Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anja

Matki synów czy czujecie się niespełnione ,że nie macie córki,ja tak czasem mi smutno

Polecane posty

Gość Gość

Mam znajomą co ma 5 synów ale chce mieć córkę i dalej strzelają 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z moich obserwacji wynika, że to córki prędzej wypinają się na Riddick niż synowie... np. moja szwagierka. Nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. Rodziców ma tylko do pomocy przy dzieciach pinda a tak to nawet o nich nie pomyśli...i wiele innych przykładów wyrodnych córek mogłabym podać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

😟To chyba już wiem dlaczego matka traktuje mnie gorzej niż braci. Jej ojciec był despota a mąż zawsze nią poniewierał, wyzywał.

Bądź silna! Jeśli uświadamiasz sobie w jakich schematach żyje twoja rodzina to wiesz jakich partnerów unikać i jeśli będziesz miała dzieci jak je wychować, by nie popełnić błędów rodziców, dziadków itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam syna i corke i jest idealnie. 

Wokoło widze jak synowie wypinaja sie na rodzicow i leca za baba. Córki bardziej rodziny sie trzymaja i mam nadzieje, ze i u mnie tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja obserwuje że jak córka zostanie z rodzicami to ona się nimi zajmuje, a jak syn to jest na odwrót i zwłaszcza matka mu usługuje. I co z tego że ma dziecko przy sobie na starość jak 40 latkowi musi gotować, prać i sprzątać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość prawda.... napisał:

krolowac ...opierac i  byc kelnerka??? glupiego masz meza skoro sie z innych smieje .wiecej bab to problem ? chyba sama jestes dla siebie problemem ...warto to przemyslec dziecinko 

To pewnie ta co mialaby aborcje gdyby byla w ciazy z corka poniewaz nie jest w stanie dzielic sie z nikim blaskiem reflektorow.  Spelnia sie w rodzinie bedac jedyna kobieta- taki jest jej wklad w swiat.  Upewnienie sie, ze nie ma zadnych kobiet w okolicy, zeby nikt nie byl od niej lepszy i maz i synowie modlili sie tylko do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieci się dla siebie na starość nie rodzi egoistko. Później taka stara matka obarcza dorosłe dziecko własnymi schizami. Po to wam te bachory? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ja mam syna i corke i jest idealnie. 

Wokoło widze jak synowie wypinaja sie na rodzicow i leca za baba. Córki bardziej rodziny sie trzymaja i mam nadzieje, ze i u mnie tak bedzie

Ja rowniez chociaz spotkalam sie z jednym wyjatkiem- najmlodsza, rozpuszczona coreczka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dzieci się dla siebie na starość nie rodzi egoistko. Później taka stara matka obarcza dorosłe dziecko własnymi schizami. Po to wam te bachory? 

To po co sie te dzieci rodzi?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

To po co sie te dzieci rodzi?  

Żeby móc udawać najlepszą ekspertke wśród madek i zanudzac znajomych zdjęciami swoich szkarad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja obserwuje że jak córka zostanie z rodzicami to ona się nimi zajmuje, a jak syn to jest na odwrót i zwłaszcza matka mu usługuje. I co z tego że ma dziecko przy sobie na starość jak 40 latkowi musi gotować, prać i sprzątać. 

"Musi"? Widocznie chce.... Jak my z mężem odwiedzamy teściową to pomagamy przy obiedzie, robimy zakupy i wozimy po lekarzach. Nikt nikogo nie niańczy. Moja mama to samo. Tylko moja babcia wszystko podstawia pod nos, wychodząc z założenia, że ona jedna wszystko wie i wszystko umie. Moim zdaniem nie każda kobieta potrafi wychować syna. Wogole wychować dziecko, ale syna w szczególności. Jest na ten temat wiele publikacji. Słaba psychicznie kobieta, w której syn nie widzi autorytetu (nie szanuje jej, nie liczy się z jej zdaniem), albo wychowa mamisynka i będzie służącą albo jakiegoś gangstera, w najlepszym wypadku ignoranta. Takie jest moje zdanie. Jak widać mamy inne "obserwacje" 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat
14 godzin temu, Gość monstera000 napisał:

Mam 2 synow i jestem przeszczesliwa. Sa cudowni, madrzy, zaradni, samodzielni mimo ze sa jeszcze mali. Jako jedyna kobieta w domu moge "krolowac" a nie byc zawsze mniej wazna dla meza od corek. Nie chce miec corki. 🙂 im wiecej bab w domu tym wiecej problemow. 
No i maz jest dumny , ze "zrobil" 2 synow i cichaczem wysmiewa sie ze szwagra ktory ma 2 corki a marzyl o synu... 

Maskara! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dzieci się dla siebie na starość nie rodzi egoistko. Później taka stara matka obarcza dorosłe dziecko własnymi schizami. Po to wam te bachory? 

Oczywiście że się je rodzi i wychowuję dla siebie. Dla jakiego świata proszę cię! I urodzenie dziecka w ogóle to również egoizm także nie przypinaj latek proszę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat
14 godzin temu, Gość Nina napisał:

Mam syna i córkę. Z obiegiem mam dobry kontakt, ale córka poznała tunezyjczyka i razem wyjechali do Kanady. Owszem 3-4 razy w tygodniu gadamy na skypie, ale to nie to samo. Syn z synowa co 2 tygodnie wpadają na całą sobotę, czasem nawet na weekend. Spędzamy fajnie czas, siedzimy przy basenie, grillujemy. Na razie nie mam wnuków ale na myśl o tym że wnuki córki będę widywala raz w roku albo i nie to jest mi smutno. Także nie ma różnicy czy syn czy córka, nie ma znaczenia też czy relacje są bliskie, bo my mamy bardzo dobre relacje z córką i zieciem, synowa też zawsze mówi że jesteśmy jak rodzice dla niej, mówi do mnie mamo-zresztą mówiła tak na długo przed ślubem. Po prostu teraz świat daje możliwości, młodzi chcą się realizować, zwiedzać, spełniać marzenia.nie można im tego zabronić, tylko czasem smutno nie pod kątem kto mi poda szklankę wody bo tu już mamy temat ogarnięty, ale człowiek chciałby czasem to dziecko przytulić jak widzi ze coś mu np nie wyszło, żeby dodać otuchy, A jak to zrobic przez Skype? Jak synowa stracila pracę o której marzyła-miała staż z urzędu pracy, pracodawca miał obowiązek jednego stazyste zatrudnić, wybór padł na inną dziewczynę, to przebiegła z płaczem. Przytulilam ja mówiąc że sami nie wiedzą co stracili, wyplakala się i było jej lżej. A moja córka ? Jest sama w obcym kraju i nie ma kto jej przytulić .

Maz ja przytula. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja mam 2 corki jeszcze male. Ale z tego co widze to wlasnie corce matka musi bardziej pomagac. A to dziecka przypilnowac, a to pomoc w czyms itd. I te corki tylko dlatego trzymia sie matek, co wyglada na to ze one niby tak przy matce sa i sie nie opiekuja. Raz na jakis czas cos jej kupia zeby miec spokoj ale ile te kobiety musza sie naopiekawac wnukami tego juz nikt nie widzi. Ja wiem ze opieka nad wnukami n ie jest niczym zlym, ale tez jak jest troche ograniczona a nie ze co ja coś chce zrobic to dzieci do mamy, chce isc do kina to dzieci do mamy... a mamusie od razu sie zajmuja ale jakby tak synowa chciala dzieci zostawic to juz sa jakies waty. Wiec dla mnie to troche ignorancja tych corek. Mam nadzieje ze sama nie bede tsk wykorzystywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A daj spokój. Wystarczy, że córka w dorosłym życiu wbije sobie do łba, że niby nigdy nie była kochana, to poleci na każdy pomysł obcego faceta byleby dostać ochłapy miłości. Mam syna i córkę. Córka nie dość, że porzuciła mnie i męża, gdy już u jej świętej pamięci ojca pojawiły się problemy zdrowotne emigrując do innego kraju śladem swego chłopa to jeszcze na dystans podburzona przez niego potrafi mi wyrzucić przez słuchawkę, że rzekomo faworyzowaliśmy brata całe życie... taaaa... już przestałam się przejmować gdy wylewała na mnie kubeł pomyj. Nawet jej ripostuje, że jak pokazało życie było warto, bo córka okazało się szmatą, która uciekła jak kot z podkulonym ogonem gdy pojawiły się problemy zdrowotne u ojca za obcym facetem a syn z narzeczoną woził wtedy ojca na rehabilitacje, odwiedział w szpitalu i ośrodku, o zmianie pieluch, myciu, dźwiganiu nie wspominając, jak ojciec zmarł to hamowałam łzy a obca osoba - aktualnie synowa z ciastem w ręku powiedziała "niech pani się przy mnie wypłacze, bo tak widzę że panią boli" :( złota dziewczyna, normalnie kocham tą dziewczynę i z rozkoszą zajmuje się wnuczkiem :)

Doszło do tego, że planuje przepisać mieszkanie po moich rodzicach na syna a ten niech uwspólni synową i nie będę czuć, że wyrządzam komukolwiek krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A daj spokój. Wystarczy, że córka w dorosłym życiu wbije sobie do łba, że niby nigdy nie była kochana, to poleci na każdy pomysł obcego faceta byleby dostać ochłapy miłości. Mam syna i córkę. Córka nie dość, że porzuciła mnie i męża, gdy już u jej świętej pamięci ojca pojawiły się problemy zdrowotne emigrując do innego kraju śladem swego chłopa to jeszcze na dystans podburzona przez niego potrafi mi wyrzucić przez słuchawkę, że rzekomo faworyzowaliśmy brata całe życie... taaaa... już przestałam się przejmować gdy wylewała na mnie kubeł pomyj. Nawet jej ripostuje, że jak pokazało życie było warto, bo córka okazało się szmatą, która uciekła jak kot z podkulonym ogonem gdy pojawiły się problemy zdrowotne u ojca za obcym facetem a syn z narzeczoną woził wtedy ojca na rehabilitacje, odwiedział w szpitalu i ośrodku, o zmianie pieluch, myciu, dźwiganiu nie wspominając, jak ojciec zmarł to hamowałam łzy a obca osoba - aktualnie synowa z ciastem w ręku powiedziała "niech pani się przy mnie wypłacze, bo tak widzę że panią boli" :( złota dziewczyna, normalnie kocham tą dziewczynę i z rozkoszą zajmuje się wnuczkiem :)

Doszło do tego, że planuje przepisać mieszkanie po moich rodzicach na syna a ten niech uwspólni synową i nie będę czuć, że wyrządzam komukolwiek krzywdę.

Wlasnie coraz czesciej sie z tym spotykam. Ze to corki sie odsuwaja od swoich matek. A wracaja gdy potrzebuja pomocy. Sama mam przyklad swojej szwagierki. Wyjechała na drugi koniec polski, a gdy przyjezdza z dziecmi to podrzuci matce na cale dnie a ona po dyskotekach i kinach ze znajomymi lata. Ale jak trzeba cos pomoc, przy remoncie albo w ogrodzie to zaraz mowi ze od tego jest moj maz, bo ona dziewczyna to nie jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość gość napisał:

A daj spokój. Wystarczy, że córka w dorosłym życiu wbije sobie do łba, że niby nigdy nie była kochana, to poleci na każdy pomysł obcego faceta byleby dostać ochłapy miłości. Mam syna i córkę. Córka nie dość, że porzuciła mnie i męża, gdy już u jej świętej pamięci ojca pojawiły się problemy zdrowotne emigrując do innego kraju śladem swego chłopa to jeszcze na dystans podburzona przez niego potrafi mi wyrzucić przez słuchawkę, że rzekomo faworyzowaliśmy brata całe życie... taaaa... już przestałam się przejmować gdy wylewała na mnie kubeł pomyj. Nawet jej ripostuje, że jak pokazało życie było warto, bo córka okazało się szmatą, która uciekła jak kot z podkulonym ogonem gdy pojawiły się problemy zdrowotne u ojca za obcym facetem a syn z narzeczoną woził wtedy ojca na rehabilitacje, odwiedział w szpitalu i ośrodku, o zmianie pieluch, myciu, dźwiganiu nie wspominając, jak ojciec zmarł to hamowałam łzy a obca osoba - aktualnie synowa z ciastem w ręku powiedziała "niech pani się przy mnie wypłacze, bo tak widzę że panią boli" 😞 złota dziewczyna, normalnie kocham tą dziewczynę i z rozkoszą zajmuje się wnuczkiem 🙂

 Doszło do tego, że planuje przepisać mieszkanie po moich rodzicach na syna a ten niech uwspólni synową i nie będę czuć, że wyrządzam komukolwiek krzywdę.

Wielu rodziców jakoś nie pamięta że jedno dziecko było faworyzowane. Widać jak piszesz o córce, pewnie że jest szmatą słyszała już jako dziecko, ale teraz to wypierasz i udajesz że zawsze byłaś dobrą matką. Widać w tym wpisie taką pogardę, że twojej córce bym pogratulowała że odcieła się od toksycznych rodziców. Zbierasz to co zasiałaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, Gość gosc napisał:

Wlasnie coraz czesciej sie z tym spotykam. Ze to corki sie odsuwaja od swoich matek. A wracaja gdy potrzebuja pomocy. Sama mam przyklad swojej szwagierki. Wyjechała na drugi koniec polski, a gdy przyjezdza z dziecmi to podrzuci matce na cale dnie a ona po dyskotekach i kinach ze znajomymi lata. Ale jak trzeba cos pomoc, przy remoncie albo w ogrodzie to zaraz mowi ze od tego jest moj maz, bo ona dziewczyna to nie jej sprawa

Daj spokój kochana.

Zwariowane czasy, że córki są coraz mniej nastawione prorodzinne a skoncentrowane wyłącznie na swoim interesie i tylko własny czubek nosa widzą, ponieważ skrajny indywidualizm im zaszczepiła kultura masowa. Syn wiadomo z domu wyjdzie, nie będzie potrafił podtrzymywać kontaktu, ale chociaż można bezwarunkowo liczyć na niego w kryzysowych momentach a córki coraz częściej zachowują się jak błądzące dziewczynki we mgle.

Taka tam luźna obserwacja.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka

Nie ma reguły, że syn nawet nie zadzwoni do matki. Mój mąż codziennie dzwoni do rodziców choć na chwile, ja nie czuje potrzeby codziennego kontaktu więc dzwonie raz na tydzień/dwa... Prędzej on do domu pojedzie niż ja, bo zazwyczaj raz/dwa w miesiącu jadę. A nawet zdarza się, że raz na dwa miesiące. Za to moja siostra wydzwania tryliard razy dziennie do mamy z byle pierdołą i w międzyczasie wypisuje smsy lub na fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Daj spokój kochana.

Zwariowane czasy, że córki są coraz mniej nastawione prorodzinne a skoncentrowane wyłącznie na swoim interesie i tylko własny czubek nosa widzą, ponieważ skrajny indywidualizm im zaszczepiła kultura masowa. Syn wiadomo z domu wyjdzie, nie będzie potrafił podtrzymywać kontaktu, ale chociaż można bezwarunkowo liczyć na niego w kryzysowych momentach a córki coraz częściej zachowują się jak błądzące dziewczynki we mgle.

Taka tam luźna obserwacja.

 

A ja widzę zupełnie odwrotną sytuacje. Ale niektórym może wydawać się inaczej bo mamy zakorzenione w kulturze, że facet wynoszący śmieci albo raz w miesiącu robiący obiad to bohater. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Daj spokój kochana.

Zwariowane czasy, że córki są coraz mniej nastawione prorodzinne a skoncentrowane wyłącznie na swoim interesie i tylko własny czubek nosa widzą, ponieważ skrajny indywidualizm im zaszczepiła kultura masowa. Syn wiadomo z domu wyjdzie, nie będzie potrafił podtrzymywać kontaktu, ale chociaż można bezwarunkowo liczyć na niego w kryzysowych momentach a córki coraz częściej zachowują się jak błądzące dziewczynki we mgle.

Taka tam luźna obserwacja.

 

Dokladnie. Faceci tacy sa ze jak im czegosc oficjalnie nie powiesz to sie nie domysla ale predzej sie idzie z synem dogadac ( nawet jezeli sie z nim wcześniej poklocisz) niz z corka. Kiedys bylo totalnie na odwrot ale teraz swiat stanal dogory nogami. Juz nawet widac jak rodzice rozpieszczaja i wchodza do pupy malym coreczka wiec co moze dobrego z tego wyrosnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Wielu rodziców jakoś nie pamięta że jedno dziecko było faworyzowane. Widać jak piszesz o córce, pewnie że jest szmatą słyszała już jako dziecko, ale teraz to wypierasz i udajesz że zawsze byłaś dobrą matką. Widać w tym wpisie taką pogardę, że twojej córce bym pogratulowała że odcieła się od toksycznych rodziców. Zbierasz to co zasiałaś. 

Otóż dzieci traktowaliśmy z mężem po równo, wiec swoje insynuacje możesz wsadzić w kieszeń :) Uważam nawet, że pobłażał zbytnio córce w okresie burzy hormonalnej, jak było potrzeba na korki kasy brał więcej nadgodzin, dopłacił do studiów i pewnie się w grobie przewraca.

Raczej się nie odcięła, bo co i raz próbowała podtrzymywać kontakt telefoniczny, ja do nie już przestałam dzwonić, bo i ile można słyszeć jad, że łoooo jak ona pokrzywdzona, jak ją tak skrzywdziłam to okej to i po co mam dzwonić do ofiary? Syndrom sztokholmski? Zresztą nie bardzo nawet miałam na to ochotę coraz częściej, gdyż wolałam zajmować się wnukiem a nie na wzmiankę o tym co u rodziny, że Jaś (wnuk) się super chowa, że przechodzę sobie na wcześniejszą emeryturę, że brat podwyżkę dostał i już słyszałam dyszenie, napięcie, że wiedziałam jak się skończy rozmowa. Aż kilka razy nie wytrzymałam i wypomniałam jej jak uciekła jak szczur z tonącego okrętu gdy trzeba było chociaż pomóc trawionemu przez chorobę ojcu ulżyć w ostatnich miesiącach życia, to ona poleciała za obcym chłopem bo jej postawił ultimatum, że albo tworzą rodzinę na jego warunkach, bo on nie chce czekać albo koniec.

Możesz to odczytywać jako pogardę, ja jednak czuje niechęć, gdyż w godzinie tak ważnej próby dla rodziny okazała się niedojrzałą smarkatką z zaburzonymi priorytetami. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie wątpie, że istoty takie jak Ty jeszcze by jej piątkę przybiły. Już dawno mi to obojętne. Nic nie dzieje się bez przyczyny, rodzinę porzuciła córka, ale weszła do niej super synowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość gosc napisał:

Dokladnie. Faceci tacy sa ze jak im czegosc oficjalnie nie powiesz to sie nie domysla ale predzej sie idzie z synem dogadac ( nawet jezeli sie z nim wcześniej poklocisz) niz z corka. Kiedys bylo totalnie na odwrot ale teraz swiat stanal dogory nogami. Juz nawet widac jak rodzice rozpieszczaja i wchodza do pupy malym coreczka wiec co moze dobrego z tego wyrosnac.

Typowa kafeterianka pt "mąż za mało zarabia", "teściowa to su.cz", "nie szanuje rodziców" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Otóż dzieci traktowaliśmy z mężem po równo, wiec swoje insynuacje możesz wsadzić w kieszeń :) Uważam nawet, że pobłażał zbytnio córce w okresie burzy hormonalnej, jak było potrzeba na korki kasy brał więcej nadgodzin, dopłacił do studiów i pewnie się w grobie przewraca.

Raczej się nie odcięła, bo co i raz próbowała podtrzymywać kontakt telefoniczny, ja do nie już przestałam dzwonić, bo i ile można słyszeć jad, że łoooo jak ona pokrzywdzona, jak ją tak skrzywdziłam to okej to i po co mam dzwonić do ofiary? Syndrom sztokholmski? Zresztą nie bardzo nawet miałam na to ochotę coraz częściej, gdyż wolałam zajmować się wnukiem a nie na wzmiankę o tym co u rodziny, że Jaś (wnuk) się super chowa, że przechodzę sobie na wcześniejszą emeryturę, że brat podwyżkę dostał i już słyszałam dyszenie, napięcie, że wiedziałam jak się skończy rozmowa. Aż kilka razy nie wytrzymałam i wypomniałam jej jak uciekła jak szczur z tonącego okrętu gdy trzeba było chociaż pomóc trawionemu przez chorobę ojcu ulżyć w ostatnich miesiącach życia, to ona poleciała za obcym chłopem bo jej postawił ultimatum, że albo tworzą rodzinę na jego warunkach, bo on nie chce czekać albo koniec.

Możesz to odczytywać jako pogardę, ja jednak czuje niechęć, gdyż w godzinie tak ważnej próby dla rodziny okazała się niedojrzałą smarkatką z zaburzonymi priorytetami. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie wątpie, że istoty takie jak Ty jeszcze by jej piątkę przybiły. Już dawno mi to obojętne. Nic nie dzieje się bez przyczyny, rodzinę porzuciła córka, ale weszła do niej super synowa :)

Kochana, nie tłumacz się temu egoistycznemu pokoleniu :) Ona i tak zaraz Ci coś odszczeka o toksycznym wychowaniu i ukrytych prześladowniach księżniczek przez system :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja widzę zupełnie odwrotną sytuacje. Ale niektórym może wydawać się inaczej bo mamy zakorzenione w kulturze, że facet wynoszący śmieci albo raz w miesiącu robiący obiad to bohater. 

jeżeli obiad raz w miesiącu i wyrzucenie śmieci to kryzysowy moment dla Ciebie to nawet mi Ciebie nie żal, że nie zdałaś matury z j.polskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

Otóż dzieci traktowaliśmy z mężem po równo, wiec swoje insynuacje możesz wsadzić w kieszeń 🙂 Uważam nawet, że pobłażał zbytnio córce w okresie burzy hormonalnej, jak było potrzeba na korki kasy brał więcej nadgodzin, dopłacił do studiów i pewnie się w grobie przewraca.

Raczej się nie odcięła, bo co i raz próbowała podtrzymywać kontakt telefoniczny, ja do nie już przestałam dzwonić, bo i ile można słyszeć jad, że łoooo jak ona pokrzywdzona, jak ją tak skrzywdziłam to okej to i po co mam dzwonić do ofiary? Syndrom sztokholmski? Zresztą nie bardzo nawet miałam na to ochotę coraz częściej, gdyż wolałam zajmować się wnukiem a nie na wzmiankę o tym co u rodziny, że Jaś (wnuk) się super chowa, że przechodzę sobie na wcześniejszą emeryturę, że brat podwyżkę dostał i już słyszałam dyszenie, napięcie, że wiedziałam jak się skończy rozmowa. Aż kilka razy nie wytrzymałam i wypomniałam jej jak uciekła jak szczur z tonącego okrętu gdy trzeba było chociaż pomóc trawionemu przez chorobę ojcu ulżyć w ostatnich miesiącach życia, to ona poleciała za obcym chłopem bo jej postawił ultimatum, że albo tworzą rodzinę na jego warunkach, bo on nie chce czekać albo koniec.

Możesz to odczytywać jako pogardę, ja jednak czuje niechęć, gdyż w godzinie tak ważnej próby dla rodziny okazała się niedojrzałą smarkatką z zaburzonymi priorytetami. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie wątpie, że istoty takie jak Ty jeszcze by jej piątkę przybiły. Już dawno mi to obojętne. Nic nie dzieje się bez przyczyny, rodzinę porzuciła córka, ale weszła do niej super synowa 🙂

Widzę że gardzisz nawet obcymi ludźmi. No cóż, jak się córka się nie udała to możesz ją zastąpić cudowną synową. W końcu o miłości tu nie mówimy tylko które dziecko jest bardziej użyteczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość gosc napisał:

Dokladnie. Faceci tacy sa ze jak im czegosc oficjalnie nie powiesz to sie nie domysla ale predzej sie idzie z synem dogadac ( nawet jezeli sie z nim wcześniej poklocisz) niz z corka. Kiedys bylo totalnie na odwrot ale teraz swiat stanal dogory nogami. Juz nawet widac jak rodzice rozpieszczaja i wchodza do pupy malym coreczka wiec co moze dobrego z tego wyrosnac.

Coś w tym jest. Stają się coraz bardziej konfliktowe, małostkowe, przewrązliwione panienki, które najchętniej czułyby do końca życia urazę, gdyż ktoś z rodziny jest odmiennego zdania i wypowie je na głos, obraza majestatu :D. A współcześni synowie są bardziej zrównoważonej kondycji psychicznej, mają świadomość, że w rodzinie jest różnica zdań, ale należy się trzymać razem ponad podziały bo rodzina nr 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Widzę że gardzisz nawet obcymi ludźmi. No cóż, jak się córka się nie udała to możesz ją zastąpić cudowną synową. W końcu o miłości tu nie mówimy tylko które dziecko jest bardziej użyteczne. 

No i dobra, kolejna przewrażliwiona. Twoja sprawa a nie moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Co jak co ale kontakt matka corka nie jest latwy.... corki teraz sa bardzo wymagajace. Ma byc tak jak ja chce i koniec. Matka ma byc na kazde zawolanie i pomagac ma jej ale nic w zamian. Faceci sa ciagle tacy sami , a nawet wydaje mi sie ze bardziej pomocni sa niz dziewczyny. A dziewczyny od najmlodszych lat sa traktowane jak krolewny i teraz rodzice maja... co wychowaliscie to macie. Dlatego cos mnie trafia jak widze na placach zabaw te matki latajace za corkami... ahh myszko, krolewno, slicznotko. Nie da sie tego czasem sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×