Jakiej kobiety nie zdradzi facet?

 

Szczególnie po urodzeniu 2-3 dzieci, pobudka codziennie o 6 rano, wku/rw od rana, cały dzień zapie/prz a wieczorem pada na twarz. Hahaha tego nie bierzesz pod uwagę jeszcze nie?? Zdrady się pojawiają raczej na późniejszych etapach związku, a nie w fazie motylków w brzuchu

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić nawet jednego gowniaka. Zwłaszcza teraz gdy jestem zombi po nocy złej. Nigdy w życiu. Oni nie wiedza co piszą po prostu. Baby chcą zamęczyć a sami roochac na boku. 

 

Nigdy bym nie zdradził, nawet jakbym miał okazję. To nie jest kwestia okazji, tylko zasad moralnych.

Jaaasne łatwo teoretyzowac jak sie nie ma.okazji do zdrady . Dopiero gdybyś miał okazje i pewność ze Twoja kobieta sie nie dowie, dopiero wtedy byłyby przetestowane Twoje zasady i byś sie przekonal. 

 

Wizja Quasimodo jest cudowna, sielsko-anielska, ale tak na pierwsze miesiące związku, chociaż życzę mu żeby na zawsze

Kazdy ma swoj ieal, mi może się wydawać zej est taka, a ktos moze myśleć zupelnie inaczej. kazdy zwiazek bez pielęgnacji wiednie. Trzeba to robic notorycznie. Flinteresujacych obiektow latajacych w szpilkach jest "dla mnie" lub "według mnie" mało, co potwierdza moje powyższe słowa i konsekwentność 

Znam laski co np oral bardzo chetnie, ale zeby jej robić, ona gały sie boi i nie, jak masz slabszy dzien to wp..., ona ma slabszy(wg mnie zncznie nizszego kalibru problemy, duzo czesciej je macie), wspiersz, a tu wpie... no sorry tak sie nie da

 

No jeśli opisujesz rodzinę żyjącą w 8 osób za 2000 zł, to sorry, ale to jest patologia, na osobę wychodzi 250 zł, już w Szlachetnej Paczce bywają bogatsze rodziny.

Wy chyba nie rozumiecie słowa patologia. Skoro brak kasy to już patologia to w takim razie KAŻDY, ale to KAŻDY i KAŻDA RODZINA ŻYJĄCA w czasach powojennych to była PATOLOGIA. Tak więc chyba zgodzicie się, że to są kompletne bzdury. Patologia to rodzina, w której przekazywane są haniebne "wartości" takie jak nękanie, przemoc, brud, obżarstwo, prostactwo, wulgarność, puszczalstwo alkoholizm ale także patologią trzeba nazwać zachowanie się pewnych warstw społecznych, ludzi pochodzących z tzw. dobrych domów czyt. ludzi bogatych, którzy się wywyższają, są aroganccy, puści, próżni, chamscy szpanerzy, wykorzystujący innych ludzi, kupujących wszystko nawet "miłość i przyjaźń", defraudujących ogromne sumy pieniędzy, uważających siebie za lepszych od innych i wg nich samych stojących ponad prawem.

 

mój typ: petarda w lozku, petarda wizualnie, petarda intelektualnie, spontaniczna i pozytywnie zakręcona, usmiech nie schodzi jej z twarzy, z taka sie nie mozna nudzic

Jessuss Maria tylko tyle?

 

Wy chyba nie rozumiecie słowa patologia. Skoro brak kasy to już patologia to w takim razie KAŻDY, ale to KAŻDY i KAŻDA RODZINA ŻYJĄCA w czasach powojennych to była PATOLOGIA. Tak więc chyba zgodzicie się, że to są kompletne bzdury. Patologia to rodzina, w której przekazywane są haniebne "wartości" takie jak nękanie, przemoc, brud, obżarstwo, prostactwo, wulgarność, puszczalstwo alkoholizm ale także patologią trzeba nazwać zachowanie się pewnych warstw społecznych, ludzi pochodzących z tzw. dobrych domów czyt. ludzi bogatych, którzy się wywyższają, są aroganccy, puści, próżni, chamscy szpanerzy, wykorzystujący innych ludzi, kupujących wszystko nawet "miłość i przyjaźń", defraudujących ogromne sumy pieniędzy, uważających siebie za lepszych od innych i wg nich samych stojących ponad prawem.

Mało jest  ludzi majętnych godnych uwielbienia... aczkolwiek zdarzają się. I to są wspaniałe okazy.

 

Każdą zdradzi. Potrzeba tylko okazji. 

Nieprawda. Nie wiem, kto cię tak skrzywdził, ale twoja opinia na temat mężczyzn jest przesadzona. Nie każdy zdradza.

 

Nieprawda. Nie wiem, kto cię tak skrzywdził, ale twoja opinia na temat mężczyzn jest przesadzona. Nie każdy zdradza.

Powtarzam jeszcze raz, przekonalbys sie dopiero jakbys miał pokusę i okazje. Gadać o tym, jak i tak sie nie ma okazji to każdy sobie może. A podejrzewał, ze tym bardziej chcialbyl sobie ,,odbić" lata celibatu i nawet jesli mialbys kogos (pierwsza partnerkę) to chcialbys przekonać sie jak to jest z inna. Oczywiście będziesz zaprzeczał i sie kłócił, a jakże . Ale za długo żyje na tym świecie, za dużo juz widziałam i samiec to tylko samiec- ZADNEMU nie można ufać w 100%. Można w pewnym sensie wierzyć mu, jeśli facet jest fajny, porządny ale nigdy 100%owo ufać bo to naiwność (a okazja czyni zlodzieja), każda.mądra kobieta to wie. To samo można powiedzieć o kobietach, nikomu nie można do końca ufać, ludzie nie są monogamiczni.

Myślę, że nie zdradza ten, który kocha naprawdę.

 

Powtarzam jeszcze raz, przekonalbys sie dopiero jakbys miał pokusę i okazje. Gadać o tym, jak i tak sie nie ma okazji to każdy sobie może. A podejrzewał, ze tym bardziej chcialbyl sobie ,,odbić" lata celibatu i nawet jesli mialbys kogos (pierwsza partnerkę) to chcialbys przekonać sie jak to jest z inna.

Nie sądzę. Jeśli ktoś ma zasady, to się nimi kieruje.

 

To samo można powiedzieć o kobietach, nikomu nie można do końca ufać

Dobrze, że chociaż to potrafisz przyznać, a nie tylko, że faceci źli, a kobiety super.

 

Oczywiście będziesz zaprzeczał i sie kłócił, a jakże .

Nie będę się kłócił, ale uważam, że znam siebie i nie zdradziłbym ukochanej dla chwili "przyjemności" z inną, tym bardziej, że nie zależy mi na seksie, tylko na stałej, uczuciowej relacji.

 

Powtarzam jeszcze raz, przekonalbys sie dopiero jakbys miał pokusę i okazje. Gadać o tym, jak i tak sie nie ma okazji to każdy sobie może. A podejrzewał, ze tym bardziej chcialbyl sobie ,,odbić" lata celibatu i nawet jesli mialbys kogos (pierwsza partnerkę) to chcialbys przekonać sie jak to jest z inna. Oczywiście będziesz zaprzeczał i sie kłócił, a jakże . Ale za długo żyje na tym świecie, za dużo juz widziałam i samiec to tylko samiec- ZADNEMU nie można ufać w 100%. Można w pewnym sensie wierzyć mu, jeśli facet jest fajny, porządny ale nigdy 100%owo ufać bo to naiwność (a okazja czyni zlodzieja), każda.mądra kobieta to wie. To samo można powiedzieć o kobietach, nikomu nie można do końca ufać, ludzie nie są monogamiczni.

Tak, aczkolwiek nie ma możliwości żeby nie było takich ludzi (i kobiet i mężczyzn), którzy mieliby okazję, a może nawet więcej niż jedną, a jednak nie zdradzili.

Hmm

Ale to wcale nie jest dobrze być z kims kto zdradza, po co? Nie lepiej szukać osoby godnej zaufania;) xD

To nie jest zależne od kobiety a od faceta baranki:)

 

takiej która DBA o i wspiera swojego faceta oraz jest miła, nic wspólnego z jej wyglądem

Terefere. Taką dbającą szara myszkę zdradza sie w pierwszej kolejności. Uważam, że sa gorsze rzeczy niz zdrada. Facet może pić, bić, okradać was, jezdzić po was, nie być dla was żadnym wsparciem, no ale jak tylko zamoczy gdzieś indziej to LARUM i aj waj jak mnie skrzywdził. 

I zastanawiać się co by tu zrobić, żeby mnie nie zdradził. Nic.

Przede wszystkim nie zdradzajcie samych siebie. Nie budujcie poczucia wartości na facecie. A wtedy nie będzie ważne w którą dziurkę trafia jego kijaszek.