Ludzie uduchowieni...czy są lepsi w bliższych relacjach od innych?

Cześć,

Mam do Was takie pytanie: Czy macie doświadczenia z tzw. ludźmi uduchowionymi w bliższych kontaktach i czy wypadają oni na plus, czy może-paradoksalnie na minus w konfrontacji z tzw. normalnymi ludźmi?

Wydaje mi się, że ludzie uduchowieni powinni być lepsi, ale wyjaśnij co dokładnie masz na myśli pisząc "uduchowieni".

7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wydaje mi się, że ludzie uduchowieni powinni być lepsi, ale wyjaśnij co dokładnie masz na myśli pisząc "uduchowieni".

różnie to jest....zależny od psychiki i od charakteru ponieważ ...duchowość =być w relacji z Bogiem...musi przekładać się na życie inaczej to dewoctwo i nawiedzenstwo.....masz relacje z Bogiem powinnaś przekładać się na  dobro dobroć

wyrozumiałość

cierpliwość do ludzi

itd..

W jakim sensie uduchowiony? Katolik? 

Sensualni!!!

Uduchowienie to nie zawsze religia. To jest głebszy temat. 

duchowy rozwój to wzrost w relacji z Bogiem lepszy dla ludzi...to uduchowiony

Z wieksza wrazliwiscia.Bardziej wnikliwym spojrzeniem na Swiat.

5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Uduchowienie to nie zawsze religia. To jest głebszy temat. 

duchowość=Duch św w działaniu...relacja z Bogiem lepszy dla ludzi uduchowiony pełen Ducha św...dobry czlowiek poznasz po owocach..wyrozumiały cierpliwy uprzejmy...i cala lista do tego...

Dziękuję za odzew.

 Duchowość w tym wypadku jako coś bardziej ogólnego, w czym zawiera się, poszukiwanie sensu życia, kontakt z Bogiem, te wszystkie szlachetne idee i ostatnio dość modne mówienie o miłości itp. Otóż, zauważyłam i znam to z autopsji, że ludzie mówiący o pięknych, wzniosłych sprawach- w praktyce łatwiej  przejawiają to w stosunku do ludzi obcych, niż do tych z bliższego otoczenia.

Dla mnie takie egzaltowane gadki typu pokój na świecie itd. To nie do końca jest uduchowienie. Albo szukanie sensu tam gdzie go nie ma. W relacjach na minus zdecydowanie bo większość ludzi nie rozumie takich osób więc i tematów nie ma wspólnych. Niektórzy będą wiedzieć o co mi chodzi.

1 godzinę temu, Gość obserwatorka sobotnia napisał:

w bliższych kontaktach i czy wypadają oni na plus, czy może-paradoksalnie na minus

Najgorsi są awdentyści bo jak chcą się rozluźnić to nie mogą piwa, wina, kawy. To utrudnia BLIŻSZE kontakty do tego stopnia, że wiele z nich nie może wyjść poza ramy koleżeństwa w stosunku do ludzi "że świata".

6 minut temu, Gość obserwatorka sobotnia napisał:

Dziękuję za odzew.

 Duchowość w tym wypadku jako coś bardziej ogólnego, w czym zawiera się, poszukiwanie sensu życia, kontakt z Bogiem, te wszystkie szlachetne idee i ostatnio dość modne mówienie o miłości itp. Otóż, zauważyłam i znam to z autopsji, że ludzie mówiący o pięknych, wzniosłych sprawach- w praktyce łatwiej  przejawiają to w stosunku do ludzi obcych, niż do tych z bliższego otoczenia.

to prawda ponieważ kochać ..niedobrego jest trudnej jak obcego miłego...

Poprawię się...NIEKTÓRZY uduchowieni ...nie chcę uogólniać....Ale gdy tak nieraz się zastanawiam, to wychodzi, że jedynie Jezus i Budda stosowali się do głoszonych przez siebie ideii. To są moje osobiste odczucia w tym temacie, dlatego zapytałam, bo może Wy macie inne opinie i to także jest ok, bo każdy z nas jest inny, jakby nie patrząc...

Myślę, że nie nie są ani lepsi ani gorsi w relacjach z innymi. Uduchowienie to jednak co ma wpływ głównie na życie wewnętrzne i prawdę mówiąc nie sądzę żeby zmieniało sposób w jaki ci ludzie traktują innych. 

Za to ludzie mówiący o miłości, ale tak szczerze i z serca, są z zasady bardzo fajni - przynajmniej ci których ja poznałam. Tylko nie można tego wykorzystywać, bo się można przejechać 

Znałam kiedyś kogoś "uduchowionego". Okazał się niezłym świrem. Radzę się przyjrzeć czy czegoś nie ukrywa.

16 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Myślę, że nie nie są ani lepsi ani gorsi w relacjach z innymi. Uduchowienie to jednak co ma wpływ głównie na życie wewnętrzne i prawdę mówiąc nie sądzę żeby zmieniało sposób w jaki ci ludzie traktują innych. 

Za to ludzie mówiący o miłości, ale tak szczerze i z serca, są z zasady bardzo fajni - przynajmniej ci których ja poznałam. Tylko nie można tego wykorzystywać, bo się można przejechać 

o mądra odpowiedz...choć jedna..

35 minut temu, Gość Jan napisał:

Najgorsi są awdentyści bo jak chcą się rozluźnić to nie mogą piwa, wina, kawy. To utrudnia BLIŻSZE kontakty do tego stopnia, że wiele z nich nie może wyjść poza ramy koleżeństwa w stosunku do ludzi "że świata".

Nie popieram wszelkich sekt zakazujacych tego czy tamtego. Ewidentne pranie mózgu. Omijac z daleka.Jestesny jednostami myslacymi i sami wiemy co dla nas najlepsze. Jezeli ktos mi cos nakazuje, zakazuje, kaze cos robic wbrew mej woli mowie PASS. Ufam sobie i temu co czuje. PRZEDE WSZYSTKIM MYŚLĘ!

33 minuty temu, Gość obserwatorka sobotnia napisał:

Poprawię się...NIEKTÓRZY uduchowieni ...nie chcę uogólniać....Ale gdy tak nieraz się zastanawiam, to wychodzi, że jedynie Jezus i Budda stosowali się do głoszonych przez siebie ideii. To są moje osobiste odczucia w tym temacie, dlatego zapytałam, bo może Wy macie inne opinie i to także jest ok, bo każdy z nas jest inny, jakby nie patrząc...

Budda był synem króla księcia czy jak mu tam....nie umarł za ciebie....tylko Jezus oddal życie z miłości to różnica..żeby zapłacić twój grzech....mogę ci to wytłumaczyć...tchnienie otrzymujesz od Boga...czyste przez grzech skalasz je to tak jak by do czystej wody  wrzucić peta....i nie można ja zmieszać z czysta woda nie nadaje się tak samo przez grzech nie możesz s porotem twoje tchnienie..złączyć się po śmierci z Bogiem....

Uduchowiony odbiera swiat bez ogona...

A przynajmniej do tego zmierza…

Przed chwilą, Gość szaarrriiikkk napisał:

Uduchowiony odbiera swiat bez ogona...

A przynajmniej do tego zmierza…

Zaintrygował mnie ten...ogon...Czy możesz bardziej rozwinąć wątek?

Nie wiem, czy mi napiszesz coś więcej o tym ogonie. Być może wiąże się to z samodzielnymi poszukiwaniami, samodzielnością myślenia i poczuciem indywidualności jako istota ludzka. To tak trochę w opozycji do uduchowienia z jakąś bazą religijną czy jakąś tam ideologią - wtedy to chyba jest mega ogon.

Szarik to scjentolog. 

Gość Małpa z .....ogonem ....dzięki za info.

4 minuty temu, Gość obserwatorka sobotnia napisał:

Gość Małpa z .....ogonem ....dzięki za info.

Wkręca cię. A szsrik ma swój swiat i specyficzny jezyk, nie staraj sie zrozumiec.