Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Haba6

Problemy małżeńskie szantaż boję się czy mam iść do psychologa

Polecane posty

Gość Haba6

Witam mam duże problemy w małżeństwie. Jesteśmy już 6 lat razem. Mamy dziecko. Otóż problemy były już po 2-3 latach małżeństwa.Jest u nas duża różnica wieku. Szybko się poznaliśmy i szybko wyszłam za mąż. Potem było dziecko.
Od jakiś 2 lat widzę że bardzo nie pasuje do meza pod względem poglądów na świat, myślenia. On ma inne ja mam inne. Nie wiem gdzie szukać pomocy, dużo razy ratowalismy małżeństwo że względu na dziecko. Ponieważ Mąz twierdzi ze dziecko jest szczęśliwy gdy ma tatę i mamę razem. I też tak myślę. Ale ja przez to że mam problemy nie mogę w harmonii żyć. Nie mam jak bawić się z dzieckiem bo myśle o problemach, nie jak zajmować się domem bo ciągle myślę jak to rozwiązać. Dwa razy już miałam się wyprowadzić od niego ale straszył mnie ze weźmie butle z gazem i sie otruje. Robił nawet to przy mnie. Więc bałam się o dziecko i zgodziłam się na zostanie z nim ze strachu ale też z bezpieczeństwa finansowego ponieważ nie ma pieniędzy na odejście i pomocy z rodziny. Drugi raz chciałam odejść załatwiam sobie już pracę wszystko, chciałam wyjechać a on mnie potraszyl że mnie wywioza sprzedadzą do burdelu a dziecko na handel dadzą. Ze na świecie jest niebezpiecznie. Ze nie doceniam tego co mam męża itd. Nasze poglądy reigijne tak samo. On ateista rasista ja jestem wierząca ale nie nadgorliwa. Chrzest dziecka tez nie robiliśmy bo on na to nie pozwolił. Włączyłam o to ale dałam sobie spokój bo po co mamy się kłócić. Chcę iść do psychologa o poradę co mam robić jak ratować małżeństwo ale jak powiedziałam o tym mężowi że pójdę to mnie wysmial i powiedziała że jak pójdę to za głupia mnie wezmą i przyznają jemu rację. Co o tym myślicie.? Tak obiektywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem

Idź jak najszybciej , to żaden wstyd. Jesteś mądra kobietą,  walcz o siebie i normalne życie z dala od tego tyrana. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem

Tak obiektywnie to on Ci kity wciska. Nikt nie weźmie Ciebie za chorego człowieka. On Cię straszy wszystkim, jest tak słaby że az smieszny! A Ty zalękniona, niepotrzebnie . 

Psycholog Ci pomoze, pokaże pewne mechanizmy które u Ciebie działają, a które trzeba zmienić. Pokaże inne spojrzenie na ta sytuację. Sama wszystkiego nie widzisz. Strach też nie pozwala ci podejmować decyzji. 

3mam kciuki bo widzę że nie jesteś głupia, nie ...ol sobie życia i kopnij tego dziada w 4 litery 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haba6

Powiedział mi kiedyś że jego kolega z pracy jakiś tam daleki że jego żona poszła do psychologa o poradę. A psycholog zadzwonił do mopsu i zabrali jej dziecko bo chodziła do psychologa a to zła opinia i że niby chora jest. Ale myślę czy to nie zagrywka abym nie poszła się spytać do psychologa i się dowiedzieć coś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Gość Haba6 napisał:

Ze na świecie jest niebezpiecznie.

Największe niebezpieczeństwo czyha raczej w relacji z takim manipulującym toksycznym człowiekiem, jak Twój mąż. Skoro próbowałaś ratować Wasze małżeństwo, ale ewidentnie nie przyniosło to pożądanych efektów i czujesz się w związku źle, nie ma na co czekać, tylko jak najszybciej się wyprowadzić. Złożyć wniosek rozwodowy oraz o ustalenie kontaktów z dzieckiem i alimenty. Postaraj się nie brać do siebie słów i samobójczych gróźb faceta - stosuje perfidny szantaż emocjonalny, by Cię przy sobie utrzymać. Warto, byś wskazała mu konieczność konsultacji z psychologiem, by uzyskał pomoc we własnych problemach. Nie przejmuj na siebie odpowiedzialności za jego decyzje i wybory, zadbaj przede wszystkim o samą siebie oraz dzieciaka. Popracuj nad samodzielnością i autonomią emocjonalną, nad samooceną. Jeśli rozważasz zasięgnięcia wsparcia psychologa, ale raczej w celu wydostania się z destruktywnego związku, to jak najbardziej polecam. I zapewniam, że nikt z samego tego powodu nie odbierze Tobie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem
1 minutę temu, Gość Haba6 napisał:

Powiedział mi kiedyś że jego kolega z pracy jakiś tam daleki że jego żona poszła do psychologa o poradę. A psycholog zadzwonił do mopsu i zabrali jej dziecko bo chodziła do psychologa a to zła opinia i że niby chora jest. Ale myślę czy to nie zagrywka abym nie poszła się spytać do psychologa i się dowiedzieć coś 

I dobrze myślisz ! On Cię straszy i jest śmieszny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haba5
2 minuty temu, Gość Malinowy krem napisał:

I dobrze myślisz ! On Cię straszy i jest śmieszny. 

Najlepsze jest to, że on jest zły o to że się zmieniłam. Ze kiedyś byłam fajna bo go słuchałam, a teraz czytam w internecie różne artykuły i pióra mi mózg. Ale dzięki internetowi na yt jest pełno tego jak rozpoznać toksyczny zwiazek. Jakby nie te filmy to nie wiem czy bym nawet zdecydowała się na rozmowę z psychologiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Oczywiście możesz szukać pomocy u psychologa, ale czasami wystarczy rozmowa z kimś zaufanym. Spróbuj też porozmawiać z mężem, może uda Wam się odbudować relacje, przecież coś Was połączyło, może jest szansa na szczęście u boku tego człowieka. Najważniejsze to zadbać o siebie, wyjdź do ludzi, do pracy, zlapiesz i pieniądze i jakieś kontakty, odetniesz się od toksycznej relacji, może sama zlapiesz dystans i ocenisz, co jest nie tak. Nie daj się zastraszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haba6

Ale też myślę o sobie czy ja czasami też czegoś nie robię źle. Może też jestem winna chodź trochę że tak jest. Dzisiaj zadzwoniłam do niego i opowiadał mi że widział wypadek i się śmiał. A ja mu mówię żeby się nie śmiał bo to dla kogoś tragedia jest taki wypadek. Chciałam go uświadomić tylko rozumiecie. A on do mnie ze chyba kogoś mam, ponieważ tak do niego się odnoszę. I teraz ciągle myśli że kogoś mam a nie mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haba6
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Oczywiście możesz szukać pomocy u psychologa, ale czasami wystarczy rozmowa z kimś zaufanym. Spróbuj też porozmawiać z mężem, może uda Wam się odbudować relacje, przecież coś Was połączyło, może jest szansa na szczęście u boku tego człowieka. Najważniejsze to zadbać o siebie, wyjdź do ludzi, do pracy, zlapiesz i pieniądze i jakieś kontakty, odetniesz się od toksycznej relacji, może sama zlapiesz dystans i ocenisz, co jest nie tak. Nie daj się zastraszyć.

Tak już rozmawiałam że chce coś zmienić. Aby było nam lepiej. A on ze ja się czepiam. Tylko że ja jestem taka że usiądę i grzecznie porozmawiam co mnie boli. A on zaraz agresywny krzyki chodzi pali fajki drze się. Wtedy się boję. Dlatego już nie ufam mu i nie mam nikogo zaufanego z kim mogłabym porozmawiać dlatego myślę o psychologu. Już nic się do niego nie odzywam ponieważ jak ja chce coś powiedzieć to co jemu nie pasuje to jest afera później. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michal

Powinnaś odejść od niego. Szkoda twojego życia bo z tego co piszesz gość ma nie rowno pod sufitem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kghj
2 minuty temu, Arystoteles napisał:

zasadnicze pytanie, dajesz mu zawsze kiedy ma ochotę ?

...alaj patolu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haba6

Tak zazwyczaj tak. Teraz niestety jest zmiana ponieważ nie mogę brać tabletek, żadnych hormonów. Więc odpuścił i ciągłe mówi sargazmem że jemu to już nie trzeba że on sobie poradzi wiadomo czym. Powiedziałam że jeśli nie chce czekać miesiąc może z prezerwatywa ale on się nie zgadza. Więc czekam na spirale dla niego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haba6

Po prostu potrzebuje porady kogoś kto nie będzie mi fałszywy. Nie mogę rozgrysc czy to on ma problem czy ja może przesadzam. Nie chcę popełnić błędu że jak odejdę to będę zalowala tak jak on to mówi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Musicie sobie drogie kobiety zdać sprawę, że jak facet w związku jest niedopieszczony seksualnie to po prostu robi się nieznośny.., wali fochy, różne ma jazdy itp itd.., tym bardziej w małżeństwie, więc jeśli chcecie miec udane zwiazek/malzenstwo to po prostu musicie mu dawać tak często jak on chce a nawet jeszcze częściej, wtedy jego ego bedzie spełnione a on dla was będzie najcudowniejszy jaki tylko może byc..

zwiazek gdzie kobieta odmawia albo daje raz na dluzszy czas z braku laku to jest tragedia po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

On Cie poniza, nie szanuje itd a Ty czekasz na spirale dla niego...proponujesz prezerwatywe, a on kreci nosem. Wspolczuje Ci zwiazku, szczerze. Nabawisz sie nerwicy lekowej, bedziesz budzic sie co noc z poczuciem, ze chyba zaczyna Ci sie atak serca. Panika, slabosc. Z czasem nieustajacy strach przed strachem, kolejnym atakiem. Bedziesz sie bala wychodzic z domu, bo na zewnatrz bedziesz czula ze mdlejesz. Permanenty stan poczucia, ze chyba umierasz, bo symptomow jest mase, a wszystkie je tworzy twoja zszargana psychika, nie chciej tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×