Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna porażka

Mam 42 lata i mieszkam z rodzicami

Polecane posty

Gość Samotna porażka

Nie mam faceta znajomych dzieci. Totalna porażka. Ciężko kogoś zaprosić jak się nie mieszka samemu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna
31 minut temu, Gość Samotna porażka napisał:

Nie mam faceta znajomych dzieci. Totalna porażka. Ciężko kogoś zaprosić jak się nie mieszka samemu 😞

Czemu się wcześniej nie wyprowadziłaś z domu? Mieszkanie można wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo mieszkam w małej miescinie i tu tez pracuje , a tu nie ma raczej mieszkań na wynajem (tak żeby coś wynająć na dłużej a nie zmieniać co pol roku ). Poza tym w pojedynkę  ciężko byłoby samemu opłacić czynsz wynajem .

Mam znajome mężatki i żadnej mąż nie bije. Wiodą normalne rodzinne życie. A ja wegetuje. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna

W małej mieścinie mieszkania są tanie, więc skoro pracujesz to możesz coś kupić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K jak k

Nie martw się, dużo ludzi tak żyje w tym ja, koleżanka z dzieckiem też miszka z rodzicami i nie pracuje ma 33l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Trzeba mieć z kim wynająć. Mam swoje lata nie jestem w wieku studenckim kiedy to można było coś wynająć ze znajomymi. 

Ludzie w moim wieku mają rodziny, mieszkania, domy. 

Mieszkam w małej miescinie ciężko tu kogoś poznać. 

Szukam przez portale randkowe ale są to zazwyczaj znajomości gdzie przeszkodą jest odległość. W takich relacjach trzeba by było w końcu te osobę zaprosić do siebie bo nikt nie będzie gnal  200 km żeby wypić kawę i tego samego dnia wracać.  ale jak to zrobić kiedy się nie mieszka samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kllles

Autorka wyrażnie szuka buca z mieszkaniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza

Autorka zawsze może wyjechać do Indii po takiego świętego męża jak ten z filmiku (jutub)

tinyurl .com /y69skpz7

zawsze przystojny i widać po namiocie -ma nie małego

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

...alaj, zalosny impotencie z mikro

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seni
15 minut temu, Gość Kllles napisał:

Autorka wyrażnie szuka buca z mieszkaniem. 

A jak nawet to co ? Po co wypisujesz takie bzdury jak nie chcesz pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza
Przed chwilą, Gość Seni napisał:

A jak nawet to co ?

To dlatego przez 42 lata jesteś sama (i będziesz przez następne 24) bo uczuć żadnego faceta nie traktowałaś poważnie. Teraz jesteś sama i możesz jedynie przestrzec młode dziewczyny, by nie szły drogą którą kroczysz. Stop dyktaturze kobiet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wet

wymyslasz, zakochani spotykają się w kawiarni, jak swirują to w hotelu, przespac sie tez mozna w hotelu, to zaden problem, jak sobie wyobrazam pierwsza randke ? u siebie ? to szalona jestes , najpierw miejsca publiczne, jak koles nie ma na hotel by przespac to fakt problem to mozecie sie złożyc 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Nie szukam z mieszkaniem, nawet lepiej gdyby nie miał. Wtedy można razem coś wynająć a być może później kupić.

Pierwsze i kilka następnych spotkan zawsze na neutralnym gruncie. ale w końcu trzeba wskoczyć na wyższy poziom znajomości i zaprosić do siebie. Ja zazwyczaj wtedy kończę znajomość. 

Małe miasteczko może mieszkania ciut tańsze ale pensje nizsze. Samemu ciężko coś kupić.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Knaga
28 minut temu, Niegrzeczna napisał:

Daj spokój 😅

Widać, że dzieciaki się nudzą ☺️

Autorko poszukaj jakąś pasję. Może zapisz się na jakieś ćwiczenia? Tam też można poznać różnych ludzi. Najgorzej to się zamknąć w czterech ścianach 🌷

Tak widze, że dziecko Ci się nudzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masz takie piękne oczy...Oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd

a to taki wstyd mieszkasz z rodzicami ??? Dawniej to było oczywiste , całe rodziny ,, na kopę '' siedziało i dobrze było ( żadna patologia) wszyscy wyszli na ludzi  a dziś ojej jaki dramat , może Twoi rodzice będą potrzebować kiedyś pomocy bo wiadomo są starsi , więc kogo mają prosić o pomoc sąsiada czy swoje dziecko?  a Ty dostaniesz dom/ mieszkanie kiedyś w spadku , nie widzę sensu wynajmować pokoju czy mieszkania i bawić się jaka to dorosła jestem jak masz gdzie mieszkać  ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

To nie chodzi o wstyd tylko o brak swobody. 

Nie mogę urządzić mieszkania po swojemu, zrobic remontu po swojemu, wyrzucic stara zastawe gdzie kazdy talerzyk i miseczka z innej parafii i kupic w miejsce tego nowe,ciężko zaprosić kogoś na kilka dni. Po prostu czasami czuję się jak dziecko które nie może w pewnych sprawach decydować o sobie. Albo o wszystko musi się wyklocac wiec czasami nie mam siły i olewam pewne sprawy chociaż jest mi źle bo np nie podoba mi się wygląd mieszkania. Wokoło znajome remontuja urządzają mieszkania po swojemu i bardzo im tego zazdroszczę. 

A kto powiedział że nie mam na pół mieszkania?  Mam nawet na więcej niż pół ale to ciągle za mało. A kredyt nie wiem czy dostane a jeśli nawet to boję się że nie dam sama rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Samotna porażka napisał:

A kredyt nie wiem czy dostane a jeśli nawet to boję się że nie dam sama rady. 

To zależy ile tego kredytu chcesz brać. Trzeba liczyć siły na zamiary bo może być później ciężko a poza tym nie masz co ukrywać przed poznanym facetem jaka jest sytuacja i jak to wygląda. Jak nie zrozumie to paszoł won .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Wiem ze z kredytem może mi być ciężko i po prostu boje się takiego rozwiązania i dlatego jest jak jest chociaż nie jest mi łatwo. 

Z reguły sama zrywam znajomość kiedy zaczyna się rozwijac i etap spotykania  się na neutralnym gruncie wypadałoby juz zakończyć i przejść na kolejny etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Nie mam w pokoju miejsca na swoją zastawę bo chociaż to niby mój pokoj to nie do końca jest wyłącznie mój. Owszem mam swoje rzeczy, łóżko,względny spokój  do odpoczynku  ale w części szaf rodzice mają też swoje rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Problem w tym ze ciężko znaleźć w tym wieku kogoś kto by chciał kupować mieszkanie. Na ogół faceci mają już swój własny kąt.

Wogole problem taki ze w tym wieku ludzie obojga płci są juz bardzo przywiazani do swoich miejsc, mają pracę i ciężko im np zmienić miejsce zamieszkania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Samotna porażka napisał:

Z reguły sama zrywam znajomość kiedy zaczyna się rozwijac i etap spotykania  się na neutralnym gruncie wypadałoby juz zakończyć i przejść na kolejny etap.

Wybacz ale w takim razie po co tą znajomość zaczynać skoro z góry jest skazana na porażke. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja
3 godziny temu, Gość asd napisał:

a to taki wstyd mieszkasz z rodzicami ??? Dawniej to było oczywiste , całe rodziny ,, na kopę '' siedziało i dobrze było ( żadna patologia) wszyscy wyszli na ludzi  a dziś ojej jaki dramat , może Twoi rodzice będą potrzebować kiedyś pomocy bo wiadomo są starsi , więc kogo mają prosić o pomoc sąsiada czy swoje dziecko?  a Ty dostaniesz dom/ mieszkanie kiedyś w spadku , nie widzę sensu wynajmować pokoju czy mieszkania i bawić się jaka to dorosła jestem jak masz gdzie mieszkać  ...

kiedyś to się w jaskiniach mieszkało i też dobrze było , a jeszcze bardziej kiedyś oczywiste było że dyndaliśny na gałęzi jedząc banana i nie był to żaden wstyd

kiedyś się trzeba usamodzielnić, odciąć pępowinę i samemu urządzać swój świat. A oddzielne mieszkanie nie oznacza że rodzice nie będą mogli liczyć na pomoc czy opiekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Lonelyman właśnie zrozumiałam ze to bez sensu i przestałam juz szukać i zawierać znajomości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta
7 godzin temu, Gość Samotna porażka napisał:

Lonelyman właśnie zrozumiałam ze to bez sensu i przestałam juz szukać i zawierać znajomości. 

Mieszkasz w tej dziurze od urodzenia, tak?  Nie było dla Ciebie oczywiste, że zostając w niej skazujesz się na nudną samotność? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaniaa
7 godzin temu, Leżaczek napisał:

No oszczedzanie nie jest łatwe pracujesz i nic z tego nie masz bo trzeba odłożyć i tak następne kilka kilkanaście lat. Minimalizm trochę pomaga, ale ciągle siedzi w człowieku chcec zdobycia nowej rzeczy. Nie jest łatwo odkładać kiedy stopy procentowe są tak niskie. Sam niby nic nie potrzebuje ale często już ludzie zaczynają się czepiać gdy coś za długo używamy.  .

Też mieszkasz z rodzicami? ile lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ykhym

Coś z Tobą nie tak. Poznajesz faceta a potem zrywasz znajomość bo nie chcesz go zaprosić do domu? Zachowujesz się jak księżniczka i chyba dobrze ci samej. Nie pojmuje po co ten temat? Ja tez mieszkalam długo z rodzicami i każdy o tym wiedział z kim akurat sie spotykałam. Z jednym teraz wynajmuje mieszkanie. A mieszkanie z rodzicami to był koszmar. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Przecież to nie jest tak ze mieszkanie w małej miejscowości równa się samotność. Jednak większość znajomych założyła rodziny. Mi się nie udało a w tym wieku to już wiadomo ze niezależnie od miejsca zamieszkania jest trudno kogoś poznać. 

Jak byłam młodsza ikpgos poznawałam to owszem zaprazszalam do domu. 

Ja teraz mówię z perspektywy osoby po 40stce która chce kogoś zaprosić nie tylko na obiad czy kawę ale również np na cały weekend bo np ta osoba jest z daleka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaagy

""ikpgos" co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Kogoś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. Ciekawski

Będzie dobrze, dasz radę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×