Ciągle wymówki

Ostatnio ciągle wymówki, ciągle robiłam coś nie tak, wczoraj postanowiłam być potulna jak baranek, a on znów mnie olał, nie pisałam do niego, mimo, że mnie korciło, dziś rano zadzwoniłam wyjaśnić, odebrał, uznał, że miał mokre spodenki, dlatego mi nie odpisał!!! Powiedziałam, że mógł mnie chociaż przed faktem poinformować, to bym się nie zastanawiała co znów zrobiłam, to odpowiedź, że zasięg mu uciekał. Kontrargumentem, wiem, że wieczorem był już w domu u siebie, nie znajomych, więc zasięg miał i nic by mu dobranoc nie zaszkodziło, usłyszałam, że znów się czepiam... Rozpłakałam się i powiedziałam, że mam dosyć i kazałam mu się nie odzywać, aż do moich urodzin, które wypadają za 2 tygodnie. Nie wiem co mam zrobić, cierpię, chciałabym, żeby było między nami dobrze, a wiem, że to już koniec.. Jak sobie poradzić z stratą..?

Ile masz lat? 16?

Obawiam się, że 10 więcej. A od majówki, widziałam się z swoim chłopakiem z 3 razy, Dodatkowo, ostatnio właśnie z takich błahych powodów potrafi się do mnie nie odzywać po 2-3 dni, za każdym razem odwracając kota ogonem, że wychodzi tak, że się czepiam. Nawet spokojna rozmowa z mojej strony jest odbierana jako pretekst do kłótni i ignora. .. Próbowałam z nim poważnie pogadać f2f, to usłyszałam, że jestem przewrażliwiona i mnie zablokuje jak będę ciągnąć temat. Od tygodnia też zaczął mnie wyzywać, od chorych i głupich , bo np. o 23 wyszłam na spacer, nie mogąc zasnąć z stresu.