Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kama30

Czy to ja przesadzam?

Polecane posty

Gość Kama30

Witajcie bardzo proszę o opinie. 

Co sądzicie na temat zachowania mojej znajomej. 

Moim zdaniem odwiedzając znajomych którzy mają dzieci wypada o nich pamiętać, i zawsze chociaż coś drobnego im podarować.

 

A dziś Dzień Dziecka więc tym bardziej jest okazja. 

Kupiłam dla jej syna i córeczki puzzle, układankę drewnianą, zestaw lekarski oraz książkę. Dorzuciłam jeszcze żelki. 

 

Wydaje mi się że prezent wystarczający w końcu chodzi o sam gest. Jednak moja koleżanka skwitowała to następująco... 

 

Jak tylko zobaczyła że mam upominek zrobiła dziwna minę,  a na widok  zestawu lekarskiego  powiedziała:

"Zobacz Karolinka  masz taki sam u dziadków tylko porządniejszy... bardziej trwały i z walizką... wiesz dziadkowie jej kupili, oni zawsze kupują porządne zabawki..." 

 

Jak to usłyszałam to zrobiło mi się bardzo przykro. 

Ona przyjeżdżając do nas, nigdy mojej córce nie podarowała nic nowego, zawsze przynosi używane rzeczy.

Nie to żebym miała coś przeciwko używanym, ale jednak z racji tego, że widujemy się rzadko, uważam że chociaż mały drobiazg ale nowy świadczy o szacunku do drugiej osoby... 

Dlatego ja kupiłam jej dzieciom prezenty. 

 

Wiem, że nie powinnam się tym przejmować i w zasadzie zapomnieć i dać sobie spokój, ale jakoś tak myślę cały czas o tym.

Ja po prostu nigdy nie byłabym w stanie powiedzieć czegoś takiego, nawet jeżeli nie podobałaby mi się ta zabawka, to uśmiechnęła bym się podziękowała w imieniu dziecka... 

Co sądzicie o jej zachowaniu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Next please...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

Żartujesz, że masz takich znajomych?! Nie wierzę, że to prawda. Wiem, że tacy ludzie są na świecie, ale nie wierzę, że przyjaźnisz się z kimś takim i jeszcze piszesz, że starasz się tym nie przejmować. Co takiego lubisz w tej osobie? Kultury to ona nie ma za grosz... Dziewczyno.. Serio nie masz innych kolezanek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kama30 napisał:

Co sądzicie o jej zachowaniu? 

Że zabrakło elementarnej kultury osobistej i taktu.

Przed chwilą, Gość Kama30 napisał:

ale jednak z racji tego, że widujemy się rzadko, uważam że chociaż mały drobiazg ale nowy świadczy o szacunku do drugiej osoby...

Niekoniecznie. Zależy od sytuacji indywidualnej, chęci i motywacji.

Przed chwilą, Gość Kama30 napisał:

Moim zdaniem odwiedzając znajomych którzy mają dzieci wypada o nich pamiętać, i zawsze chociaż coś drobnego im podarować.

A dziś Dzień Dziecka więc tym bardziej jest okazja.

Moim zdaniem Dzień Dziecka jest dniem dziecka rodziców, a nie znajomych. Na codzień - bez większej okazji typu urodziny, imieniny, święta - w moim otoczeniu nikt rozdawnictwa prezentów nie praktykował i uważam, że to korzystnie. Dzieciaki, jeśli już, to oczekiwały wizyty tej osoby jako takiej, a nie podarków. Nie ma nadmiernego rozpieszczania, przekupstwa, mniejsze ryzyko zaszczepienia materializmu i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wymsknelo jej co myśli naprawdę. Olej robienie prezentow jej dziecku i tyle.

Wedlug mnie w ogole lepiej nie robić prezentów dzieciom znajomych. Powody:

1. Nie wiemy co mają i można zdublowac.

2. W dzisiejszych czasach dzieci maja wszystkiego po kokardę i niczego nie doceniaja.

3. Stają się interesowne i czekaja ma ciocie, bo przyniesie prezent

A co zrobić w tej sytuacji? To zależy od relacji i jak bardzo Ci potrzebna ta koleżanka. Zawsze mozna kontakt rozluźnić, żeby nie narażać się na takie towarzyskie "atrakcje". I nigdy już dzieciakom nic nie przynos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
1 minutę temu, Nenesh napisał:

 

Moim zdaniem Dzień Dziecka jest dniem dziecka rodziców, a nie znajomych. Na codzień - bez większej okazji typu urodziny, imieniny, święta - w moim otoczeniu nikt rozdawnictwa prezentów nie praktykował i uważam, że to korzystnie. Dzieciaki, jeśli już, to oczekiwały wizyty tej osoby jako takiej, a nie podarków. Nie ma nadmiernego rozpieszczania, przekupstwa, mniejsze ryzyko zaszczepienia materializmu i tak 

OK dobrze, Wiem wiem Dzień Dziecka rodzice obdarowują...

Ale ja i tak nie poszłabym w gości z pustą ręką. Tym bardziej, tak jak napisałam widujemy się rzadko.

Nie wydaje mi się, że jakoś nadmiernie przez taki upominek je rozpiściłam...

Co innego gdybyśmy się widawały się raz na tydzień i za każdym razem coś by ode mnie dostawał... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
14 minut temu, Gość Iga napisał:

Żartujesz, że masz takich znajomych?! Nie wierzę, że to prawda. Wiem, że tacy ludzie są na świecie, ale nie wierzę, że przyjaźnisz się z kimś takim i jeszcze piszesz, że starasz się tym nie przejmować. Co takiego lubisz w tej osobie? Kultury to ona nie ma za grosz... Dziewczyno.. Serio nie masz innych kolezanek? 

Przyjaźń to za duże słowo, po prostu od czasu do czasu się widujemy... to nie jest pierwsza sytuacja, która wywołała u mnie skrajne emocje...  staram się zapominać, i w jakiś sposób w głowie tłumaczyć zachowanie takich ludzi, ale chyba niepotrzebnie. 

To wraca jak bumerang. A chyba jestem zbyt wrażliwa i później myślę cały czas o tym. 

Mój mąż zawsze się dziwi l, że jednak utrzymuje kontakt z tą osobą. Chyba czas to zmienić... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Kama30 napisał:

Witajcie bardzo proszę o opinie. 

Co sądzicie na temat zachowania mojej znajomej. 

Moim zdaniem odwiedzając znajomych którzy mają dzieci wypada o nich pamiętać, i zawsze chociaż coś drobnego im podarować.

 

Jeśli przychodzę na urodziny czy komunię tego dziecka albo jestem zaproszona do tej rodziny na Święta i wszyscy dostają prezenty, to tak, należy jak najbardziej coś dziecku podarować. Jak przychodzę na kawę do rodziców dziecka czy na urodziny jego matki czy ojca, to oczywistym jest, że nic dla dziecka nie przynoszę, bo z jakiej paki i z jakiej okazji?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jeśli przychodzę na urodziny czy komunię tego dziecka albo jestem zaproszona do tej rodziny na Święta i wszyscy dostają prezenty, to tak, należy jak najbardziej coś dziecku podarować. Jak przychodzę na kawę do rodziców dziecka czy na urodziny jego matki czy ojca, to oczywistym jest, że nic dla dziecka nie przynoszę, bo z jakiej paki i z jakiej okazji?

 

Okej dobra, to w ogóle nie o to chodzi....

 

Tak jak pisała, widujemy się rzadko... raz na 3 miesiące, a w dodatku u nich w domu, byłam jakieś 5 lat temu, bo zazwyczaj przyjeżdżają do nas.

Nie uważam, że zrobienie prezentu w ten sytuacjo jest jakimś nietaktem. 

To że ty nie obdarowujesz nie znaczy że ja tak będę robić.

Każdy ma inne zasady a wątek dotyczy zupełnie czego innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja uważam że jeżeli faktycznie kupiłaś szajs, miała prawo do oceny, a ty nie bądź taka nadwrażliwa, wolałabym kupić jedną porządniejsza rzecz a nie tyle dupereli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Gość Kama30 napisał:

Witajcie bardzo proszę o opinie. 

Co sądzicie na temat zachowania mojej znajomej. 

Moim zdaniem odwiedzając znajomych którzy mają dzieci wypada o nich pamiętać, i zawsze chociaż coś drobnego im podarować.

 

A dziś Dzień Dziecka więc tym bardziej jest okazja. 

Kupiłam dla jej syna i córeczki puzzle, układankę drewnianą, zestaw lekarski oraz książkę. Dorzuciłam jeszcze żelki. 

 

Wydaje mi się że prezent wystarczający w końcu chodzi o sam gest. Jednak moja koleżanka skwitowała to następująco... 

 

Jak tylko zobaczyła że mam upominek zrobiła dziwna minę,  a na widok  zestawu lekarskiego  powiedziała:

"Zobacz Karolinka  masz taki sam u dziadków tylko porządniejszy... bardziej trwały i z walizką... wiesz dziadkowie jej kupili, oni zawsze kupują porządne zabawki..." 

 

Jak to usłyszałam to zrobiło mi się bardzo przykro. 

Ona przyjeżdżając do nas, nigdy mojej córce nie podarowała nic nowego, zawsze przynosi używane rzeczy.

Nie to żebym miała coś przeciwko używanym, ale jednak z racji tego, że widujemy się rzadko, uważam że chociaż mały drobiazg ale nowy świadczy o szacunku do drugiej osoby... 

Dlatego ja kupiłam jej dzieciom prezenty. 

 

Wiem, że nie powinnam się tym przejmować i w zasadzie zapomnieć i dać sobie spokój, ale jakoś tak myślę cały czas o tym.

Ja po prostu nigdy nie byłabym w stanie powiedzieć czegoś takiego, nawet jeżeli nie podobałaby mi się ta zabawka, to uśmiechnęła bym się podziękowała w imieniu dziecka... 

Co sądzicie o jej zachowaniu? 

Boli Cię bo dałaś coś od siebie a zostało to zdeptane. Zaś co do znajomej moim zdaniem podchodzi do Ciebie roszczeniowo,nie szanuje więc ostrożnie z tak dwulicowymi znajomymi.Ja również zawsze coś daje dzieciom ale drobiazgi bo liczy się pamięć więc czekoladę, drobny upominek i to naprawdę wystarczy i jest zupełnie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tora

Po pierwsze -skoro dzisiaj jest dzień dziecka i umówiłaś się ze znajomą to powinnaś przełożyć odwiedziny na przykład na jutro lub na inny dzień tłumacząc że jest dzień dziecka i chcesz być wtedy z rodziną. To w takim razie ona też powinna coś dać twojemu dziecku prawda?głupia sytuacja dlatego w takie uroczystości nie powinno się odwiedzać nikogo bo głupio wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
8 minut temu, Zoja napisał:

Boli Cię bo dałaś coś od siebie a zostało to zdeptane. Zaś co do znajomej moim zdaniem podchodzi do Ciebie roszczeniowo,nie szanuje więc ostrożnie z tak dwulicowymi znajomymi.Ja również zawsze coś daje dzieciom ale drobiazgi bo liczy się pamięć więc czekoladę, drobny upominek i to naprawdę wystarczy i jest zupełnie w porządku.

Jak kiedyś do nas przyjechali w odwiedziny, to dałam im po czekoladzie, akurat koleżanka przyjechała tylko z córką, więc chcialam przekazać czekoladę dla syna, który nie mógł przyjechać i wówczas usłyszałam że jej dzieci nie jedzą czekolady... i ja zostawiła na blacie. 

Właśnie teraz mi się przypomniało, że wtedy też dziwnie się z tym poczułam. Kurcze..

No ja po prostu tak nie potrafię... i ciężko mi jest zrozumieć takie zachowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
7 minut temu, Gość Tora napisał:

Po pierwsze -skoro dzisiaj jest dzień dziecka i umówiłaś się ze znajomą to powinnaś przełożyć odwiedziny na przykład na jutro lub na inny dzień tłumacząc że jest dzień dziecka i chcesz być wtedy z rodziną. To w takim razie ona też powinna coś dać twojemu dziecku prawda?głupia sytuacja dlatego w takie uroczystości nie powinno się odwiedzać nikogo bo głupio wyszło

 Koleżanka celowo zaprosiła nas na Dzień Dziecka. Ta wizyta była już dwa miesiące temu zaplanowana na ten konkretnie dzień, miał odbyć się jakiś festyn na który i tak w końcu nie poszłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czemu utrzymujesz kontakt z taką znajomą? Co ona dobrego wnosi do Twojego życia, a co złego, zastanów się nad tym. Twój mąż patrzy na to z boku i się dziwi. Ja też się dziwię. Człowiek kulturalny umie przyjąć i serdecznie podziękować za prezent, cokolwiek by to nie było. Potem może zrobić z nim, co zechce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Wg. Mnie mogła się ugryźć w język... podziękować .     Z drugiej strony po co tyle kupiłaś???  Ja bym nic nie kupiła...ewentualnie cis niedrogiego słodkiego. Ale jeszcze nie raz życie Ci pokaże że   lepiej te pieniazki przeznaczyć na własne dzieci A nie obce ... bo Ty się wytracisz  A inni zrobią tak jak Twoja znajoma dziś.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko po co kupujesz obcym dzieciom prezenty i jeszcze taki szajs 

ja też nie lubię jak mi ludzie dla dzieci przynoszą chińszczyzne....Drogich prezentów  też nie lubię bo są dla mnie kłopotliwe więc  wszyscy wiedzą że moim dzieciom nie trzeba nic przynosić. A już nie mówię o słodyczach...w dzisiejszych czasacccch dzieci mają tyle tego że naprawdę nie powinno się im dawać słodyczy 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko po co kupujesz obcym dzieciom prezenty i jeszcze taki szajs 

ja też nie lubię jak mi ludzie dla dzieci przynoszą chińszczyzne....Drogich prezentów  też nie lubię bo są dla mnie kłopotliwe więc  wszyscy wiedzą że moim dzieciom nie trzeba nic przynosić. A już nie mówię o słodyczach...w dzisiejszych czasacccch dzieci mają tyle tego że naprawdę nie powinno się im dawać słodyczy 

 

To nie był szajs, i wcale ten zestaw mało nie kosztował, ale fakt nie było tej tradycyjnej walizki jak w zestawie od dziadków...bez komenatarza

Po co tyle kupiłam? Bo mają dwójkę dzieci i chciałam to podzielić,  z resztą nie wydaje mi się, że to było dużo, bez przesady. 

 

Teraz nalot na mnie, że jak mogłam w ogóle coś kupić. Dzięki. 

Nie chcielibyście wiedzieć co ona przynosiła mojej córce,  gdybym miała zachować się tak jak ona, przyniosłabym podarta i wygięta książkę, czy stara brudna lalkę. 

Dobra, nieistotne, jakoś muszę się z tym przespać i zapomnieć. 

Ta znajomość faktycznie do szczęście nie jest mi potrzebna, nawet tak rzadkie spotkania..Po co mi to.. 

Jestem typem człowieka, który niestety takie rzeczy bierze do siebie potem myśli, bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko po co kupujesz obcym dzieciom prezenty i jeszcze taki szajs 

ja też nie lubię jak mi ludzie dla dzieci przynoszą chińszczyzne....Drogich prezentów  też nie lubię bo są dla mnie kłopotliwe więc  wszyscy wiedzą że moim dzieciom nie trzeba nic przynosić. A już nie mówię o słodyczach...w dzisiejszych czasacccch dzieci mają tyle tego że naprawdę nie powinno się im dawać słodyczy 

 

To nie był szajs, i wcale ten zestaw mało nie kosztował, ale fakt nie było tej tradycyjnej walizki jak w zestawie od dziadków...bez komenatarza

Po co tyle kupiłam? Bo mają dwójkę dzieci i chciałam to podzielić,  z resztą nie wydaje mi się, że to było dużo, bez przesady. 

 

Teraz nalot na mnie, że jak mogłam w ogóle coś kupić. Dzięki. 

Nie chcielibyście wiedzieć co ona przynosiła mojej córce,  gdybym miała zachować się tak jak ona, przyniosłabym podarta i wygięta książkę, czy stara brudna lalkę. 

Dobra, nieistotne, jakoś muszę się z tym przespać i zapomnieć. 

Ta znajomość faktycznie do szczęście nie jest mi potrzebna, nawet tak rzadkie spotkania..Po co mi to.. 

Jestem typem człowieka, który niestety takie rzeczy bierze do siebie potem myśli, bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika

A ja cie rozumiem, tez bym sie żle poczula w takiej sytuacji, znajoma bez kultury zupelnie, rozluznilabym moooocno znajomosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama30
1 godzinę temu, Gość kika napisał:

A ja cie rozumiem, tez bym sie żle poczula w takiej sytuacji, znajoma bez kultury zupelnie, rozluznilabym moooocno znajomosc...

I tak zrobię. 

Dzięki za odpowiedzi. Miłej niedzieli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×