Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mogę stracić pracę bo nie sprzedałam alkoholu i papierosów

Polecane posty

Gość Ojej

Nonsens i prowokacja o ile odmowa sprzedaży bo wydaje się młody wygląd a dowodu brak, ok ale w resztę nie wierzę. I żeby nie było nie pije, jestem abstynentka od 10lat ani piwa ani wina ani innych mocniejszych trunków tym bardziej, nie lubię sam zapach alkoholu mnie odrzuca. Uważam natomiast ze odmawiając sprzedaży bo ktoś przyszedł z dzieckiem to trochę przesada. Wiadomo że co innego zakupić a co innego zajmować się pod wpływem dzieckiem. Bo takie rzeczy są niedopuszczalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Kurna nie wytrzymam. A faceci nie mają dzieci ,że oni mogą kupować alkohol fajki ? Dlaczego kobieta to ten gorszy sort? Równie dobrze można odmówić sprzedaży noża, bo skąd wiesz co ta głupia baba z nim zrobi.

Poza tym co za demonizowanie alkoholu? Czy każdy kto kupuje jest alkoholikiem? Czy dorosla osoba nie ma prawa wypić lampki wieczorem bo ekspedientce w sklepie sie to nie podoba ? Klauzula sumienia w monopolowym? 😄

Ja nie chcę nic sugerować, ale w cytowanym poście wyraźnie jest napisane "osoba"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Autorko, jak ktos podjedzie samochodem do tego sklepu w ktorym pracujesz, to rozumiem ze rowniez nie sprzedasz alkoholu? W koncu po zakupach moze wsiasc za kierownice, otworzyc flaszke, wyduldać za jednym zamachem i w takim stanie odjechac... za chwile po jakiekolwiek zakupy trzeba bedzie isc z zaswiadczeniem od proboszcza, co i ile mozna kupic.

Nie drwij sobie, akurat prawdą jest, że alkohol możesz kupić nawet na stacji, jak już przywołujesz jazdę autem. To jest absurdalne, że w ogóle ktoś na to pozwolił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Powinnas zostac wywalona z hukiem. Byłas skrajnie bezczelna, a jak masz takie wypowiedzi "w nerwach", to sie kompletnie nie nadajesz na sprzedawce. 

Ja często sobie w sobote lub niedzielę kupowałam jedno piwo w zabce, i to takie 4 %. i tez ta kobieta, taka bardzo młoda, była skrajnie niemiła. nieraz nawet nie powiedziała dzien dobry, gapiła sie jakby była menelka. A najlepsze jak raz zapłaciłam drobnymi - to jej spojrzenie. Jakby dała grube, bo miałam jeszcze 200 zł to by pewnie nie miała wydac. . Nie rozumiem co jest z tymi ludzmi. Jak maja jakies fobie to niech nie pracuja w sklepach, gdzie sie sprzedaja głównie alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość fdfd napisał:

Bzdura, to leki czynia ogromne spustoszenie, tylko wychodzi to duzo pozniej. Przeciez mlodzi cpuni zaczynaja od tabletek na kaszel dostepnych bez recepty po ktorym jest 'odlot'. Dzieci sa faszerowane suplementami ktore niszcza watrabe. To tez szkoda, ale nie tak spektakularna jak alkohol, wiec sie o tym nie mowi : )

To nie alkohol czyni spustoszenie, tylko nieodpowiedzialni ludzie. Zabronisz mu w sklepie, kupi w melinie. Juz na swiecie przerabiano prohibicje i uwaga, nie zdala egzaminu. Kluczem jest edukacja i uswiadamianie, a nie zakazywanie. Bo to na dluzsza mete nic nie da, ludzie zaczna oszukiwac i kombinowac. A jak beda swiadomi to nawet jak beda mieli 10 monopolowych na jednej ulicy, to nie kupia. 

Czujesz roznice?

 

 

 

 

To picie alkoholu wpływa na otoczenie osoby chorej (a przynajmniej oficjalnie mamy na ten moment DDA, a nie DDU, jak proponował pewien terapeuta), wiele śmierci jest spowodowana przez alkohol, ale w karcie będziesz miała wypadek, czy inne problemy z wątrobą.

Czujesz różnicę?

I piszesz to żyjąc w kraju, w którym alkohol sprzedaje się na każdym rogu i dostęp do niego jest łatwiutki, do tego sprzedaje się małpki, które tak niewinnie można wsadzić do kieszeni, czy torebki. Nie postuluję prohibicji, sprawę ułatwiłoby zamknięcie paru bud, a wtedy nie każdemu będzie się chciało lecieć kawał drogi po alkohol. Edukacja jest ważna, owszem, ale w momencie, kiedy z jednej strony mówimy "nie pij, bo to trucizna", a  z drugiej udostępniami tę truciznę co kilka metrów, to trochę sprzeczne, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość gosc napisał:

To picie alkoholu wpływa na otoczenie osoby chorej (a przynajmniej oficjalnie mamy na ten moment DDA, a nie DDU, jak proponował pewien terapeuta), wiele śmierci jest spowodowana przez alkohol, ale w karcie będziesz miała wypadek, czy inne problemy z wątrobą.

Czujesz różnicę?

I piszesz to żyjąc w kraju, w którym alkohol sprzedaje się na każdym rogu i dostęp do niego jest łatwiutki, do tego sprzedaje się małpki, które tak niewinnie można wsadzić do kieszeni, czy torebki. Nie postuluję prohibicji, sprawę ułatwiłoby zamknięcie paru bud, a wtedy nie każdemu będzie się chciało lecieć kawał drogi po alkohol. Edukacja jest ważna, owszem, ale w momencie, kiedy z jednej strony mówimy "nie pij, bo to trucizna", a  z drugiej udostępniami tę truciznę co kilka metrów, to trochę sprzeczne, nie sądzisz?

Trucizna jest to wtedy, kiedy sie pije bez umiaru, wtedy sie cżłowiek zatruwa. Alkohol nie jest trucizną, jest nia jedynie stosowany bez umiaru. Teraz mierzysz wszystkich ludzi miara, jakby byli alkonami w ostatnim stadium.  Tak sie mówi alkoholikom, a nie komus, co chce zrobic okazjonalnie grilla, itp.

Co to sa małpki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość gosc napisał:

Trucizna jest to wtedy, kiedy sie pije bez umiaru, wtedy sie cżłowiek zatruwa. Alkohol nie jest trucizną, jest nia jedynie stosowany bez umiaru. Teraz mierzysz wszystkich ludzi miara, jakby byli alkonami w ostatnim stadium.  Tak sie mówi alkoholikom, a nie komus, co chce zrobic okazjonalnie grilla, itp.

Co to sa małpki? 

Alkohol to zawsze trucizna, nawet jednorazowe spożycie upośledza reakcje itd. badania donoszą również, że jest silnie kancerogenny. Ale zaraz wyskoczysz z dobroczynnym działaniem na nereczki, lub ciśnienie?

Tak się składa, że za kółko siadają osoby, które nie stały koło alkoholizmu i to do nich głównie kieruje się programy profilaktyczne.

Do młodzieży również kieruje się programy profilaktyczne, nie do osób, którym już tylko redukcja pozostaje.

Dostępność sklepu, czy nawet godziny sprzedaży robią ogromną różnicę, bo osobie, która nie ma problemu, nie będzie się chciało lecieć pół miasta po dostawę alkoholu, kiedy pierwsza partia na tym grillu się skończy. Kupując na trzeźwo kupisz mniej, niż pod wpływem.

Jak widzisz, wszystko to dotyczy zwykłej osoby, a nie chorej od dekady.

Małpki to te malutkie buteleczki kolorowej wódki. Tanie i dyskretne, a co za tym idzie "idealne" na początki rozwinięcia choroby alkoholowej u kobiet, "idealne" dla licealistów na wagary nad Wisłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×