Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Późne macierzyństwo tj. 53 lata i pierwsze dziecko, zdrowe, ja szczesliwa, mąż tak samo niestety katolickie społeczeństwo, szczesliwe NIE JEST

Polecane posty

Gość gość
3 minuty temu, Gość Głogów napisał:

Moja bratowa ma 41 lat i była na placu zabaw ze swoim 2 letnim synem a jakaś pani mówi do niej NO,NIE MA TO JAK U BABCI,JA TEŻ MAM TAKIEGO WNUSIA.A bratowa mówi "Ja jestem mamą!".Tamtej głupio się zrobiło.Ale dodam,że moja bratowa bardzo staro wygląda.Jest otyła 90 kg.i pomimo że dba o siebie wygląda na jakieś 55 lat.Mojej ciotki koleżanka jak ja zobaczyła to powiedziała ciotce Ale stara baba!

Mam 40 lat i dwulatkę , z tym, że nikt nigdy nie miał wątpliwości,  że jestem mamą.  Z tym, że ja waga 60 kg przy 170 i przeżywam drugą młodość właśnie   🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Wyjątek potwierdza regułę. Sama powiem od siebie, że nie chciałabym mieć tak starych rodziców, choćby byli bogaci i zadbani. Przepaść jaka by mnie z nimi dzieliła, byłaby dla mnie po prostu smutna.

A ja bym chciała. Moja 65 letnia teściowa jest bardziej lajtowa od mojego 16 letniego syna 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
45 minut temu, Gość Lina napisał:

Czasu nikt nie oszuka. Można być zadbaną 50, ale to zawsze będzie tylko zadbana 50. Dzieci tylko żal, że inni mówią o ich rodzicach "dziadkowie". Trauma i pretensje do staruszków pozostają do ich śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Skończcie już ten strajk bo gimbazie się ewidentnie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:
55 minut temu, Gość Lina napisał:

Czasu nikt nie oszuka. Można być zadbaną 50, ale to zawsze będzie tylko zadbana 50. Dzieci tylko żal, że inni mówią o ich rodzicach "dziadkowie". Trauma i pretensje do staruszków pozostają do ich śmierci.

To jest przykład  ludzkiej zawiści i głupoty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara

Co za dyskusja. Nieodpowiedzialne, dzieci sie wstydza starszych rodzicow, zostana same itp. A ja w wieku 12 lat marzylam o takich rodzicach, jak ta pani z zagranicy. Moi rodzice mieli 25 lat jak sie urodzilam, czyli jak powinno byc. Pierwsze 5 lat mieszalismy u dziadkow, no bo trzeba bylo zbierac na mieszkanie. Pamietam jako dziecko awantury i obrazy, albo matka, albo babcia, albo rodzice miedzy soba, bo problemy z dziadkami. Wyprowadzilismy sie, jak urodzil sie brat. Pozniej, juz na swoim, tez wciaz stres, bo drugie dziecko, matka wciaz zmeczona, ojcies zapracowany, male mieszkanie, splacanie kredytu. Moja kolezanka z klasy miala duzo starszych rodzicow, oboje lekarze, jej mama miala 45 lat przy jej urodzeniu. Rodzice super wygladajacy, zawsze mili, piekny dom, wakacje w Australii i  w innych odleglych czesciach swiata,  uczono ja j. angielskiego od dziecka, co pol rolu Au pair opiekunka z zagranicy. Teraz mamy po 21 lat, ona studiuje w USA i przyjezdza na wakacje, mamy dalej dosc regularny kontakt. Moja matka ma 46 lat i co z tego? Zmeczona, zmarudzona, malzenstwo glownie na papierze. Jej matka ma 66 lat, dalej wyglada wspaniale, tylko pozazdroscic.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

To jest przykład  ludzkiej zawiści i głupoty:D

Zgadza się, ale to samo życie, od tego się nie ucieknie. Dorosły sobie to wytłumaczy i uda że nie słyszał, gorzej z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhffc

Mojej mamy koleżanka z pracy urodziła mając 50 lat. Myślała że to menopauza bo okresu nie miała od pół roku i sobie pozwalali z Mężem a tu bach! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość sara napisał:

Co za dyskusja. Nieodpowiedzialne, dzieci sie wstydza starszych rodzicow, zostana same itp. A ja w wieku 12 lat marzylam o takich rodzicach, jak ta pani z zagranicy. Moi rodzice mieli 25 lat jak sie urodzilam, czyli jak powinno byc. Pierwsze 5 lat mieszalismy u dziadkow, no bo trzeba bylo zbierac na mieszkanie. Pamietam jako dziecko awantury i obrazy, albo matka, albo babcia, albo rodzice miedzy soba, bo problemy z dziadkami. Wyprowadzilismy sie, jak urodzil sie brat. Pozniej, juz na swoim, tez wciaz stres, bo drugie dziecko, matka wciaz zmeczona, ojcies zapracowany, male mieszkanie, splacanie kredytu. Moja kolezanka z klasy miala duzo starszych rodzicow, oboje lekarze, jej mama miala 45 lat przy jej urodzeniu. Rodzice super wygladajacy, zawsze mili, piekny dom, wakacje w Australii i  w innych odleglych czesciach swiata,  uczono ja j. angielskiego od dziecka, co pol rolu Au pair opiekunka z zagranicy. Teraz mamy po 21 lat, ona studiuje w USA i przyjezdza na wakacje, mamy dalej dosc regularny kontakt. Moja matka ma 46 lat i co z tego? Zmeczona, zmarudzona, malzenstwo glownie na papierze. Jej matka ma 66 lat, dalej wyglada wspaniale, tylko pozazdroscic.

 

Bogaci tak mają. Niestety nie wszyscy są bogaci. Większość kobiet w tym wieku to już styrane po pracy babcie po menopauzie, które nie mają ochoty wyjść ze swoim dzieckiem na zakupy, bo mają uderzenia gorąca. Wiem z autopsji. Zresztą Twój przykład jest zabawny, bo równie fajne życie może prowadzić dziecko kobiety która urodziła je mając 18 lat, ale że wywodziła się z bogatej rodziny, to żyło się fajnie. Ba! Można się cieszyć tym, że z mamą chodziło się na imprezy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Moja mama ma 63 lata, kupę przepracowanych lat za sobą i jest zwyczajnie zmęczona życiem. Męczy się swoim 5 letnim wnukiem, a moim synem i wcale jej się nie dziwię, a gdzie tu mówić o tym, żeby miała go codziennie 😄 Serio kobietki, to nie jest zdrowa sytuacja. Kobieta w tym wieku może być co najwyżej weekendową babcią, a nie mamą na pełny etat.

Dokladnie tak! U mnie jest tak samo i co innego zajmowac sie wnukami raz na jakis czas a co innego jako matka w tym wieku kazdego dnia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta

zmęczone i przepracowane  w tym wieku sa wasze matki dlatego, ze sa ze wsi sa wieśniakami słoma z butow wystaje i całe zycie robiły w polu to i po 60 czas umierac

kobiety z miasta po 50 zaczynaja drugie zycie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Aneta napisał:

zmęczone i przepracowane  w tym wieku sa wasze matki dlatego, ze sa ze wsi sa wieśniakami słoma z butow wystaje i całe zycie robiły w polu to i po 60 czas umierac

kobiety z miasta po 50 zaczynaja drugie zycie 

Drugie - czyli to obarczone nadchodzeniem starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Proponuję przejść się do lekarza - w poczekalniach 90% ludzi, to 50 + Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alona

Dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia, ile moja matka ma lat, czy ile miala, kiedy sie urodzilam. Najwazniejsze jest, jaka matka byla i jakie stworzyla mi warunki zycia. Kulturalnych, zadbanych i materialnie niezaleznych rodzicow w zaawansowanym wieku wolalabym 100x wiecej, niz mloda typowa matke Polke, ktora najlepiej wie, kto kiedy ma rodzic i z reguly najlepiej wie, co dla kogo najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jasne, wszystko zalezy jacy to są ludzie. Ja miałam dość podstarzałych rodziców, nie biednych, ale żyjących jeszcze mentalnie w innych czasach i byli tak nieziemsko skąpi, że nic z tych ich pieniędzy nie miałam. Wszystko zostawiali na czarną godzinę. Nie miałam z nimi porozumienia i powiem Wam że spakowałam się jako 20 letnia dziewczyna i wyjechałam za granicę. W ogóle nie interesuje mnie ich majątek który ponoć będzie kiedyś mój. Wolałabym biednych rodziców, którzy by mnie rozumieli, wysłuchali, żyli mentalnie w tych czasach. Nie mam z nimi żadnych wspomnień, chowali mnie jak wnuczkę, teraz takie mam skojarzenie. Kasę zawsze można zarobić, ale żeby być w dobrych, ciepłych stosunkach z rodzicami - tego nie kupi się za żadne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Jasne, wszystko zalezy jacy to są ludzie. Ja miałam dość podstarzałych rodziców, nie biednych, ale żyjących jeszcze mentalnie w innych czasach i byli tak nieziemsko skąpi, że nic z tych ich pieniędzy nie miałam. Wszystko zostawiali na czarną godzinę. Nie miałam z nimi porozumienia i powiem Wam że spakowałam się jako 20 letnia dziewczyna i wyjechałam za granicę. W ogóle nie interesuje mnie ich majątek który ponoć będzie kiedyś mój. Wolałabym biednych rodziców, którzy by mnie rozumieli, wysłuchali, żyli mentalnie w tych czasach. Nie mam z nimi żadnych wspomnień, chowali mnie jak wnuczkę, teraz takie mam skojarzenie. Kasę zawsze można zarobić, ale żeby być w dobrych, ciepłych stosunkach z rodzicami - tego nie kupi się za żadne pieniądze.

Dodam jeszcze, że gdy ja wkraczalam w świat dorosłych, miałam swoje miłości, które moja koleżanka przepracowywała z matką (młodą mamą) to moja wybijała mi te rzeczy z głowy, traktując jak stukniętą, która ma głupie problemy, bo przecież jej lumbago jest ważniejsze. Mam też wrażenie, że oczekiwała iż urodzę się już z inteligencją 10 latka, a potem będę już tylko dojrzalsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skąpi rodzice, to tak samo jak biedni, a nawet jeszcze gorzej, bo biednym, jeżeli mają inne zalety, to można wybaczyć tę nieporadność życiową, a skapstwo, to jednak zatruwa relacje na amen. I mnie się wydaje, że późni rodzice w dzisiejszych czasach, to raczej częściej z tych zamożnych, więc to żadna tragedia dla dziecka. Jak już mówicie o rowieśnikach, to i tak trudniej być dzieckiem młodej sprzątaczki niż leciwej businesswoman. Zawsze tak było zresztą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak widac nie ma regul. Moja matka byla mloda (20) i emocjonalnie bardzo niedojrzala. Nie mialysmy wspolnych tematow pomimo jej mlodego wieku, zrozumienie i wspolne tematy znalazlam u mojej babci, ktora bardziej byla mi matka niz moja. Osobiscie uwazam, ze nieodpowiedzialni sa rodzice, ktorzy wydaja dziecko a niejednokrotnie dzieci na swiat, chociaz nie sa w stanie zapewnic im dobrych warunkow emocjonalnych i materialnych, wiek jest bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gosc napisał:

Dodam jeszcze, że gdy ja wkraczalam w świat dorosłych, miałam swoje miłości, które moja koleżanka przepracowywała z matką (młodą mamą) to moja wybijała mi te rzeczy z głowy, traktując jak stukniętą, która ma głupie problemy, bo przecież jej lumbago jest ważniejsze. Mam też wrażenie, że oczekiwała iż urodzę się już z inteligencją 10 latka, a potem będę już tylko dojrzalsza.

Ja miałam młodych rodziców. Też zawsze oczekiwali wybitnej dojrzałości. Na zasadzie obowiązki jak dorosła, a prawa jak przedszkolak. O miłościach mogłam zapomnieć, bo mój ojciec dostawał wścieklizny jak jakikolwiek chłopak zbliżał się do mnie na bliżej niż pół km. Mam też o wiele młodszą siostrę i przy niej im się wszystko pozmieniało o 180 stopni. Nagle liberalni fajni rodzice, na starość właśnie.. A ja miałam z nimi piekło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elo

Moze sprecyzuj za jaka granica starsze matki sa norma.

Mieszkam w niemczech i tu tez szokuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Mateusz napisał:

Nikt nie napisał, ze autorka zaszła przez inwotro. Jak dziecko będzie miało 10 lat to matka 63, w tym wieku już ludzie są schorowani, starzy, niedołężni, a dziecko jest pełne wigoru...jeżeli to in vitro to kogoś niezle powaliło. Nie bez powodu kobieta traci zdolność rodzenia w pewnym wieku. Natury nie oszukasz

To provo, ale w wieku 63 lata nikt nie jest niedołężny, hi,hi,hi,hi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BZDURY!
3 godziny temu, Gość gość napisał:

i tutaj się mylisz, schorowane jestesmy juz o\po 50-tce, to okres menopuazy i dopadają rózne dolegliwosci, nowotwory i inne, mało kogo to oszczędzi, nawet ciebbie

Co za ...yczny komentarz!!!!!!!!!!!!moja siostra miała nowotwór w wieku 30 lat.........a w pracy mam koleżanki z menopauzą po 30-stce,więc nie pisz bzdur.......Wszystko zależy od sprawności danego organizmu..odporności,moja siostra często chorowała -angina,przeziębienia i była osłabiona...A znam też kobiety,które w wieku 40 lat są okazem zdrowia i rodziły pierwsze dzieci.Znam się na medycynie,bo pracuję w środowisku medycznym i zwalanie wszystkiego tylko na wiek,bo 50-tka to już schorowana kobieta to ...yzm..Na ginekologii w szpitalu leżą młode dziewczyny 20,30-letnie bardziej chore niż te starsze..A moja mama ma 77lat i żadnych chorób,dopiero reumatyzm ją łapie..a całe życie pracowała ciężko w gospodarstwie,bo było dużo zwierząt ,ziemi do obrobienia,dom na głowie i wychowała 7 dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi

Dla  mnie to też skrzywdzenie dziecka i raczej prowokacja ,choć znam przypadek gdzie kobieta po 50 urodziła i gdzie by nie poszła to każdy myślał że to jej wnuczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sceptyczna

Cieszę się, że to dziecko jest zdrowe- bo rozumiem, że badania prenatalne już za Wami? Ale to chyba wiedzą wszyscy , że geriatryczne macierzyństwo to ogromne ryzyko dla płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ten temat potwierdza jacy ludzie w naszym kraju są ograniczeni....

Skąd wiadomo że dziecko długo nie będzie z matka ? A skąd wy wiecie ile wy będziecie z dziećmi??? 

Skąd wiecie że się będzie wstydzić rodziców? to czego będzie się wstydzić w głównej mierze zależy od wychowania. 

Dlaczego ma nie mieć siły opiekować się dzieckiem? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Domi napisał:

Dla  mnie to też skrzywdzenie dziecka i raczej prowokacja ,choć znam przypadek gdzie kobieta po 50 urodziła i gdzie by nie poszła to każdy myślał że to jej wnuczka

Ale jeśli będzie mieć dobra opiekę i miłość to dlaczego jest to skrzywdzsnie dziecka ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooo

Bogaci tak mają. Niestety nie wszyscy są bogaci. Większość kobiet w tym wieku to już styrane po pracy babcie po menopauzie, które nie mają ochoty wyjść ze swoim dzieckiem na zakupy, bo mają uderzenia gorąca. Wiem z autopsji. Zresztą Twój przykład jest zabawny, bo równie fajne życie może prowadzić dziecko kobiety która urodziła je mając 18 lat, ale że wywodziła się z bogatej rodziny, to żyło się fajnie. Ba! Można się cieszyć tym, że z mamą chodziło się na imprezy

x

Post  na ktory odpowiedzilas nie byl moj, ale sie właczę. Nie kazdy rodzi sie bogaty. My jak sie pobralismy bylismy biednymi studentami, Nie chcielismy wisiec na rodzicach, wiec czekalismy z dziecmi 12 lat. Mielismy czas na prace zawodową, takze za granicą, Nasze dzieci wyrastały w bardzo dobrych warunkach, dorobilismy sie domu, zwiedzilismy z nimi pol swiata, mialy szanse wiele poznac, nauczyc sie jezykow itd.  Wszyscy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ten temat potwierdza jacy ludzie w naszym kraju są ograniczeni....

Skąd wiadomo że dziecko długo nie będzie z matka ? A skąd wy wiecie ile wy będziecie z dziećmi??? 

Skąd wiecie że się będzie wstydzić rodziców? to czego będzie się wstydzić w głównej mierze zależy od wychowania. 

Dlaczego ma nie mieć siły opiekować się dzieckiem? 

 

Nie będzie miała siły opiekować się dzieckiem, bo ma 53 lata. To chyba proste. Bez względu w jakiej nie byłaby formie nie będzie miała tyle sił, co przeciętna trzydziesto- czy nawet czterdziestolatka.

Oczywiście, nikt nie wie, jak długo będzie żył, ale statystycznie większe prawdopodobieństwo jest, że wcześnie osieroci dziecko matka , która rodziła po 50 niż tak, która rodziła kilkanaście czy kilkadziesiąt lat wcześniej.

fajnie, że autorka się ciesz, fajnie, że dziecko najprawdopodobniej jest zdrowe. Ale wieku i biologi się nie oszuka i wypisywanie bzdur o żwawych osiemdziesięciolatkach i chorowitych dwudziestolatkach tego nie zmieni. I nazywanie tego ograniczeniem jest obrażaniem innych z powodu braku argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie będzie miała siły opiekować się dzieckiem, bo ma 53 lata. To chyba proste. Bez względu w jakiej nie byłaby formie nie będzie miała tyle sił, co przeciętna trzydziesto- czy nawet czterdziestolatka.

Oczywiście, nikt nie wie, jak długo będzie żył, ale statystycznie większe prawdopodobieństwo jest, że wcześnie osieroci dziecko matka , która rodziła po 50 niż tak, która rodziła kilkanaście czy kilkadziesiąt lat wcześniej.

fajnie, że autorka się ciesz, fajnie, że dziecko najprawdopodobniej jest zdrowe. Ale wieku i biologi się nie oszuka i wypisywanie bzdur o żwawych osiemdziesięciolatkach i chorowitych dwudziestolatkach tego nie zmieni. I nazywanie tego ograniczeniem jest obrażaniem innych z powodu braku argumentów.

A jaka to niby siłę trzeba mieć żeby się opiekować JEDNYM dzieckiem?? nie jest to żaden wyczyn i dziecko bardzo szybko się usamodzielnia i uczy się robić samo w okól siebie. 

Jak czytam kafe i słucham ludzi w moim otoczeniu widzę ile z nas utrzymuje znikomy kontakt z rodzicami z różnych powodów. I jakoś wszyscy normalnie żyją. Tak samo będzie żyć to dziecko nawet jak matka umrze jak będzie jeszcze młodym człowiem. 

Najważniejsze to z czym wpuści go w dorosłość A nie ile lat będzie przy nim stać. Dorosły człowiek nie potrzebuje rodziców.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

sorry ale też nie nie zgadzam że dziecko będzie mieć przerabana 

ja miałam młodych rodziców ale co z tego?. wychowywali mnie na grzeczna dziewczynkę, ograniczali, wymagali i bardzo dużo krytykowali, czasem nawet bili za takie bzdury że szkoda gadać...  dzień kiedy się wprowadziłam był najszczesliwszy w moim życiu. teraz odwiedzam rodzicow 3 razy w roku głównie z poczucia obowiązku. ciężko mi to wszystko wybaczyć i mam duży uraz.

wolałabym mieć starsza matka ale wyrozumiała, wspierająca I z uśmiechem na twarzy. A nie taka jak moja non stop coś jej nie pasowało i była obrażona. wyzwala się na mnie często a ja tego nie rozumiałam i myślałam że cały czas robię coś źle 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×