Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pyka

Proszę o pomoc.

Polecane posty

Gość Pyka

Witam wszystkich. Chciałbym prosić Was o poradę. Chodzi o to, że mogę wyjechać za granice (250 km od domu), wracałbym na każdy weekend a narzeczona nie chce mnie puścić. Mamy dziecko (2lata), ona sama dojeżdża do pracy 90km praktycznie codziennie a ja nie mogę wyjechać gdzie zarobilbym naprawdę fajne pieniądze. Chcemy wziąć ślub, spłacić kredyt na mieszkanie (myślimy o budowie domu). Co mam robić ? Jakie argumenty przytoczyć bo gdy zaczynam temat jest tylko "NIE" i nie ma dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyka

Moglby ktoś, kto był w takiej sytuacji doradzić coś ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Panie Pyka! Było nie pykać, to byś teraz robił co chciał.

A teraz to NIE, znaczy NIE!!! Więc morda w kubeł, dopa w fotel

 i ruki po szwam!!, Poniatno???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyrafa

Ale, zeby splacic kredyt to musialbys tak cale lata jezdzic, a wtedy waszej rodziny juz dawno nie bedzie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyka

Tyle, że tak na prawdę mój wyjazd nie wyrządziłby jakiejś szkody, ponieważ mlody chodzi do żłobka więc pół dnia go nie ma, ona dalej może pracować tu gdzie pracuje bo w razie czego jest komu zająć się przez chwilę młodym tym bardziej, że i tak musimy prosić rodziców o pomoc w pilnowaniu go bo robię na 3 zmiany a nieobecność przez 4 dni chyba nie jest jakaś ogromną stratą tym bardziej, że trzeba pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyka

Może źle sformuowalem zdanie. Nie chodzi o całkowite spłacenie kredytu tylko częściowe bo przy dużo większych pieniądzach można odłożyć więcej niż teraz ( idzie to jak krew z nosa ) i przy okazji spłacić więcej poprawiając przy tym zasób gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyka

Zresztą nie chodzi o pracowanie w taki sposób przez lata. Chciałbym max przez rok spróbować. Nie mam zamiaru pracować do końca życia w mojej obecnej firmie (planuję już zmienić pracę) i poprsotu przed znalezieniem innej spróbować za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czy małżonka powiedziała jasno?

Czy czegoś nie zrozumiłaeś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie widzisz różnicy pomiędzy dojeżdżaniem a wyjechaniem? A gdzie będziesz mieszkał i ile będzie kosztowało twoje utrzymanie tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyka

Tyle co jedzenie bo koszty zakwaterowania mnue nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale na boku to byś sobie popykał na tej delegacji - co nie?! I piwka popił!!!

Twoja kobieta ma rację - na fotel! I herbatke popijać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czym argumentuje swoje zdanie? Jakich argumentów używa? Nie bo nie, to jakieś niedojrzałe. Napisz coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×