Nieeee to niemożliwe by taki przypadek zaistniał w świecie rzeczywistym, gdyż to nie mieści się w standardach kafe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

5 lat przy zalozeniu ze maja dwojke dzieci.

No to chyba już przy pierwszym się idzie zorientować ile jest roboty przy założeniu, że faktycznie nawet pieluszki partner nie zmieni. Kto normalny się wtedy decyduje na drugie? Drugie jest owocem gwałtu małżeńskiego?

Polki, Polki więcej asertywności i jasnych komunikatów czego oczekujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

A kto jej kazał siedzieć przez 5 lat na urlopach macierzyńskich? Macierzyński trwa rok, w  omawianym okresie jest co najmniej 4 lata na nadgonienie defektów w karierze. Z tego właśnie wynika przewaga kobiety zachodniej nad polską. Pierwsza świadomie, bez presji wybiera materiał na meża. Po drugie realizuje się na wielu polach, nie oglądając na mężczyznę, który czując, że ma w domu osobę zawodowo dojrzałą z nudów pozmywa choćby te gary bo ma do tego komfort w domu.

Produkujecie się tak jakby Polki to był chodzący ideał na globalną skalę i tylko Polek punkt patrzenia na świat był jedyną możliwą interpretacją. A jest jak jest, tylko któremu polskiemu pseudo Adonisowi chciałoby się rozkładać wady związku jak Wam się chce na kafe?

Kulą w płot akurat, gdyż wykopki, bracia samcy stanowią serwisy gromadzące zbliżoną ilość frustratów i narzekaczy jak kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ona tez moze sie zastanawiac, ona tez moze tak stwierdzic, ale jesli chlop zostawia ja z domem i dzieckiem na glowie przy czym oczekuje rownych nakladow finansowych na rodzine to chyba ona ma wieksze prawo do stwierdzenia ze niewiele z tego malzenstwa ma. 

To może należało by stwierdzić, czy ktoś nalegał na posiadanie dziecka albo tym bardziej dzieci. Bo jeśli to był on, to oczywiście kobieta ma prawo tak uważać. Ale coś mi się wydaje, że częściej jest na odwrót. To ona nalega na posiadanie dziecka, bo jej tyka zegar, a on "nie jest gotowy". Ale ona decyduje, a on nie ma wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×