Czy jesteście pewne swoich mężów na 100%, że będziecie z nimi do końca życia?

Jak w tytule. Jesteście? 

Na 100% to można być pewnym tylko jednego i nie jest to mąż.

Nie. Ale na pewno bardziej jestem pewna jego niż siebie.

Nie. Na dzien dzisiejszy jest ok, jestesmy razem 30 lat (w tym 20 lat po slubie) i nie mamy zamiaru sie rozstawac ale zycie jest pelne niespodzianek i zarowno z jego jak i z mojej strony moze sie wiele wydarzyc... w zyciu pewne sa tylko smierc i podatki   

Nie. 

Nie, jestesmy razem 10 lat a juz mam go troche dosc.

Nie, już mnie wku/rwia. 

Po 10 latach nadal w to wierzę. Bardzo bym chciała. Ze swojej strony jeśli nic mu nie odwali to jestem pewna. Z jego? Nie wiem, nie siedzę w jego głowie, wg mnie mamy duże szanse na bycie razem do końca.

Jutro będzie 26 rocznica naszego ślubu, ale mimo wszystko nie jestem pewna co jeszcze mnie spotka w życiu, byłam już zdradzona przez swojego męża, wyprowadzałam panienkę z własnego łóżka, kiedy wróciłam rano z pracy...Nadal żyjemy razem, ale to raczej przyzwyczajenie, razem, a może raczej obok siebie...

2 minuty temu, Gość jola napisał:

Jutro będzie 26 rocznica naszego ślubu, ale mimo wszystko nie jestem pewna co jeszcze mnie spotka w życiu, byłam już zdradzona przez swojego męża, wyprowadzałam panienkę z własnego łóżka, kiedy wróciłam rano z pracy...Nadal żyjemy razem, ale to raczej przyzwyczajenie, razem, a może raczej obok siebie...

Czemu się nie rozwiodłaś? Współżyjecie od tego incydentu? 

nie, czasem siebie nie jestem pewna

Nie, z wiekiem jest coraz gorszy pod wzgledem charakteru, upodabnia sie do ojca choc go temperuje nie wiem ile wytrzymam, sa dni kiedy jest super, fajnie nam sie rozmawia, mam ochote sie przytulac,spedzac z nim czas a innego sobie mysle a idz chlopie w ...u. Jestesmy 10 lat razem, 5 po slubie i mamy 2 dzieci. On 42 lata, ja 33.

Tak, jestem pewna.

Jestem pewna , bo juz prawie pol wieku razem

17 godzin temu, Gość Natalia napisał:

Jak w tytule. Jesteście? 

Wiesz.. Pewnym można być tylko śmierci i podatków. Ale mam taką nadzieję. Nie wyobrażam sobie życia z innym.... 

Czegoś takiego, to chyba nikt nie może być pewnym. Jest dobrze, rozstań nie planujemy, ale całe życie przed nami. Może jak dzieci wyfruną z gniazda, to zachce się zmian? Kto to może wiedzieć, co będzie za 20 czy 30 lat?

po 12 latach rozwiedlismy sie i dopiero wtedy dowiedziałam sie z jakim ścierwem mieszkałam pod jednym dachem i z jaką ku wą mialam dzieci . To jak człowiek którego kochalas zmienia sie podczas rozwodu to nie do uwierzenia  !  byłam w takim szoku jakie klamstwa wygadywał , jakie bajki opowiadał .....  włos sie na głowie jeży!