Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania

Mój mąż jest strasznie fałszywy a wszyscy uważają go za ideala

Polecane posty

Gość Ania

Mój mąż ma okropny charakter. Potrafi wręcz lizać ludziom tyłki a jak kończy rozmowę to potem do mnie na osobności mówi ze nie cierpi tych ludzi, ze są tacy i owacy. Nie raz nawet kłamie i wymyśla ze Np. Sąsiadka bardzo chwaliła nasz obrus który dostaliśmy od znajomej x i chciałaby taki zamówić (chociaż to nieprawda) a obrus jest brzydki i mu się wcale nie podoba. Często zgadza się z kimś kto ma zupełnie odmienne zdanie i jeszcze popiera ta gadkę i mu wturuje. Oczywiście ludzie nie widza jego fałszywości bo swietnie się maskuje i dają się na to złapać. Natomiast mnie uważają za sztywna i ze on ma tak ze mną przerąbane. Ale ja nikogo nie oszukuje ale staram sie być miła. Wiadomo ze swoim lizajdupstwem zjednuje sobie ludzi. Ale sam mówi ze chce to potem wykorzystać żeby mu w czymś pomogli lub coś załatwili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eldo

I tacy ludzie jak twój mąż mają z górki. Dobrze że potrafi się odnaleźć w dzisiejszym świecie.Tacy ludzie mają dobrze w życiu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
11 minut temu, Gość Eldo napisał:

I tacy ludzie jak twój mąż mają z górki. Dobrze że potrafi się odnaleźć w dzisiejszym świecie.Tacy ludzie mają dobrze w życiu 

To prawda. Wie jak sobie owonqc ludzi wokół palca. Świetny aktor z niego a kłamie jak z nut. Dziwie się tylko ze ludzie się nie orientują bo czasem aż nie mogę tego słuchać co on opowiada. A ludzie to łykają jak pelikany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godc

to po co z nim jesteś dup o dajko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdbbd
1 godzinę temu, Gość godc napisał:

to po co z nim jesteś dup o dajko

Po to żebys się pytała sciero do podłogi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widocznie ma wysoko rozwiniętą inteligencję emocjonalną 😀. Problem w tym, że w różnych sytuacjach z Tobą też może być nieszczery, gorzej, gdy się zawczasu nie połapiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kłamie tylko w życiu prywatnym? Czy zawodowo tez? Może fatalne nawyki z pracy przynosi do domu? Kim jest z zawodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Współczuję, nie znoszę takich ludzi, a ty wzięłaś sobie takiego na partnera, o zgrozo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
53 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Współczuję, nie znoszę takich ludzi, a ty wzięłaś sobie takiego na partnera, o zgrozo!

Ocztwiście wyszło to dopiero po ślubie. Jest mistrzem manipulacji i mydlenia oczu. Nawet ostatnio przyszli znajomi z dzieckiem 6 lat. On się z ta mała bawił, wymyślał  jej zabawy różne praktycznie cały czas był w ruchu z tym dzieckiem. Mamuśka oczywiście w niebo wzięta. A po ich wizycie stwierdził ze nie cierpi tego bachora bo widzi w nim rozwydrzona matkę i jeszcze wyzywał ze coś jej „z ryja wyleciało przy jedzeniu” i zabrudziła nam kafle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Znam takich ludzi. Ja mam chyba intuicje bo wyczuwam takich ...OW na kilometr. Jak ktos mi slodzi po 3 minutach od poznania mnie to tylko włącza mi sie czerwona lampka z pytaniem "gnoju co Ty ode mnie chcesz". Dziwie się że jest ejszcze tyle ludzi co sie daje nabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak na dobra sprawę to nie robi nic złego. Okazuje zainteresowanie, wie jak zjednax sobie lubi, wie jak nimi manipulowac, lubić ich nie musi. Ty ze swoją szczerością jesteś postrzegana jako sztywniara ze skrzywionym nosem, bo ludzie nie lubią szczerości, lubia byc podziwiani. To nie jest falsz tylko dyplomacja.Tez czasem chwalę, przemilcze, bo nie widze sensu by walić ta prawda po oczach, że fryzjerka sąsiadce kolor schrzanila. Jeśli ona jest zadowolona to co mi do tego? Jeśli by nie była zadowolona tez bym głębiej nie kopała. Że ktoś pięknie urządził mieszkanie, choć styl daleki od mojego. Po co krytykowac? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak na dobra sprawę to nie robi nic złego. Okazuje zainteresowanie, wie jak zjednax sobie lubi, wie jak nimi manipulowac, lubić ich nie musi. Ty ze swoją szczerością jesteś postrzegana jako sztywniara ze skrzywionym nosem, bo ludzie nie lubią szczerości, lubia byc podziwiani. To nie jest falsz tylko dyplomacja.Tez czasem chwalę, przemilcze, bo nie widze sensu by walić ta prawda po oczach, że fryzjerka sąsiadce kolor schrzanila. Jeśli ona jest zadowolona to co mi do tego? Jeśli by nie była zadowolona tez bym głębiej nie kopała. Że ktoś pięknie urządził mieszkanie, choć styl daleki od mojego. Po co krytykowac? 

Ale ja broń Boże nigdy nikogo nie krytykuje. Nie chce nikogo urazić. Tylko np jak zmarł mi ojciec nie potrafiłam chwile po tym komplementowac listonosza i opowiadać mu kawałów. Natomiast gdy leżałam w chorobie po operacji i płakałam w łóżku to on potrafił zamknąć drzwi pokoju i opowiadać listonoszowi kawały i śmiać się aż go było słychać na drugim końcu miasta. A potem wrócił i udawał przejętego. Ale macie racje. Ludzi lubią jak ich ktoś chwali obojętnie czy szczerze czy nie. Każdy jest egoistyczny i oczekuje pochwał i uznania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjknn678
31 minut temu, Gość Ania napisał:

Ale ja broń Boże nigdy nikogo nie krytykuje. Nie chce nikogo urazić. Tylko np jak zmarł mi ojciec nie potrafiłam chwile po tym komplementowac listonosza i opowiadać mu kawałów. Natomiast gdy leżałam w chorobie po operacji i płakałam w łóżku to on potrafił zamknąć drzwi pokoju i opowiadać listonoszowi kawały i śmiać się aż go było słychać na drugim końcu miasta. A potem wrócił i udawał przejętego. Ale macie racje. Ludzi lubią jak ich ktoś chwali obojętnie czy szczerze czy nie. Każdy jest egoistyczny i oczekuje pochwał i uznania 

Aniu doskonale Cie rozumiem, mój byly taki byl, rozstałam sie z nim bo coraz bardziej tracilam do niego szacunek, az w koncu stwierdzilam, ze to nie moja bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój jest taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość Ania napisał:

Ale ja broń Boże nigdy nikogo nie krytykuje. Nie chce nikogo urazić. Tylko np jak zmarł mi ojciec nie potrafiłam chwile po tym komplementowac listonosza i opowiadać mu kawałów. Natomiast gdy leżałam w chorobie po operacji i płakałam w łóżku to on potrafił zamknąć drzwi pokoju i opowiadać listonoszowi kawały i śmiać się aż go było słychać na drugim końcu miasta. A potem wrócił i udawał przejętego. Ale macie racje. Ludzi lubią jak ich ktoś chwali obojętnie czy szczerze czy nie. Każdy jest egoistyczny i oczekuje pochwał i uznania 

Ale Ty serio zawsze masz kamienną twarz nawet jak coś złego sie dzieje? Ja swoje problemy trzymam dla siebie, a z obcymi pozartuje. Czemu udawał wg Ciebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
57 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak na dobra sprawę to nie robi nic złego. Okazuje zainteresowanie, wie jak zjednax sobie lubi, wie jak nimi manipulowac, lubić ich nie musi. Ty ze swoją szczerością jesteś postrzegana jako sztywniara ze skrzywionym nosem, bo ludzie nie lubią szczerości, lubia byc podziwiani. To nie jest falsz tylko dyplomacja.Tez czasem chwalę, przemilcze, bo nie widze sensu by walić ta prawda po oczach, że fryzjerka sąsiadce kolor schrzanila. Jeśli ona jest zadowolona to co mi do tego? Jeśli by nie była zadowolona tez bym głębiej nie kopała. Że ktoś pięknie urządził mieszkanie, choć styl daleki od mojego. Po co krytykowac? 

Dyplomacja, jakie piękne usprawiedliwienie fałszu. Dobrze że nie mam takich ludzi w swoim otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
21 minut temu, Gość Gjknn678 napisał:

Aniu doskonale Cie rozumiem, mój byly taki byl, rozstałam sie z nim bo coraz bardziej tracilam do niego szacunek, az w koncu stwierdzilam, ze to nie moja bajka.

Podziwiam za odwagę i zmianę swojego życia. Nie chce tego dalej ciągnąć. Z drugiej strony nie wiem czy uda mi się samej stanąć na nogi. Przez te wszystkie lata byłam tylko krytykowana. Jedynie przy znajomych mówił ze ma najwaspanialsza żonę na świecie i chwalił mnie, żeby dobrze wszyscy widzieli jakim jest wspaniałym mężem. Jak mieliśmy gości leciał do kuchni jak szalony żeby wszystko podawać (co oczywiście ja wcześniej uszykowałam) a tak na co dzien nawet nie wiedział gdzie są garnki i filiżanki. Nigdy nic nie robił w kuchni. Dopiero jak znajomi przychodzili. Rzygac mi się chce jak sobie myśle o tym fałszywym człowieku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale Ty serio zawsze masz kamienną twarz nawet jak coś złego sie dzieje? Ja swoje problemy trzymam dla siebie, a z obcymi pozartuje. Czemu udawał wg Ciebie? 

Chyba chodzi o to że można pozartowac ale nie trzeba w taki sposób. 

Ja też mam męża jak autorka. Zaprasza ludzie do domu i później narzeka jacy oni nienormalni, nie chce się z nimi spotykać, itd. Obgaduje ile się da a znowu zaprasza. Nie chcesz ich to nie zapraszaj i tyle. 

Jak coś mówi np ze dostał mandat za pasy np to wymyśla jakieś szczegoly że jechał z 90 gdzie wolno 40 ale hamowal i nie zdarzyli mu mierzyć prędkości. A jak np czegoś nie lubi to nagle lubi bo taki i taki mówił że fajnie. 

Kiedyś byliśmy na burgery I stwierdził że nie dobre. Mi bardzo smakował a jak koledzy przyjechali i mówili że dobre to pierw mówił że nie jedliśmy tam nigdy a później że bardzo lubi. 

Obgaduje innych z mamusia swoją a później mi mówi że tak na prawdę nie myśli podobnie jak jego matka. To po co tak robi. Chodzi o to że są inne sposoby by ludzie polubili innych a nie ze trzeba się zmieniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratownice

mam podobnie ale ze szwagierkami, mąz ma 3 braci z tym że jeden to juz starszy singiel, moje szwagierki 2  nie przepadaja za teściowa i za tym szwagrem, obgaduja ich do mnie,  ja z męzem mieszkamy razem z tesciowa i tym szwagrem oni na dole my na górze, tamci czesto przyjezdzaja, i jak juz przyjada to dosłownie włażą tesciowej i temu szwagrowi w doope, wszystko chwala, przymilaja sie do  nich,, mówią jej wszystko co ona chciałaby usłyszec choc nic z tych nie jest prawdą i szczere, jedna z nich to nawet cały czas obgaduje  soją bratowa  a wiem że jak ta bratowa u niej jest to im włazi też w tyłek, ja jestem inna nie przepadam za tesciowa ale jest między nami zgoda, nigdy jej nie obgadałm bo wiem że tamte by jej wygadały, ale nie mogę tego strawić jak tamte sie zachowuja, ja zachowuje sie normalnie  jestem spokojna i miła i wiem na na bank że tamte mnie obgadują do tesciowej, teściowa jest nimi zachwycona zawsze je wychwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dyplomacja, jakie piękne usprawiedliwienie fałszu. Dobrze że nie mam takich ludzi w swoim otoczeniu.

Masz ale nawet o tym nie wiesz . Więcej szkody robi ta szczerość ktora niby cenicie. A  jak ktoś powie ci "Ale brzydka ta sofe kupilas, a ciasto jest za slodkie" to zaraz foch, bo jak tak można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość kora napisał:

Znam takich ludzi. Ja mam chyba intuicje bo wyczuwam takich ...OW na kilometr. Jak ktos mi slodzi po 3 minutach od poznania mnie to tylko włącza mi sie czerwona lampka z pytaniem "gnoju co Ty ode mnie chcesz". Dziwie się że jest ejszcze tyle ludzi co sie daje nabrac.

Dokładnie. Też mam taki radar.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Tak na dobra sprawę to nie robi nic złego. Okazuje zainteresowanie, wie jak zjednax sobie lubi, wie jak nimi manipulowac, lubić ich nie musi. Ty ze swoją szczerością jesteś postrzegana jako sztywniara ze skrzywionym nosem, bo ludzie nie lubią szczerości, lubia  byc podziwiani. To nie jest falsz tylko dyplomacja

Co? Nie robi nic złego? Oszukiwanie ludzi, że są tacy super, żeby potem ich to wykorzystać jak coś potrzebuje, to nic złego? Dyplomacja? Ty wiesz co to jest dyplomacja? Jesteś dokładnie tak samo fałszywa, że go bronisz?

16 minut temu, Gość Gość napisał:

Masz ale nawet o tym nie wiesz . Więcej szkody robi ta szczerość ktora niby cenicie. A  jak ktoś powie ci "Ale brzydka ta sofe kupilas, a ciasto jest za slodkie" to zaraz foch, bo jak tak można

Akurat tutaj to zależy, jak ktoś to mówi. Ja się wcale nie obrażam o to, że ktoś mi skrytykuje zbyt słodkie ciasto. Jest różnica, pomiędzy powiedzeniem prawdy, w tamtym kolorze było ci lepiej. A, obrzydliwy masz ten kolor z min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

z miną wyrażającą, ale z ciebie idio/tka. Poza tym, jak mi się coś nie podoba, to nie lecę do tej osoby słodzić jaką to ma świetną fryzurę, jaki ciuch, czy mebel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zastanów się, czy aby na pewno z tobą jest szczery? Założę się, że ciebie też obgaduje z kumplami i opowiada im jak ma ciężko w małżeństwie. Kto wie, może nawet cię zdradza? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hjytggjjj

Mądry człowiek wyczuje fałsz i nie będzie się chciał zadawać z kimś takim jak Twój mąż..lepiej być szczerą i nikomu nie wchodzić w tyłek niż takim podłym dwulicowcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
31 minut temu, Gość gość napisał:

Dokładnie. Też mam taki radar.

Co? Nie robi nic złego? Oszukiwanie ludzi, że są tacy super, żeby potem ich to wykorzystać jak coś potrzebuje, to nic złego? Dyplomacja? Ty wiesz co to jest dyplomacja? Jesteś dokładnie tak samo fałszywa, że go bronisz?

Akurat tutaj to zależy, jak ktoś to mówi. Ja się wcale nie obrażam o to, że ktoś mi skrytykuje zbyt słodkie ciasto. Jest różnica, pomiędzy powiedzeniem prawdy, w tamtym kolorze było ci lepiej. A, obrzydliwy masz ten kolor z min

ale zawsze milej usłyszec "ale fajna sofe kupiłas.Zadowolona jestes z zakupu" ,albo masz znajoma z obiektywnie brzydkim dzieckiem i tego raczej jej nie mówisz, tylko chwalisz, zachwycasz sie i przemykasz oko na zielonego gluta. Przyjdzie twoja znajoma,siostra,szwagierka, tesciowa i zaczyna narzekac na to,ze jest zmeczona, a zmeczona jest zawsze.Narzeka na wszystko. Siedzisz, spijasz to narzekanie, pocieszysz, powiesz tak to jest,zadbaj o siebie, odpoczywaj... Czy walisz "sluchaj stara, non stop narzekasz, mam dosc tego pierniczenia"?

W pracy masz kolezanke,ktora pod toba kopie, jest dla ciebie miła, ale wiesz,ze zyczy Ci tylko choroby. Reagujesz tym samym i robisz smrod, czy myslisz jedno,a jestes dla niej miła i traktujesz jak innych wspolpracownikow?

Ktos umiera, przyjezdza kurier i od drzwi z jakims zartem. Zalewsz sie lzami, mowisz co sie stało (a kij go to obchodzi),czy odpowiadasz na zart i darujesz mu dzielenia sie swoim dołem?

Często taka dobra mina do złej gry, ten wasz "falsz" jest o wiele lepszy od wiecznie skrzywionych,"szczerych ludzi" ,ktorzy wlasna szczeroscią i narzucaniem jej potrafią zepsuć innym dzien. Szczerym nalezy byc wtedy gdy prosza cie o szczerosc.

Falszem nazwalabym kopanie pod kims i usmiechaniem sie w oczy. Korzystanie na nieszczesciu kolegi.Smianie sie z czyjegos nieszczescia. I jestem pewna,ze kazdy tutaj ma w zyciu takie sytuacje,ze pogada, powie jedno,a po spotkaniu z ta osoba mysli "ja prdle"

Moze tez uznacie,ze jestem falszywa, nie obchodzi mnie to. Ale tez nie widze sensu na kazdym kroku wyrazać swoją opinie na kazdy temat, kiedy wcale mnie ta sprawa nie dotyczy i nie obchodzi.Nie mam problemu z pochwaleniem czegos co mi sie nie podoba, zachwycaniem sie cudzym dzieckiem. Spotkaniami z ludzmi,ktorzy nie zyja po mojemu. W pracy tez wole zachować sie jak cywilizowana osoba, byc milsza i trzymac ludzi blizej niz byc szczera,nadasana i wszystkim gadać o problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
42 minuty temu, Gość gość napisał:

z miną wyrażającą, ale z ciebie idio/tka. Poza tym, jak mi się coś nie podoba, to nie lecę do tej osoby słodzić jaką to ma świetną fryzurę, jaki ciuch, czy mebel.

ja tez nie lece,ale jak spotkam kolezanke na miescie i widze,ze ma nową fryzure, to czy jest w moim stylu czy nie, pochwale i po ocham, bo wiem,ze babom sprawia to przyjemnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjknn678
1 godzinę temu, Gość Ania napisał:

Podziwiam za odwagę i zmianę swojego życia. Nie chce tego dalej ciągnąć. Z drugiej strony nie wiem czy uda mi się samej stanąć na nogi. Przez te wszystkie lata byłam tylko krytykowana. Jedynie przy znajomych mówił ze ma najwaspanialsza żonę na świecie i chwalił mnie, żeby dobrze wszyscy widzieli jakim jest wspaniałym mężem. Jak mieliśmy gości leciał do kuchni jak szalony żeby wszystko podawać (co oczywiście ja wcześniej uszykowałam) a tak na co dzien nawet nie wiedział gdzie są garnki i filiżanki. Nigdy nic nie robił w kuchni. Dopiero jak znajomi przychodzili. Rzygac mi się chce jak sobie myśle o tym fałszywym człowieku. 

Mysle, ze w tym przypadku mowi prawde bo gdyby bylo inaczej to by z Toba nie byl 🙂

Troche wyglada na takie zagubiona dziecko, nie wie jak sie zachowac, wiec zachowuje sie w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Chyba chodzi o to że można pozartowac ale nie trzeba w taki sposób. 

Ja też mam męża jak autorka. Zaprasza ludzie do domu i później narzeka jacy oni nienormalni, nie chce się z nimi spotykać, itd. Obgaduje ile się da a znowu zaprasza. Nie chcesz ich to nie zapraszaj i tyle. 

Jak coś mówi np ze dostał mandat za pasy np to wymyśla jakieś szczegoly że jechał z 90 gdzie wolno 40 ale hamowal i nie zdarzyli mu mierzyć prędkości. A jak np czegoś nie lubi to nagle lubi bo taki i taki mówił że fajnie. 

Kiedyś byliśmy na burgery I stwierdził że nie dobre. Mi bardzo smakował a jak koledzy przyjechali i mówili że dobre to pierw mówił że nie jedliśmy tam nigdy a później że bardzo lubi. 

Obgaduje innych z mamusia swoją a później mi mówi że tak na prawdę nie myśli podobnie jak jego matka. To po co tak robi. Chodzi o to że są inne sposoby by ludzie polubili innych a nie ze trzeba się zmieniać. 

...ale już wiesz, że Twój mąż jest fałszywy, więc co zamierzasz z tym zrobić? On się nie zmieni, bo jak widać taki model zachowania wyniósł z domu, skoro z mamusią też obgadują innych. Nie wierzę, że przed ślubem był inny, wtedy nie przeszkadzało Ci to?

Prędzej, czy później odczujesz jego fałsz na własnej skórze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Może złe się wyraziłam ale zupełnie nie chodziło mi o to ze trzeba być szczerym do bólu i krytykować wszystko dookoła. Ja tez często mówię komplementy jeśli coś mi się u kogoś podoba. Często tez chwale prace osób w sklepie, szpitalu itp bo wiem ze wkładają w to całe serce. Ale wiecie takie już nieszczere wchodzenie do tylka i typowy tekst mojego męża, gdzie kłamie ze „sąsiadowi, szefowi, itp. Strasznie się jakaś rzecz od tej osoby podobała, aż się pytał gdzie kupić albo chce zamówić. Osłabia mnie to. Najgorsze, ze zaraz jak te osoby wyjdą zaczyna się nagadywanie na nie: ze głupie, ze prostackie itp. To samo dzieci. Wymyśla im zabawy, daje się pobawić droga gitara (chociaż uważam ze to nie zabawka dla dzieci) a później wyzywa ze bachory obrzydliwe i durne, ze konsumpcyjne i atencyjne. Aż mi się głupio robi jak zaczyna przy mnie wymyślać coś co pierwszy raz na uszy słyszę. Nie potrafię tak kłamać. Każdego próbuje podejść na inne sposób; nawet ciotkę która obgaduje wszystkich i nikt jej nie lubi pyta jakie tam nowe ploteczki itp a tamta w nie o wzięta ze ktoś chce słuchać jej wywodów. Oczywiście w domu się prawie nie odzywa. Potrafi cały weekend przesiedzieć zamknięty w domu. A jak przychodzą ludzie to dusza towarzystwa, wyciąga gitarę i wodzirej a ja się czuje jakby to jakaś obca osoba dla mnie była. Kiedyś znajoma właśnie w trakcie jego popisów mówi: ale ja bym chciała takiego męża. Szkoda ze nie wie jaki on jest w domu. Ale nie chciałam jej uświadamiać i robić afery podczas spotkania wiec nic nie powiedziałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

* miało być potrafi cały weekend przesiedzieć zamknięty w pokoju 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×