Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Peti

Problemy z teściową

Polecane posty

Gość Peti

Witam, jestem w związku małżeńskim od prawie dwóch lat. Mamy córeczkę niespełna 9-cio miesięczną i wszystko byłoby super, gdyby nie to że mieszkamy u teściowej w domu. Teściowa to w sumie nie jest zła kobieta, ale tak mnie irytuje że psychicznie czuje się coraz gorzej. Wszystko pogłębiło się kiedy córka przyszła na świat. Nigdy teściowej nie proszę o pomoc, wręcz nie chce żeby cokolwiek dla nas robiła. Chce żeby zajęła się sobą. A ona, a to pranie powiesi, a to zdejmie, jak mi się uda powiesić pranie to oczywiście przewiesza po swojemu. Niańczy mojego męża (co doprowadza mnie do białej gorączki). Pierze mu robocze ciuchy, potrafi mu buty wyczyścić. Gdy wychodzi ciągle mu powtarza, żeby ubrał "czapeczkę bo zimno". Żeby założył "kapciuszki bo będzie chory". Wiem,że może są to pierdoły ale nie mogę tego słuchać... Szczególnie że mąż jest ode mnie starszy i ma już 40 lat. On nie widzi w tym nic złego. A ja coraz bardziej nie lubię tej kobiety..co odbija się na wszystkim. Doszło do tego,że unikam jej w domu, bywa tak że przez cały dzień powiemy sobie tylko dzień dobry. Nie chce mi się z nią gadać, bo nie mam o czym. To typ, który w kółko mówi o tym samym. I nie potrafi słuchać. A dodatkowo ciągle narzeka.... Mąż ma za złe,że psuje atmosferę w domu, że powinnam się cieszyć że mam takie warunki,że inni mają gorzej. A ja po prostu chce żyć po swojemu. I już nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Ty nie masz problemów z teściową tylko z głupim mężem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peti
6 minut temu, Gość Bimba napisał:

Ty nie masz problemów z teściową tylko z głupim mężem!!!

Niby tak, ostatnio już mu postawiłam ultimatum że ma z nią porozmawiać. Wyszło na to że jestem najgorsza, bo ona nam tak pomaga. A dodatkowo ja jestem nie miła i z nią nie rozmawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie zakłada się rodziny w cudzym domu!

A swoją drogą, gdzie są pieniądze które zarabiał i odkladal przez tyle lat twój mąż? Nie mógł kupić mieszkania stary kawaler tylko matce na łeb żonę ściągnął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie zakłada się rodziny w cudzym domu!

A swoją drogą, gdzie są pieniądze które zarabiał i odkladal przez tyle lat twój mąż? Nie mógł kupić mieszkania stary kawaler tylko matce na łeb żonę ściągnął?

W samo sedno.😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franiu
5 godzin temu, Gość Peti napisał:

Witam, jestem w związku małżeńskim od prawie dwóch lat. Mamy córeczkę niespełna 9-cio miesięczną i wszystko byłoby super, gdyby nie to że mieszkamy u teściowej w domu. Teściowa to w sumie nie jest zła kobieta, ale tak mnie irytuje że psychicznie czuje się coraz gorzej. Wszystko pogłębiło się kiedy córka przyszła na świat. Nigdy teściowej nie proszę o pomoc, wręcz nie chce żeby cokolwiek dla nas robiła. Chce żeby zajęła się sobą. A ona, a to pranie powiesi, a to zdejmie, jak mi się uda powiesić pranie to oczywiście przewiesza po swojemu. Niańczy mojego męża (co doprowadza mnie do białej gorączki). Pierze mu robocze ciuchy, potrafi mu buty wyczyścić. Gdy wychodzi ciągle mu powtarza, żeby ubrał "czapeczkę bo zimno". Żeby założył "kapciuszki bo będzie chory". Wiem,że może są to pierdoły ale nie mogę tego słuchać... Szczególnie że mąż jest ode mnie starszy i ma już 40 lat. On nie widzi w tym nic złego. A ja coraz bardziej nie lubię tej kobiety..co odbija się na wszystkim. Doszło do tego,że unikam jej w domu, bywa tak że przez cały dzień powiemy sobie tylko dzień dobry. Nie chce mi się z nią gadać, bo nie mam o czym. To typ, który w kółko mówi o tym samym. I nie potrafi słuchać. A dodatkowo ciągle narzeka.... Mąż ma za złe,że psuje atmosferę w domu, że powinnam się cieszyć że mam takie warunki,że inni mają gorzej. A ja po prostu chce żyć po swojemu. I już nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak...

 Sezon grzybowy wkrótce, nazbieraj grzybów do nich dodaj 2-3 sromotniki i ugotuj "pyszną" zupkę, Mąż w pracy, zaproś teściową poczęstuj ją zupką, powiedz że ty już zjadłaś 2 talerze.Naźre się zaraza i nim synalek wróci z pracy to teściowa będzie zimna. Męzowi nagotuj innej zupki a "grzybową" przelej do teściowej garnka i zostaw u niej na piecu, swój garnek oczywiście dokładnie umyj! No widzisz jakie to łatwe żeby się cholery pozbyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×