Jakie auto?!? - nie znam się...

Dobry wieczór,

Zwracam się z następującym pytaniem, gdyż TOTALNIE się nie znam na samochodach: potrzebuję ekonomicznego samochodu (tylko dla mnie - tzn. do jazdy dla 1 osoby = kierowcy) do trzech tras:

a) codziennie do pracy po około 25km w jedną stronę + do sklepu, kościoła etc (miesięcznie wychodzi koło 1 200 - 1 500 km)

b) dłuższych tras - około 400km w jedną stronę średnio 1 - 2 razy w miesiącu (czyli miesięcznie albo 800, albo 1600 kilometrów)

c) wakacje - średnio raz w roku trasa wakacyjna po około 2 000 - 4 000 km

ROCZNIE ROBIĘ minimum 25 TYSIĘCY KM!

Do tej pory miałam Renault Clio z 1999 roku z silnikiem diesla. Niestety auto dogorywa, ma ponad 420 tysięcy km i się "sypie", nie przejdzie mi przeglądu za 2 miesiące...

Jaki samochód UŻYWANY do +/- 10 tysięcy PLN  (max. 12 tys.) polecacie? Nie ukrywam jestem dość mocno zdesperowana w poszukiwaniach...

Bardzo dziękuję!!!

Jak dla mnie tylko i wyłącznie Toyota Yaris II - od 2005r.

Jak dla mnie tylko i wyłącznie Toyota Yaris II - od 2005r.

Yugo koral.

Ja kupilem skode fabie i to duzo taniej, ale 15 latka z silnikiem 1.4 MPI. Autko nie za duze, nie za male wygodne nawet dla 2 osob z olbrzymia iloscia bagazu na wczasy. Wstawilem instalacje gazowa, na trasie gdzie jade maksymalna dozwolona predkoscia spali mi do 10 litrow, po miescie pali mi w granicach 6-7 litrow. Jak na razie mnie nie zawiodlo, cichutkie a jak slysze rozne opinie o tym silniku sprzeczne to powiem ze mnie nie zawiodl jeszcze a bywalo tak ze robilem nim 7 tys miesiecznie a teraz juz nie pracujac za granica robie do 50 km dziennie. W rok przejechalem nim 50 tys.

Zwiększ trochę budżet i rozejrzyj się za autem po kontrakcie leasingowym, np. z Master1.pl. moim zdaniem to są najlepsze używane fury. Pewny przebieg, pełna historia serwisowa, no i świadomość, że opiekowała się nim profesjonalna firma przez kilka lat leasingu. 

Jeżenie nie uda Ci się zwiększyć budżetu, to nie warto kupował samochodu za 10 tys. bo on na pewno będzie się psuł. Tym bardziej, że chcesz tyle km w miesiącu robić. Zastanów się, czy lepiej nie wziąć auta w abonamencie na rok. Te pieniądze akurat będziesz mógł na to przeznaczyć. Nie przejmujesz się ani ubezpieczeniem, ani naprawami. Tylko tankujesz. Przecież po roku jak będziesz chciał sprzedaż auto, które kupileś za 10 tys. to i tak przy tylu km będziesz musiał oddać je za darmo. No i jeszcze trzeba doliczyć naprawy, które będziesz musiał wykonywać przez ten rok. Przy takim budżecie abonament wydaje się być najlepszą opcją.