Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GOŚĆ

Ile powinien zarabiać/zarabia wasz mąż, abyście nie pracowały?

Polecane posty

Gość
6 minut temu, Koczownik napisał:

Oooo Rescator555 witaj stary lewaku. Jesteś chyba jedyną osobą poza Pshemem, którą kojarzę z poprzedniego forum. ;(

Witaj, ja ciebie nie kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość GOŚĆ napisał:

1. Chyba potrafią czytać i widzą, że uwzględniam je wraz z Tobą, 2. Ktoś już próbował tu apelować o niewdawanie się w dyskusje i nic to nie dało. Może jakbym Wam kazała wy/pieprzać z wątku, to poskutkuje? Jak myślisz?

Super, tylko problem polega na tym, że Ty uwzględniasz tylko tych studentów, którzy się poznali i wzięli ślub.

Tylko, że skoro ona ma zrozumieć męża, to mąż powinien zrozumieć ją. Jeśli jestem jednym z niewielu reumatologów w tym kraju, a kolejki są strasznie długie, to w tej sytuacji nie tylko ja tracę na tym, że przestaję pracować. To do wątku poczucia misji.

Tymczasem uciekam do pracy. 

Nie wiem, czy potrafią czytać, wiem tylko tyle, że przez solidarność macic zgłaszasz pretensje tylko do mnie.

A co, mam uwzględnić wszystkich? Uwzględniam znaczna część małżeństw i to takie gdzie duża dysproporcja zarobków jest normalna.

Akurat takie kobiety piszą tu na forum 😣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Rescator555 napisał:

Witaj, ja ciebie nie kojarzę.

Bo wtedy pisałem z gościa, można było po prostu wejść i założyć temat. Nie tak jak teraz. Dlatego forum umarło. A my dyskutowaliśmy wówczas o polityce trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ma takiej kwoty, jakbym nie musiała zarabiać to i tak bym pracowała dla własnej satysfakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój zarabia tyle, że pracować nie muszę, ale chcę. Nie może być inaczej, szlag by mnie trafił, gdybym nie pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem czy jest taka kwota.

Tymczasem mąż zarabia tyle, że nie musiałabym pracować. Nie mamy dzieci, mamy dwa mieszkania - to w którym mieszkamy i moje panieńskie na wynajem. Ale ja zarabiam 90% tego co on z perspektywą jeszcze większych zarobków. Lubię swoją pracę i tak łatwo bym jej nie zostawiła 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Koczownik napisał:

Bo wtedy pisałem z gościa, można było po prostu wejść i założyć temat. Nie tak jak teraz. Dlatego forum umarło. A my dyskutowaliśmy wówczas o polityce trochę.

Prawdę mówiąc wolę rozmowy o polityce, niż dyskusję z głupimi babami, które mają zerową umiejętność logicznego i abstrakcyjnego myślenia. Jak im piszesz o milionerze jako przykładzie, to chcą znac jego nazwisko i adres 😣. Ale nie widzę ciekawych tematów o polityce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Prawdę mówiąc wolę rozmowy o polityce, niż dyskusję z głupimi babami, które mają zerową umiejętność logicznego i abstrakcyjnego myślenia. Jak im piszesz o milionerze jako przykładzie, to chcą znac jego nazwisko i adres 😣. Ale nie widzę ciekawych tematów o polityce.

To po co tu jesteś? Spodziewasz się tematów o polityce na ciąży, macierzyństwie i wychowywaniu dzieci? Wejdź na jakiś portal informacyjny czy coś i podyskutuj sobie o polityce? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę dziwi mnie, że ludzie nie mogą sobie wyobrazić, że ktoś woli pracować, zajmować się czymś co lubi zamiast leżeć do góry brzuchem i czekać na wezwanie męża, kiedy ten zechce jechać na urlop 🙂 Kiepska wyobraźnia. 

PS. Wiele bardzo dobrze sytuowanych kobiet z Wlk. Brytanii, które nie muszą pracować, zajmuje się działalnością charytatywną. To też jest praca - tyle, że bez wynagrodzenia. A mogłyby nie robić nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Rescator555 napisał:

A co ciebie obchodzi rozdzielanie albo nie? Nie twój zasr ... interes jaka kto ma pracę w której zarabia na życie? Może ktoś właśnie woli wyjechać na parę miesięcy a potem leżeć razem do góry brzuchem? Co ty i inne kre/tynki wpier.... się do tego jaki jest czyjś ZAWÓD?  I to w kraju, gdzie miliony ludzi wyjechało zmywać gary za grosze, a nie prowadzic statek warty setki milionów i za prawdziwy szmal.  Zastanów się lepiej co maja we łbach id/iotki, które nawet mając męża milionera, chcą chodzić do jakiejs tam roboty. Pracujecie nad lekarstwem na raka? Akurat. Próbujecie udowodnić światu, że ponieważ prowadzenie domu idzie wam goowniano, dupy dawać nie chcecie, to wykonujecie strasznie ważne zadanie: jakieś tam pierdzenie w stołek w biurze.

A dlaczego ty kre/tynie wpier.... się do tego co chcą robić żony milionerów? Mogą robić co chą. Nawet szorować kible na dworcu kolejowym jeśli sprawia im to przyjemność. To nie  twój zasr ... interes co one chcą robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego ty kre/tynie wpier.... się do tego co chcą robić żony milionerów? Mogą robić co chą. Nawet szorować kible na dworcu kolejowym jeśli sprawia im to przyjemność. To nie  twój zasr ... interes co one chcą robić.

A gdzie ty id/iotki widzisz to wpier.... Do rodziny jakiego niby milionera się wpier.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej

Erm... Ale o co chodzi wogole żeby mąż utrzymywał Rodzine? Mówisz o 2-3  latach jak są male dzieci czy tak na stałe? Jesli  chodzi o tymaczasowe ze wzgl na dzieci j to rozumiem...ale jeali mowisz o stalej sytuacji..

To Wątpię aby mężczyzna który rozwija się, awansuje , zarabia dobrze chciałby żone niedojde lub utrzymanke. O czym wy wogole byście rozmawiali ? Myślisz że taki mężczyzna by Cię szanował za TO że siedzisz w domu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
39 minut temu, Gość Gość napisał:

To po co tu jesteś? Spodziewasz się tematów o polityce na ciąży, macierzyństwie i wychowywaniu dzieci? Wejdź na jakiś portal informacyjny czy coś i podyskutuj sobie o polityce? 

A ty myślisz, że nie wiem jakich tematów tu można się spodziewać i gdzie szukać tematów o polityce? Ale jak napisałem ich nie ma, więc tepie głupotę bab. Oczywiście nie twierdziłem i nie twierdzę, że wszystko tu są glupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Hej napisał:

Erm... Ale o co chodzi wogole żeby mąż utrzymywał Rodzine? Mówisz o 2-3  latach jak są male dzieci czy tak na stałe? Jesli  chodzi o tymaczasowe ze wzgl na dzieci j to rozumiem...ale jeali mowisz o stalej sytuacji..

To Wątpię aby mężczyzna który rozwija się, awansuje , zarabia dobrze chciałby żone niedojde lub utrzymanke. O czym wy wogole byście rozmawiali ? Myślisz że taki mężczyzna by Cię szanował za TO że siedzisz w domu? 

A niby dlaczego ma to być niedojda? Bo nie chce ścigać się jako szczur? Myślisz, że taki facet chciałby aby czekała na niego połowa obowiązków domowych? A co, mieli by rozmawiać o tym co było w robocie? Dlaczego miałby bardziej szanować szczura wyścigowego niż zrelaksowaną kobietę, dbająca o siebie i o męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Rescator555 napisał:

A gdzie ty id/iotki widzisz to wpier.... Do rodziny jakiego niby milionera się wpier.....?

Tutaj palancie: "Zastanów się lepiej co maja we łbach id/iotki, które nawet mając męża milionera, chcą chodzić do jakiejs tam roboty. "

Co cię to obchodzi co zrobiłaby jakaś kobieta mając męża milionera? Puknij się w ten pusty łeb, bo to nie twoja sprawa co chce czy robi jakaś obca kobieta. Zajmij się swoją du/pą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz dziwne podejście
20 godzin temu, Rescator555 napisał:

A on powinien podporządkować swoje urlopy jej ambicjom. Zresztą zostawmy informatyka. Kapitan specjalistycznego statku zarobi bez problemu 14tys euro na rękę. I pracuje 6 miesięcy w roku. I co, może te pozostałe 6 miesięcy spędzi siedząc w domu i gotując obiadki dla żony ?

A dlaczego nie ? Wydajesz się pusta. Pomysl raczej jak Ty możesz się rozwinąć,  potem może poczytaj na czym polega związek i partnerstwo , A dopiero wtedy myśl o zakładaniu związku... może Rodziny jak dorosniesz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

A ty myślisz, że nie wiem jakich tematów tu można się spodziewać i gdzie szukać tematów o polityce? Ale jak napisałem ich nie ma, więc tepie głupotę bab. Oczywiście nie twierdziłem i nie twierdzę, że wszystko tu są glupie.

Ty sam z siebie robisz głupka, a nie tępisz głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego ma to być niedojda? Bo nie chce ścigać się jako szczur? Myślisz, że taki facet chciałby aby czekała na niego połowa obowiązków domowych? A co, mieli by rozmawiać o tym co było w robocie? Dlaczego miałby bardziej szanować szczura wyścigowego niż zrelaksowaną kobietę, dbająca o siebie i o męża?

Tak, kuźwa, żona faceta milionera na pewno będzie wykonywać obowiązki domowe. Milioner do tego zatrudni ludzi, więc dla niego żadna różnica co będzie robić żona. Nie ma opcji, żeby milioner musiał wykonywać połowę obowiązków domowych. Czy choćby 1/10. Zastanów się trochę, zanim coś palniesz.

Dlaczego miałby szanować pracującą żonę, czyli twoim zdaniem "szczura"? Bo sam również jest takim szczurem, a ludzie z reguły wolą ludzi podobnych do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Tutaj palancie: "Zastanów się lepiej co maja we łbach id/iotki, które nawet mając męża milionera, chcą chodzić do jakiejs tam roboty. "

Co cię to obchodzi co zrobiłaby jakaś kobieta mając męża milionera? Puknij się w ten pusty łeb, bo to nie twoja sprawa co chce czy robi jakaś obca kobieta. Zajmij się swoją du/pą.

No właśnie krowo? O jakim milionerze tu piszę? 

Obchodzi mnie, bo baba która mając takiego męża, łaziła by do jakiejś goownianej pracy, ma we łbie sieczkę. A z takich lubię się nabijać.

Nie chce mi się pisać, co możesz zrobić ze swoimi kre/tynskimi radami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ty sam z siebie robisz głupka, a nie tępisz głupotę.

😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

No właśnie krowo? O jakim milionerze tu piszę? 

Obchodzi mnie, bo baba która mając takiego męża, łaziła by do jakiejś goownianej pracy, ma we łbie sieczkę. A z takich lubię się nabijać.

Nie chce mi się pisać, co możesz zrobić ze swoimi kre/tynskimi radami.

Ale dlaczego obchodzi cię jakaś obca bab? Masz jakąś nerwicę natręctw? Nie masz swojego życia?

I skoro ciebie obchodzi jakaś obca baba i to co ona robi to co się dziwisz, że ktoś inny nabija się z sytuacji, w której facet zostawia rodzinę i jedzie na pół roku pracować? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosposia ?
9 minut temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego ma to być niedojda? Bo nie chce ścigać się jako szczur? Myślisz, że taki facet chciałby aby czekała na niego połowa obowiązków domowych? A co, mieli by rozmawiać o tym co było w robocie? Dlaczego miałby bardziej szanować szczura wyścigowego niż zrelaksowaną kobietę, dbająca o siebie i o męża?

Chodzi Ci o gosposie? Za taka może zapłacić tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak, kuźwa, żona faceta milionera na pewno będzie wykonywać obowiązki domowe. Milioner do tego zatrudni ludzi, więc dla niego żadna różnica co będzie robić żona. Nie ma opcji, żeby milioner musiał wykonywać połowę obowiązków domowych. Czy choćby 1/10. Zastanów się trochę, zanim coś palniesz.

Dlaczego miałby szanować pracującą żonę, czyli twoim zdaniem "szczura"? Bo sam również jest takim szczurem, a ludzie z reguły wolą ludzi podobnych do siebie.

Aha, teraz już milioner? To może cofnij się i przeczytaj, że cytujesz odpowiedz na post mówiący o mężczyźnie który awansuje i dobrze zarabia a nie o milionerze. Więc na takiego faceta baba może właśnie zrzucić połowę obowiązków domowych. Więc sama się zastanów co piszesz. 

Nie sądzę by szczury wyścigowe szanowały inne szczury, tylko dlatego, że są w tym samym wyścigu. Raczej właśnie nimi gardzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gosposia ? napisał:

Chodzi Ci o gosposie? Za taka może zapłacić tak. 

Nie, chodzi mi o żonę. Takiej się nie płaci tylko prowadzi wspólne gospodarstwo domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale dlaczego obchodzi cię jakaś obca bab? Masz jakąś nerwicę natręctw? Nie masz swojego życia?

I skoro ciebie obchodzi jakaś obca baba i to co ona robi to co się dziwisz, że ktoś inny nabija się z sytuacji, w której facet zostawia rodzinę i jedzie na pół roku pracować? 

A co ciebie obchodzi co mnie obchodzi? Masz nerwicę natręctw dotycząca Rescatora? Nie masz własnego życia?

Waszej głupocie i chamstwu wcale się nie dziwię, już się przyzwyczaiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz dziwne podejście
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie, chodzi mi o żonę. Takiej się nie płaci tylko prowadzi wspólne gospodarstwo domowe.

Mamy skrajnie różne podejścia do tych spraw. Jeśli miałabym mężczyznę który siedzi w domu i pierdzi w stolek, chyba nie byłabym szczęśliwa. Nawet jakby mi serwowal najlepsze jedzienie. Cieszę sie ze mogę pracować,  lubię swoją pracę,  zarabiam ok. Cieszę sie ze mój mężczyzna ma podobnie. Cieszę sie ze oboje dbamy o dom, dzielimy się obowiązkami i dbamy o siebie nawzajem. Byc moze znajdziesz faceta ktory zgodzi sie na utrzymanie Ciebie z jakichś powodów... kto wie, może będziecie nawet szczęśliwi. Ale co się stanie jeśli mu się znudzisz? Musisz się rozwijac w jakis sposob. Co się stanie jesli on Cię zostawi ? I czy wogole jest to fair żeby tylko jedna osoba pracowała A druga się obijala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Masz dziwne podejście napisał:

Mamy skrajnie różne podejścia do tych spraw. Jeśli miałabym mężczyznę który siedzi w domu i pierdzi w stolek, chyba nie byłabym szczęśliwa. Nawet jakby mi serwowal najlepsze jedzienie. Cieszę sie ze mogę pracować,  lubię swoją pracę,  zarabiam ok. Cieszę sie ze mój mężczyzna ma podobnie. Cieszę sie ze oboje dbamy o dom, dzielimy się obowiązkami i dbamy o siebie nawzajem. Byc moze znajdziesz faceta ktory zgodzi sie na utrzymanie Ciebie z jakichś powodów... kto wie, może będziecie nawet szczęśliwi. Ale co się stanie jeśli mu się znudzisz? Musisz się rozwijac w jakis sposob. Co się stanie jesli on Cię zostawi ? I czy wogole jest to fair żeby tylko jedna osoba pracowała A druga się obijala?

Rescator to ten kapitan statku, więc ten tekst to raczej nie do niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Masz dziwne podejście napisał:

Mamy skrajnie różne podejścia do tych spraw. Jeśli miałabym mężczyznę który siedzi w domu i pierdzi w stolek, chyba nie byłabym szczęśliwa. Nawet jakby mi serwowal najlepsze jedzienie. Cieszę sie ze mogę pracować,  lubię swoją pracę,  zarabiam ok. Cieszę sie ze mój mężczyzna ma podobnie. Cieszę sie ze oboje dbamy o dom, dzielimy się obowiązkami i dbamy o siebie nawzajem. Byc moze znajdziesz faceta ktory zgodzi sie na utrzymanie Ciebie z jakichś powodów... kto wie, może będziecie nawet szczęśliwi. Ale co się stanie jeśli mu się znudzisz? Musisz się rozwijac w jakis sposob. Co się stanie jesli on Cię zostawi ? I czy wogole jest to fair żeby tylko jedna osoba pracowała A druga się obijala?

Przede wszystkim jestem facetem. Oczywiście, że facet siedzący w domu i pierdzący w stołek, to jakieś dziwadło. Natomiast facet, który zarabia na rodzinę, a w zamian za to oczekuje w domu przynajmniej spokoju, a nie obiadu do ugotawania, to chyba nic dziwnego. A o związek owszem, trzeba dbać, tak aby się nie rozpadł. Uważasz, że wykonywanie obowiązków domowych to obijanie? Bo inne uważają to za ciężka pracę, która muszą się podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Więc..
20 minut temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego ma to być niedojda? Bo nie chce ścigać się jako szczur? Myślisz, że taki facet chciałby aby czekała na niego połowa obowiązków domowych? A co, mieli by rozmawiać o tym co było w robocie? Dlaczego miałby bardziej szanować szczura wyścigowego niż zrelaksowaną kobietę, dbająca o siebie i o męża?

Mój mąż uważa takie kobiety za niezaradne, zawsze powtarza, że nie mógłby być z taką, bo jak on się rozchoruje to ona  zagłodzi jego dzieci, nie poradzi sobie, stworzy patologie, nie nauczy dzieci zaradnosci i nie zadba o utrzymanie tego czego on się dorobi.Taka kobieta nie jest dla niego partnerem, tylko obciążeniem, kolejnym dzieckiem. Żeby nie było, on dałby radę utrzymać rodzinę sam,ale chce wiedzieć, że w razie czego dzieci nie będą ubieranie w mopsie. To są mojego męża , ja się z nim zgadzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, Gość Więc.. napisał:

Mój mąż uważa takie kobiety za niezaradne, zawsze powtarza, że nie mógłby być z taką, bo jak on się rozchoruje to ona  zagłodzi jego dzieci, nie poradzi sobie, stworzy patologie, nie nauczy dzieci zaradnosci i nie zadba o utrzymanie tego czego on się dorobi.Taka kobieta nie jest dla niego partnerem, tylko obciążeniem, kolejnym dzieckiem. Żeby nie było, on dałby radę utrzymać rodzinę sam,ale chce wiedzieć, że w razie czego dzieci nie będą ubieranie w mopsie. To są mojego męża , ja się z nim zgadzam. 

No, jeśli nie potrafi zabezpieczyć rodziny, by w razie gdyby coś mu się stało, rodzina nie ubierała się w mopsie, to rzeczywiście lepiej niech tak myśli. Zaradności też dzieci musi uczyć żona, nie on. I jeśli chce, by powrocie z roboty czekał na niego partnerski przydział prac domowych, to jego sprawa. Także jeśli uważa, że zaradność faceta objawia się w zmienianiu pieluch, a nie w zapewnianiu rodzinie odpowiedniego poziomu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×