Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marta1991

Nie chce mi sie juz żyć

Polecane posty

Jest prawie  1 w nocy nie mam z kim porozmawiać sama bije sie z myslami mam dosyć jestem taka słaba psychiczne...

Mam 27 lat i synka 8 letniego z pierwszego związku. Od 2 lat jestem w związku chcialabym napisać szczęśliwym jednak nie moge sklamala bym... jestem tak beznadziejna ze nie wiem jak to wszystko opisac. Poznalam Kamila przez internet nie zakanczajac do konca poerwszego związku od samego poczatku nowa znajomosc opierała sie na kręceniu kombinowaniu klamaniu robienia z siebie ofiary ... nawet nie wiem czemu nie potrafilam tej znajomosci zacząć normalnie bez ukrywania niczego teraz nie mialabym takich problemów jakie mam na wlasne życzenie czuje taka nienawiść do samej siebie ze nie mam.ochoty patrzec na siebie w lustro....

Zakochalam sie w nim bezgranicznie tak bardzo mocno ze wszystko bym dla niego zrobila. Poznalam przez przypadek najcudowniejszego faceta na calej ziemi zycie bym dla.niego oddala by tylko byl szczęśliwy no sam.nie mial latwego zycia a ja mu jeszcze dokladalam zmartwien i nerwów nie zasłużył sobie na to ani trochę.....

Moje klamstwa od samego poczatku co do niego jak.sie zaczely tak ciagnely bardzo dlugo kazda klutnia wywierala na mnie krotkoterminowa zmianę na lepsze lecz nie na dlugo. Balam sie powiedzieć prawdy balam sie jego reakcji balam sie samotnosci...Od samego poczatku Kamil byl ze mna fer zakochal sie tak bardzo jak.ja w nim.oswiadczyl mi sie planujemy slub za rok minie nam wtedy 3 lata jak dopiero od niedawna zrozumialam ze.nie musze mu klamac ze co by sie niw stalo on jedyny mi pomoze on jedyny bedzie przy mnie bo zawsze byl kiedy innych nie bylo....jestety zaufanie stracilam juz dawno ciezko mi jest je odbudowac now dziwie mu sie ani troche tyle czasu związek oparty na moich klamstwach to jak mozna uwierzyc nagle w zmiane. Wam.moge powiedziec podczas kłótni ostatniej z nim wyrzucilam z siebie co mi lezalo na.sumieniu od tamtego momentu postanowiłam ze nigdy wiecej go nie oklamie i noe zataje informacji i tak jest do tej pory mam sumienie czyste niestety on juz nir jest tym czlowiekim jakim byl przeze mnie stał sie gorszy to moje zachowanie zmienilo czlowieka pieknego kochanego spokojnego na niewierzacego nerwowego wulgarnego bez szacunku , wiem zasluzylam sobie na.to tylko ja nie umiem juz tego zaufania odzyskać ciagle sie starajac jestem podejrzewana o najgorsze choc nigdu go nie zdradzilam i.nie zdradze bo sama sie tym brzydze.... ostatnio zauwazylam ze zaczal interesować sie innymi kobietami , komentuje rozne zdjecia rozmawia z nimi pisze wiadomosci na dzien dobry dobranoc a ja dawno takiej wiadomosci na oczy noe widzialam mimo tego ze ja pisze mu to non.stop bez odpowiedzi....

Czuje ze to wszystko sie sypie i jest nie do poukladania jestem na straconej pozycji walcze ale moj walka nic nie daje stoje w miejscu on mi juz nie zaufa traktuje jako wroga....

Gdyby nie syn juz by mnie tu nie bylo choc ostatnio doszlo to.do mnie ze jestem tak beznadziejna matka bo.coraz mniej cZasu z nim spędzam ze i tak by nie odczul mojej nieobecności.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Marta1991 napisał:

Jest prawie  1 w nocy nie mam z kim porozmawiać sama bije sie z myslami mam dosyć jestem taka słaba psychiczne...

Mam 27 lat i synka 8 letniego z pierwszego związku. Od 2 lat jestem w związku chcialabym napisać szczęśliwym jednak nie moge sklamala bym... jestem tak beznadziejna ze nie wiem jak to wszystko opisac. Poznalam Kamila przez internet nie zakanczajac do konca poerwszego związku od samego poczatku nowa znajomosc opierała sie na kręceniu kombinowaniu klamaniu robienia z siebie ofiary ... nawet nie wiem czemu nie potrafilam tej znajomosci zacząć normalnie bez ukrywania niczego teraz nie mialabym takich problemów jakie mam na wlasne życzenie czuje taka nienawiść do samej siebie ze nie mam.ochoty patrzec na siebie w lustro....

Zakochalam sie w nim bezgranicznie tak bardzo mocno ze wszystko bym dla niego zrobila. Poznalam przez przypadek najcudowniejszego faceta na calej ziemi zycie bym dla.niego oddala by tylko byl szczęśliwy no sam.nie mial latwego zycia a ja mu jeszcze dokladalam zmartwien i nerwów nie zasłużył sobie na to ani trochę.....

Moje klamstwa od samego poczatku co do niego jak.sie zaczely tak ciagnely bardzo dlugo kazda klutnia wywierala na mnie krotkoterminowa zmianę na lepsze lecz nie na dlugo. Balam sie powiedzieć prawdy balam sie jego reakcji balam sie samotnosci...Od samego poczatku Kamil byl ze mna fer zakochal sie tak bardzo jak.ja w nim.oswiadczyl mi sie planujemy slub za rok minie nam wtedy 3 lata jak dopiero od niedawna zrozumialam ze.nie musze mu klamac ze co by sie niw stalo on jedyny mi pomoze on jedyny bedzie przy mnie bo zawsze byl kiedy innych nie bylo....jestety zaufanie stracilam juz dawno ciezko mi jest je odbudowac now dziwie mu sie ani troche tyle czasu związek oparty na moich klamstwach to jak mozna uwierzyc nagle w zmiane. Wam.moge powiedziec podczas kłótni ostatniej z nim wyrzucilam z siebie co mi lezalo na.sumieniu od tamtego momentu postanowiłam ze nigdy wiecej go nie oklamie i noe zataje informacji i tak jest do tej pory mam sumienie czyste niestety on juz nir jest tym czlowiekim jakim byl przeze mnie stał sie gorszy to moje zachowanie zmienilo czlowieka pieknego kochanego spokojnego na niewierzacego nerwowego wulgarnego bez szacunku , wiem zasluzylam sobie na.to tylko ja nie umiem juz tego zaufania odzyskać ciagle sie starajac jestem podejrzewana o najgorsze choc nigdu go nie zdradzilam i.nie zdradze bo sama sie tym brzydze.... ostatnio zauwazylam ze zaczal interesować sie innymi kobietami , komentuje rozne zdjecia rozmawia z nimi pisze wiadomosci na dzien dobry dobranoc a ja dawno takiej wiadomosci na oczy noe widzialam mimo tego ze ja pisze mu to non.stop bez odpowiedzi....

Czuje ze to wszystko sie sypie i jest nie do poukladania jestem na straconej pozycji walcze ale moj walka nic nie daje stoje w miejscu on mi juz nie zaufa traktuje jako wroga....

Gdyby nie syn juz by mnie tu nie bylo choc ostatnio doszlo to.do mnie ze jestem tak beznadziejna matka bo.coraz mniej cZasu z nim spędzam ze i tak by nie odczul mojej nieobecności.....

złυ∂ηα ηα∂zιєʝα кяєυʝєѕz σвяαz. 

ρσяσzмαωιαʝ z ηιм ηα ѕρσкσʝηιє ωуʝαśηιʝ.  

мα ρσкσяę zяσzυмιє αℓвσ ʝєѕт єgσιѕтą. 

мęż¢zуzηα мυѕι вуć σ∂ρσωιє∂zιαℓηу   яσzωιążє¢ιє яαzєм ρяσвℓєму. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu
5 minut temu, Gość gość napisał:

złυ∂ηα ηα∂zιєʝα кяєυʝєѕz σвяαz. 

ρσяσzмαωιαʝ z ηιм ηα ѕρσкσʝηιє ωуʝαśηιʝ.  

мα ρσкσяę zяσzυмιє αℓвσ ʝєѕт єgσιѕтą. 

мęż¢zуzηα мυѕι вуć σ∂ρσωιє∂zιαℓηу   яσzωιążє¢ιє яαzєм ρяσвℓєму. 

Piszesz w cyrylicy ale czytanie idzie ci słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Honotu napisał:

Piszesz w cyrylicy ale czytanie idzie ci słabo

۰۪۫J۪۫۰۰۪۫e۪۫۰۰۪۫s۪۫۰۰۪۫t۪۫۰۰۪۫e۪۫۰ś ۰۪۫c۪۫۰۰۪۫h۪۫۰۰۪۫o۪۫۰۰۪۫r۪۫۰۰۪۫a۪۫۰  ۰۪۫c۪۫۰۰۪۫a۪۫۰ł۰۪۫y۪۫۰ ۰۪۫d۪۫۰۰۪۫z۪۫۰۰۪۫i۪۫۰۰۪۫e۪۫۰ń ۰۪۫a۪۫۰۰۪۫n۪۫۰۰۪۫a۪۫۰۰۪۫l۪۫۰۰۪۫i۪۫۰۰۪۫z۪۫۰۰۪۫u۪۫۰۰۪۫j۪۫۰۰۪۫e۪۫۰۰۪۫s۪۫۰۰۪۫z۪۫۰  ۰۪۫k۪۫۰۰۪۫t۪۫۰۰۪۫o۪۫۰ ۰۪۫c۪۫۰۰۪۫o۪۫۰ ۰۪۫n۪۫۰۰۪۫a۪۫۰۰۪۫p۪۫۰۰۪۫i۪۫۰۰۪۫s۪۫۰۰۪۫z۪۫۰۰۪۫e۪۫۰ ۰۪۫o۪۫۰۰۪۫b۪۫۰۰۪۫c۪۫۰۰۪۫y۪۫۰۰۪۫c۪۫۰۰۪۫h۪۫۰ ۰۪۫l۪۫۰۰۪۫u۪۫۰۰۪۫d۪۫۰۰۪۫z۪۫۰۰۪۫i۪۫۰.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

A poprzedniego partnera już przeprosilas?

A dziecko?

To zacznij od tego.

Przepraszanie dla utrzymania status quo to manipulacja nie przepraszanie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze to jak jest teraz między nami to tylko moja wina czy ja powinnam walczyć do konca czy dac mu odejść ? Przy mnie nie jest szczęśliwy widzę to jak sie męczy choć nie odszedł mimo wszytsko ciagle ma na mnie nadzieje. Nie chce byc egoistka i trzymac go na sile przy sobie chce by byl szczesliwy bo zasługuje na to najbardziej jak.nikt na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv
12 minut temu, Gość Honotu napisał:

Piszesz w cyrylicy ale czytanie idzie ci słabo

To nie jest cyrylica xDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Powinnaś myśleć o dziecku.

I to nie w kontekście alimentów.

Zrobiłaś sobie z trzech ludzi pionków.

Wyrzuty sumienia nic nie zmienią.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

A ten topik to nie murek do sikania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Honotu napisał:

A ten topik to nie murek do sikania

Ⓩⓐłòż ⓢⓞⓑⓘⓔ ⓞⓚⓤⓛⓐⓡⓨ.

Ⓟⓡⓩⓔⓟⓡⓐⓢⓩⓐⓜ ⓩⓐ ⓣą ⓟⓐⓝⓘą, ⓦⓘⓓⓩⓘ ⓟⓐⓝⓘ ⓒⓞś ⓩ ⓣą ⓟⓐⓝⓘą ⓙⓔⓢⓣ ⓝⓘⓔ ⓣⓐⓚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie z 3 ludzi pionkow 

Dziecko nie jest szczesliwe odczuwa wszystkie moje negatywne uczucia oddala sie ode mnie coraz bardziej widzi gdy mam gorsze dni i sie na nim to odbija tylko ze ja sama ze soba nie potrafie sobie poradzic jestem taka beznadziejna nie zasluguje na bycie matka tak wspanialego dziecka.... on jest taki kochany gdy widzi jak placze codziennie....

A kamil jest do dzis i oddala sie ode mnie coraz bardziej czy ja powinnam dac mu spokoj by ulozyl sobie zycie z kims kto go nie oklamywal i bedzie wobec niego fer od samego poczatku ?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Poza tym facet nie jest głupi.

Gdyby był to cieszyłby się że "chcialas go w ten sposób zdobyć" 

Być może nawet doszukując się pozytywów w tej całej smutnej sytuacji ucieszyło go to.

Nie dziwi mnie natomiast że stracił do ciebie zaufanie chociaż słabo wierzę że cokolwiek mu wyznalas lub z powodów wyrzutów sumienia.

A jeśli już to na zasadzie "jejku jak mi ciężko weno pomóż"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ⓩⓐłòż ⓢⓞⓑⓘⓔ ⓞⓚⓤⓛⓐⓡⓨ.

Ⓟⓡⓩⓔⓟⓡⓐⓢⓩⓐⓜ ⓩⓐ ⓣą ⓟⓐⓝⓘą, ⓦⓘⓓⓩⓘ ⓟⓐⓝⓘ ⓒⓞś ⓩ ⓣą ⓟⓐⓝⓘą ⓙⓔⓢⓣ ⓝⓘⓔ ⓣⓐⓚ.

Wybacz ale to nie terapia grupowa dla kaligrafoholikow.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jest glupi jest bardzo mądrym facetem i bardzo wyrozumialym tyle razy dawal mi szansę a ja glupia nie wiem na co liczylam az do mnie to dotarlo ale raczej za późno bo jest miedzy nami coraz gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

Żyj! - po prostu. - Ja też mam momenty słabości, myślę, że nie chcę już żyć... - ale żyję, ciągnę dalej na tym padole i... niekoniecznie jestem szczęśliwy, ale mimo wszystko jestem "szczęściarzem", ponieważ niemal zawsze mam, jak to się u nas mówi, szczęście w nieszczęściu. I ciągnę tak sobie wciąż... a tak bardzo mi się nie chce. Przy życiu trzymają mnie: praca, rodzice, z którymi nadal mieszkam, niektórzy przyjaciele - o ile mogę tak ich nazwać -, marzenia, hobby, miłości - niespełnione, stłuczone, złe - ale jednak, no i myśl o pokucie - pokuta, to jest to! Marzę i pragnę, nim zatonę w "wiecznej otchłani" na zawsze, by uczynić coś dobrego, serdecznego, szlachatnego; coś użytecznego i pożytecznego - zarówno ówczesnym, jak/ lub potomnym. Bym niewszystek umarł...

P.S. Poeta powiedział kiedyś tak: "Trzeba żyć bez względu na to, ile razy runęło niebo".

 - D. H. Lawrence

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Więc jeśli chcesz rozgrzeszenia to idź do księdza a jak chcesz pogadać szczerze to na pewno nie tutaj.

I tak masz szczęście że trafiłaś na pasjonatke grafologii a nie na bandę hejterow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

Uuuuuhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Na polepszenie nastroju powiem że nikt nie jest święty i to wcale nie dlatego że by nie mógł.

Przytaczanie gorszych przypadków nie pomoże.

Ważne że masz sumienie a to czasami boli. Ale boli po to żebyś więcej tak nie robiła.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Ni ma za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

Hejterzy?! - to naturalnie występujące obiekty w skupiskach zhumanizowanych, normalna sprawa, dlatego nimi nie mam zamiaru się przejmować, prawda. - A ksiądz?! - po cóż mi on, do czego?! Kim on dla mnie jest?! - przecież to obcy, zupełnie obojętny mi - a ja jemu - facet, w czarnym kombinezonie. Miałem na myśli uczynek wobec drugiego, dobrego człowieka, aczkolwiek przytłamszonego, doświadczonego, skrzywdzonego i/lub uwłóczonego... Przykłady takich osób można mnożyć, jest ich mnóstwo. Rozejrzyj się po okolicy, na pewno, na bank kogoś takiego znasz, uwierz mi. Pomóż mu, okaż troskę i zainteresowanie, gest; porozmawiaj, nawet chociażby o pogodzie czy głupim serialu - czasem tylko tyle wystarczy, albo aż, to naprawdę nie wiele, a wiele może zdziałać, prawdziwe cuda... - mówię Tobie!!! Nie musisz mi wierzyć.

P.S. Ktoś kiedyś powiedział: "Pomóż komuś, a pomożesz sobie"... ;-)

Głowa do góry! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

Pozdrawiam, życzę powodzenia, Wszystkim, i najlepszości! Niech światło, moc i energia, a przede wszystkim siły witalne i zdrowie, bdą. z Wami zawsze, na wieki!! I z Panem Bogiem!!! - to już tak ode mnie, z własnej i nieprzymuszonej inicjatywy - ponieważ jestem wierzący aczkolwiek, nie ukrywam, grzeszący. Pozdrawiam, głowa do góry! Niechaj się wiedzie, Wszystkim dobrym ludziom! Faja do góry! ;-) Dobrej, przemiłej, sympatycznej nocy, no i bezp. Elo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Faja stoi tylko nie ma w co jej włożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

Wszystkiego dobrego, trzymajcie się Mordeczki - Dobrzy ludzie, a także wszelkiego rodzaju "Zbłądzone owieczki", próbujące usilnie wrócić na właściwą drogę. - Trzymam za Was kciuki!!!... bo za mnie nie ma już kto... Elo. :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

Włóż w kapciuszka albo w ciastko, ha, ha, ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sauron_Bauron_Mauron1987

P.S. Taki żarcik, k...wa wojskowy, ha, ha, ha! Pozdro, Mordy, raz jeszcze, haa. Pzdr, dobranoc, ejj. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puerto
2 godziny temu, Marta1991 napisał:

Nie jest glupi jest bardzo mądrym facetem i bardzo wyrozumialym tyle razy dawal mi szansę a ja glupia nie wiem na co liczylam az do mnie to dotarlo ale raczej za późno bo jest miedzy nami coraz gorzej....

zacznij być dobra a nie durną cípą, zaopiekuj się nim, bądź szczera, wierna, kochaj go, rób dla niego wszystko, stawiaj go pierwszego, dopiero siebie, może z czasem to odwzajemni, a ty musisz pokute odbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×