Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

3 sierpnia mój były bierze ślub...jestem załamana i mam żal do jego nowej partnerki bo zoną nigdy jej nie nazwę

Polecane posty

Gość gość

Wiem że powinnismy być razem...ale ona nie pozwoliła nam na to abysmy odnależli się na nowo. Mimo iz nie jestem zaproszona to przyjde na ich ślub i będe się patrzyła jak kradnie mi go. Co najgorsze, nie poszcześciło się nam i nie mamy dzieci mimo iż bardzo chciałam. A ona juz ma synka. Ukradła mi życie. Jest mi strasznie przykro i nienawidzę jej za to wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Logika zgorzkniałej kobiety.

 

Człowieka się nie kradnie, nie jest przecież bezwolnym meblem który można sobie wziąć. Pogódź się z tym, że on cię nie kocha i nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unia

znam wiele przykładów że młodzi chodzą ze sobą wiele lat i rozstają się, wchodzą w nowy związek i po pół roku lub po roku ślub.Mój kuzyn przez 5 lat chodził z dziewczyną od 15 roku życia, pojechał na wakacje że znajomymi,ona nie dostała urlopu i tam poznał która była też z Krakowa.Po 8 miesiącach znajomości wzięli ślub, ale małżeństwo nie trwało długo bo po 3 latach rozwiedli się i on od kilku lat żyje z inną kobietą. Wśród znajomych też mam takie przykłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Brak tu logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niezły masochizm - wiesz, że fakt ślubu ex faceta Cię dogłębnie boli, stanowi część obsesyjnych myśli, wprowadza negatywny nastrój, ale dalej zamierzasz się tym karmić przychodząc na ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

niechże zgadnę zrobiłaś mu test na zasadzie "odejdę żeby sprawdzić czy będzie o mnie walczyć i mu na mnie zależy" a efekt taki jak podczas eksperymentu w Czarnobylu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uczep
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Brak tu logiki.

Widać że ty napisałaś temat brak logiki podziału pieniędzmi teściów 😁😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej

Pod zadnym pozorem nie przychodz na ten slub.
On teraz jest dla Ciebie obca osoba, nie jest Twoim mezem - niech robi co chce.

A Ty zacznij wreszcie nowe zycie. Zacznij sie fajnie ubierac, uprawiac jakies sporty. Moze powrocisz do jakiegos dawnego hobby? Moze zrobisz prawo jazdy na motor, kurs nurkowania, albo zaczniesz skakac na spadochronie?

Daj sobie chwile - otrzasnij sie z ponurego nastroju, a potem zaloz konto na Tinderze, albo podobym portalu i zobaczysz ze ożyjesz na nowo i będziesz się jeszcze śmiać z tej sytuacji.

A swojego ex nie stalkuj i nie idź na ten ślub. To jest obcy człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooo

Bo facet, biedny bezwolny miś , to przedmiot, który mozna ukraść. Mam ndzieje,ze to prowo, choc na kafe juz mało co zaskoczy. Idz, zrobisz z siebie histeryczna wariankę, nie tylko ex ale i wszyscy ludzie beda od ciebie uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Uczep napisał:

Widać że ty napisałaś temat brak logiki podziału pieniędzmi teściów 😁😆

Hahaha, nie :) ale w tamtym też się udzielałam i też coś o logice pisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem tak jak pójdziesz na ten ślub to znaczy że jesteś jego niewolnica albo jesteś od niego uzależniona. A pomyśl co oni mogą zrobić gdy cię zobaczą. Miałam podobny problem była mojego męża nachodziła go w pracy, w domu wszędzie, non stop wydzwaniała i pisała. W końcu dała sobie spokój (tak bynajmniej myśleliśmy) a jak braliśmy ślub to ja byłam w ciąży i jak się o tym dowiedziała to przyszła na nasz ślub. Więź co zrobiliśmy poprosiliśmy o wyproszenie a jako że nie chciała to cała nasza najbliższą rodzina złapała za szmaty i wy*ła z kościoła a jako że nadal nie dawała za wygraną i jak jechaliśmy na wesele to się wbiła nawet tam. Nie zapomnieć jej miny jak prz*łam jej w pysk (będąc w 5 miesiącu ciąży) a ona się popłakała i patrzyła tymi głupimi oczyma na mojego już męża i myślała że chociaż poda jej rękę żeby pomóc wstać a ten się odwrócił i poprosił swojego brata by ją wyrzucił za drzwi. Nie wiem czy chciałabyś się tak czuć upokorzona przy ponad 150 gościach. Bo ja nie ale mam to gdzieś dostała to na co zasłużyła a i jeszcze wezwaliśmy policję i mąż ja oskarżył za stalking. Jak wyszła ze szpitala psychiatrycznego bo taki był wyrok sądu to musiał nam jeszcze zapłacić odszkodowanie 20 tys. Nie wiem czy się opłaca ale jako że męża znają w całej okolicy bo wszystkim pomaga to musiała s*ka wyprowadzić się do innego miasta. Więc się zastanów. Teraz od ponad 5 lat żyjemy w spokoju ale męczyliśmy się z psycholką ponad rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
54 minuty temu, Gość Unia napisał:

znam wiele przykładów że młodzi chodzą ze sobą wiele lat i rozstają się, wchodzą w nowy związek i po pół roku lub po roku ślub.Mój kuzyn przez 5 lat chodził z dziewczyną od 15 roku życia, pojechał na wakacje że znajomymi,ona nie dostała urlopu i tam poznał która była też z Krakowa.Po 8 miesiącach znajomości wzięli ślub, ale małżeństwo nie trwało długo bo po 3 latach rozwiedli się i on od kilku lat żyje z inną kobietą. Wśród znajomych też mam takie przykłady.

A to da się prosto wytłumaczyć. Po takich 5 latach już nie czuć takich fajerwerków, jak na początku. Ale to nie znaczy, że para się nie kocha. Ale dla niektórych czucie motyli u brzuchu jest równoznaczne z miłością, więc wchodzą w nowy związek, bo im się wydaje, że to ten/ta jedyny/a. I się dzbanki hajtają, mimo iż nic o sobie praktycznie nie wiedzą.

A co do treści postu. Idź na ten ślub, jak chcesz się zbłaźnić. Może jeszcze zrobisz dramatyczne wejść do kościoła/urzędu, gdy osoba udzielając ślubu wypowie fragment o powodach, dla których tych dwoje nie może się pobrać? I liczysz na to, że misiu się ocknie i zrozumie, jaki błąd popełnił? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Powiem tak jak pójdziesz na ten ślub to znaczy że jesteś jego niewolnica albo jesteś od niego uzależniona. A pomyśl co oni mogą zrobić gdy cię zobaczą. Miałam podobny problem była mojego męża nachodziła go w pracy, w domu wszędzie, non stop wydzwaniała i pisała. W końcu dała sobie spokój (tak bynajmniej myśleliśmy) a jak braliśmy ślub to ja byłam w ciąży i jak się o tym dowiedziała to przyszła na nasz ślub. Więź co zrobiliśmy poprosiliśmy o wyproszenie a jako że nie chciała to cała nasza najbliższą rodzina złapała za szmaty i wy*ła z kościoła a jako że nadal nie dawała za wygraną i jak jechaliśmy na wesele to się wbiła nawet tam. Nie zapomnieć jej miny jak prz*łam jej w pysk (będąc w 5 miesiącu ciąży) a ona się popłakała i patrzyła tymi głupimi oczyma na mojego już męża i myślała że chociaż poda jej rękę żeby pomóc wstać a ten się odwrócił i poprosił swojego brata by ją wyrzucił za drzwi. Nie wiem czy chciałabyś się tak czuć upokorzona przy ponad 150 gościach. Bo ja nie ale mam to gdzieś dostała to na co zasłużyła a i jeszcze wezwaliśmy policję i mąż ja oskarżył za stalking. Jak wyszła ze szpitala psychiatrycznego bo taki był wyrok sądu to musiał nam jeszcze zapłacić odszkodowanie 20 tys. Nie wiem czy się opłaca ale jako że męża znają w całej okolicy bo wszystkim pomaga to musiała s*ka wyprowadzić się do innego miasta. Więc się zastanów. Teraz od ponad 5 lat żyjemy w spokoju ale męczyliśmy się z psycholką ponad rok.

Patola i z ciebie i z męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ooo czyżby autor tego prowo był również twórcą prowo o zerwaniu z chłopakiem w celu sprawdzenia go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×