Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EksZona

Zwariowałam? Dać drugą szanse?

Polecane posty

Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

On nie chce do Ciebie wrócić. Gdyby chciał to by na rzesach stawał a każda okazję do sexu, zbliżenia, wykorzystał i nie mówił, że uszanuje twoja każda decyzję tylko walczył jak opętany. Chce przy Tobie teraz spokojnie przeczekać, mieć kontakt z dziećmi i spokojny kontakt z nimi. 

Weź idź, ty to wszędzie na opak.

Jak 2 mc to już sporo. W takim razie porozmawiaj z nim. Kochasz go, więc bądź szczera. Jeśli to przetrwacie nic was nie ruszy. Powiedzcie sobie teraz wszystko co chcecie, a co dotyczy zdrady. Potem nie wracajcie już do tego. Odetnijcie wszystko grubą kreską i zacznijcie od nowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

On nie chce do Ciebie wrócić. Gdyby chciał to by na rzesach stawał a każda okazję do sexu, zbliżenia, wykorzystał i nie mówił, że uszanuje twoja każda decyzję tylko walczył jak opętany. Chce przy Tobie teraz spokojnie przeczekać, mieć kontakt z dziećmi i spokojny kontakt z nimi. 

Myślisz? To nie jest tak, że on nie ,,walczy", tylko nie robi tego na tzw chama. Np. Dzisiaj nasze dzieci są u jego mamy, dostałam zaproszenie na wieczorny spacer, dał mi klucze do swojego mieszkania. Fakt wczorajszą namiętność przerwał on, stało się to pierwszy raz w ciągu naszego związku. Spokojny kontkat z dziećmi miał zagwarantowany od samego początku.

 

6 minut temu, Gość Gośc napisał:

może czekaj aż samo się potoczy...a po twiom mężu widać, że się potoczy, bo wie czego chce, a chce ciebie autorko.

Naprawdę tak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Weź idź, ty to wszędzie na opak.

Jak 2 mc to już sporo. W takim razie porozmawiaj z nim. Kochasz go, więc bądź szczera. Jeśli to przetrwacie nic was nie ruszy. Powiedzcie sobie teraz wszystko co chcecie, a co dotyczy zdrady. Potem nie wracajcie już do tego. Odetnijcie wszystko grubą kreską i zacznijcie od nowa. 

Wiesz co jest najgorsze? Mam w sobie strach. I boję się takiej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tej co pisze że nie kocha to nie słuchaj. Od jakiegoś czasu łazi tu taka menda, która wszystkim wmawia, że facet nie kocha, podając absurdalne dowody na to. Wejdź na temat ciąża, czy zniszczę nam życie? Tam też się udziela i pisze, że facet jej nie kocha bo poszedł z nią do łóżka w 5 tyg ciąży itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Tej co pisze że nie kocha to nie słuchaj. Od jakiegoś czasu łazi tu taka menda, która wszystkim wmawia, że facet nie kocha, podając absurdalne dowody na to. Wejdź na temat ciąża, czy zniszczę nam życie? Tam też się udziela i pisze, że facet jej nie kocha bo poszedł z nią do łóżka w 5 tyg ciąży itp

Oj to mnie też nie kochał, kiedy byłam w ciąży 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość EksZona napisał:

Wiesz co jest najgorsze? Mam w sobie strach. I boję się takiej rozmowy.

Wierzę ci i rozumiem. Ale uważam, że takie sprawy trzeba zamknąć raz na zawsze jeśli ma być dobrze.

A z tego co czytam to myślę, że nie masz się czego bać. Wg mnie macie duże szanse na odbudowę związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Wierzę ci i rozumiem. Ale uważam, że takie sprawy trzeba zamknąć raz na zawsze jeśli ma być dobrze.

A z tego co czytam to myślę, że nie masz się czego bać. Wg mnie macie duże szanse na odbudowę związku.

Nie wiem jak ma wyglądać taka rozmowa, kiedy powinna się odbyć, jakie tematy poruszać, jak zachować zimną krew? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość EksZona napisał:

Nie wiem jak ma wyglądać taka rozmowa, kiedy powinna się odbyć, jakie tematy poruszać, jak zachować zimną krew? 

 

Normalnie jak rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Gość napisał:

Tej co pisze że nie kocha to nie słuchaj. Od jakiegoś czasu łazi tu taka menda, która wszystkim wmawia, że facet nie kocha, podając absurdalne dowody na to. Wejdź na temat ciąża, czy zniszczę nam życie? Tam też się udziela i pisze, że facet jej nie kocha bo poszedł z nią do łóżka w 5 tyg ciąży itp

To nie ja pisałam. Gdyby mąż ją kochał nie bylo by rozwodu i latał by za nią jak piesek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwerty

Dziwie się, że dla was zdrada to tylko błąd, to jest koniec zaufania, a brak zaufania to koniec małżeństwa. Kiedyś byłam w związku, w którym ciagle byłam „tylko” okłamywana. Dawałam szansę, ale potem było rozczarowanie. Nie wyobrażam sobie, żeby do tego była zdrada; a każda zdrada wiąże się z kłamstwem i okradaniem z czasu rodziny. Autorko umiesz się kochać z kimś i zastanawiać się jak było mu z inna w łóżku albo nie podejrzewać zdrady, kiedy znowu się spóźnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
10 minut temu, Gość Wwerty napisał:

Autorko umiesz się kochać z kimś i zastanawiać się jak było mu z inna w łóżku albo nie podejrzewać zdrady, kiedy znowu się spóźnia...

Wiesz tak naprawdę kiedy jesteśmy razem, nie czuję że kiedyś była inna. Może wyrzuciłam ją ze swojej głowy? Czy potrafię kochać się z kimś i nie myśleć jak mu było z inną? Nie wiem. Wczoraj potrafiłam. 

Wiecie mnie wcale nie ruszała jego obrączka na palcu ani nasze zdjęcia w jego mieszkaniu, na biurku. Pierwszy przebłysk był, w moje urodziny. Pomysł dzieci, abyśmy zjedli kolację w czwórke. I wtedy coś we mnie pękło. Przestałam być tą twardą babką, którą stałam się po rozwodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O zgrozo.

Typowe podejscie zdradzonej zony. Kochanka byla glupiutka a maz traktowal ja tylko jako worek na sperme..ludzie...zdradzil Cie ..serrio mozesz go calowac, gdy zapewne lizal jej krocze?byl w niej bedac Twoim mezem. Co z tego, ze zakonczyl romans, kolejny jest gwarantowany. Ty po prostu nie chcesz byc sama, mowilas, ze probowalas cos z kims.. kobieto dopiero wzielaas rozwod..spokojnie. chcesz byc z nim bo nie chcesz byc sama, dobrze toczzyc kule lajna w dobrze znanym lesie, bo ktto zechce rozwodke z 2 dzieci. Wybielasz, go by latwiej naprawic to,, dlatego tez ja opisalas, jakby nie mial do niej uczuc, bo tak Ci powiedzial,?,chcesz po prostu poczuc sie lepiej tak sobie wmawiajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
1 minutę temu, Gość O zgrozo. napisał:

Typowe podejscie zdradzonej zony. Kochanka byla glupiutka a maz traktowal ja tylko jako worek na sperme..ludzie...zdradzil Cie ..serrio mozesz go calowac, gdy zapewne lizal jej krocze?byl w niej bedac Twoim mezem. Co z tego, ze zakonczyl romans, kolejny jest gwarantowany. Ty po prostu nie chcesz byc sama, mowilas, ze probowalas cos z kims.. kobieto dopiero wzielaas rozwod..spokojnie. chcesz byc z nim bo nie chcesz byc sama, dobrze toczzyc kule lajna w dobrze znanym lesie, bo ktto zechce rozwodke z 2 dzieci. Wybielasz, go by latwiej naprawic to,, dlatego tez ja opisalas, jakby nie mial do niej uczuc, bo tak Ci powiedzial,?,chcesz po prostu poczuc sie lepiej tak sobie wmawiajac

Pisząc głupiuta miałam na myśli zupełnie coś innego. Ona miała nadzieje na stały związek, dziecko, sama przyznała się, że chciała go wrobić w dziecko. On nigdy nie powiedział, że traktował ją jak worek na sperme, to są jej słowa. 

I to nie jest tak, że nie chce być sama. Ten facet sam mnie podrywał, ja bardzo długo nie chciałam w to wejść. Byłam z nim na 2 spotkaniach i zakończyłam znajomość. Wolałam być sama. Stać mnie na utrzymanie siebie i dzieci żyjąc w samotności. Nie wybielam go, on siebie nie wybiela i ja siebie też nie. Nie opieram się tylko na słowach byłego męża, ale również jego kochanki, to było dla mnie i dla tej kobiety bardzo trudne spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu. Jakbym go bardzo kochała to bym pewnie nie wybaczyła. Ale jakby rozwazac na chłodno jakies za i przeciw to jest wiele tych za. Na zasadzie, ze kazdy ma slabosci,  mieliscie sporo fajnych lat razem, a w starszym wieku to juz nie jest jak kiedy sie było nowozencem. i tak juz nie będzie, ale teraz macie pewnie wiek sredni, zaraz bedzie podeszły, i nie za fajnie byc wtedy samemu. Szansa na znalezienie kogos wartosciowego jak człowiek niemłody jest mała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czy to jest milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz autorko co to jest druga szansa?

Danie drugiej kuli komuś kto do nas strzelał i za pierwszym razem nie trafił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz autorko co to jest druga szansa?

Danie drugiej kuli komuś kto do nas strzelał i za pierwszym razem nie trafił!

A może nke popelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kochanie gdyby jemu zależało,latałby za tobą, a on jest bierny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona

Wiecie co odkryłam - mamy w domu monitoring, wczoraj weszłam na aplikacje sprawdzić czy wszystko jest prawidłowo podłączone. Wyświetliła się informacja o logowaniach i jak się okazało mój mąż logował się 4 razy w tym tygodniu w godzinach 22-24. Dzieci o godzinie 22 już spią, więc nie potrafię zrozumieć po co się logował? Łączył się tylko z salonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Weź go po prostu zapytaj. 

A co do kuli to powiem tak, gdybym nie dała mężowi drugiej szansy nie bylibyśmy teraz szczęśliwym małżeństwem z 10 letnim stażem. Może nie zdradził ale umówił się z byłą kochanką za moimi plecami, utrzymywał kontakt ze swoją byłą, która na początku rozbiła nasz związek i miał jeszcze 2 krzywe akcje. Żadnej potem nie powtórzył. Te sytuacje tylko nas umocniły, a był moment, że myślałam, że to będzie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Weź go po prostu zapytaj. 

A co do kuli to powiem tak, gdybym nie dała mężowi drugiej szansy nie bylibyśmy teraz szczęśliwym małżeństwem z 10 letnim stażem. Może nie zdradził ale umówił się z byłą kochanką za moimi plecami, utrzymywał kontakt ze swoją byłą, która na początku rozbiła nasz związek i miał jeszcze 2 krzywe akcje. Żadnej potem nie powtórzył. Te sytuacje tylko nas umocniły, a był moment, że myślałam, że to będzie koniec.

Ale o co ma go zapytać -dlaczego ją podgląda czy co? Zdrada to zdrada. Wzieła rozwód i tego trzeba się trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Weź go po prostu zapytaj. 

A co do kuli to powiem tak, gdybym nie dała mężowi drugiej szansy nie bylibyśmy teraz szczęśliwym małżeństwem z 10 letnim stażem. Może nie zdradził ale umówił się z byłą kochanką za moimi plecami, utrzymywał kontakt ze swoją byłą, która na początku rozbiła nasz związek i miał jeszcze 2 krzywe akcje. Żadnej potem nie powtórzył. Te sytuacje tylko nas umocniły, a był moment, że myślałam, że to będzie koniec.

Cieszę się, że Wam się udało. Dzisiaj z okazji dnia taty spędza cały dzień z dziećmi, ale jak tylko dzieciaki pójdą spać spytam o sprawdzanie monitoringu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona

Niestety historia monitotingu kasuje się co tydzień, więc nie mogę zobaczyć od kiedy się łączy. Sprawdzałam wczoraj przed północą i dane mam tylko od poprzedniej soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też się cieszę i nigdy nie żałowałam przebaczenia. Wiem, że zdradę też bym wybaczyła. Krótki romans też. O ile bym widziała, że naprawdę żałuje i stara się to naprawić. Kocham go, poza tym mamy dzieci, które zasługują na pełną rodzinę. Co nie zmienia faktu, że gdyby zdradził drugi raz to byłby koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja też się cieszę i nigdy nie żałowałam przebaczenia. Wiem, że zdradę też bym wybaczyła. Krótki romans też. O ile bym widziała, że naprawdę żałuje i stara się to naprawić. Kocham go, poza tym mamy dzieci, które zasługują na pełną rodzinę. Co nie zmienia faktu, że gdyby zdradził drugi raz to byłby koniec. 

Ale ciebie nie zdradził autorke tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja też się cieszę i nigdy nie żałowałam przebaczenia. Wiem, że zdradę też bym wybaczyła. Krótki romans też. O ile bym widziała, że naprawdę żałuje i stara się to naprawić. Kocham go, poza tym mamy dzieci, które zasługują na pełną rodzinę. Co nie zmienia faktu, że gdyby zdradził drugi raz to byłby koniec. 

Właśnie dzieci. Paradoksalnie w momencie naszego rozwodu każde z dzieciaków miało jakiś problem. Syn zaczął się bić, córka wywineła nam taki numer, że szok, a to przez fakt, że przestała mnie słuchać, ja w pracy, a ona wagary. Mogło dojść do wypadku.  I to wszystko działo się mimo normalnych kontaktów z ojcem. Teraz jest dużo lepiej. Ale nie wróciły nasze ułożone dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To co zrobił wcale nie było fajne, było dla mnie bardziej upokarzające niż skok w bok, zwłaszcza, że byłam w drugiej ciąży i do dziś nie wiem ile to trwało. Po 7 latach jak sobie o tym pomyślę to mi się niedobrze robi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksZona
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

To co zrobił wcale nie było fajne, było dla mnie bardziej upokarzające niż skok w bok, zwłaszcza, że byłam w drugiej ciąży i do dziś nie wiem ile to trwało. Po 7 latach jak sobie o tym pomyślę to mi się niedobrze robi. 

Ja Cię doskonale rozumiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Facet podgląda ciebie w domu, a ty zastanawiasz się czy mu przebaczyć serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Nie zgadzam sie z dziewczynami piszacymi, ze zdrady sie nie wybacza, ze to brak szacunku do siebie. Pisze dziewczynami bo mam wrazenie, ze to takie zacietrzewienie bardzo mlodych osob ktore fubkcjonuja na bardzo prostych schematach. 

Bedac w dlugoletnim zwiazku inwestujesz w niego latami swoje emocje, doawiadczenia, uczysz sie kompromisow, budujesz go cegielka po cegielce az oddajesz temu zwiazkowi kawalek swojej duszy. Z jakiej okazji masz ten ciezko budowany zwiazek tak zwyczajnie przekreslic? To tak jakby oddac go walkowerem. O niektore rzeczy sie walczy. Az do samego konca. I czyms takim jest malzenstwo. 

Nie uwazam, ze zdrada jest rzecza lekka ale wybaczenie powinno przynajmniwj byc rozwazone jako alternatywa. 

Autorko, jestescie po rozwodzie. Ty juz nic nie musisz. Pozwol by wszystko toczylo.sie samo. Moze te straszne doawiadczenie bylo Wam potrzebne byscie zrozumieli jak wiele mieliscie i ze q gruncie rzeczy, mimo kryzysu wciaz sie kochacie.

Bez względu na to co postanowisz zycze Ci szczescia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×