Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafię nawiązać relacji z mężczyzna. mam 30 lat i już się pogodziłamz tym że całe życie będę sama

Polecane posty

Gość gość

Jak widze ze komuś się podobam, uciekam wtedy, strasznie mnie to krępuję. Udaję niezainteresowaną, w obawie o to, ze on moze np podrywać dla żartu.  Spławiłam już mnustwo facetów i tak bardzo przyzwyczaiłam sie do bycia same, że ciężko jest mi sobie wyobrazić jak mogłabym być w związku. Przegrałam życie. jest mi cholernie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zboczeńcy niech będą ze ...mi, samotność jest lepsza niż bycie z byle kim  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_sobie
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Jak widze ze komuś się podobam, uciekam wtedy, strasznie mnie to krępuję. Udaję niezainteresowaną, w obawie o to, ze on moze np podrywać dla żartu.  Spławiłam już mnustwo facetów i tak bardzo przyzwyczaiłam sie do bycia same, że ciężko jest mi sobie wyobrazić jak mogłabym być w związku. Przegrałam życie. jest mi cholernie źle.

Musisz być bardziej otwarta na nowe znajomości i bardziej pewna siebie. Potraktuj spotkania z mężczyzną jako zwykłe spotkanie z kumplem, a dalej samo wyjdzie. Nie poddawaj się!

Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo
17 godzin temu, Gość gość napisał:

Jak widze ze komuś się podobam, uciekam wtedy, strasznie mnie to krępuję. Udaję niezainteresowaną, w obawie o to, ze on moze np podrywać dla żartu.  Spławiłam już mnustwo facetów i tak bardzo przyzwyczaiłam sie do bycia same, że ciężko jest mi sobie wyobrazić jak mogłabym być w związku. Przegrałam życie. jest mi cholernie źle.

Juz dwie milosci mojego zycia tak stracilam. Oni pierwsi mi wyznali milosc a ja milczalam jak grob i dalej dystans. Nie uwierzylam w te ich wyznania bo myslalam ze sie mna bawia bo wyczuli moje uczucia.

O ile ta pierwsza juz przebolalam to druga to swieza sprawa i boli cholernie bo kontaktu juz nie ma. Cierpie i probuje rozkminic co by bylo gdybym wtedy odwazyla sie przyznac ze czuje to samo. Balam sie osmieszyc, bo nie wierzylam ze ktos moze mnie kochac jak kobiete i myslalam ze to conajwyzej przyhacielska milosc.

Rozstismy sie troche niemilo przez moje kompleksy ale on mnie sprowokowal. Nie wiem czy robic sobie nadzieje, czy jest co ratowac.

Nie wiem czy on myslal ze ja nic nie czuje, chociaz dawal znaki czy sam sie wycofal mimo ze kochal ale gdy stanal przed decyzja pociagniecia znajomosci, to moj wyglad byl nie do przelkniecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scsfg

jestescie dziewicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jesli nie zaczniesz nad soba pracować to bedzie na prawdę ciężko. Nie dlatego, ze będziesz sama. Gwarantuje Ci, ze w koncu trafi sie taki facet, ktory nie odpuści i nie pozwoli Ci tak zwyczajnie uciec. 

 

Ja bylem takim facetem dla kobiety takiej jak Ty. To ze na poczatku bylo ciężko ja otworzyć wcale nie bylo najgorsze. Nojgorsze bylo, to ze mimo uplywu wspólnie spedzonych lat, ta osoba byla wciaz taka sama i nie widziala w tym problemu. Dostawalem wciąż sprzeczne sygnały, az w koncu nie wytrzymalem. Pracuj nad tym dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dave
18 godzin temu, Gość gość napisał:

Jak widze ze komuś się podobam, uciekam wtedy, strasznie mnie to krępuję. Udaję niezainteresowaną, w obawie o to, ze on moze np podrywać dla żartu.  Spławiłam już mnustwo facetów i tak bardzo przyzwyczaiłam sie do bycia same, że ciężko jest mi sobie wyobrazić jak mogłabym być w związku. Przegrałam życie. jest mi cholernie źle.

Biedna. Chętnie z tobą pogadam przez jakiś komunikator jak masz czas. Co używasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dave
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Zboczeńcy niech będą ze ...mi, samotność jest lepsza niż bycie z byle kim  

taaaa, tylko dla niektórych bab byle kto to 99% facetów haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Gość gość napisał:

Jak widze ze komuś się podobam, uciekam wtedy, strasznie mnie to krępuję. Udaję niezainteresowaną, w obawie o to, ze on moze np podrywać dla żartu.  [...] Przegrałam życie. jest mi cholernie źle.

Na początek znajdź przyczynę swojego zachowania, a odnalezienie rozwiązania stanie się łatwiejsze. Co takiego wpływa na Twój dystans, czym się konkretnie kierujesz. Przeanalizuj wszystkie te rzeczone obawy - zarówno w kontekście Ciebie samej, jak i facetów Tobą zainteresowanych - a następnie postaraj się według nich odpowiednio ukierunkować na większą otwartość. Tym bardziej, że nie czujesz się ze sobą i w obecnej sytuacji dobrze. Czeka Cię sporo pracy i wychodzenie ze strefy komfortu, ale warto! Nigdy nie jest za późno, choć im szybciej, tym - wiadomo - lepiej... Niczego jeszcze nie ''przegrałaś'', póki żyjesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo.
56 minut temu, Gość Mam tak samo napisał:

Juz dwie milosci mojego zycia tak stracilam. Oni pierwsi mi wyznali milosc a ja milczalam jak grob i dalej dystans. Nie uwierzylam w te ich wyznania bo myslalam ze sie mna bawia bo wyczuli moje uczucia.

O ile ta pierwsza juz przebolalam to druga to swieza sprawa i boli cholernie bo kontaktu juz nie ma. Cierpie i probuje rozkminic co by bylo gdybym wtedy odwazyla sie przyznac ze czuje to samo. Balam sie osmieszyc, bo nie wierzylam ze ktos moze mnie kochac jak kobiete i myslalam ze to conajwyzej przyhacielska milosc.

Rozstismy sie troche niemilo przez moje kompleksy ale on mnie sprowokowal. Nie wiem czy robic sobie nadzieje, czy jest co ratowac.

Nie wiem czy on myslal ze ja nic nie czuje, chociaz dawal znaki czy sam sie wycofal mimo ze kochal ale gdy stanal przed decyzja pociagniecia znajomosci, to moj wyglad byl nie do przelkniecia.

A mi nikt nie odpowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

Moje zachowanie już dawno przeanalizowałam 😞 Problem jest w tym, że za każdym razem gdy ktoś się mną interesuję tłumaczę jego zachowanie tak:

-pewnie mi sie wydaje, on niczego nie chce, to moja wyobraźnia, za bardzo nadinterpretowałam zachowanie a on mnie tylko lubi, więc nie będę się osmieszała,

- on sobie żartuję, moze chce mnie poderwać ale dla zabawy i nic więcej,

-podnosi swoje ego, może lubi uwodzić kobiety i nie jestem jedyną,

- nie moge się nikomu podobać, to niemożliwe. 

w 80 procentach przypadków sugeruję się tą pierwszą opcją. Boję się odrzucenia, kiedyś jak byłam duzo młodsza inicjowałam kontakt z kims np ze szkoły , ale nigdy dobrze sięto nie konczylo, stad moja obawa przed odrzuceniem pozostała na lata.

po latach postanowil zaproponowac kawę komus kto mnie tak wlasnie adorował, wykręcil się od razu, po czym po 15 min dostalam okropnego sms z wyjasnieneim, ze jest zajęty, ale jestem ladną i fajną kobeita ktora na pewno sobe kogos znajdzie. Mialam ochote sięzapasc pod ziemię po tym. To byl pierwszy raz po dlugiej przerwie jak postanowilam zrobic cos od siebie i zarazem ostatni. Jestem tak przyblokowana ze nei dopuszczam do siebei nikog, nawet jesli jest ten jeden procent szans na to ze moze byc inaczej, to i tak odrzucam kazdego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna

A ja kolejny weekend siedze sama 😐 bylam na rowerze, pojezdzilam troche po miescie, zjadlam obiad na miescie, polazilam po sklepach i wrocilam do domu i kolejny samotny wieczór 😦 juz mi sie plakac chce...ani  z kim wyjsc ani  z kim pogadac...tragedia.

Mam dopiero 30 lat a juz nie mam znajomych bo wszyscy zajeci rodzinami... eh...zyc sie odechcwiewa... poszlabym na jakas randke, posmialabym sie z kims, pozartowala. A tak co. Zamowilam pizze, otworzylam piwo i siedze przed tv 😭

Ni nic...pocwicze jeszcze trochę a potem spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryspin

Nie tylko wam doskwiera samotność.

Ja też jestem sam. Nie mam nawet znajomych, więc gdzie tu kogoś poznać.

Byłem dzisiaj na piwku i kolacji na mieście, a teraz siedzę i pije wodę z lodem i limonką.

Kolejny samotny weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Jesli nie zaczniesz nad soba pracować to bedzie na prawdę ciężko. Nie dlatego, ze będziesz sama. Gwarantuje Ci, ze w koncu trafi sie taki facet, ktory nie odpuści i nie pozwoli Ci tak zwyczajnie uciec. 

 

Ja bylem takim facetem dla kobiety takiej jak Ty. To ze na poczatku bylo ciężko ja otworzyć wcale nie bylo najgorsze. Nojgorsze bylo, to ze mimo uplywu wspólnie spedzonych lat, ta osoba byla wciaz taka sama i nie widziala w tym problemu. Dostawalem wciąż sprzeczne sygnały, az w koncu nie wytrzymalem. Pracuj nad tym dziewczyno

Jak by mi facet pokaz ze nie robi sobie jaj, to nie mialabym problemu z okazywaniem uczuc. Tu chodzi o nieumiejetnosc nawiazania relacji.

Jak juz bym byla w zwiazku to nie trzymalabym dystansu latami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płyta

Szukaj facetów na przygodny seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo
2 godziny temu, Gość Płyta napisał:

Szukaj facetów na przygodny seks

Nie bo jestem romantyczka i chce milosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

Wiesz, duża część społeczeństwa niepotrzebnie demonizuje bycie samemu. Być samemu nie znaczy być SAMOTNYM. Są ludzie mający ogromne rodziny, którzy, jak sami mówią, mimo dzieci, męża i przyjaciół, czują się po prostu samotni. Znam dziewczyny, po 30stce, mieszkające same z wyboru, najszczęśliwsze na świecie bo szczęśliwe same ze sobą.

Dziś też nie potrzebujemy tej drugiej osoby aż tak bardzo jak kiedyś, bo świat jest nam przyjazny i wygodny. Żyjemy w najbogatszych czasach w historii naszego gatunku 😉

I teraz - jeśli dobrze Ci ze sobą, ze swoimi pasjami, ze swoimi myślami - korzystaj! Bądź sobie sterem i okrętem! Ciesz się, czytaj, rozkoszuj się kawą rano, spotkaniem ze znajomą, czy drzemką po południu. Może spotkasz miłość po drodze - jeśli tak, super! Może nie spotkasz? - Też ok. 

Lepiej poczekać dłużej na kogoś, przed kim będziesz chciała się otworzyć niż wiązać się na siłę z kimś, kogo po 10 latach nie będziesz nawet lubić.

Nie szukaj miłości. Jej się nie znajduje jak grzyba w lesie 🙂 Znaleźć można chłopaka, nie miłość. Skup się na sobie! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onn

Im będziecie starsze tym bardziej bedziecie zalowac, ze nie otworzyłyscie sie na milosc. Bedziecie myslec co by bylo gdyby. 

Da sie wyczuc czy facetowi zalezalo na was czy nie. 

Ja do tej pory zastanawiam sie czy dziewczyna ktora mnie odrzuciła naprawde nic nie czula czy moze miala ten sam problem co w watku poruszony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geniusz

Korzystaj z życia uprawia seks z facetami i nawet nie zastanawiaj się nad niczym innym miłość to reakcja chemiczna w mózgu to nic innego jak iluzja i kłamstwo Bo miłość tak naprawdę nie istnieje miłość to seks zaczniesz uprawiać seks zaczniesz odczuwać wrażenie miłości Bo wnioskuję że jeszcze w wieku 30 lat Jesteś dziewicą idź na imprezę daj się poderwać jakiemuś facetowi jedźcie do hotelu i zaraz będzie ci lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×