Ilu powinno mieć się partnerów seksualnych zanim znajdzie się tą jedyną tego jedynego

2 godziny temu, Gość Falco napisał:

Moja żona jest jedyną kobietą, z którą uprawiałem i uprawiam seks. Ona jest moją drugą połówką. Nie chciałbym być z żadną inną kobietą. Zanim poznałem moją żonę, miałem możliwość uprawiania seksu z jedną dziewczyną, ale z tej możliwości nie skorzystałem- nie będę tłumaczył dlaczego nie skorzystałem gdyż zbyt to dużo pisania. To było 1,5 roku przed poznaniem żony. Dziewczyna była wakacyjną przygodą. Skończyło się na tym, że poprzestaliśmy na całowaniu się i pieszczotach. Trwało to dwa miesiące. Po tym jak nasze drogi po wakacjach się rozstały, żałowałem, że nie odbywaliśmy stosunków płciowych, a moglibyśmy robić to niemalże codziennie. Warunki do tego mieliśmy idealne. Ona była gotowa na to w każdej chwili. Dała mi zielone światło. Decyzja należała do mnie. Miałbym wtedy już ten pierwszy raz za sobą, a do tego nabrałbym już jakiegoś doświadczenia. Do tego doszły nieprzyjemne docinki kolegi, który nabijał się ze mnie gdy mu się przyznałem, że nigdy jeszcze nie odbyłem stosunku z dziewczyną. 

Sęk w tym, że mimo tego, że tamta dziewczyna była bardzo ładna, nie chciałbym aby została moją stałą partnerką. Nie chciałbym jej za żonę. Gdybyśmy zaliczyli wpadkę, byłoby to dla mnie tragedią. Jestem też pewien tego, że moja partnerka życiowa nie związałaby się ze mną gdybym miał już dziecko z inną. Może być tak, że jestem teraz szczęśliwy z moją żoną tylko dlatego, że wtedy nie zamoczyłem mimo tego, że okazja była wyborna i skorzystałoby z niej 99/100 chłopaków? 

Brednie. O prezerwatywach nie słyszałeś? 

23 godziny temu, malutka133 napisał:

Co za różnica dla pochwy czy raz z 25 facetami, czy 25 razy z 1 facetem ???? :D Nawet jakby co 3 miał giganta to się nie naciągnie po jednym seksie pajacu ;)

Świetny tekst. Jestem pod wrażeniem. Musze zapamiętać. A to tylko zwykła matematyka. Mnożenie jest przemienne :)