Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lea

Facet naciska na dziecko. A ja nie lubię dzieci.

Polecane posty

Gość looo

Poniewaz rózni was podejscie do podstawowych spraw życiowych, rozstaniecie się prędzej czy pozniej (to nie roznica typu: "jedno lubi pomidorową, a drugie żurek", tylko pryncypia) Przemysl, czy wolisz pozniej i jeszcze pożyć ( trudno powiedzic ile) w tym milym zwiazku, czy wybrac wczesniejsze rozstanie i próboważ zacząć nowe  zycie.

Tak  nawiasem mówiąc, śmieszy mnie wytarty argument "wole się rozwijać, zarabiać, wydawać, podróżować", poniewaz żyję wsrod  kolezanek z dziecmi , ktore wszystko to realizuja, ja też,  to nie kwesta dzietności, tylko charakteru, zdolności, ambicji, lepsze już stwierdzenie "nie, bo nie", bez rozwijania tematu, przecież nikomu się z tego tłumaczyc nie trzeba, wolna wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna

A ja mysle, ze to niekoniecznie jest tak, ze "sie odmienia", tylko ludzie czuja presje, ze czas leci, ze zostana sami na starosc, ze dziecko to samo szczescie...a potem rozwody, bo jednak pojawienie sie dziecka przynosi wiele napiec. Duzo ludzi wcale nie jest przesadnie szczesliwa, ze maja dziecko, ale niosa ten krzyz. Dziecko to ogromna odpowiedzialnosc, strach o jego zycie. Facetom jest latwiej, bo jednak to kobieta sie zajmuje wiecej dzieckiem, nie mowiac juz o tym, ze czesto czekaja na to, az dziecko bedzie komunikatywne i bedzie mialo wpojone juz jakies zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

No bo większości się odmienia, tylko problem w tym, że nie jesteś w stanie stwierdzić komu i kiedy. A im więcej tak komuś mówisz, to ten ktoś się bardziej na dzieci zamyka. Narzeczony autorki liczył na to, że się jej odmieni. Tylko, że jakkolwiek szansa na to istnieje, to jeszcze jej się nie odmieniło. Dlatego powinni się rozstać. Z antykoncepcją się zgodzę. Musi podwójnie uważać.

Też nie zamierzałam sprawdzać, ale zaliczyłam wpadkę i się cieszę, bo prawdopodobnie na dziecko bym się nie zdecydowała, lub miała w wieku 40 lat niemowlę po ciężkim leczeniu. Ciężko mi to stwierdzić. Ale sprawdzać świadomie? Musiałoby mnie nieźle pogiąć. Rozumiem ciebie i rozumiem jego. Będziecie się coraz częściej o to kłócić, a seks przestanie być przyjemnością. Te porównania trochę nie trafione, bo sprawdzić, czy jesteś w czymś dobra nie nakłada na ciebie odpowiedzialności na minimum 18 lat. Powiem ci tylko jedno. "Módl" się, żebyś w okresie okresie rozrodczym była zawsze zdrowa pod względem rozmnażania. Bo jak ci coś wyskoczy, co wyklucza zajście w ciążę, to tutaj na 100% ci się odmieni. Bo co innego nie chcieć dziecka i móc je mieć, a co innego nie móc go mieć. Co innego hamować, swoją własną płodność, czy ja nawet zlikwidować, a co innego kiedy jest to siła wyższa. Ja wiem co czuje taka kobieta. Urodziłam przed chorobą. Pomimo, że dziecko było i absolutnie nigdy więcej, anty na dzieci na 300%, to zrobiło mi się autentycznie łyso, jak usłyszałam, że nie jestem zdolna do dalszego rozrodu. Pomyśl dlaczego mężczyźni maja problem się przebadać? Bo płodność u nich to sprawa nadrzędna. Jak facet się dowiaduje, że jest bezpłodny, to równie dobrze możesz mu jądra odciąć. Podobnie jest u kobiet. Więc życzę zdrowia.

No nie mogę się zgodzić. Nie chciałam mieć dzieci. Teraz ich miec nie mogę i dobrze mi z tym. Nie zaczęłam nagle chcieć bo nie mogę ich mieć. Bez przesady każdy jest inny przecież. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fac
2 godziny temu, Gość Tola napisał:

Dziecko ty moje. Przypominasz mi koleżankę mojej mamy. Też nigdy nie chciała mieć dzieci. Na starość została sama jak palec, znaleźli ją w jej mieszkaniu po tygodniu spuchniętą, śmierdząca i poważnie nadgryzioną przez szczury. Jej ciało było całe oblepione białymi robakami, takimi jak na ryby. Ohydny i zarazem bardzo smutny widok!

Rzeczywiście to jest argument żeby sobie zrobic dziecko... Jak nie to cie szczyry zjedzą robaki cię pokryja.... hahhahaha ciału i tak jest wszytko jedno. Mieszkam za granicą moi bracia też. Mama jest jeszcze młoda ale jak przejdzie starość to uwierz mi ze nikt z nas nie rzuci sowejego życia i nie wróci do Polski. Owszem jest propozycja żeby przyjechała do nas ale ona nigdy w życiu się nie zgodzi na to... Więc zostaje dom starców albo opiekunka. Ciężko z tym żyć ale co zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lasunia

A teraz pomyślcie, ile z nas, mówię o ludziach w ogóle, ile z nas jest dziećmi osób, które nie chciały mieć dzieci, ale społeczeństwo je do tego przymusiło, "bo kobieta musi chcieć mieć dzieci". Ja podziwiam i bardzo szanuję osoby, które dzieci nie chcą i mówią o tym otwarcie. Sama chcę, ale nie będę nikogo zmuszać, bo rodzice z przymusu produkują nieszczęśliwe dzieci. Pół biedy, jak będą się potem chciały leczyć, ale z reguły nieszczęśliwe dzieci nieszczęśliwych rodziców nie chodzą na terapię. 

A ja się pytam - po co mieć dzieci, jeśli się ich nie chce?  Po. Co. 

Autorko, nie chcesz mieć, to nie miej, chwała Ci za to, że wiesz czego chcesz 🙂 a takiego faceta, który nie chce mieć dzieci i Cię do tego zmusza - pogoniłabym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem czego nie chce

ja ma 28 lat, tez nie chce miec dzieci, ale znalezc faceta, ktory tez nie chce - wydaje mi sie, ze wrecz niemozliwe. mowie o wolnym bezdzietnym facecie... bo ze dzieciaty rozwodnik nie chce wiecej to mnie akura malo urzadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem czego nie chce

tez wam zjada literki przy pisaniu posta? a potem czytam i widze ze jakalam sie, piszac 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala

A teraz pomyślcie, ile z nas, mówię o ludziach w ogóle, ile z nas jest dziećmi osób, które nie chciały mieć dzieci, ale społeczeństwo je do tego przymusiło, "bo kobieta musi chcieć mieć dzieci"

x

 hmm- nie mialam dzieci przez 11 lat od slubu, urodzilam pierwsze w wieku 36 lat i NIKT mnie przedtem ani do niczego nie zmuszał, ani nie pytał ani nie komentował. To zalezy od srodowiska niestety. Swoja drogą, nie bardzo rozumiem, jak mozna dac sie zmusic do rodzenia. To zbyt wazna i osobista decyzja, zeby poddac sie presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zupełnie nie rozumiem czemu razem jesteście?? Macie zupełnie inne patrzenie na życie i priorytety, to nie ma sensu. Co z tego, że go kochasz, skoro on nie zmieni zdania, Ty też nie. Będzie coraz więcej kłótni. Ja bym nie marnowała życia na bycie z kimś kto inaczej patrzy. I nie chodzi mi tylko o Ciebie. Wy oboje marnujecie sobie życie. Obudzicie się przed 40 z ręką w nocniku, że jednak nie możecie być razem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Tola napisał:

Dodam jeszcze, że te szczury zdały jej rany jeszcze za życia, gdy próbowała bezskutecznie doczołgać się do zlewu po szklankę wody. Po uszy cała we własnych ekskrementach.

A skąd wiesz, że czolgala się do zlewu po wodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka

Nie lubisz dzieci to ich nie miej. Bycie rodzicem wymaga poświęcenia. I czasu, i pieniędzy i ogólnie siebie. To cudowne być rodzicem, ale jeśli tego nie czujesz - tzn. Nie masz pragnienia dziecka, odpuść temat bo skrzywdzisz nie tylko siebie ale i dziecko. Będziesz codziennie z żalem patrzeć że dziecko zabrało ci czas, możliwości bla bla bla. Ustal z facetem czy ważniejsza jesteś dla niego ty czy ogólnie chce rodzinę. Jeśli z dzieci nie zrezygnuje - rozstanie się bo i tak to nastąpi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam temat

Autorko coś Ci powiem z własnego doświadczenia. Mam 28lat. Partnera (No już męża) od 5lat i Syna od 19 miesięcy.

Wcześniej oboje pracowaliśmy, ja zarabiałam naprawdę bardzo dobre pieniądze. Mieliśmy czas I możliwości na to żeby robić co Nam się podoba i nie będę ukrywać,że taka kolej rzeczy bardzo mi odpowiadała.  Ale po ślubie nadszedł ten moment kiedy to mój mąż zaczął mówić, że może byśmy zostali rodzicami, że w sumie na co czekać, że i tak nie wiemy kiedy może Nam się udać. Dodam tylko,że ja chciałam się wstrzymać z założeniem rodziny. No ale w końcu uległam bo "pewnie ma rację A czas leci do przodu" i bach. Za pierwszym strzałem ciąża. Minęło 19 miesięcy- czy jestem szczęśliwa? Nie. I mówcie co chcecie. Możecie oceniać i oczerniać. Moje życie jest podporządkowane dziecku. Nie mam wolności, nie mogę iść do pracy bo cena żłobka pożera ponad połowę zarobków. Nie jeździmy na wakacje, w tv oglądam reklamy w przerwie między bajkami. Chodzę spać o 21 każdego dnia bo nigdy nie wiem jaka będzie noc i czy byc może moje dziecko nie wstanie o 5 rano. Mąż mi powiedział, że Bóg mnie ukarze za moje słowa "Czasami żałuję,że się zdecydowałam". Może to i źle brzmi, może faktycznie spotka mnie kara za te słowa ale dziewczyno- nie rób niczego wbrew sobie. 

Jeśli faktycznie nie chcesz mieć dzieci to idźcie swoimi ścieżkami póki czas. Kobieta, która tego nie czuje - nie będzie szczęśliwą będąc matką. 

 

Pozdrawiam 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Pozostaje szczera rozmowa. Powiedz otwarcie że go Kochasz ale nie chcesz mieć dzieci. I niech sam zadecyduje czy chce być z tobą mimo to czy nie. Musi sam zdecydować czy bardziej czuje miłość do Ciebie czy instynkt ojcowski.

Na siłę nie miejscie dziecka. Czasem i tak miłość się wypala a będziesz miała pretensje do dziecka. Dzieci przede wszystkim powinny być chciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Znam temat napisał:

Autorko coś Ci powiem z własnego doświadczenia. Mam 28lat. Partnera (No już męża) od 5lat i Syna od 19 miesięcy.

Wcześniej oboje pracowaliśmy, ja zarabiałam naprawdę bardzo dobre pieniądze. Mieliśmy czas I możliwości na to żeby robić co Nam się podoba i nie będę ukrywać,że taka kolej rzeczy bardzo mi odpowiadała.  Ale po ślubie nadszedł ten moment kiedy to mój mąż zaczął mówić, że może byśmy zostali rodzicami, że w sumie na co czekać, że i tak nie wiemy kiedy może Nam się udać. Dodam tylko,że ja chciałam się wstrzymać z założeniem rodziny. No ale w końcu uległam bo "pewnie ma rację A czas leci do przodu" i bach. Za pierwszym strzałem ciąża. Minęło 19 miesięcy- czy jestem szczęśliwa? Nie. I mówcie co chcecie. Możecie oceniać i oczerniać. Moje życie jest podporządkowane dziecku. Nie mam wolności, nie mogę iść do pracy bo cena żłobka pożera ponad połowę zarobków. Nie jeździmy na wakacje, w tv oglądam reklamy w przerwie między bajkami. Chodzę spać o 21 każdego dnia bo nigdy nie wiem jaka będzie noc i czy byc może moje dziecko nie wstanie o 5 rano. Mąż mi powiedział, że Bóg mnie ukarze za moje słowa "Czasami żałuję,że się zdecydowałam". Może to i źle brzmi, może faktycznie spotka mnie kara za te słowa ale dziewczyno- nie rób niczego wbrew sobie. 

Jeśli faktycznie nie chcesz mieć dzieci to idźcie swoimi ścieżkami póki czas. Kobieta, która tego nie czuje - nie będzie szczęśliwą będąc matką. 

 

Pozdrawiam 

 

 

Wiesz, takie rzeczy jak nieprzespane noce czy podporządkowywanie życia dziecku mija, dzieci rosną, kiedyś pójdą do przedszkola, szkoły, a mama do pracy, nie oceniaj swojego całego życia jako nieszczęśliwe bo to tylko tymczasowa sytuacja, no chyba że zamierzasz siedzieć na wychowawczym do 18stki dziecka 😃 macierzyństwo to są wyrzeczenia- ale coś kosztem czegoś,  bo nie mów, że nie kochasz dziecka i nie zależy ci na nim, dla mnie np to mega radocha obserwować jak się uczy codziennie czegoś nowego , wiadomo, że czasami są chwile że mam ochotę zamknąć „bachora” w piwnicy, ale ogólnie dziecko to mega piękna sprawa, i tak- tez kiedyś niecierpialam dzieci,  nie wyobrażałam  sobie być matką, ale tak jest że swoje się kocha zawsze i czy się lubi obce dzieci czy nie to nie ma noc do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam temat

Kocham mojego syna, oczywiście,że tak. Ale nie odnajduję się w roli matki i tego nic już nie zmieni. Przez to tylko chciałam powiedzieć , że nie można się poddawać presji.. 

 

Jeśli dziewczyna czuje,że to nie jej bajka to niech tego nie robi. Tyle z mojej strony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Znam temat napisał:

Autorko coś Ci powiem z własnego doświadczenia. Mam 28lat. Partnera (No już męża) od 5lat i Syna od 19 miesięcy.

Wcześniej oboje pracowaliśmy, ja zarabiałam naprawdę bardzo dobre pieniądze. Mieliśmy czas I możliwości na to żeby robić co Nam się podoba i nie będę ukrywać,że taka kolej rzeczy bardzo mi odpowiadała.  Ale po ślubie nadszedł ten moment kiedy to mój mąż zaczął mówić, że może byśmy zostali rodzicami, że w sumie na co czekać, że i tak nie wiemy kiedy może Nam się udać. Dodam tylko,że ja chciałam się wstrzymać z założeniem rodziny. No ale w końcu uległam bo "pewnie ma rację A czas leci do przodu" i bach. Za pierwszym strzałem ciąża. Minęło 19 miesięcy- czy jestem szczęśliwa? Nie. I mówcie co chcecie. Możecie oceniać i oczerniać. Moje życie jest podporządkowane dziecku. Nie mam wolności, nie mogę iść do pracy bo cena żłobka pożera ponad połowę zarobków. Nie jeździmy na wakacje, w tv oglądam reklamy w przerwie między bajkami. Chodzę spać o 21 każdego dnia bo nigdy nie wiem jaka będzie noc i czy byc może moje dziecko nie wstanie o 5 rano. Mąż mi powiedział, że Bóg mnie ukarze za moje słowa "Czasami żałuję,że się zdecydowałam". Może to i źle brzmi, może faktycznie spotka mnie kara za te słowa ale dziewczyno- nie rób niczego wbrew sobie. 

Jeśli faktycznie nie chcesz mieć dzieci to idźcie swoimi ścieżkami póki czas. Kobieta, która tego nie czuje - nie będzie szczęśliwą będąc matką. 

 

Pozdrawiam 

 

 

To dobrze, że o tym piszesz. Na pewno nie jesteś jedyna, a dziecko to nie zabawka która można sobie zrobić bo "a może mi się spodoba"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lasunia

Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, to nie powinien ich mieć i należy to uszanować. 

Dzieci to życiowa decyzja i jeśli jedno z dwojga ich nie chce, to trzeba się rozstać. 

Tyle w temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

ja mam 36 lat,od 16 lat męża i też n ie chcę dzieci,nigdy nie chciałam...uprzedziłam o tym męża przed ślubem i powiedział,że ja jestem dla niego ważniejsza niż chęć posiadania dziecka i uwierz ale przez te 16 lat ani razu nie wspomniał o dziecku...jesteśmy mega szczęśliwym małżeństwem,żyjemy sobie spokojnie,dostatnio tak jak lubimy i nie będziemy nic zmieniać...ostatnio byliśmy u siostry męża która ma dwulatka i wróciliśmy tacy umęczeni,że szok...na każdym kroku gdzie widzę matki i ich dziaciaki to tylko utwierdzam się w przekonaniu ,że nie chcę dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fac
14 godzin temu, Gość Znam temat napisał:

Autorko coś Ci powiem z własnego doświadczenia. Mam 28lat. Partnera (No już męża) od 5lat i Syna od 19 miesięcy.

Wcześniej oboje pracowaliśmy, ja zarabiałam naprawdę bardzo dobre pieniądze. Mieliśmy czas I możliwości na to żeby robić co Nam się podoba i nie będę ukrywać,że taka kolej rzeczy bardzo mi odpowiadała.  Ale po ślubie nadszedł ten moment kiedy to mój mąż zaczął mówić, że może byśmy zostali rodzicami, że w sumie na co czekać, że i tak nie wiemy kiedy może Nam się udać. Dodam tylko,że ja chciałam się wstrzymać z założeniem rodziny. No ale w końcu uległam bo "pewnie ma rację A czas leci do przodu" i bach. Za pierwszym strzałem ciąża. Minęło 19 miesięcy- czy jestem szczęśliwa? Nie. I mówcie co chcecie. Możecie oceniać i oczerniać. Moje życie jest podporządkowane dziecku. Nie mam wolności, nie mogę iść do pracy bo cena żłobka pożera ponad połowę zarobków. Nie jeździmy na wakacje, w tv oglądam reklamy w przerwie między bajkami. Chodzę spać o 21 każdego dnia bo nigdy nie wiem jaka będzie noc i czy byc może moje dziecko nie wstanie o 5 rano. Mąż mi powiedział, że Bóg mnie ukarze za moje słowa "Czasami żałuję,że się zdecydowałam". Może to i źle brzmi, może faktycznie spotka mnie kara za te słowa ale dziewczyno- nie rób niczego wbrew sobie. 

Jeśli faktycznie nie chcesz mieć dzieci to idźcie swoimi ścieżkami póki czas. Kobieta, która tego nie czuje - nie będzie szczęśliwą będąc matką. 

 

Pozdrawiam 

 

 

Bardzo mądre słowa. Każda kobieta przed zajściem w ciążę powinna przerobić temat. Zastanowić się czy jest gotowa i czy w ogóle chce zmian. Dużych zmian na całe życie. Nie można podejmować takich decyzji pod wpływem chwili lub otoczenia... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość poli36 napisał:

ja mam 36 lat,od 16 lat męża i też n ie chcę dzieci,nigdy nie chciałam...uprzedziłam o tym męża przed ślubem i powiedział,że ja jestem dla niego ważniejsza niż chęć posiadania dziecka i uwierz ale przez te 16 lat ani razu nie wspomniał o dziecku...jesteśmy mega szczęśliwym małżeństwem,żyjemy sobie spokojnie,dostatnio tak jak lubimy i nie będziemy nic zmieniać...ostatnio byliśmy u siostry męża która ma dwulatka i wróciliśmy tacy umęczeni,że szok...na każdym kroku gdzie widzę matki i ich dziaciaki to tylko utwierdzam się w przekonaniu ,że nie chcę dziecka

To po co siedzisz w dziale „ ciąża poród macierzyństwo” ? Coś ostatnio dużo tu bezdzietnych nielubiących dzieci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

siedzę tu bo zauważyłam,że bardzo dużo tu tematów dla bezdzietnych czyli takich jak ja...a,że akurat w tym dziale,trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimis
22 godziny temu, Gość Znam temat napisał:

Autorko coś Ci powiem z własnego doświadczenia. Mam 28lat. Partnera (No już męża) od 5lat i Syna od 19 miesięcy.

Wcześniej oboje pracowaliśmy, ja zarabiałam naprawdę bardzo dobre pieniądze. Mieliśmy czas I możliwości na to żeby robić co Nam się podoba i nie będę ukrywać,że taka kolej rzeczy bardzo mi odpowiadała.  Ale po ślubie nadszedł ten moment kiedy to mój mąż zaczął mówić, że może byśmy zostali rodzicami, że w sumie na co czekać, że i tak nie wiemy kiedy może Nam się udać. Dodam tylko,że ja chciałam się wstrzymać z założeniem rodziny. No ale w końcu uległam bo "pewnie ma rację A czas leci do przodu" i bach. Za pierwszym strzałem ciąża. Minęło 19 miesięcy- czy jestem szczęśliwa? Nie. I mówcie co chcecie. Możecie oceniać i oczerniać. Moje życie jest podporządkowane dziecku. Nie mam wolności, nie mogę iść do pracy bo cena żłobka pożera ponad połowę zarobków. Nie jeździmy na wakacje, w tv oglądam reklamy w przerwie między bajkami. Chodzę spać o 21 każdego dnia bo nigdy nie wiem jaka będzie noc i czy byc może moje dziecko nie wstanie o 5 rano. Mąż mi powiedział, że Bóg mnie ukarze za moje słowa "Czasami żałuję,że się zdecydowałam". Może to i źle brzmi, może faktycznie spotka mnie kara za te słowa ale dziewczyno- nie rób niczego wbrew sobie. 

Jeśli faktycznie nie chcesz mieć dzieci to idźcie swoimi ścieżkami póki czas. Kobieta, która tego nie czuje - nie będzie szczęśliwą będąc matką. 

 

Pozdrawiam 

 

 

Tak dobrze zarabialas, a teraz nie mozesz oddac dziecja do zlobka, bo to pokowa pensji? Przepraszam to nie złośliwość,  ale ile u Ciebie  zlobek kosztuje. Ja plsce 1500 ale to jedna trzecia a nie polowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×