Dlaczego większość Polaków nie inwestuje, tylko konsumuje?

Nie ważne jakie inwestycje, mogą to być akcje, fundusze, nieruchomości. Ale po co wszystko wydawać - na drogie wakacje, ciuchy, samochody itd. Przecież można jeździć tańszym samochodem za 10 tys., a nie za 30. Wakacje też są tańsze np. w Gruzji niż w Grecji. Z czego to wynika?

Na akcjach i funduszach sporo ludzi wtopiło w 2008r więc masz odpowiedź dlaczego nie inwestują. Co do nieruchomości to wręcz przeciwnie, sporo w to teraz inwestuje i kto wie jak to się skończy ale chyba niezbyt dobrze. A w kwestii aut... wiesz, jakbyś się przejechał moim autem za 200tys to byś zrozumiał dlaczego nie chcę takiego za 10tys czy nawet za 30tys.

A co mają inwestować? O ile nie ładujesz na lokaty setek tysięcy to wg mnie nie opłaca się to w świetle "rezygnacji" z życia,  bo władujesz kasę na procent i nie jedziesz przez to na wakacje z rodziną w nadziei, że za 20 lat staniesz się bogaty i odbijesz sobie za wszystkie czasy, a tu klops, bo zrobiłeś 1000 zł trzymając całe życie kasę w banku.

Niestety zarobek zależy od sumy. Jeśli ulokujesz 300 zł na 3 miesiące zarobisz 4 zł, 3000 zł zarobisz 40 zł, 30000 - 400 zł. I który zarobek ma jakikolwiek sens?

Nie wspominając o akcjach, których wartość całkowicie zależy od spekulacji na rynku i w większości nie ma związku z prawdziwą wartością przedmiotu.

Bezpieczny procent to inna kwestia oczywiście,  ale tak jak napisałam wyżej żeby to miało sens najpierw trzeba zaspokoić swoje potrzeby życiowe, no i trzeba mieć do dyspozycji więcej niż 500+

Przecież Polacy mają ... nie pieniądze czym mamy inwestować sianem czy liśćmi? 

48 minut temu, Gość Lotte napisał:

Nie ważne jakie inwestycje, mogą to być akcje, fundusze, nieruchomości. Ale po co wszystko wydawać - na drogie wakacje, ciuchy, samochody itd. Przecież można jeździć tańszym samochodem za 10 tys., a nie za 30. Wakacje też są tańsze np. w Gruzji niż w Grecji. Z czego to wynika?

A po co jeździsz na wakacje? Przecież możesz zainwestować a jak masz za dużo to dać np na kościół.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Przecież Polacy mają ... nie pieniądze czym mamy inwestować sianem czy liśćmi? 

II wojna (dalej nie będę siegać w przeszłość, choć też by można jeszcze było  ), później komuna, potem przewrót i dalej komuniści u sterów i zdrajcy stanu,  dla których ani ziemia,  ani ludzie w kraju to nie żadne dobro, nie mają dla nich wartości, trzeba było wszystko sprzedać za granicę, właściwie ile się dało, daninę zebrać lecz nic nie budować i w nic nie inwestować...  To ja się pytam dlaczego Polska miałaby być bogatym krajem? Skąd to bogactwo miało się urodzić? Europa Zachodnia po drugiej wojnie dostała od Ameryki kasę na wieczne nieoddanie, a my na procent, oni wdrożyli kapitalizm, wspólnotę gospodarczą, wspólnotę węgla i stali, dążyli do swobodnego przepływu ludzi, towarów i usług 60 lat wcześniej niż Polska, dusząca się w oparach Stalinizmu - "tych lat nie odda nikt". Polska dopiero teraz podnosi się z kolan, w sumie 60 lat to nie aż tyle żeby było to nie do odrobienia,  patrząc głównie na żółwie tempo zachodu i nasze tempo "nadrabiania" utraconych lat. Bez rozległego przytaczania ich dzisiejszej europejsko-muzułmańskiej rzeczywistości, która na ten czas nie pozwoli im na dalszy rozwój.