Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy sa tu dziewczyny które NIE POKAZUJA i same z siebie NIE POKAŻĄ TESCIOWEJ wnuka

Polecane posty

Gość gość

Jak widze moją teściowa to auteentycznie się trzęsę i mam ochotę ją uderzyć, dusić, krzyczeć na nią. Nienawidze jej, niecierpię. Nigdy nie pokażę jej wnuka. I 9 miesięcy z powodzeniem mi się to udaje. Jak córka będzie starsza to opowiem jej wszystko że ta kobieta jest jadowita zmiją, nawet gdybym musiała jej nakłamac aby znienawidziła jej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja to ojcu dziecka nawet nie bede pokazywac a co dopiero jego matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość gość napisał:

Jak widze moją teściowa to auteentycznie się trzęsę i mam ochotę ją uderzyć, dusić, krzyczeć na nią. Nienawidze jej, niecierpię. Nigdy nie pokażę jej wnuka. I 9 miesięcy z powodzeniem mi się to udaje. Jak córka będzie starsza to opowiem jej wszystko że ta kobieta jest jadowita zmiją, nawet gdybym musiała jej nakłamac aby znienawidziła jej. 

Z jednej strony to strasznie przykre, że używasz dziecka w rozgrywkach między Tobą a teściową. Z drugiej, ciężko ocenić sytuację, bo nie piszesz z czego wynika Twoja postawa.

Ja mojej teściowej też szczerze mam dość, jednak nie mam zamiaru zabraniać jej kontaktu z wnukiem, jak już się urodzi, pod warunkiem, że nie będzie podważała mojego autorytetu matki wobec dziecka i ogólnie nie będzie nastawiała małego przeciwko mnie. Jest to kobieta apodyktyczna i przemądrzała, więc spodziewam się po niej różnych dziwnych akcji. Jeśli do tego miałoby dość to ograniczę spotkania do minimum i będą się one odbywały tylko u nas w domu (bo teściowa na nie swoim terenie już jest mniej cwana).

Nie mam zamiaru również nastawiać dziecka przeciwko babci, to że ja się z nią nie dogaduję, nie oznacza, że ona koniec końców nie będzie dla syna fajną babcią, a będzie w zasadzie jedyną na miejscu, moim rodzice mieszkają bardzo daleko i nie chcę syna pozbawiać kontaktów z tymi dziadkami, których będzie miał na miejscu.

Jeśli teściowa okaże się kiepską babcią - syn sam w pewnym momencie dojdzie do takich wniosków,  nie będzie chciał do niej jeździć, jednak póki czegoś takiego sam nie wymyśli, to przemęczę się te kilka godzin, żeby miał okazję spędzać czas z dziadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli

Moi teściowie przed ślubem probowali nas rozdzielić i kazali mężowi wybierać : albo oni albo ja. Wybrał mnie i od 6 lat ich nie widzieliśmy. O jednym naszym dziecku wiedzą od znajomych i chcieli niby go zobaczyć więc zaprosili męża na święta - oczywiście tylko z dzieckiem, beze mnie. Mąż odmówił i teraz omłodszym dziecku nawet nie wiedzą, że istnieje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra

Moje dziecko widzi sie z tesciowa tylko na okazje. Typu swieta,urodziny itp. I uwazam ze to i tak za duzo. Nie lubie tesciowej, moj maz o tym wie. To kobieta wscibska i przemadrzala. Moje dziecko ma rok a ona chcialaby zebym je u niej najlepiej zostawila. Miala je raz na rekach  i o raz za duzo. Moje dziecko i tak nie chcialo u niej byc, ale wiecej jej juz go nie dalam. Nie przemoge sie. Traktuje moje dziecko jak zabawke, rozrywke, a ja jestem opiekuncza i nie potrafie udawac ze jej sposob zachowania wobec mojego dziecka mi nie przeszkadza. Zreszta tesciowa swoimi dziecmi nie zajmowala sie najlepiej a teraz by najchetniej wlazla z butami w zycie moje, meza i dziecka. Plan mam taki by ograniczyc kontakty do minimum i nikomu nic do tego. Lepiej by dziecko mialo znalo dziadkow,dlatego nie odccinam sie calkiem ale swieta wystarcza. Licze na to ze sam stwierdzi kiedys ze ich nie lubi. (mnie rodzice nie nastawiali zle a i tak nie lubilam babci ktora byla wscibska i strofujaca,moze tu bedzie tak samo). Tesciowej nie lubie od lat bo zawsze byla wscibska. I nie potrafie teraz z nka dzielic sie moim szczesciem czyli dzieckiem. To byloby nienormalne. Mogla sie postarac za narzeczenstwa i nie byloby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tez znałam furiatkę, która chciała grać na nerwach świeżo narodzonym dzieckiem i dozować kontakt do zera :D ogólnie to zbyt wielu innych narzędzi na wywieranie wpływu na teściowej nie miała :D

problem opierał się jednak na tym, że teściowej to było obojętne, bo od starszych dzieci miała już trójkę wnucząt, świeżo narodzone był czwartym a jak przyszła godzina próby to jej plan i tak nie wypalił, gdyz mąż zachował zdrowy rozsądek i po prostu przy okazji samotnego spaceru w parku pokazał dziadkom swoją dumę po 4 miesiącach od narodzin w trakcie przypadkowego spotkania :D tyle w kwestii represji względem teściowej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A jaka to furiatka? Przeciez dziadkowie prawnie nie maja zadnych mocy by zmusic rodzicow do pokazania czy dania pod opieke dziecka. To rodzice decyduja i sprawuja nad dzieckiem opieke. Furiatka robi awantury. A tutaj nie czytam o awanturach tylko o tym ze matki nie maja dobrych stosunkow z tesciowymi z roznych powodow std ograniczaja relacje z tesciowymi i ich  potomstwem. I maja do tego pelne prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dobrze, to skoro jest psychicznie niezrównoważona, robi przysłowiowe widły z igły, za pełnoprawne narzędzie werbalizacji swej antypatii uważa granie dzieckiem nazwijmy ją roboczo "psychicznie niezrównoważoną". skoro autorka opisując swoje uczucia i zamiary (parafrazuje: trzęsie się jak widzi teściową i pragnie ją uderzyć) nie zasłużyła na tytuł "furiatki". lepiej?

decydują oboje rodzice, co oznacza, że jeżeli partner życiowy/mąż w poważaniu ma konflikt na linii żona-matka, uważać będzie, że w sumie nie rozumie o co znów sie baby pocięły to najzwyczajniej w świecie i tak może zaprezentować rodzicom nowego członka rodziny a autorce co najwyżej pot niezadowolenia spłynie po plecach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

A jaka to furiatka? Przeciez dziadkowie prawnie nie maja zadnych mocy by zmusic rodzicow do pokazania czy dania pod opieke dziecka. To rodzice decyduja i sprawuja nad dzieckiem opieke. Furiatka robi awantury. A tutaj nie czytam o awanturach tylko o tym ze matki nie maja dobrych stosunkow z tesciowymi z roznych powodow std ograniczaja relacje z tesciowymi i ich  potomstwem. I maja do tego pelne prawo.

Dziadkowie nie mają żadnej prawnej mocy? Żebyś się tylko nie zdziwiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Furiatki i frustratki są wśród nas. Mój mąż ma córkę z pierwszego małżeństwa. Córka jest dorosła, ma dwoje dzieci. Bardzo obrażona na ojca nie chciała pokazać syna. Przez niemal dwa lata. Potem coś jej się odwidziało i zaczęła nalegać na spotkania ze swoim ojcem. Ojciec nie chciał. No to spamowała jego skrzynkę mailową zdjęciami dziecka. Potem dzieci, jak urodziło się drugie. Ostatnio z okazji dnia dziadka prosiła, żeby może przełamali lody i żeby dziadek poznał wnuki, bo wnuk się dopytuje. Także ten. Wariatka zepsuła relacje rodzinne i teraz zdziwiona, że ojciec ma ją w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Furiatki i frustratki są wśród nas. Mój mąż ma córkę z pierwszego małżeństwa. Córka jest dorosła, ma dwoje dzieci. Bardzo obrażona na ojca nie chciała pokazać syna. Przez niemal dwa lata. Potem coś jej się odwidziało i zaczęła nalegać na spotkania ze swoim ojcem. Ojciec nie chciał. No to spamowała jego skrzynkę mailową zdjęciami dziecka. Potem dzieci, jak urodziło się drugie. Ostatnio z okazji dnia dziadka prosiła, żeby może przełamali lody i żeby dziadek poznał wnuki, bo wnuk się dopytuje. Także ten. Wariatka zepsuła relacje rodzinne i teraz zdziwiona, że ojciec ma ją w dupie...

pewnie przekalkulowała, że g...no da własnym dzieciom na start i liczy na zasoby dziadka? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

pewnie przekalkulowała, że g...no da własnym dzieciom na start i liczy na zasoby dziadka? 🙂

Nie wiem na co liczy. Może liczyła na to, że dziadek będzie bardziej prosił, zabiegał itd. A może liczy na prezenty, bo dziadek w ciągu ostatnich lat mocno awansował. Może się dowiedziała o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Jak widze moją teściowa to auteentycznie się trzęsę i mam ochotę ją uderzyć, dusić, krzyczeć na nią. Nienawidze jej, niecierpię. Nigdy nie pokażę jej wnuka. I 9 miesięcy z powodzeniem mi się to udaje. Jak córka będzie starsza to opowiem jej wszystko że ta kobieta jest jadowita zmiją, nawet gdybym musiała jej nakłamac aby znienawidziła jej. 

To chyba prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No a jaka maja? Bo z tego co wiem to rodzice paistuja opieke. I maja prawo wyjechac,wyprowadzic sie na drugi koniec globu i dziadkowie nie moga zdecydowac np. Aze dziecko ma zostac z nimi. Dziadkowie tylko w nielicznych przypadkach wygrywaja sprawy, jesli rodzice zle zajmuja sie dzieckiem itp. A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiśnięta
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja to ojcu dziecka nawet nie bede pokazywac a co dopiero jego matce.

A ja to jeszcze nie pokaże dalszej rodzinie też a przed sąsiadami będę pielucha zasłaniala buzię.  A Co! A jak uroczą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa
4 godziny temu, Gość Sandra napisał:

Moje dziecko widzi sie z tesciowa tylko na okazje. Typu swieta,urodziny itp. I uwazam ze to i tak za duzo. Nie lubie tesciowej, moj maz o tym wie. To kobieta wscibska i przemadrzala. Moje dziecko ma rok a ona chcialaby zebym je u niej najlepiej zostawila. Miala je raz na rekach  i o raz za duzo. Moje dziecko i tak nie chcialo u niej byc, ale wiecej jej juz go nie dalam. Nie przemoge sie. Traktuje moje dziecko jak zabawke, rozrywke, a ja jestem opiekuncza i nie potrafie udawac ze jej sposob zachowania wobec mojego dziecka mi nie przeszkadza. Zreszta tesciowa swoimi dziecmi nie zajmowala sie najlepiej a teraz by najchetniej wlazla z butami w zycie moje, meza i dziecka. Plan mam taki by ograniczyc kontakty do minimum i nikomu nic do tego. Lepiej by dziecko mialo znalo dziadkow,dlatego nie odccinam sie calkiem ale swieta wystarcza. Licze na to ze sam stwierdzi kiedys ze ich nie lubi. (mnie rodzice nie nastawiali zle a i tak nie lubilam babci ktora byla wscibska i strofujaca,moze tu bedzie tak samo). Tesciowej nie lubie od lat bo zawsze byla wscibska. I nie potrafie teraz z nka dzielic sie moim szczesciem czyli dzieckiem. To byloby nienormalne. Mogla sie postarac za narzeczenstwa i nie byloby problemu.

zgrozo! Co za mściwe pokolenie. Pamiętajcie że kiedyś może się odwrocic i Was synowe też tak potraktują. Ale żeby dziecko uczyć nienawiści do babci?  

Moja znajoma uzalala się na synową  która kazała wybierać jej synowi ona albo rodzice. I z gory zakladala ze nigdy nie zobaczą wnuka. Tak się zlozylo ze synowa jeszcze nie urodziła i juz chyba nie urodzi więc z jej mściwości wyjdą nici. Karma powróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gingerbread

Ja, bo moja teściowa to patologiczna alkoholiczka. Syn ma prawie rok i widziała go 2/3 razy a mieszkamy w tym samym mieście i to blisko. Zapraszaliśmy z mężem, to zawsze wymówki że zmęczona, że chora i cierpi a wiecznie nawalona. A jak się nawali to wydzwania, że ja separujemy od ukochanego wnuka. Ostatni raz widziała małego w BN, przez 30 min bo w trakcie szykowania potraw na stół świąteczny popijała sobie ukradkiem w kuchni i się nawaliła więc wyszliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×