Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda23

Pomimo braku prywatności on nadal nie chce ze mną zamieszkać

Polecane posty

Gość Magda23

Witam wszystkich!

Jestem w związku od 5 lat z mężczyzną starszym o 5 lat (ma 28 lat). Oboje wciąż mieszkamy w domach rodzinnych bo on nie zamierza zamieszkać razem ze mną. Nie chodzi o kwestie finansowe - spokojnie byłoby nas stać. Ja mieszkam od paru lat w bloku, on całe życie mieszkał w domu. Mówi, że nie będzie jak zwierzę (co dla mnie jest absurdalne) mieszkał w klatce, że on u mnie w mieszkaniu wytrzymać nie może bo nic człowiek mieszkający w bloku nie ma (podobno).  Chciałam choć na wynajem spróbować jak by to było - nie mówie o kupnie od razu mieszkania czy domu . Pracuje po 12 h co drugi dzień, w dodatku studiuje na medycznym. Gdy się widujemy choć na godzinę co dwa dni to już jest super. Jak w tytule - mieszkając nie mamy tym samym żadnej prywatności. Nie chce już żadnych zbliżeń z nim, odpycha mnie to wszystko - jaka to przyjemność po cichu i tylko nasłuchiwać czy nikt nie idzie, czy pilnować się by łóżko nie skrzypiło czy oddech nie był zbyt głośny ? Dla mnie żadna... A później (nawet gdy do niczego nie doszło) wysłuchiwać dwuznacznych docinek - zwłaszcza od strony jego rodziny.  W tym miesiącu nie było między nami żadnego zbliżenia. Miesiąc wcześniej góra 2. On się coraz bardziej denerwuje, , obraża się , mnie to coraz bardziej frustruje, w końcu ile można? Na dom nic się nie zanosi aby gdzieś odkładał skoro tak go mieszkanie parzy... Nie wiem jak z nim już rozmawiać - unika tematu od pół roku już. Słyszałam, że chce mi się oświadczyć ale jaki takie coś ma sens skoro się nie może zebrać? Nie wiem czy gdy ktoś kocha to wspólne mieszkanie jest aż takim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×