Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy wizyty u logopedy mają jakims sens?

Polecane posty

Gość Kiao
1 godzinę temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

W terapii logopedycznej 85 % to roboty spoczywa na rodzicach, stety/niestety. Babka musi siła rzeczy sprawdzić czy zlecone zadania były wykonywane/jak poszło/jakie są efekty, bo inaczej nie będzie wiedziała co robić na swojej sesji. 

Naprawdę?

ja mam inne doświadczenia.

Chodziłam z synem do logopedy, jak skończył 3 lata, nauczycielki w przedszkolu delikatnie mi to zasugerowały. nie obrazilam się wcale, bo też uwazaliśmy, że już pora, by więcej mówił. dużo też jak papuga powtarzał.rozumial wszystko - po polsku i po angielsku, bo nie mieszkamy w Polsce, ale ja i mąż to Polacy.

No to poszlam do logopedy,  niby nic specjalnego z nim nie robiła, wizyta trwala 30-40 minut, powtórka za tydzien, potem znowu, potem już co dwa tygodnie.  po miesiącu już były efekty - i to pomogło zarówno na jego angielski, jak i polski. Szczęki nam niemalze opadały. a my nie musielimy wykonywać żadnych ćwiczeń, nie było żadnych zaleceń, jedynie by dużo do niego mówić i zachęcać go by sam z siebie coś mówil.

potem chodzil co 2 tygodnie ale na grupowe zajęcia, w grupie 5 dzieci w wieku 3-5 lat  (on byl w grupie jedynym dwujęzycznym dzieckiem) i dwie specjalistki. po pół roku powiedziały, że już jest wszystko w porządku, zresztą my też tak uważaliśmy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Jestem logopeda i zachecam Cię abyś znalazla logopede który zajmuje się dwujezycznoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Mnie nikt nie dawał żadnych zadań domowych. Gdyby syn chodził do szkoły to zadania domowe by mnie nie zdziwiły. W przypadku 2-3 latka chodzi po prostu o zwykła zabawę aktywizującą, a chyba każdy normalny rodzic robi to z dzieckiem. Co logopeda miała sprawdzać? Czy w zeszycie coś napisał? Miałaby mnie przepytywać czy z dzieckiem piosenki śpiewam lub czy obrazki oglądam albo czy bańki mydlane mu puszczam? To zupełnie inna kategoria. W przypadku dzieci autystycznych, jak moje, rzeczywiście wiele spoczywa na rodzicach, najlepszy terapeuta nie pomoże jeżeli rodzic nie będzie z dzieckiem pracował, ale w takim wypadku logopeda to mały wycinek potrzebnych terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Magda napisał:

Jestem logopeda i zachecam Cię abyś znalazla logopede który zajmuje się dwujezycznoscia.

nasza Pani Logopeda zbyla temat dwujęzycznosci, powiedziala,ze to nie ma znaczenia. Sporo słyszałam i czytałam o tym,ze dwujezyczne dzieci zaczynaja mowic pozniej,ale ok, tak mowi, to walczymy z opoznieniem mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
43 minuty temu, Gość Kiao napisał:

Naprawdę?

ja mam inne doświadczenia.

Chodziłam z synem do logopedy, jak skończył 3 lata, nauczycielki w przedszkolu delikatnie mi to zasugerowały. nie obrazilam się wcale, bo też uwazaliśmy, że już pora, by więcej mówił. dużo też jak papuga powtarzał.rozumial wszystko - po polsku i po angielsku, bo nie mieszkamy w Polsce, ale ja i mąż to Polacy.

No to poszlam do logopedy,  niby nic specjalnego z nim nie robiła, wizyta trwala 30-40 minut, powtórka za tydzien, potem znowu, potem już co dwa tygodnie.  po miesiącu już były efekty - i to pomogło zarówno na jego angielski, jak i polski. Szczęki nam niemalze opadały. a my nie musielimy wykonywać żadnych ćwiczeń, nie było żadnych zaleceń, jedynie by dużo do niego mówić i zachęcać go by sam z siebie coś mówil.

potem chodzil co 2 tygodnie ale na grupowe zajęcia, w grupie 5 dzieci w wieku 3-5 lat  (on byl w grupie jedynym dwujęzycznym dzieckiem) i dwie specjalistki. po pół roku powiedziały, że już jest wszystko w porządku, zresztą my też tak uważaliśmy.

 

Gdybyś dodatkowo w domu ćwiczyła efekty byłyby jeszcze szybciej. I jednak sporym ćwiczeniem domowym jest zachęcanie świadome do mówienia i mówienie do dziecka (jak ktoś Ci powie, to to się robi najczęściej duuuuzo efektywniej niż samemu z siebie) 😉 dla mnie to standard, żeby to co wypracowane w środowisku tworzonym, tj w pracowni logopedycznej utrwalac i powtarzać w środowisku naturalnym - w domu, w szkole, na podwórku. To daje rewelacyjne efekty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiao
1 godzinę temu, Gość Magda napisał:

Jestem logopeda i zachecam Cię abyś znalazla logopede który zajmuje się dwujezycznoscia.

Dzięki, ale to było 6 lat temu, syn jest duży i świetnie mówi w obu językach ( lepiej po angielsku, wiadomo ,szkoła, po polsku w sumie tylko z nami rozmawia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U dzieci dwujęzycznych często mowa rozwija się do pewnego momentu wolniej, ale później się to wyrównuje, choć są na ten temat różne badania często sprzeczne. Czy ojciec mówi do dziecka tylko po angielsku? Jeśli tak to najlepiej żebyś Ty mówiła do dziecka tylko po polsku, albo na przykład żeby wyznaczyć jakiś czas kiedy wszyscy w domu mówią po polsku. I w ogóle ile kontaktu z językiem polskim ma dziecko?

A jeśli logopeda uważa, że dwujęzyczność nie ma znaczenia to radzę zmienić specjalistę.  Jeśli chodzisz prywatnie to szukaj  najlepiej kogoś kto zajmuje się dwujęzycznymi dziećmi, albo ma chociaż ma coś więcej niż jedna podyplomówka z ,,gołej" logopedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×