Chyba nie jestem wystarczająco ładna, zeby sie ktos fajny mną zainteresował

Gdy  sama szukam to poznaję,ale tak... nie mam adoratorów

Nie wiem dlaczego tak jest, bo jestem zadbana, mam długie włosy, lekki makijaż, mam kobiecą figurę (talię, biust średni,tyłek dość mały ale zgrabny)ale nie jestem gruba - bmi 20.

Włosy mam gęste, naturalne czarne bo nie jestem 100% Polką ..śniada cera, jasne oczy, białe zęby. Nie wiem co jest nie tak. Z charakteru jestem wesoła, przylepa, wiec dlaczego nie mam powodzenia? Teoretycznie chyba powinnam mieć?

8 minut temu, Gość smutna napisał:

Gdy  sama szukam to poznaję,ale tak... nie mam adoratorów [...] Z charakteru jestem wesoła, przylepa

Może dlatego, że Twoja postawa zachęca do relacji typowo koleżeńskiej i przyjacielskiej? De facto wymieniłaś cechy dziecka, nie dorosłej kobiety, u której istotny jest nie tylko wygląd, ale i na równi: postawa, charakter, kobiecość, seksapil (oceniane podświadomie zachowanie, r.uchy, głos, mimika...). Postaraj się spojrzeć na siebie obiektywnie pod tym kątem, zawsze też możesz zapytać o zdanie znajomych, czy rodzinę. Inna sprawa, warto opierać samoocenę nie na niestabilnej podstawie powierzchowności i ludzkiej atencji, ale na stabilnym rozwoju osobistym, dokonaniach i doświadczeniach.

Tak samo  bylo w wieku nastoletnim kiedy kolezanki mialy powodzenie a przeciez nie każda była seksowna i dojrzała psychicznie, nie oszukujmy sie to są wyjatki..

Nastolatki szukają czegoś innego i mężczyźni też zwracają uwagę na coś innego, wyjątkiem są pedofile i amatorzy lolitek. Jak mentalnie jesteś dzieciak nie licz że facet będzie za tobą latał, a może do tego masz wady rozkapryszonego bobasa? przyznaj się

Pytałam,ale oni odpowiadają pokrętnie, podaja błahe powody które dawno zmieniłam, dla nich 'jestem idealna'lubią mnie wiec prawdy zapewne nie powiedzą. poza tym mezczyzni lecą na wygląd, chce sie podobać a nie być zakwalifikowana jako kura domowa bo to dla mnie żadna radość

Nie robię fochów, rzadko mam jakies kaprysy,wymagania, wiekszosc przykrosci obracam w zart

Nie robię fochów, rzadko mam jakies kaprysy,wymagania, wiekszosc przykrosci obracam w zart

Wyglądasz jak cyganka a to odrzuca. 

10 minut temu, Gość smutna napisał:

Nie robię fochów, rzadko mam jakies kaprysy,wymagania, wiekszosc przykrosci obracam w zart

I to blad bo prawdziwa kobieta je ma

Ile masz lat?

Bo pewnie jesteś zbyt idealna a faceci takich nie lubią. Ew. masz złą mowę ciała, gdzie ludzie kwalifikują cię jako: niedostępną lub wyniosłą, wycofaną itp. 

Czemu odrzuca? Nie mam przebarwien czy wąsów  mam tez delikatne rysy twarzy, duże usta, mały nos, okrągła buzia

Zresztą od 4 lat farbuje sie na blond a i tak jest jak było

Co do wymagan to coz mam jakieś ale nie są tak wygórowane,ze ciezko je spelnic.Jestesmy tylko ludzmi i wiem z obserwacji otoczenia ze wszyscy uciekaja predzej czy pozniej od takich kobiet, albo męczą się i sami mówią że są z nimi z wygody,a ja chce byc z kims kto bedzie mnie szczerze kochal

Bo myślą że nie mają u ciebie szans i że ich wyśmiejesz jak zagadają.

3 godziny temu, Gość smutna napisał:

Gdy  sama szukam to poznaję,ale tak... nie mam adoratorów

Nie wiem dlaczego tak jest, bo jestem zadbana, mam długie włosy, lekki makijaż, mam kobiecą figurę (talię, biust średni,tyłek dość mały ale zgrabny)ale nie jestem gruba - bmi 20.

Włosy mam gęste, naturalne czarne bo nie jestem 100% Polką ..śniada cera, jasne oczy, białe zęby. Nie wiem co jest nie tak. Z charakteru jestem wesoła, przylepa, wiec dlaczego nie mam powodzenia? Teoretycznie chyba powinnam mieć?

Może to trochę karkołomne rozumowanie, które opiszę, ale być może jest one właściwe ogółowi.

Otóż mężczyźni nie lubią krzywdzić fajnych kobiet. Takie szuka się na stały związek z perspektywą ad infinitum. 

Kiedy człowiek chce się wyszaleć dobiera sobie k..rewki, których potem nie żal  i nie szkodzi słuchać ich gorzkich żali.

"Brzmisz" jak sympatyczna i młoda dziewczyna. Może paradoksalnie właśnie dlatego.

53 minuty temu, Gość ech napisał:

Bo myślą że nie mają u ciebie szans i że ich wyśmiejesz jak zagadają.

 

Nie rozumiem jak dorosły człowiek może wysmiac kogoś kto się odezwał. Albo wyrazi aprobatę albo nie, ale wysmiewac? Żenada, tak dzieci robią 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiem jak dorosły człowiek może wysmiac kogoś kto się odezwał. Albo wyrazi aprobatę albo nie, ale wysmiewac? Żenada, tak dzieci robią 

Większość ludzi się starzeje, ale niekoniecznie dojrzewa.

1 minutę temu, Piaskun napisał:

Większość ludzi się starzeje, ale niekoniecznie dojrzewa.

Masz rację więc od tych mało dojrzałych trzeba się trzymać z daleka. 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Masz rację więc od tych mało dojrzałych trzeba się trzymać z daleka. 

To nie jest tak, że mają jakieś oznaczenie na czole. ^^

"a ja chce być z kimś kto będzie mnie szczerze kochał"

dorośnij. faceci chcą tylko codziennie bzykać po possaniu im, mieć utrzymanie, szampany, młoda miła dupcię do pokazywania się z nią, i ugotowane, uprane, pozmywane, poprasowane i żeby browary do kanapy z lodówki przynosiłą

tyle

2 godziny temu, Gość smutna napisał:

Co do wymagan to coz mam jakieś ale (...) ja chce byc z kims kto bedzie mnie szczerze kochal

Właśnie zupełnie jak 90% ładnych panien zaraz po 30tce, które będą nieustępliwe, bo jedyny "właściwy" wzór faceta to ten z kosno-politana (podporządkowany) i pudelka (bogaty). Życzę szczęśliwej singielskiej egzystencji -przynajmniej więcej pieniążka na podróże, nie?

4 godziny temu, Piaskun napisał:

Może to trochę karkołomne rozumowanie, które opiszę, ale być może jest one właściwe ogółowi.

Otóż mężczyźni nie lubią krzywdzić fajnych kobiet. Takie szuka się na stały związek z perspektywą ad infinitum. 

Kiedy człowiek chce się wyszaleć dobiera sobie k..rewki, których potem nie żal  i nie szkodzi słuchać ich gorzkich żali.

"Brzmisz" jak sympatyczna i młoda dziewczyna. Może paradoksalnie właśnie dlatego.

Uhm, ale ten stek bredni przebija wszystko. 

7 minut temu, Gość gość napisał:

Uhm, ale ten stek bredni przebija wszystko. 

Ten człowiek generalnie mało ma sensownego do powiedzenia. Na podstawie tego tłumaczenia można wysnuć, że co by człowiek nie zrobił będzie źle, a jednak są kobiety które nie mają problemu z poznawaniem facetów, wchodzeniem w związki a są takie które mają je wiecznie.

9 godzin temu, Gość smutna napisał:

Gdy  sama szukam to poznaję,ale tak... nie mam adoratorów

Nie wiem dlaczego tak jest, bo jestem zadbana, mam długie włosy, lekki makijaż, mam kobiecą figurę (talię, biust średni,tyłek dość mały ale zgrabny)ale nie jestem gruba - bmi 20.

Włosy mam gęste, naturalne czarne bo nie jestem 100% Polką ..śniada cera, jasne oczy, białe zęby. Nie wiem co jest nie tak. Z charakteru jestem wesoła, przylepa, wiec dlaczego nie mam powodzenia? Teoretycznie chyba powinnam mieć?

Czyli prawdziwa kobieta nie może byc wesoła, miła, być przelepa bo to by oznaczalo wedlug twojego toku rozumowania, ze jest DZIECKIEM?

A więc musi być WREDNA ... żeby stać się prawdziwa kobieta, bo jak nie będzie taka to oznacza że jest mentalnie nadal dzieckiem? 

Ciekawe 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Uhm, ale ten stek bredni przebija wszystko. 

Nikt czytać nie każe. 

1 minutę temu, KermitZaba napisał:

Ja spotkałem się z twierdzeniem kobiety, ze nikt się nią nie interesował, ale w praktyce wyglądało to tak ze nikt się nią nie interesował kim ona by się mogła zainteresować

Heh. Też prawda.