Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gjh

Moja sąsiadka rozpija mi męża?!

Polecane posty

Gość gjh

Mój mąż lubi wypić, prawie codziennie pije, rzadko z kimś przeważnie siedzi w warsztacie przy domu i tam wieczorami upija się sam. Ale mam sąsiadów do których często chodzi czy na kawe czy tak sobie pogadac, znają sie od dawna. I czasem jak mój mąz popije to idzie tam do nich i proponuje im drinki a oni się zgadzają! Najczesciej ta jedna sasiadka się godzi z nim wypic chociaż tyle razy jej mówiłam że on ma problem z alkoholem i żeby z nim nie pili!!!!

 

On z nimi dobrze żyje, ja niby też chociaż ich nienawidze za to że zgadzają sie z nim pić! Mamy dwójkę małych dzieci i one też bardzo lubią do nich chodzić, utrzymuje z nimi kontakty chyba tylko przez te dzieci bo one najchętniej tam by siedziały cały czas. Tłumaczylam mezowi zeby tam nie chodził i dzieciom tez mówię żeby tam nie chodziły ale oni mnie mają w d... i mnie olewają! Jak rozwiązać ten problem, doradźcie coś, najchętniej to bym chciała żeby ta siasiadka gdzies sie wyprowadziła i zniknela z naszego zycia. Wczoraj znów razem wypili, jak mój mąż pijany wrocił do domu to ją zwyzywałam przez ogrodzenie i ona też się coś na mnie darła, moja mama też ją wyzywała i mojego męza. Nie chce być wiecznie ofiarą!!!

 

 

Miałyście taką sytuację? Doradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nona

Autorko jeśli mąż ma problem to powinien się leczyć. A jeśli uważasz, ze to wina sąsiedztwa to się zwyczajnie sama wyprowadź.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Alkoholikowi tlumaczysz, ze ma nie pic ?

Problem rozwiazesz na terapii dla wspoluzaleznionych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjh

On zawsze lubił  pić, mi to nie przeszkadza, tylko żeby do tej sąsiadki nie chodził. Żadna terapia nie wchodzi w grę, nie możemy się wyprowadzić. Ja mam 26 lat a ci sąsiedzi są starsi, jak zniechęcić męża żeby ich przestał lubić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Gość gjh napisał:

Najczesciej ta jedna sasiadka się godzi z nim wypic chociaż tyle razy jej mówiłam że on ma problem z alkoholem i żeby z nim nie pili!!!!

Nie uszanowała Twojej prośby i zwyczajnie uchybiła kulturze. Niestety, nie masz wpływu ani na nią, ani na zachowanie męża. To nie sąsiadka ''rozpija Ci męża'', to on sam sobie to robi. Nie powstrzymasz alkoholika przed piciem, musi sam zrozumieć, że ma poważny problem i wykazać wolę, by podjąć rzetelne leczenie i abstynencję. Ty musisz przede wszystkim zadbać o siebie samą. Dowiedz się, czym jest alkoholizm, z czym masz do czynienia. Jak już ktoś wyżej słusznie wspomniał, pomyśl o terapii dla współuzależnionych, gdzie dowiesz się, jaką postawę powinnaś przybrać i jak się zachowywać, by pomóc mężowi. Ponieważ kontrola, którą próbujesz nad nim sprawować, tylko mu szkodzi, utrwala złe schematy i pogłębia nałóg. Wiele kwestii potrzebujesz sobie uświadomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale prowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjh

Tu nie chodzi o alkoholizm, znam temat i wiem jaki procent ludzi wychodzi z nałogu, mój mąż nie jest żulem ale wiem że zawsze będzie pił, Problemem jest ta sąsiadka! Jak mam wpłynąć na nią albo na męża albo na moje dzieci żeby uciąc tę znajomość! Moje dzieci są małe mają 4 i 5 lat i jak mąz je ma pod opieką to zawsze idzie tam do niej! Na nic moje prosby i grozby, wtedy nigdy nie piją z dziećmi ale gdzies tak dwa moze trzy razy w miesiącu on ich woła na alkohol i oni się godzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjh

A do gościa wyżej: To nie jest żadne prowo. Po prostu chce żeby ktoś mi doradził cos innego niż pójście na terapie, bo tu problemem nie jest alkohol tylko ta sąsiadka. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nona

Autorko właśnie w alkoholu jest problem a nie w otoczeniu (sąsiadach itp.). Sama mówisz, że mąż pije praktycznie codziennie no to jest zwyczajnie alkoholikiem. By być alkoholikiem nie trzeba być bezdomnym żulem z dworca to spotyka wszystkich. Tych ładnych ogolonych co nie bija żony, facetów z korporacji dotyczy tak samo. 

Widać po Twoich wypowiedziach, że jeszcze dużo wody upłynie zanim to zrozumiesz. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tara

To musi być prowo. Nie wierzę ,że są tak głupie kobiety jak autorka . Ma męża alkoholika,do tego jest bardzo młody i już uzależniony . Za kilka lat siadzie wątroba.  A ta guuupia przejmuje się sasiadką. Dziewczyno ,napisz proszę,że to zmyślony tekst .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjh

Mój mąz nie jest młody, to ja mam 26 lat on ma 31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjh

Zresztą nawet jakby jakimś cudem była ta terapia dla niego i dla mnie jako współuzależnionej to i tak nie sprawi że sąsiedzi znikną. Juz wam pisałam że oni tylko czasami piją razem, chodzi tez o to że mąz z dziecmi ich odwiedzają na trzezwo bardzo często, gadają piją kawę i bawią się z małymi. Do męża i dzieci nie dociera kiedy im mówie żeby tam nie chodzili! ignoruja mnie. Jak to skończyć?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa
2 godziny temu, Gość gjh napisał:

wypić, (...) pije, (...)upija (...)popije to (...)proponuje im drinki a oni się zgadzają! (...)z nim wypic (...)żeby z nim nie pili!!!!

 

(...)zgadzają sie z nim pić! (...)olewają! (...)znów razem wypili,

ALE muszą mieć PRAGNIENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owa
1 godzinę temu, Iibed napisał:

 bedzie miala z 6 bachorow albo i wiecej  i pozniej wszyscy podatnicy te patologie beda finansowali. 

Co masz przeciwko? łoPatologia to Ci co nie wspierają dodatniego przyrostu naturalnego. Nie wspierają urodzeń, więc chcą się uwsteczniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tara

Szkoda słów na ciebie dziewczyno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak problemem jest sąsiadka to Ty się wyprowadź i tyle. A poza tym widać, że prowo jak çhùj. Coraz głupsze te prowokacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjh
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak problemem jest sąsiadka to Ty się wyprowadź i tyle. A poza tym widać, że prowo jak çhùj. Coraz głupsze te prowokacje. 

Już pisałam że nie mogę się wyprowadzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ale jakim problemem jest sasiadka? Myslisz, ze cie z nia zdradzi? Tak. Jak tylko ona sie zgodzi. Z nia i z kazda inna. Taki urok uzaleznionych ludzi ktorzy maja w dupie swoje glupie zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość gjh napisał:

Już pisałam że nie mogę się wyprowadzić!

Bo co? Podaj jakiś lepszy powód bo ten jest śmieszny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1

nie trawie pewnego typu ludzi np mam chore gardło , dana osoba o tym wie i namawia na lody to ja juz wiem ze to egoistyczna osoba, albo mowilam koledze mojego ze grozi mu przeszczep wątroby to ciulek kupił mu butelke alkoholu, kim trzeba byc by tak postepowac? sasiadka to zły człowiek a nie jakis tam brak kultury, , moj przestal pic bez terapii ale juz bardzo go bolało wszystko, niestety nawet specjalisci nie radzą sobie z kazdym przypadkiem alkoholizmu, to jedna z najgorszych chorób, przyczyny głównie w psychice ale sam ciąg tez zniewala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc1 napisał:

nie trawie pewnego typu ludzi np mam chore gardło , dana osoba o tym wie i namawia na lody to ja juz wiem ze to egoistyczna osoba, albo mowilam koledze mojego ze grozi mu przeszczep wątroby to ciulek kupił mu butelke alkoholu, kim trzeba byc by tak postepowac? sasiadka to zły człowiek a nie jakis tam brak kultury, , moj przestal pic bez terapii ale juz bardzo go bolało wszystko, niestety nawet specjalisci nie radzą sobie z kazdym przypadkiem alkoholizmu, to jedna z najgorszych chorób, przyczyny głównie w psychice ale sam ciąg tez zniewala

Nie bądź śmieszna. Zaraz się okaże, że wszyscy winni oprócz tego co pije. Nie można obwiniać kogoś za swoją słabą wolę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie bądź śmieszna. Zaraz się okaże, że wszyscy winni oprócz tego co pije. Nie można obwiniać kogoś za swoją słabą wolę. 

decyduje pijący jednak charakter osób w otoczeniu to tez fakt, ja bym nie piła z alkoholikiem, ojcem dzieci, i po prosbie jej zony, kwestia charakteru , tak samo gdy ktos jest przeziebiony jestem opiekuncza nawet gdy to kolezanka w pracy a nie namawiam na cos co zaszkodzi, kto zrozumie ten zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

 

35 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie można obwiniać kogoś za swoją słabą wolę. 

Alkoholik pije bo jest uzalezniony, jego wola nie ma nic do rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Uzalezniony jest bo sie uzaleznil. Nikt nie zostaje alkoholikiem z dnia na dzien, tak jak nikt nie budzi sie z 30kg nadwagi. Brzydko ze strony sasiadki, ze z nim pije, ale to nie jej wina ani sprawa. Skoro on ma w dupie zone to dlaczego sasiadka czy ktokolwiek inny mialby moec do autorki szacunek? Myslisz, ze jej maz chodzi w odwiedziny do dobrze wychowanej kobiety? Patologia trzyma sie z patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Gosc napisał:

 

Alkoholik pije bo jest uzalezniony, jego wola nie ma nic do rzeczy. 

Gdy zaczynał pić nie był uzależniony. Już go tak nie broncie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość gosc napisał:

decyduje pijący jednak charakter osób w otoczeniu to tez fakt, ja bym nie piła z alkoholikiem, ojcem dzieci, i po prosbie jej zony, kwestia charakteru , tak samo gdy ktos jest przeziebiony jestem opiekuncza nawet gdy to kolezanka w pracy a nie namawiam na cos co zaszkodzi, kto zrozumie ten zrozumie

Nikt mu pistoletu to głowy nie przystawja. Pije bo chce. Jakby nie z nią to piłby z kim innym bądź sam. To w nim jest problem, a nie w ludziach naokoło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Już pal licho ten alkohol. Widzę, że jesteś zazdrosna o to, że on spędza czas z Waszą sąsiadka , bo w niej ma kompana do kielicha. Razem spędzają czas, piją, opiekują się po pijaku dziećmi -" elegancko " . Boisz sie, że Cię dla niej zostawi ? W życiu tak już jest - bliższa ciału koszula. Gdyby z nią nie było fajnie, to by tam nie chodził. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nikt mu pistoletu to głowy nie przystawja. Pije bo chce. Jakby nie z nią to piłby z kim innym bądź sam. To w nim jest problem, a nie w ludziach naokoło. 

zarówno on jak i ta sąsiadka dostają ode mnie ocenę negatywną, to dwie różne osoby i dwie oceny z mojej strony , nie wyobrazam sobie pić z jakimś ciulkiem za płotem gdy żona się denerwuje ok ? a jesli ty tak, to twoja sprawa , alkoholik oczywista kwestia, wypije z kazdym, jeden namówi innych, drugi ulegnie chętnym, zalezy od charakteru , to choroba, zona z nim nie wypije bo sie o niego martwi, a ja moge utrudnic alkoholikowi niszczenie siebie i jako sasiadka nie wykaze sie egoizmem bo taki bylby moj swiadomy wybór, zresztą ja agresywnie reaguje gdy pijany pokazuje sie dzieciom w takim stanie, sąsiadka ma to w dupie i to nas rozni , a jaka ty jestes twoja sprawa, kazdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

zarówno on jak i ta sąsiadka dostają ode mnie ocenę negatywną, to dwie różne osoby i dwie oceny z mojej strony , nie wyobrazam sobie pić z jakimś ciulkiem za płotem gdy żona się denerwuje ok ? a jesli ty tak, to twoja sprawa , alkoholik oczywista kwestia, wypije z kazdym, jeden namówi innych, drugi ulegnie chętnym, zalezy od charakteru , to choroba, zona z nim nie wypije bo sie o niego martwi, a ja moge utrudnic alkoholikowi niszczenie siebie i jako sasiadka nie wykaze sie egoizmem bo taki bylby moj swiadomy wybór, zresztą ja agresywnie reaguje gdy pijany pokazuje sie dzieciom w takim stanie, sąsiadka ma to w dupie i to nas rozni , a jaka ty jestes twoja sprawa, kazdy jest inny

Urzekła mnie Twoja historia.

On pije bo chce ani sąsiadka ani nikt inny nie jest temu winien. Tyle w temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx
12 minut temu, Gość Zpaznokcilakier napisał:

Już pal licho ten alkohol. Widzę, że jesteś zazdrosna o to, że on spędza czas z Waszą sąsiadka , bo w niej ma kompana do kielicha. Razem spędzają czas, piją, opiekują się po pijaku dziećmi -" elegancko " . Boisz sie, że Cię dla niej zostawi ? W życiu tak już jest - bliższa ciału koszula. Gdyby z nią nie było fajnie, to by tam nie chodził. 

nie ma czegos takiego jak pal licho alkohol, wlasnie sąsiad pił z taką sąsiadką, zona w domu i miał zawał przy tym piciu bez opanowania i zszedł u sąsiadki, chlając u niej przez tydzien, real historia , tu chodzi głównie o zdrowie, one sie znały i nawet lubiły, ale ta z która pił to ...ka ze przyklaskiwała temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×