Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Użytkowniczka

Praca a ciąża/dziecko-dyskusja

Polecane posty

Witam. 

Chciałabym poruszyć pewien temat. Wiem, że mogę tym wywołać burzę jednak NAPRAWDE jestem ciekawa co wy o tym myślicie. Chce po prostu sprawę postawić jasno.

Na kafe zauważyłam że w większości dodanych tematów zaczyna się temat pracy, bezrobocia w ciąży i po porodzie. Bardzo dużo osób jest oburzonych tym gdy kobieta po zajściu w ciążę lub po porodzie (np.: 3 roku życia swojej pociechy) postanawia zrezygnować z pracy. Znalazłam tysiące zdań na temat takich kobiet "Pasożyty", "Nie wprowadzają nic do społeczeństwa", "Takie marginesy społeczne zabierają tylko tlen" i wiele innych. 

SKĄD TA NIENAWIŚĆ?

Osobiście uważam, że kobieta w ciąży może jak najbardziej pracować (oczywiście to zależy jak się czuje). Jednak po porodzie, jeśli rodzinę będzie stać się utrzymać tylko z jednej wypłaty partnera, partner nie będzie miał nic do tego i rodzice nie mają z kim zostawić dziecka lub po prostu nie chcą wysyłać go/jej do żłobka to kobieta jak najbardziej może zostać z dzieckiem w domu. To wcale nie robi z niej pasożyta, utrzymanki czy kogokolwiek innego. Taka kobieta postanawia po prostu zrezygnować z pracy aby całkowicie oddać się dziecku. Oczywiście są kobiety które wcale nie rezygnują z pracy i to jest dla mnie tak samo w porządku jak zrezygnowanie z pracy. 

Poza tym kiedyś przecież było tak że kobieta w ogóle, NIGDY nie pracowała. Zajmowała się domem, opiekowała się domem a to partner "opiekował" się rodziną. I jakoś nikt nic do tego nie miał.

->Czy naprawdę nastały czasy gdy kobieta bez pracy to pasożyt i margines społeczny? 

->Co wy o tym sądzicie? Jakie jest wasze zdanie?

Dziękuję za każdą odpowiedź

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matula

Ja myślę że takie wyzwiska od pasożytów wynikają z zazdrości. Wiele kobiet chciałoby zostać z dzieckiem w domu te 3 lata ale niestety z różnych powodów nie może no i stad ta frustracja. Bo kobieta,  która CHCE szybko wrócić do pracy, jest spełniona i zawodowo i rodzinie nigdy by nie wyzwala drugiej kobiety od pasożytów. Nie znam szczęśliwej, zadowolonej z życia kobiety, która tak by ujadała i obrażała innych. Także...  Ja np jestem w domu z dziećmi póki mlodsze bliźniaki nie skończą 2 lub 3 lat i mam w nosie co kto o tym sądzi, dla kogo jestem pasożytem i utrzymanką. Naprawdę nie interesuje mnie, że ktoś tam na forum posadza mnie o lenistwo i brak ambicji, nawet się nie udzielam w takich tematach bo szkoda mi czasu i energii na tłumaczenie się. Po co? Ja jestem szczęśliwa, mąż i dzieci tak samo i chyba tylko oni się liczą? A nie reszta społeczeństwa. Potem wracam do pracy która uwielbiam i też będę miała gdzieś, że kafeterianki będą mialy mnie za wyrodna matkę. Jakby się nie żyło- niektórym nigdy się nie dogodzi więc po co się innymi.przejmować, życie jest za krótkie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Matula napisał:

Ja myślę że takie wyzwiska od pasożytów wynikają z zazdrości. Wiele kobiet chciałoby zostać z dzieckiem w domu te 3 lata ale niestety z różnych powodów nie może no i stad ta frustracja. Bo kobieta,  która CHCE szybko wrócić do pracy, jest spełniona i zawodowo i rodzinie nigdy by nie wyzwala drugiej kobiety od pasożytów. Nie znam szczęśliwej, zadowolonej z życia kobiety, która tak by ujadała i obrażała innych. Także...  Ja np jestem w domu z dziećmi póki mlodsze bliźniaki nie skończą 2 lub 3 lat i mam w nosie co kto o tym sądzi, dla kogo jestem pasożytem i utrzymanką. Naprawdę nie interesuje mnie, że ktoś tam na forum posadza mnie o lenistwo i brak ambicji, nawet się nie udzielam w takich tematach bo szkoda mi czasu i energii na tłumaczenie się. Po co? Ja jestem szczęśliwa, mąż i dzieci tak samo i chyba tylko oni się liczą? A nie reszta społeczeństwa. Potem wracam do pracy która uwielbiam i też będę miała gdzieś, że kafeterianki będą mialy mnie za wyrodna matkę. Jakby się nie żyło- niektórym nigdy się nie dogodzi więc po co się innymi.przejmować, życie jest za krótkie. 

Zgadzam się. Ja niestety nie mam na tyle samokontroli. Zawsze muszę wepchnąć swoje 3 grosze a później siedzę i się złoszczę 🤣🤣🤣 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×