Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaporazdrugi_

karmienie piersią a brak ochoty na seks

Polecane posty

Gość mamaporazdrugi_

Cześć. Po pierwszej ciąży przez cały czas karmienia piersią (rok) wystąpił brak ochoty na seks. Jakoś przetrwaliśmy z mężem, często niestety zmuszałam się, chociaż i tak było rzadko. Później po zakończeniu karmienia wszystko się unormowalo. Teraz mam drugie dziecko, które ma 3 miesiące i nie wiem jak mam to wytrzymać. Podczas seksu brak śluzu.. ogólnie jak pomyślę o tym wszystkim to bardziej czuje obrzydzenie niż podniecenie. Męczy mnie to i nie wiem czy można tu jakoś zaradzić. Mąż pewnie tego nie rozumie. Trochę mi go szkoda. myślę, że czuje się trochę odrzucony. Ale co mam zrobic? Zmuszam się, ale nie staram się. Bo samo zmuszenie się do tego, by w ogóle coś wyszło to już dużo. Nie wyobrażam sobie robić jakiś konkretniejszych rzeczy :-( bo po prostu mnie odrzuca. Poza tym jestem zmęczona opieką nad dwójką dzieci i wieczorem marze, by poleżeć, posiedzieć na kompie, obejrzeć film a nie seks. wkurza mnie to, że kobiety tak mają. A może ja jestem jakimś wyjątkiem? Przed ciążami i pomiędzy nimi na libido nie narzekam i mogę powiedzieć, że jest nawet wysokie. Ale teraz to jak nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To normalne. Też jestem na takim kijowym etapie życia. Marzę o tym żeby wszystko wróciło do normy. Z jednej strony żal mi męża, żal samej siebie, z drugiej chciałam dziecko jeszcze pokarmic, bo to same korzyści dla niego... Boję sie też, że gdy przestanę karmić, to mój oblesny pociazowy brzuch stanie się większy od cyckow...😱😱😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Mam to samo:( z pierwszym dzieckiem tak było ok roku ( choć karmiłam dłużej). Teraz 2 syn ma 4 miesiące i seks mnie po prostu obrzydza. Prawie w ogóle nie czuje podniecenia, sporadycznie. Jak już do czegoś dochodzi pomaga żel nawilżający

 To kwestia hormonów i zmęczenia.

Też nie wiem, jak sobie i małżeństwu pomóc...Jak czytałam wątek o tym seksie non stop, to mnie prawie zemdlilo:(

Normalnie mam raczej średnie libido, miewałam wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To hormony. Normalne. Też tak miałam. Modliłam się, żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce. Na pewno jesteś zmęczona. Myślę, że trzeba szczerze porozmawiać z mężem. No nie, że to cię odrzuca, tylko sił brak. Jak chce zbliżenia, to niech się postara pomóc w dzień. Może np. niedziela, jeśli nie pracuje wtedy? Ty odeśpij, trochę się przyszykuj i trochę zmobilizuj. Niech mąż kupi żel, jeśli trzeba. Dacie radę to przetrwać i z pewnością będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oliwka, żel. Jak jest bardziej mokro, to dasz radę mieć trochę przyjemności. Dziecko ma 3 miesiące, nie musisz się już tak bardzo spinać nad karmieniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziecko ma dopiero 3 miesiące a ty już o seksowaniu myślisz? Dobro dziecka jest naj ważniejsze, nie rzucaj kp bo partner nie może zaspokoić prymitywnych rządz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kola

Dla mnie w czasie KP seks nie istniał w żadnej formie, nawet fantazje, sny erotyczne czy masturbacja. Czułam jakby cała moja seksualność była wycieta, coś strasznego. Maz był dzielny, codziennie proponował, a ja codziennie, starając się go nie urazić, goniłam go na bambus. Obrzydzaly mnie wszelkie próby bliskości. W ciągu 10 mcy spalismy że sobą 1 raz. Tylko ten po połogu dla sprawdzenia jak jest. Nie było fajnie. Od prawie miesiąca nie karmie i dopiero 2 dni temu coś mi się w głowie odmieniło, zaczęłam odczuwać napięcie seksualne, pierwszy raz od prawie roku. Hormony, hormony, hormony.. Niektórzy są bardziej na nie podatni. P. S. Kiedy moja pasywno agresywna obojętność trwała powiedziałam mężowi, że jeśli skończę KP, a moje nastawienie się nie zmieni to pójdę do lekarza, bo odczuwam to jako problem i jest mi z tym źle. Może to mu dało do myślenia, że to trudne dla nas obojga i dobrze do tego podszedł (dobrze jak na wyposzczonego, odtrąconego faceta, bo lekko i przyjemnie mu nie bylo). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×