Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna porażka

Mam 42 lata i mieszkam z rodzicami

Polecane posty

Gość Gosc

Mi się wydaje ze w życiu nie chodzi o to ile się zarabia czy mieszka się samemu czy z kims czy ma sie kogos czy nie czy stać na coś czy nie stac na nic czy się podróżuje czy nie czy mieszka w wynajęte kanciapie  czy w willi z basenem i ogrodem czy ma się dzieci czy nie bo tu chodzi o to żeby "byc" a nie "miec". Bo "bycie" istnienie daje To szczęście a nie mieć czy posiadać bo zawsze czegoś brakuje i zawsze będzie się niesprlnionym człowiekiem. Tylko żeby BYĆ trzeba Czuć trzeba ŻYĆ i jeśli się nie ma tego w środku to nie można być człowiekiem szczęśliwym. I ja należę do takich osób które są pozbawione tego być i tak się tulam w tym świecie jak na wygnaniu bo nigdzie nie zagrzeje miejsca z nikim głębiej się nie zwiaze bo brak tego czegoś i nie ma skąd wziąć. A jak się zwiaze to się uzaleznie.  Ciągły brak czegoś. Studnia bez dna. W zyciu nie ma większego nieszczęścia. To tak jakby wstać zza grobu i przechadzac się wśród zyjacych którzy ciebie nie widzą a ty tak się obracasz wśród nich bawisz sie cos tam robisz i udajesz ze jesteś jak oni. Ale ciebie nie ma. I tak pomykasz trochę tu trochę tam ale nic nie odczuwasz bo nie żyjesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Aneta jak rozumiesz owo zaangażowanie?  W co mam się angażować? Bardziej oszczędzac juz się nie da. Nie pamiętam kiedy byłam na wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja

Autorko, a nie myslalas aby wyjachac np do Niemiec.

Pare lat bys popracowala i kase odlozyla. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Tylko jak porzuce obecna pracę to nie mam szansy na powrót. A nie czarujmy się nie znając dobrze języka w Niemczech czeka tylko praca opiekunki. Albo inna fizyczna.Póki człowiek młody w miarę sprawny to ok.a później?  Ja nie mam 20 lat ze pojadę sobie na kilka lat zarobie wrócę i jeszcze mam szansę na rynku pracy w Polsce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta

Jestem o rok od Ciebie starsza, mieszkam od prawie 20 lat za granicą z mężem, mam dwie córki.

Pochodzę z małej miejscowości, tylko miałam to szczęście że znalazłam tam swoją połówkę. I co z tego,  jak mieliśmy problem znaleźć pewną, dobrą pracę. Jakoś by to było, ale chciałam więcej niż jakoś. Powiesz w dwójkę inaczej,  ale wierz mi wyjechać zostawiając wszystko nie jest łatwo nawet w dwójkę. Początki są trudne,  ale radykalne zmiany wymagają wielkiego nakładu sił wszelkich, determinacji...A potem dopiero zbierasz plony. Układ jest uczciwy. 

Zaangazować,  znaczy zacząć od siebie, stanąć mocno na ziemi,  oczyścić głowę z tych smętów. Zrób tak, żebyś się do siebie uśmiechnęła w lustrze. To na początek. 

Myślisz, że możesz spróbować?😉

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Aneta ja nie twierdzę że innym łatwo przychodzi. Ale wiesz byłaś z mężem. To zawsze jakieś wsparcie. Ja nie mam niczyjego wsparcia. 

Ja nie podjęłam decyzji o wyjeździe 20 lat  temu gdy byłam młodsza zdrowsza miałam więcej siły wiec teraz sprawa zamknięta. Może to błąd ze zostałam w kraju. Ale tego juz nie zmienię. 

Ja stoję twardo na ziemi i oceniam realnie swoją sytuację i szansę na jej polepszenie. I niestety nie widzę tego dobrze :-( był okres ze szukałam intensywnie pracy ale niestety to co mi oferowano zazwyczaj było na gorszych warunkach niż obecna praca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

To jak chcesz sobie pomoc????

Niczego nie zmieniajac, bez ryzyka, do smierci bedziesz tak zyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Samotna porażka napisał:

Czy tak trudno zrozumieć ze nie stać mnie nawet na kawalerkę? 

To że pracuje ponad 15 lat nie oznacza ze zawsze mogłam coś odłożyć. Były okresy zwłaszcza pierwsze lata po studiach ze zarabiałam naprawdę malutko a i jeszcze ze swojej pensji musiałam się doksztalcac(studia podyplomowe jak się potem okazało były to pieniądze wyrzucone w błoto, kursy itp ).był też okres ze nie miałam pracy i jednocześnie z uwagi na problemy zdrowotne ciężko mi było coś znaleźć i wtedy uszczuplilam oszczędności które miałam bo z czegoś musiałam żyć. Ale nie będę tu opisywać całego życiorysu. 

Żyje skromnie nie piję nie palę a i tak nie stać mnie na mieszkanie. I większość moich znajomych gdyby nie założyła rodziny to tez by w pojedynkę nie miała by szansy na mieszkanie no chyba ze jakiś spadek po babci czy pomoc rodziców. 

Wiem że nie można mieć wszystkiego ale czy pragnienie własnego mieszkania to naprawdę tak dużo? 

To jest takie nienormalne bo człowiek pracuje latami i w sumie nic z tego nie ma. Nie może uzbierać nawet na własny kawałek podłogi. Nieważne jaką prace się wykonuje ale płaca powinna być godna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemiecki

A jakbyś się nauczyła tego niemieckiego? Rok intensywnej nauki to powinnaś sobie dać radę w Niemczech, a na miejscu będziesz przyswajala  język na bieżąco.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli masz jakieś oszczędności ale nie masz szansy, żeby odłożyć na mieszkanie, to wykorzystaj pieniądze, żeby wyrwać się z kieratu życia.

 np. jedź na wycieczkę do Chin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Ale żeby coś zmienić to trzeba chociaż widzieć ze ta zmiana może w przyszłości okazać się zmiana na lepsze . Jeśli dostaje propozycje gorszej pracy bez perspektyw na lepsze to oczywiste jest ze siedzę w obecnej pracy. 

Ja nie oczekuję pomocy bo wiem ze jestem w sytuacji bez wyjścia. 

Nie chcę wyjeżdżać z kraju zwłaszcza ze jestem sama,bez wsparcia,gdy porzuce pracę w razie niepowodzenia nie mam gdzie wracać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kole

To co chcesz zrobić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kole

Aha, ale cały czas szukasz lepszej pracy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale

przeciez mieszkasz u rodzicow, to chyba w razie czego mozesz na nich liczyc?

Bez kredytu sama nie dasz rady na mieszkanie odlozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Na pomoc finansową nie mogę liczyć. 

 Nowej pracy szukam juz bardzo długo i jestem zrezygnowana coraz bardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Szukasz pracy w calej Polsce czy tylko miejscowosci gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kole

W takim razie szukaj faceta. Tylko facet zapewni ci wyprowadzke, dostaniecie wtedy kredyt i coś możesz pomyśleć dalej. Innej opcji nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Autorka ma stala prace i nie jest emerytka, wiec mysle. ze dostalaby kredyt.

Dlaczego ma sie nam tlumaczyc z tego co bylo wczesniej?

To jest jej zycie i nie musi tutaj wszystkiego AZ tak DOKLADNIE opisywac.

Nakreslila swoja sytuacje i problem. To powinno wystarczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Rozumiałabym gdyby miała wymarzoną,  dobrze płatną stałą pracę, a ona mieszka z rodzicami, na nic nie wydaje i nic nie odłożyła. Troche słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W tym wieku,  bez języka odradzam wyjazd za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie masz rodziny,  znajomych w jakimś większym mieście,  gdzie szansę na pracę i na poznanie kogoś są większe?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drdr

W Twoim wieku już nic do stracenia. Na dzieci już raczej za późno itp. Na męża też już nie ten etap. Próbuj wyjechać za granicę d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killer
3 minuty temu, Gość drdr napisał:

W Twoim wieku już nic do stracenia. Na dzieci już raczej za późno itp. Na męża też już nie ten etap. Próbuj wyjechać za granicę d

Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrop
6 godzin temu, Gość Maja napisał:

Autorka ma stala prace i nie jest emerytka, wiec mysle. ze dostalaby kredyt.

Dlaczego ma sie nam tlumaczyc z tego co bylo wczesniej?

To jest jej zycie i nie musi tutaj wszystkiego AZ tak DOKLADNIE opisywac.

Nakreslila swoja sytuacje i problem. To powinno wystarczyc.

na cholere jej kredyt? i puste mieszkanie? tak to ma choć rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma raju
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

W tym wieku,  bez języka odradzam wyjazd za granicę.

popieram, chyba że chcesz wylądować jak ten ziomek

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wielka-brytania-czworo-polakow-skazanych-za-niewolniczy-wyzysk-rodaka/kcbvjff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Slawek71 napisał:

Może inaczej!! Pisząc,zakładając temat,czego oczekujesz?Jakiej konkretnej pomocy,porady?W czym chcesz,żeby ludzie Ci pomogli,doradzili? Większych pieniędzy,zmien pracę,wyjedz,kup mieszkanie,milosci,poznaj kogoś zakochaj się i wyprowadz!!Jakie porady chcesz usłyszeć? Jesteś kobietą dojrzałą,cokolwiek usłyszysz,przeczytasz i tak ostatecznie sama podejmiesz decyzję.

Autorce tematu jaj brakowało przed laty.

Może gdybyś wtedy wystartowała taki temat i chciała posłuchać rad nie zmarnowałabyś najlepszych lat życia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie podoba Ci się żaden z rolników szukających żon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna porażka

Temat założyłam raczej po to żeby się wyzalic bo nie mam komu. Rad nie oczekuję bo przecież kupno mieszkania zmiana pracy zakochanie  itp to takie oczywiste banaly (nie trzeba zakladsc tematu na forum zeby to wiedzieć )jednak czasami trudne do zrealizowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cóż. Żalenie się,  że się jest niezaradnym to też jakiś pomysł. Widać najlepszy na jaki Cię stać.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marycha

Czyli kredyt na moeszkanie nie

Wyprowadzka od rodzicow rowniez nie

Zmiana pracy nie

Wyjazd za granice nie

To ci masz zamiar zrobic?

Ze sie chcialas wyzalic - ok. Wyzalilas sie, czy zmieniło to cos w Twojej sytuacji? 

Chyba, ze chcesz mieszjac z rodzicami i jestes z tego zadowolona. Masz 42 lata nie 14. Ty decydujesz o swoim zyciu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×